• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Takie rzeczy tylko w Erze

Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
28 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
aktualizacja: godz. 12:14 (28 marca 2007)
W ostatni poniedziałek byłem w salonie firmowym Ery, na ul. Świętojańskiej 104 w Gdyni. Chciałem pomóc teściowej rozwiązać umowę z PTC, która kompletnie nie szanuje swoich klientów i po prostu łamie prawo.

Nie dość, że operator nie zachował ustawowego terminu powiadomienia o zmianach w swoim regulaminie, to jeszcze nie chce tych zmian nazwać "zmianami". Informacja o nich została rozesłana zwykłym listem, który przy dzisiejszym bałaganie panującym na Poczcie Polskiej mógł w ogóle nie dotrzeć do klientów.

Notabene podczas mojej rozmowy z kierownikiem salonu wyznał on, że to było w zasadzie celowe posunięcie. Gdy zasugerowałem, że mogli w ogóle tego nie rozsyłać, to z rozbrajającym uśmiechem i szczerością odparł: - Mogliśmy nie rozsyłać, nawet byście państwo nie zauważyli, że jakaś zmiana była.

Myślę, że o to głownie chodziło. Nie dość, ze to postawa kompletnie nieetyczna, to jeszcze wbrew prawu.

Kierownik salonu poinformował mnie, że nie wolno mu rozwiązać umów w związku ze zmianą regulaminu operatora. Natomiast nie byłoby problemu, gdybym chciał wypowiedzieć umowę z jakiegokolwiek innego powodu i zapłacić karę.

Wniosek o rozwiązanie umowy w związku ze zmianami zostało przyjęte i przesłane do Warszawy faksem. Kazano nam czekać 31 dni na rozpatrzenie "reklamacji". Mimo, że to nie była reklamacja, a wypowiedzenie umowy.

Nie dość, że PTC nic nie robi sobie z obowiązującego prawa (kierownik salonu notabene nie zna Prawa Telekomunikacyjnego, czym jednocześnie zaświadcza, że nie ma pojęcia dlaczego odmawia przyjęcia rozwiązania umowy), stanowisko Urzędu Komunikacji Elektronicznej oczywiście nie robi również na nich żadnego wrażenia.

Wysłałem też list do UKE, ale nie wiem czy to coś da. Z TP SA walczą dość dzielnie, czy starczy im sił by zrobić to z Erą? Zachęcam do wysyłania listów, może większa ilość skarg na Erę zmobilizuje ich do walki. Myślę, że warto, nim pozostali operatorzy, zachęceni bezkarnością zaczną również robić co im się żywnie podoba (w większej skali niż dotychczas).

Ja na pewno nie zostanę już klientem Ery, być może dla innych to też będzie przestroga.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (96) ponad 10 zablokowanych

  • Warto wiedzieć

    Warto korzystać z pomoc Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (www.uokik.gov.pl/), oraz Federacji Konsumentów (www.federacja-konsumentow.org.pl/). Rzeczywiście prawdą jest,
    że operatorzy nagminnie łamią prawa konsumentów, sam miałem trochę z tym doświadczeń, wtedy trzeba zadzwonić do w/w miejsc i się dowiedziec jak rozwiązać problem.

    • 0 0

  • tu pisze co masz zrobić

    Abonenci Polskiej Telefonii Cyfrowej (Era) mają prawo do zrezygnowania z usług tego operatora bez negatywnych dla nich konsekwencji, po dokonanej przez niego zmianie regulaminu - uważa Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Spółka nazywa zmianę regulaminu "uzupełnieniem przepisów", ale zdaniem UKE jest to tylko kwestia nazewnictwa i przepisy Prawa telekomunikacyjnego w takich sprawach wyrażają się jasno.

    Z informacji przekazywanych przez abonentów PTC do UKE wynika, że Spółka uważa, iż "uzupełnienie przepisów", o którym pisemnie powiadomiono abonentów nie jest podstawą do rozwiązania przez nich umowy bez płacenia odszkodowania.

    Zdaniem UKE to stanowisko nie jest zgodne z przepisami Prawa telekomunikacyjnego, które mówi, że każda zmiana regulaminu daje abonentowi prawo do wypowiedzenia umowy. Operatorowi nie przysługuje w takim przypadku roszczenie odszkodowawcze.

