- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (325 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Szokujący GPEC 20 mln. zł strat
Ta suma narosła w okresie od stycznia do końca sierpnia br. Połowa tej kwoty to straty jakie GPEC poniósł z tytułu nieopłaconych rachunków za dostawę ciepła ze strony wspólnot mieszkaniowych i PGM-ów. Do krytycznego stanu spółki przyczyniły się też przeterminowane należności wynoszące 119 mln zł, w tym 35 mln niespłaconych zaległości przez Stocznię Gdańsk.
- To szokujące kwoty - przyznał A. Jaworski. - Jeśli miasto chwali się, iż na inwestycje przez całą kadencję wydało 700 mln zł, a w tym samym czasie spółki miejskie przynoszą straty w wysokości 15 procent zainwestowanej sumy, to jest bardzo zastanawiające.
Radny dodał też, że pod koniec ubiegłego roku samorządowcy skierowali szczegółowe pytania dotyczące kwestii przedsiębiorstwa do wiceprezydent Ewy Sienkiewicz. Na większość z nich, zwłaszcza dotyczących kwestii pieniężnych, odpowiedzi się nie doczekali. A. Jaworskiego nie dziwi, że w efekcie GPEC popadł w finansowe tarapaty, bo radni wszystkich opcji od dawna przewidywali taki finał.
- Zarząd przez cztery lata w zasadzie nie zadał sobie większego trudu restrukturyzowania przedsiębiorstwa. Jedynie odwołany ostatnio prezes Zdzisław Bogusz chciał coś zrobić w tym kierunku - powiedział "Głosowi" Eugeniusz Głogowski, radny SLD. - Z kolei władze miasta za wszelką cenę chciały sprywatyzować GPEC, a przez to ukryć niegospodarność i złe zarządzanie. Taki proces obniża tylko wartość spółki i stąd założenie byłego wiceprezydenta Jerzego Gwizdały, żeby sprzedać spółkę za bezcen. W opinii Głogowskiego zarząd nie interesował się usprawnieniem zarządzania w spółce przez restrukturyzację, co podwyższyłoby jej wartość. Teraz pozostała sprzedaż, czyli - według radnego - najgorsze rozwiązanie dla miasta, a najkorzystniejsze dla prezydenta Pawła Adamowicza. Przypomniał też, że SLD wnioskował do zarządu o udostępnianie radzie miasta wyników finansowych gminnych spółek, jednak rządzący woleli nie dopuścić do takiej kontroli ze strony radnych.
- Nikt nie podejmował ryzykownych decyzji, nie wyciągano konsekwencji wobec dłużników. A, że teraz prezydent Adamowicz twierdzi, iż mówienie o aferze GPEC to uproszczenie? Mówi tak, bo obok likwidacji PGM-ów to jego największa porażka. Zdefraudowano duże pieniądze, a sprawa jest w sądzie - podkreślił Głogowski.
Samorządowcy sądzą, że GPEC przy odpowiednim zarządzie ma szansę podźwignąć się z problemów. Ich zdaniem najpierw trzeba wyprowadzić firmę na prostą, a dopiero potem prywatyzować. W rozmowie z "Głosem" Merek Dec, wiceprezes zarządu, dyrektor ds. handlowych GPEC stwierdził, że mimo planowanego na ten rok deficytu 10 mln zł i 14 mln rocznie spłaty kredytu w firmie panują optymistyczne nastroje, więc w ciągu dwóch lata ma szanse wyjść z długu. Aby tak się stało musi być spełnionych wiele warunków, m.in. odpowiedni wzrost cen ciepła, co wynika z przychodów firmy. Z kolei według byłego prezesa Z. Bogusza gdyby program restrukturyzacji był realizowany solidnie i prawidłowo, to nawet przy obowiązujących taryfach za ciepło firma miała szansę wyjść w tym roku na zero. Poprosiliśmy o stanowisko szefa komisji ds. sprzedaży spółki Włodzimierza Machczyńskiego (jego zastępcą jest P. Adamowicz, co zainteresowani przyjmują z zaskoczeniem).
