• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Taki poród raz na kilkanaście lat

Alicja Katarzyńska
19 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Lekarze z gdańskiego szpitala na Zaspie pomogli przyjść na świat dziewczynce, której mama choruje na rzadką i ciężką chorobę genetyczną - wrodzoną łamliwość kości. Mama i córka czują się dobrze.

- Zdarza się niezmiernie rzadko, aby kobiety z wrodzoną łamliwością kości decydowały się na potomstwo - mówi Janusz Limon, kierownik Zakładu Biologii i Genetyki Akademii Medycznej w Gdańsku. - Nawet jak się zdecydują na ciążę, nie zawsze udaje się doprowadzić ją do końca. Ja znam tylko jeden taki przypadek w Pomorskiem, kiedy kobieta z tą genetyczną chorobą urodziła dziecko.

Młoda kobieta, która wczoraj została mamą (chce pozostać anonimowa), miała trudności z dostaniem się do trójmiejskich szpitali. Lekarze obawiali się przeprowadzenia cesarskiego cięcia z obawy o możliwość wielu komplikacji. Osoby cierpiące na wrodzoną łamliwość kości są bez przerwy narażone na urazy i złamania. Na ogół są drobnej budowy ciała, niewysokie, często z licznymi deformacjami ciała. Zwykle muszą poruszać się na wózku inwalidzkim. Ciąże u kobiet z zespołem łamliwości kości zdarzają się bardzo rzadko, zawsze wymagają specjalistycznego nadzoru.

- Deformacja miednicy jest u nich tak duża, że nie ma szans na normalny poród - mówi Lech Bolt, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu na Zaspie. - To kobiety ciężko doświadczone przez los, po wielokrotnych złamaniach i pobytach w szpitalach. Ciąża i poród są i dla nich, i dla nas naprawdę poważnym wyzwaniem.

Cesarskie cięcie wykonano wczoraj, po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych badań. O zakończeniu ciąży w 36. tygodniu zdecydowali także specjaliści. - To był idealny moment - dodaje doktor Bolt. - Pacjentka była jeszcze wydolna krążeniowo i oddechowo, w dobrym stanie, dziecko też osiągnęło zadowalającą wagę. Operację wykonaliśmy w znieczuleniu ogólnym, pacjentka dochodzi do siebie na oddziale intensywnej opieki medycznej, jej córka na oddziale dla noworodków. Obie czują się dobrze.

- Cieszę się, że trafiła do nas, że nie odmówiono jej pomocy - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala specjalistycznego na gdańskiej Zaspie. - Fizjologiczny poród biorą wszystkie szpitale, a jak zapowiadają się komplikacje i kłopoty, chętnych robi się mniej. Zdaliśmy ten sprawdzian.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (63) 3 zablokowane

  • Zgadzam sie w pelni z opiniami , ktore neguja przekazywanie rzadkich genetycznie chorob. Matka natura poradzi soobie zawsze z tym problemem , ale bez interwencji czlowieka .
    Dosc mamy nieszczesc rodzin pozostawionych samemu sobie z dziecmi urodzonymi z wagami ponizej 1000g , To jest naprawde olbrzymi problem, a nie cud medycyny . Trzeba wolac o opamietani , a nie propagowac brednie o tym ze kazdy ma prawo zyc , ale co to za zycie byc przykutym do lozka , wozka czy aparato bez ktorych tego zycia nie ma . bo zyja tylko dzieki maszynie !!!!!!

    • 0 0

  • widzialam ta mame i dziecko

    ona kaleka i dziecko tez..

    • 0 0

  • zamienmy sie rolami

    Miło by bylo, gdyby niektorzy piszacy na tym forum choc raz sie zamienili z osoba niepelnosprawna lub chora. Milo sie krytykuje i wylicza pieniadze. Niestety zdrowie nie jest dobrem stalym i pewnym. Kiedys moze ktos tez bedzie wam radzil byscie najlepiej sie wysterylizowali albo najlepiej juz umarli, bo kazdy dzien waszego zycia bedzie kosztowal spoleczenstwo mnostwo kasy. Powinniscie wtedy posluchac i poslusznie umrzec - tak bedzie taniej. Moze sie okazac ze kogos z piszacych tu dzisiaj spotka nieszczescie i jakas wada genetyczna mu sie jeszcze ujawni (na to nigdy nie za pozno) - chocby choroba serca czy sklonnosc do miazdzycy (opieka lekarska przed w trakcie i po zawale - to droga rzecz) albo w inny sposob straca zdrowie. Moze beda musieli obserwowac swoje dzieci w trakcie tego nieszcześcia. Ciekawe, czy wtedy beda wyliczac publiczne pieniadze dla bliskich, czy tez beda o nie walczyc? Gdybyscie byli chorzy, a inni dyktowali by wam jak zyc - zeby przypadkiem nie obciazyc spoleczenstwa - bylibyscie oburzeni. Ta kobieta nie prosila sie o swoja chorobe, nie cpala zeby ja miec i nie prowadzila po pijanemu. Wydaje sie ze statystyk, ze wiecej pijany kierowca, ktory spowoduje wypadek na drodze, obciaza finansowo spoleczenstwo niz przypadki takich kobiet. Zatem niech ci ludzie, ktorzy pija, nie rozmnazaja sie bo przekazuja styl zycia potomstwu, ktore mnozy kolejne szkody dla spoleczenstwa. Poza tym pijani i zacpani robia to, co robia z wyboru. Ta kobieta takiego wyboru nie miala.
    Niektorzy z was sa szczegolnie bez serca i bezlitosni.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane