- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (52 opinie)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (201 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (82 opinie)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (69 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (76 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Taksówkarze nie gęsi, swój język mają
Grupa taksówkarzy żąda od radnych Gdańska zmiany uchwały. Powód? Nie chcą, aby na taksówkach trzeba było umieszczać naklejki z informacją o cenach w języku angielskim. - To nielegalne - przekonuje reprezentujący ich prawnik.
W przeszłości "Gazeta" często opisywała historie gdańskich taksówkarzy, którzy naciągali obcokrajowców, wożąc ich np. w ciągu dnia na droższej taryfie nocnej. Kiedy informacja o taryfach byłaby podana w języku angielskim, szanse na podobne zagrywki stałyby się dużo mniejsze.
Ale ten przepis nie spodobał się części taksówkarzy. Na początku grudnia do rady miasta Gdańska wpłynęło "Wezwanie do usunięcia naruszenia prawa". W imieniu kilku taksówkarzy skierowała je do miasta kancelaria prawna. Do taksówkarzy dotrzeć nam się nie udało, ale skontaktowaliśmy się z reprezentującym ich prawnikiem.
- Potwierdzam, wysłaliśmy takie pismo do rady miasta oraz do wojewody. Moi klienci domagają się uchylenia tej uchwały rady miasta - mówi radca prawny Paweł Suprynowicz.
Ustawa o języku polskim i związane z nią rozporządzenia dopuszczają możliwość stosowania dwujęzycznych informacji. - Ale te przepisy dotyczą tylko transportu publicznego, a nie prywatnych przedsiębiorców, właścicieli taksówek - przekonuje Suprynowicz. - Dlatego radni nie mają prawa nałożyć na taksówkarzy takiego obowiązku.
Co z pismem zrobią urzędnicy? - Nie wnikając w ocenę prawną, nie mam wątpliwości, że taksówkarze, którzy domagają się zmiany uchwały, chcą utrudnić turystom z zagranicy dostęp do informacji o cenach za przejazd - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Co z tym zrobimy? Zobaczymy. Na razie musimy poczekać na przygotowanie dodatkowych opinii prawnych.
- Nie podejrzewałam, że komuś może przyjść do głowy pomysł, aby domagać się zmiany tej uchwały - dziwi się Agnieszka Pomaska, radna PO. - Musimy się przecież starać, aby nasza metropolia była coraz bardziej przyjazna dla obcokrajowców. Napisy w językach obcych powinny być nie tylko na taksówkach, ale i w autobusach oraz tramwajach. Jeśli sprawa trafi do sądu, mam nadzieję, że wygra miasto.
- Ja w tej sprawnie prawników nie wynajmowałem. Kto skierował takie pismo? Nie wiem - odpowiada Tadeusz Kuźnicki, prezes Super Neptun Taxi, jednej z większych gdańskich korporacji. - Dla naszych kierowców naklejki z cenami, także po angielsku, już wydrukowaliśmy. Teraz mamy ważniejsze sprawy na głowie. Musimy pilnować, aby "małe berety" [taksówkarze jeżdżący poza korporacją - red.] nie psuły nam renomy. Co rusz parkują w niedozwolonych miejscach, np. przy dworcu głównym w Gdańsku i podkradają nam klientów. Potem wożą ich za większe stawki, a ludzie czują się oszukani. Dlatego do wszystkich klientów apeluję: patrzcie uważnie, do jakiej taksówki wsiadacie.
Opinie (144) 10 zablokowanych
-
2008-01-04 07:56
W przyjaznej metropolii (także dla obcokrajowców) obcokrajowcy moga skorzystać z komunikacji miejskiej.
Czy regulamin przewozów, traryfy są również w języku angielskim?
Czy obcokrajowiec może bez stresu skorzystać z gdańskiej komunikacji, czy zmuszony jest wybierać taksówki?- 0 0
-
2008-01-04 07:59
Dla tych co nie wiedza
w chinskiej repuplice ludowej cennik w taxi jest po chinsku i angielsku, nie wiem jak jest w Nemczech.
- 0 0
-
2008-01-04 08:08
nieuki
nie chcą informacji, bo angielskiego nie znają :/ i sobie nie poradzą jak jakiś anglik im wsiądzie do taksówki xD
- 0 0
-
2008-01-04 08:18
a nie moż napisać cennika tak, żeby i Norweg i Włoch zrozumieli? (1)
1 km = 2,00 PLN
23:00 - 06:00 x2
weekend x2- 0 0
-
2008-01-04 08:26
można a nie moż napisać cennika tak, żeby i Norweg i Włoch zrozumieli - można ale
widocznie w Gdańsku to zbyt proste.
Może w jakims sprawozdaniu trzeba się pochwalić "ale cenniki w taksówkach mamy po angielsku".- 0 0
-
2008-01-04 08:28
jestem za taxi
popieram wasz postulat. w Anglii nie widziałem cen w taxi... nawet po angielsku
- 0 0
-
2008-01-04 08:37
(2)
" a nie moż napisać cennika tak, żeby i Norweg i Włoch zrozumieli?
1 km = 2,00 PLN"
ależ w korporacjach cenniki tak wyglądają wiec zastanawiam się co tam można po angielsku oprócz nagłówka zamieścić??- 0 0
-
2008-01-04 08:42
a nie moż napisać cennika tak, żeby.. (1)
nie wiem po co cennik po angielsku - przecież taksówki maja standardowe nalepki w 99%. Co oni chcą tam tłumaczyć - równanie matematyczne :-), a może na mile i euro przeliczać
- 0 0
-
2008-01-04 08:43
ale UCHWAŁA juz jest
no!- 0 0
-
2008-01-04 08:44
nie chcą?
to mają pecha.
- 0 0
-
2008-01-04 08:48
co za problem
korporacja ustala, czy ma byc po angielsku czy nie? jak sie nie podoba taksiarzowi,niech zmieni firme. Jak sie nie podoba korporacji miec po engleze to bedzie miala mniej bogatszych klientow,ktorzy przyzwyczajeni dawac dobre napiwy!pozdro
- 0 0
-
2008-01-04 08:50
anglojęzyczne napisy
Jak zwykle gołodupcy i nieroby mają najwięcej negatywnego do powiedzenia i już liczą dochody taksówkarza. Przypomnij sobie dziadu ile wczoraj, przedwczoraj zarobiłeś na lewo bez kasy fiskalnej i nie odprowadziłeś od tego podatku. Nic nowego, zwyczajna nieuzasadniona zawiść. A dlaczego to mają malować ceny na taksówkach, czy taksówka to wesołe miasteczko? Wstydźcie się, niedawno przynajmniej część z was była u spowiedzi, a z pewnością obchodziła Boże Narodzenie.
- 0 0
-
2008-01-04 08:53
najlepiej doi się za kurs z Rębiechowa
szczególnie ci w mercedesach oddzyskanych na złomowiskach!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.