- Czy przy tak wysokim zadłużeniu widzi pan szansę...
- Widzę - nie pozwolił dokończyć pytania. - I nie mogę teraz dyskutować, bo właśnie nad tym pracuję.
Przypomnijmy, że w aferze GPEC oskarżonych jest osiem osób. Zarzuty dotyczą przede wszystkim zawierania podejrzanych umów, łapówek, narażenia firmy na straty powyżej 3 mln zł. Główny oskarżony to były prezes GPEC Bolesław F. Na ławie oskarżonych zasiądą też dwaj byli wiceprezydenci Gdańska Jerzy G. i Wacław B., którzy nie dopełnili swoich obowiązków nadzorczych oraz były wiceszef gdańskiej rady miasta Wacław Sz., który przywłaszczył z kasy przedsiębiorstwa 20 tys. zł za fikcyjne konsultacje. Pierwsza rozprawa miała się odbyć dzisiaj, jednak z powodu choroby Wacława B., aktualnie kandydata na radnego z list Forum Bezpartyjnych, została odwołana. Nowy termin jest na razie nieznany.
Opinie (52)
-
2002-10-09 12:05
a wieć podsumujmy Alex...
winna jest spółdzielnia, ale Alex nie potrafi sobie z nią poradzić (bo to szczerze mówiać takie proste nie jest, ale wykonalne)więc strzelamy do najbliższego tematycznie obiektu :)))
- 0 0
-
2002-10-09 12:11
... do krowy
- 0 0
-
2002-10-09 12:18
może być krowa:)
np. w zarządzie spółdzielni, a do tego kilku baranów i jakiś padalec :)
Flate, wiesz, chyba spróbuję, bo to co piszesz sensu ma wiele i optymizmem mnie napawa na tańszą przyszłość :) dzięki ogromniaste :)
A co do kielicha, to akurat grzane piwko z gożdzikami ostatnio jest moim ulubionym napitkiem wieczornym :)- 0 0
-
2002-10-09 12:30
Flate
uwazaj bo Ciebie Alex tez polubi :)))
- 0 0
-
2002-10-09 12:35
Alex, nie ma problemu...
Nie ma problemu, po co masz marznąć :)
W ramach rewanzu mozesz mi napisac na maila, w jakiej branży pracujesz, bo jestem coraz bardziej ciekawy (->dyskusja na drugiej liscie)
I uważaj, spożycie alkoholu wychładza organizm o:-)- 0 0
-
2002-10-09 12:37
A...
Bardziej Ciebie nie chciałbym mieć za wroga :)))
- 0 0
-
2002-10-09 12:48
idol publiczny nr 1
Dzisiaj moim idolem jest niejaka Agnieszka Mańka (nazwisko czy ksywa?), ktora wysmażyla dialog dnia:
- Czy przy tak wysokim zadłużeniu widzi pan szansę...
- Widzę - nie pozwolił dokończyć pytania. - I nie mogę teraz dyskutować, bo właśnie nad tym pracuję.
W mojej opinii jest to najbardziej obiecujace, giętkie (pogięte), czerwone pióro Pomorza. Specjalność: "Donosy o zacięciu kryminalnym"- 0 0
-
2002-10-09 12:48
niezla beka
zaraz pol miasta bedzie tlumaczyc "inteligentej" przeciez Alex kto odpowiada za to ze ma zimno w domu.
- 0 0
-
2002-10-09 12:58
Krzy$iu
przecież wiem że krowa :)
ale skoro połowie miasta zależy na tym by mnie przekonać kto jest winien to czemu nie :)
a winna jestem ja bo za mało marudzę w administracji spódzielni, bo za szybko się poddałam :(- 0 0
-
2002-10-09 13:00
Czy winą GPEC jest nie płacenie przez odbiorców?
Jeżeli ktoś nie zapłaci za towar to powinien być karany sądownie oraz zadośćuczynić pokrzywdzonemu.GPEC-owi nie płacą odbiorcy, których nie można ukarać, ani odciąć dostawy ciepła.To jak ta firma może nie mieć strat?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.