    UKE ostrzega jednak, że abonenci powinni zdawać sobie sprawę z faktu, iż PTC może inaczej interpretować przepisy i naruszać je, żądając zapłacenia kary. Co powinni w tej sytuacji zrobić abonenci, którzy chcą zrezygnować z usług po "uzupełnieniu przepisów"? UKE proponuje dwie drogi postępowania.

    Po pierwsze abonent może zapłacić kwotę kary umownej, a następnie dochodzić jej zwrotu od PTC. Tego zwrotu można żądać w ramach postępowania mediacyjnego prowadzonego przez Prezesa UKE na wniosek konsumenta, przed stałym polubownym sądem konsumenckim przy Prezesie UKE lub w postępowaniu sądowym przed sądem cywilnym. Trzeba mieć na uwadze, że jeżeli jedna ze stron nie wyrazi zgody na polubowne zakończenie sporu, to pozostaje tylko postępowanie przed sądem cywilnym.

    Abonent ma też drugą możliwość. Może uchylić się od zapłaty kary, a wtedy PTC będzie mogła wystąpić do sądu cywilnego z roszczeniem o zapłatę dochodzonej kwoty kary. Prezes UKE przypomina, że konsument może uzyskać pomoc prawną w organizacjach konsumenckich lub u Powiatowego Rzecznika Konsumentów.

    • 0 0

  • Ludzie nie dajcie się robić w konia! Jeżeli zmieniła się treść regulaminu w trakcie trwania umowy klient ma prawo do jej zerwania bez żadnych konsekwencji i nie ważne co się zmieniło, wystarczy najdrobniejsza rzecz. Przy zawieraniu umowy podpisuje się klient pod czymś takim: Akceptuję treść regulaminu. Ja zrezygnowałem w ten sposób z neostrady, kiedy zaczeli w trakcie trwania mojej umowy doliczać podatek vat. Tłumaczyli się w liście, że to zostało narzucone odgórnie przez Unie Europejską, ale na nic ich tłumaczenia ponieważ ja umowę podpisałem z tpsa, a nie z UE. Jakby bardzo chcieli zostawic klienta przy sobie to był prosty sposób, wystarczyło tylko tak obniżyć abonament, aby po doliczeniu vatu cena którą płaci klient ostatecznie się nie zmieniła, a tak tpsa straciła przez to wielu klientów.

    • 0 0

  • Pomoc:

    Szanowni Państwo,

    W nawiązaniu do pisma PTC Sp. zo.o.- operatora sieci Era- z dnia XX marca dotyczącego zmian w regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych obowiązującego w sieci Era.

    Uprzejmie informuję, że nie akceptuję wprowadzonych zmian w regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych i proszę o niezwłoczne rozwiązanie umowy o świadczeniu usług telekomunikacyjnych dla numeru telefonu 6XX XXX XXX a po zakończeniu umowy przeniesienie numeru do systemu przedpłaconego „Era TakTak” (lub: przeniesienie numeru do sieci XYX).

    Pragnę również zauważyć, że zgodnie z art. 59 w par. 2 Ustawy Prawo Telekomunikacyjne ( Dz.U. z 2004r. Nr 1721, poz. 1800 z późn. zm.) nie przysługuje Państwu odszkodowanie z tytułu rozwiązania umowy o świadczeniu usług telekomunikacyjnych na czas określony.

    Zmiany w regulaminie, niezależnie od ich charakteru, wyczerpują znamiona przytoczonego powyżej artykułu.

    Z poważaniem
    Imię i nazwisko

    W załączniku: (nieobowiązkowe)
    - podstawa prawna
    - opinia prawna Urzędu Komunikacji Elektronicznej
    - opinia prawna Ministerstwa Transportu

    • 0 0

  • Niech ktoś w końcu powie co się zmieniło

    O, jestem w TAK-TAKu już nie pamiętam jak długo. Teraz chce stały telefon. No i chciałbym wiedzieć o co chodzi. A czy ERA nie może zachować regulaminu do końca umowy?

