- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (257 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (23 opinie)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (106 opinii)
- 6 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (163 opinie)
Tajemnica giełdy w Pruszczu Gdańskim
Na terenie największej w naszym województwie giełdy samochodowej w Pruszczu Gdańskim w czasie II wojny światowej ginęły męczeńską śmiercią więźniarki obozu koncentracyjnego Stutthof.
W każdą niedzielę przez targowisko w Pruszczu przewijają się tysiące osób. Na giełdzie handluje się głównie samochodami, ale kupić można w zasadzie wszystko: zwierzęta, meble, bieliznę. Gdy zapytaliśmy kilkanaście osób spacerujących między samochodami, czy wiedzą, co tu się działo w czasie wojny, nikt nie potrafił odpowiedzieć. Tymczasem wielki plac, będący dziś rynkiem i miejscem towarzyskich spotkań mieszkańców Trójmiasta i okolic, jest niemym świadkiem dawnej tragedii.
- Na giełdę w Pruszczu trafiłam wraz z byłymi więźniami kacetu w Stutthofie, którzy jednoznacznie wskazywali, że na jej terenie stały baraki należące do podobozu - mówi Elżbieta Grot z Muzeum Stutthof. - Jeden z byłych więźniów, Johan Sonnenberg, który trafił tu podczas "marszu śmierci" w 1945 roku, opisywał panujące tu warunki jako tragiczne.
Obóz funkcjonujący na terenie dzisiejszej giełdy od 7 lipca 1944 roku był jednym z dwóch działających w Pruszczu (drugi był przy stacji kolejowej). Na tych terenach więziono 800 kobiet - głównie Żydówek. Ich zadaniem była rozbudowa pasów startowych na lotnisku. Trudne warunki bytowe i wyniszczająca praca powodowały dużą śmiertelność osadzonych kobiet. Do dziś nie wiadomo, gdzie znajdują się ich groby.
Od stycznia 1945 roku do niewielkich baraków w pobliżu lotniska (które w każdą niedzielę zamienia się w giełdę) napływało coraz więcej z 11 tys. więźniów uczestniczących w tzw. "marszu śmierci". Część z ich właśnie tu zginęła, inni maszerowali dalej - przez Straszyn, Kolbudy, Łapino, Żukowo - w kierunku Lęborka.
Po ewakuacji głównego obozu do kolumn "marszu śmierci" dołączyły także więźniarki z Pruszcza. Większość zginęła.
- Pruszcz pamięta o tragedii Żydówek - mówi Alina Czechowicz, dyrektor Miejskiego Domu Kultury. - Na terenie II podobozu, przy dworcu PKP, stoi pomnik pomordowanych więźniarek. Jest też obelisk poświęcony kobietom, które pracowały i ginęły na budowie. Przyznaję jednak, że na terenie giełdy nie ma śladu po obozie.
- Nie wiedziałem, że obozowe baraki stały na terenie giełdy - mówi burmistrz Pruszcza Janusz Wróbel. - To miejsce musi być upamiętnione. Porozumiemy się z Muzeum Stutthof i gminą żydowską w Gdańsku i umieścimy tam stosowną tablicę.
|
|
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (49) 9 zablokowanych
-
2006-03-27 23:35
oboz
nie mysle podwazac prawidlowosi oceny w ktorym miejscu dokladnie byl oboz i baraki,ale chce dodac co w tej sprawie slyszalem kilka miesiecy temu od kolegi mieszkajacego przy gieldzie.Otoz gdy w naszej rozmowie powiedzialem ze moje hobby to poszukiwania sladow II WS,od razu kolega zasugerowal mi abym popatrzyl na miejscu wlasnie bylego obozu przy lotnisku.Wskazal jednak wyraznie teren za lotniskiem w kierunku wschodnim,oraz ewentualnie ostatnie metry wchodzace w sklad(ogrodzone) obecnego lotniska.Powiedzial wrecz ze jak dobrze poszukac,to w tej wysokiej trawie powinny jeszcze byc slady po fundamentach,podmurowkach.Nie sprawdzalem tego,nie widzialem,ale mysle ze dorosly chlop mieszkajcy tu od dziecka,cos wie,cos pamieta,cos widzial.
- 4 0
-
2006-03-27 23:37
Pruszcz górą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niech żyje Pruszcz!!!!
- 2 0
-
2006-03-27 23:50
Pruszcz G (2)
Pruszcz to brzmi jak PRYSZCZ, ludzie mieszkaja jacyc dziwni...
- 5 7
-
2020-03-28 12:05
Dorota
lecz się człowieku
- 0 0
-
2020-03-28 16:53
Im dalej od Gdyni tym dziwniej.
Ci z Sopotu jeszcze w miarę normalni. Ci z Gdańska to się czują jak słoiki z Warszawki. Ale im dalej jedziemy, to odkrywamy polskę niczym z PRL. I ludzie inni, i miasta inne, i ulice, i coraz więcej wyborców PiS. I po lekarstwo się nie idzie do lekarza ale do księdza, po wróżbę zresztą też.
- 1 2
-
2006-03-28 00:15
tak, o to polska wlasnie.... postawimy tablice i wszystko bedzie okej....
- 0 2
-
2006-03-28 00:28
Do kleina
Nie wiem czy twój entuzjazm jest w tej sytułacji uzasadniony nie widze tu powodów do radości i dumy.
- 1 2
-
2006-03-28 04:45
1125 stycznia?
- 0 1
-
2006-03-28 07:57
miejsce świete świecic
zamknac targowisko natychmiast
- 4 8
-
2006-03-28 09:00
chyba Dzień Święty święcić ?
a nie miejsce.
- 3 0
-
2006-03-28 09:15
Do Maykela
Cos mi sie zdaje ze to ty jestes dziwny,i twe pochodzenie jest raczej wiejskie,a pryszczow to masz niedozliczenia
- 4 2
-
2006-03-28 09:29
Marsz smierci
Marsz smierci "zakonczono" w pierwszych dniach maja 1945 roku wymordowaniem okolo 200 kobiet i dzieci w miejscowosci Neustadt in Holstein za Lubeka.Na wysokosci kliniki ortopedycznej nad brzegiem morza jest cmentarz ofiar tego mordu.Na tym cmentarzu sa tez pochowane ofiary ze statku Kap Arkona /ponad 5000 wiezniow z obozow koncentracyjnych z okolic Hamburga/.Statek zostal zbombardowany pomylkowo przez Anglikow w pierwszych dniach maja 45 roku.Mysleli ponoc ze na statku sa dygnitarze niemieccy ktorzy chca uciec do Danii.Drugi cmentarz ofiar z Cap Arkona jest w miejscowosci Haffkrug kolo miejscowosci Sierksdorf /Hansa-Park jest obok/
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.