- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (113 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (161 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (86 opinii)
- 4 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (83 opinie)
- 5 Ten punkt może uratować twoje wakacje (18 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (64 opinie)
Szkielet budynku przy al. Zwycięstwa: Pieniądze są, nie ma pozwolenia na budowę
Jest szansa, że do końca 2013 roku zostanie rozwiązana ostatecznie kwestia opuszczonego aktualnie budynku przy al. Zwycięstwa 161 w Gdyni. By tak się stało, potrzebny jest kompromis z mieszkańcami okolicznych budynków oraz pozwolenie na budowę.
Prac remontowo-budowlanych nie rozpoczęto do dziś, a budynek wciąż nie jest zabezpieczony. Od strony al. Zwycięstwa pojawił się kolejny baner, tym razem reklamujący jeden z pomorskich hoteli.
- Rzeczywiście, od tamtego czasu sprawa utknęła w miejscu. Powodem są przeciągające się procedury. Wciąż przygotowujemy dokumentację i potem wnioskujemy o pozwolenie na budowę. Chcielibyśmy, żeby zostało ono wydane w pierwszych miesiącach 2013 roku. Gdy tylko je otrzymamy rozpoczynamy budowę. Potrwa nie więcej niż pół roku - tłumaczy Jerzy Jankowski, właściciel Big Autohandel.
Przeszkodą w wydaniu pozwolenia na budowę są przede wszystkim kłopoty z odpowiednim zaprojektowaniem dojazdu do budynku, w skład którego wszedłby także prawoskręt z al. Zwycięstwa. Do sprawy włączyła się wspólnota mieszkaniowa zrzeszająca mieszkańców z ul. Kombatantów.
- Na początku wydawało się, że kwestia dojazdu do budynku szybko się zakończy. W planie zagospodarowania terenu wewnętrzna droga jest wyznaczona. Mimo, że urzędnicy zaakceptowali nasz projekt, został on podważony przez przedstawicieli wspólnoty mieszkaniowej. Czekamy na ich decyzję. Dopóki ta sprawa nie wyjaśni się, o pozwolenie na budowę nie występujemy. Mamy pieniądze, żeby ją wykonać, jednak potrzebny jest satysfakcjonujący wszystkie strony projekt - wyjaśnia Jankowski.
Droga według założeń ma kosztować ok. 800 tys. zł, natomiast dokończenie budowy obiektu i doprowadzenie go do odpowiedniego standardu - 3 mln zł. Pewnym jest, że rudera pozostanie niezabezpieczona, ponieważ, jak tłumaczy właściciel, przy powtarzających się notorycznie aktach wandalizmu, zabezpieczanie go nie ma sensu. Jako przykład podaje wiszący aktualnie baner kosztujący 15 tys. zł, który został niedawno podpalony.
Wciąż otwarta pozostaje kwestia, co miałoby się znaleźć w budynku.
- Dwa lata temu wiedziałem, jakie ma być jego przeznaczenie. Teraz, po zmianie koniunktury już nie jestem pewien, czy uda mi się zarobić na tej inwestycji. Pojawił się pomysł, żeby otworzyć tu klinikę medyczną albo przeznaczyć pomieszczenia na biura dla osób prowadzących firmy i chcących wynajmować biura na konkretne godziny, a nie na cały dzień. Zdecyduję o tym, gdy otrzymam pozwolenie na budowę - wyjaśnia Jankowski.
Opinie (64) 1 zablokowana
-
2012-11-08 14:08
Gdynia XXIw. (1)
To tylko w Gdyni jest możliwe żeby takie straszydło
witało na Głównej Arterii.Wstyd !- 2 6
-
2012-11-08 15:25
a widziałeś budynek zwany "szkieletorem" w Krakowie? To zastanów się, a potem pisz bzdury!
- 2 0
-
2012-11-08 14:25
Komentarz Zespołu Prasowego Urzędu Miasta Gdyni
Znów ta opieszałość urzędników! można by powiedzieć po przeczytaniu artykułu. Niestety, tym razem to raczej opieszałość dziennikarska.
Autor poszedł na skróty, jakby zapominając o podstawowej zasadzie dziennikarskiej, by informację weryfikować w co najmniej dwóch źródłach. Gdyby zadał sobie trochę trudu, dowiedziałby się, że żaden wniosek inwestora o pozwolenie na budowę nie został złożony. A gdyby trochę krytyczniej spojrzał na napisany przez siebie tekst, pewnie zobaczyłby, że zdanie Wciąż przygotowujemy dokumentację i czekamy na pozwolenie na budowę zawiera błąd logiczny. Przecież nie można czekać na pozwolenie na budowę, jeśli nie dysponuje się jeszcze pełną dokumentacją.
A stan faktyczny jest taki, że nie ma już żadnych przeciwwskazań, by właściciel złożył wniosek o pozwolenie na budowę. Jeśli tylko taki wniosek wpłynie, urząd miasta ma 65 dni kalendarzowych na wydanie decyzji. Skąd zatem zapowiedź, że nastąpi to w pierwszych miesiącach 2013 roku? Dlaczego ta sugestia nie zaintrygowała Autora i nie sprowokowała go do sprawdzenia jak wyglądają podstawowe procedury urzędowe w podobnych sprawach?
Podsumowując, należy się cieszyć, że sprawa niszczejącego budynku przy al. Zwycięstwa ma w końcu szansę na szczęśliwy finał. I trzeba podkreślić, że to także dzięki dobrej współpracy inwestora i urzędników. Z pewnością nikomu nie zależy bardziej na pozytywnym rozwiązaniu tej kwestii, niż Miastu.- 7 3
-
2012-11-08 14:35
Właściciel tego budynku to przyszły bankrut
Ta lokalizacja to bubel.
- 3 2
-
2012-11-08 14:56
Ad. Komentarz Zespołu Prasowego Urzędu Miasta Gdyni
Powyższy komentarz UM został napisany do pierwotnej wersji artykułu, która ukazała się dziś o godz. 10.00. Była widoczna przez kilka godzin, wzbudziła sporo komentarzy. Redakcja przed momentem zmieniła nieco treść artykułu (obcena wersja jest już wersją po zmianach), co de facto potwierdza słuszność argumentów zawartych w naszym komentarzu.
- 5 0
-
2012-11-08 16:06
Do redakcji
Proponuję zatrudnienie architekta do konsultacji, albo drobnego komentarza z punktu widzenia prawa budowlanego.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.