    • 0 0

  • Do autora reportażu

    Nie podajesz żadnych szczegółów po prostu stwierdzasz fakt że Ty masz racje i że zostałaś niesłusznie skrzywdzona nie podajesz żadnych faktów ani nic tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Stawiam że przypuszczalnie to Ty się mylisz

    • 0 0

  • era jest ok

    jestem w Erze od 7 lat. Bardzo sobie chwale te siec.Naprawdę z szacunkiem traktuje stałych klientów. A jesli ktos w trakcie trawania umowy chce ja rozwiazać i natrafia na problemy, to nie ma co się dziwić.

    • 0 0

  • Do zolwia i MMM

    (Dla zolwia) W tym wypadku cwaniakiem to można nazwać PTC, ja przestrzegam prawa, oni nie (starając się je nagiąć), a krzyczeniem na forum się nie zmieni prawa. Jeśli chcesz bronić telekomów to twoja sprawa, ja chcę tylko by przestrzegano moich praw konsumenckich.
    Kończąc dyskusje, to nie tylko moja opinia (wystarczyło zerknąć na linki, które podawałem wcześniej - UKE też pewnie się myli?):

    http://www.urtip.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=168&news_id=1886&layout=3&page=text

    http://www.urtip.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=168&news_id=1891&layout=3&page=text

    A co do faktów (dla MMM) - wycinek z Prawa telekomunikacyjnego (art 59 par 2):

    Dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych powiadamia
    abonenta, o każdej zmianie w regulaminie, o którym mowa w ust. 1, z
    wyprzedzeniem co najmniej jednego okresu rozliczeniowego przed
    wprowadzeniem tych zmian w życie. Jednocześnie abonent powinien zostać
    poinformowany o prawie wypowiedzenia umowy w przypadku braku akceptacji
    zmian, a także o tym, że w razie skorzystania z tego prawa dostawcy
    publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych nie przysługuje roszczenie
    odszkodowawcze.

    Czyli nie przyjęcie wypowiedzenia prze Erę bez roszczeń jest złamaniem powyższego prawa.

    eot jak dla mnie

    • 0 0

  • Co za czasy. Kiedyś mąż był wierny żonie. A teraz? Człek deklaruje wierność operatorowi. Ucałuj Waść LCD na swoim mobilu ode mnie.

    • 0 0

  • Ja nie bronię telekomów. Moje podejście do tematu wykracza poza tą sytuację ponieważ uważam, że jest absurdalna. Dla mnie instytucje takie jak uke, urtip powinny NIE ISTNIEĆ. Mówisz, ze bronisz swoich praw. Twoim podstawowym prawem jest wolność wyboru. Przy wyborze masz możliwość czytania, konsultowania porównywania. Państwo tworząc takie regulacje psuje wolny rynek i możliwość takich wyborów (wszyscy mają mieć tak samo i wszyscy na tym cierpią). Właśnie takie instytucje spowalniają rozwój usług telekomunikacyjny i powodują, że i tak za te wszystkie zmiany zapłaci klient (będzie miał gorszą lub droższą usługę).
    Zdziwisz się zapewne,ja również otrzymałem takie pismo i także pomyślałem o tym, że era nic nie napisała o możliwości rozwiązania umowy podczas gdy korzystając z usług tpsa od wielu lat wielokrotnie następowały zmiany regulaminu z możliwością wypowiedzenia.
    Dlaczego z tego nie skorzystałem z takiej możliwości? Ponieważ jestem zadowolony ze świadczonych usług. Gdybym nie był zadowolony to bym pisał reklamacje. Do bólu.
    Czy autor napisał kiedykolwiek reklamacje, że jest niezadowolony z usług? W tym przypadku po prostu nadarzyła się "okazja" do wcześniejszego rozwiązania umowy zawartej na czas określony, dzięki której uzyskało się korzyści w zamian za lojalność.
    Zasłanianie sie tutaj "swoimi prawami" stawia autora w co najmniej śmiesznej sytuacji cwaniaka.
    Co innego gdyby klient był nie zadowolony ze świadczonej usługi, pisałby reklamacje, zgłaszał problemy. Wtedy każdy kruczek prawny można wykorzystać w dochodzeniu swoich praw, które i tak wg mojej opinii powinny wynikać TYLKO z umowy zawartej pomiędzy operatorem a mną (Państwo nie powinno mieć tu NIC do powiedzenia).
    Autorowi pozostaje tylko życzyć powodzenia a dzięki takim jak on ceny usług nie spadną a jakość będzie zawsze w tyle...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane