- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (317 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (886 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (92 opinie)
Tak wyglądał sklep AGD w PRL-u
Lodówki, pralki i... przepychacze - to jedne z wielu przedmiotów codziennego użytku, które w czasach PRL-u kupowano w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego. Jeden z nich odwiedził niegdyś z kamerą Julian Jaskólski. Po kilkudziesięciu latach postanowił zaprezentować stare nagranie internetowej publiczności.
W czasach PRL-u znajdował się tu jeden ze sklepów oferujących artykuły gospodarstwa domowego. - Jeśli mnie pamięć nie myli, a było to przecież kilkadziesiąt lat temu, to sklep działał gdzieś w rejonie ulicy Lumumby, czyli dzisiejszej Jagiellońskiej i Dąbrowszczaków - opowiada Julian Jaskólski, dziś emerytowany kinooperator.
Klienci zmierzali do sklepu z nadzieją, że spełni się obietnica zawarta w reklamie: "ARGED" wyposaży odpowiednio twoje mieszkanie i ułatwi pracę domową. A Julian Jaskólski trafił do niego z kamerą. - Pracowała tam znajoma, więc pewnego razu mogłem zarejestrować to, co było w środku - wspomina.
W kadrze znalazły się między innymi ówczesne lodówki. Wedle cennika Polar-160 można było nabyć za 6700 zł, Silesia-220 kosztowała 700 zł więcej, a za radziecki Mińsk-6 trzeba było zapłacić 8500 zł. Swoje miejsce na taśmie filmowej mają także pralki, którymi interesuje się żeńska część klienteli. Sprzedawczyni zachwala ich zalety, kobiety oglądają, a w tle - z szybami sklepu - widać powstające budynki.
Julianowi Jaskólskiemu udało się również zajrzeć z kamerą na zaplecze sklepu. Przechowywano w nim wiadra, przepychacze, dziesiątki wieszaków i wiklinowe kosze. - Zgromadzano tu sporo rzeczy. Jak na takie niewielkie pomieszczenie może nawet za dużo, bo panował tu trochę bałagan - opowiada emerytowany kinooperator.
Mieszkaniec Gdańska jest także autorem filmów o budowie Osiedla Młodych i wizycie kard. Wyszyńskiego, które można zobaczyć poniżej.
Zobacz, jak budowano Osiedle Młodych nieopodal ul. Pomorskiej w Gdańsku.
Zobacz tłumy na trasie przejazdu Prymasa Tysiąclecia i tłumy wiernych w kościołach.
Opinie (419) 7 zablokowanych
-
2014-08-25 16:38
Dziki kapitalizm i wolna amerykanka (1)
Żeby nie było,powodzi mi się akurat bardzo dobrze,ale widzę co się dzieje dookoła i ubolewam. 3/4 moich znajomych siedzi za granicą (za pracą). A ktoś,kto lekceważąco pisze, jak mi się zepsuje to kupię nowe,to chyba ślepy jest i nie widzi jak ludzie żyją. Pewnie,że są tacy co mają 3 porche w "zagrodzie",ale są też tacy,co ledwo do pierwszego. I drażni mnie właśnie to rozwarstwienie społeczne. I nowa klasa tzw "nowobogackich". To najgorsze buraki z możliwych. Dysponują jakąś gotówką,ale z kultura nie nadążają i robi się dziwnie.
- 7 2
-
2014-08-25 19:12
mylisz się
są też tacy którzy normalnie zarabiają i normalnie wydają - i takich też stać na to aby raz na 5 lat kupić sobie bez żalu pralkę za 1200 zł....do tego nie trzeba być "nowobogackim".
- 0 0
-
2014-08-25 18:54
1:08 - prototyp sputnika?
Na taki sprzęt na pewno trzeba było mieć wówczas pozwolenie z MO!
- 1 2
-
2014-08-25 19:18
Był też sprzęt rtv w PRLu.
Ten polskiej i radzieckiej produkcji notorycznie się psuł. Były często pożary i implozje. Więcej było punktów serwisowych niż sklepów rtv. A ileż to ludzi pracowało przy naprawach telewizorów.
- 4 2
-
2014-08-25 20:54
w 1976 ojciec kupił dużego fiata w Peweksie za prawie 2000 dolarów po 80 zł
(okazyjnie kupił od cudzoziemca, bo na ulicy bony po prawie 100 zł) średnia krajowa wówczas to 4300 zł/mies., to jest 37 miesięcy.
Ile pracował na tego fiata robotnik niemiecki, który mógł przyjechać do Polski i bez cła kupić ów rarytas?- 2 1
-
2014-08-25 21:02
w komunie prosty robotnik z definicji zarabiał więcej niż inżynier, lekarz i nauczyciel (1)
a chyba tak nie jest w żadnym ustroju. Poza ambicjami to nie było motywacji do studiowania i to już było chore i dyskwalifikujące socjalizm. Owszem, wielu robotników i chłopów wyszło na ludzi dzięki bezpłatnej nauce i to jedyna korzyść z socjalizmu. Ojciec (inżynier) wylosował działkę pod domek w zakładzie pracy, jednak wydawała się zbyt okazała, więc aktyw robotniczy zamienił ją z działką robotnika, bo przecież klasa robotnicza była górą...
- 5 3
-
2014-08-26 00:50
do dziś wychodzi słoma z butów tym co piszesz ze "wyszli na ludzi"
- 0 0
-
2014-08-26 00:54
TU NA POCZATKU artykulu powinno byc ze film pochodzi z 1965 roku ..............
znowu Trojmiasto.pl manipuluje czytelnikami . to nie poraz pierwszy takie numery , b co innego lata 60 , czym innym byly lata 70 , a zupełnie inaczej było w 80 .
- 4 3
-
2014-11-26 10:14
Mam 35 letni młynek do kawy z dawnego ZSSR i dalej jest sprawny a robot kuchenny też ruski popsuł sie po 30 latach uzytkowania
- 2 0
-
2016-02-01 20:04
Nie wierzę
Z komentarzem
- 0 1
-
2016-08-11 10:41
Nie wiem dlaczego ludzie piszą że za czasów PRL był tylko ocet. Ja pamiętam że były też inne produkty spożywcze króre można było kupić w spożywczym, a ocet był potem.
- 1 0
-
2018-12-06 14:14
.. a przeciętny Polak zarabiał wtedy równowartość 15 dolarów...
I taki to był "raj" że jak ktoś wyjechał za granicę, to z polskiej miesięcznej pensji było go stać na dwa obiady...
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.