- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (291 opinii)
- 2 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (26 opinii)
- 3 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (237 opinii)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (178 opinii)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (119 opinii)
- 6 Ministerstwo dało pieniądze na Złotą Bramę (92 opinie)
Taksówkarze nie gęsi, swój język mają
Grupa taksówkarzy żąda od radnych Gdańska zmiany uchwały. Powód? Nie chcą, aby na taksówkach trzeba było umieszczać naklejki z informacją o cenach w języku angielskim. - To nielegalne - przekonuje reprezentujący ich prawnik.
W przeszłości "Gazeta" często opisywała historie gdańskich taksówkarzy, którzy naciągali obcokrajowców, wożąc ich np. w ciągu dnia na droższej taryfie nocnej. Kiedy informacja o taryfach byłaby podana w języku angielskim, szanse na podobne zagrywki stałyby się dużo mniejsze.
Ale ten przepis nie spodobał się części taksówkarzy. Na początku grudnia do rady miasta Gdańska wpłynęło "Wezwanie do usunięcia naruszenia prawa". W imieniu kilku taksówkarzy skierowała je do miasta kancelaria prawna. Do taksówkarzy dotrzeć nam się nie udało, ale skontaktowaliśmy się z reprezentującym ich prawnikiem.
- Potwierdzam, wysłaliśmy takie pismo do rady miasta oraz do wojewody. Moi klienci domagają się uchylenia tej uchwały rady miasta - mówi radca prawny Paweł Suprynowicz.
Ustawa o języku polskim i związane z nią rozporządzenia dopuszczają możliwość stosowania dwujęzycznych informacji. - Ale te przepisy dotyczą tylko transportu publicznego, a nie prywatnych przedsiębiorców, właścicieli taksówek - przekonuje Suprynowicz. - Dlatego radni nie mają prawa nałożyć na taksówkarzy takiego obowiązku.
Co z pismem zrobią urzędnicy? - Nie wnikając w ocenę prawną, nie mam wątpliwości, że taksówkarze, którzy domagają się zmiany uchwały, chcą utrudnić turystom z zagranicy dostęp do informacji o cenach za przejazd - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Co z tym zrobimy? Zobaczymy. Na razie musimy poczekać na przygotowanie dodatkowych opinii prawnych.
- Nie podejrzewałam, że komuś może przyjść do głowy pomysł, aby domagać się zmiany tej uchwały - dziwi się Agnieszka Pomaska, radna PO. - Musimy się przecież starać, aby nasza metropolia była coraz bardziej przyjazna dla obcokrajowców. Napisy w językach obcych powinny być nie tylko na taksówkach, ale i w autobusach oraz tramwajach. Jeśli sprawa trafi do sądu, mam nadzieję, że wygra miasto.
- Ja w tej sprawnie prawników nie wynajmowałem. Kto skierował takie pismo? Nie wiem - odpowiada Tadeusz Kuźnicki, prezes Super Neptun Taxi, jednej z większych gdańskich korporacji. - Dla naszych kierowców naklejki z cenami, także po angielsku, już wydrukowaliśmy. Teraz mamy ważniejsze sprawy na głowie. Musimy pilnować, aby "małe berety" [taksówkarze jeżdżący poza korporacją - red.] nie psuły nam renomy. Co rusz parkują w niedozwolonych miejscach, np. przy dworcu głównym w Gdańsku i podkradają nam klientów. Potem wożą ich za większe stawki, a ludzie czują się oszukani. Dlatego do wszystkich klientów apeluję: patrzcie uważnie, do jakiej taksówki wsiadacie.
Opinie (144) 10 zablokowanych
-
2008-01-04 00:50
Seba uk
Kre_yn jesteś i tyle. Weź jeszcze raz przeczytaj co napisałeś. Nie wiem skąd się bierze taka głupia argumentacja. Że niby w Anglii nie ma napisów po polsku?? To i u nas nie ma byc po angielsku?? Ile Ty masz lat? 12? Kumasz w ogóle po co te napisy?
- 0 0
-
2008-01-04 00:55
nie tylko po angielsku
ale i po niemiecku trzeb aby dodać. Poważnie. To jest większość turystów.
- 0 0
-
2008-01-04 00:56
potrzeba cennikow i nie tylko
Ostatnio (w przeciagu miesiaca) moj znajomy
Dunczyk placil trzy rozne ceny - z lotniska w to samo miejsce w Gdansku i o tej samej porze dnia
35, 50 i 60PLN - tylko taksowkarz i pogoda byla inna- 0 0
-
2008-01-04 01:09
Najtańsze są riksze :)
15 zł z lotniska do centrum. Polecam
- 0 0
-
2008-01-04 02:06
Taksówkarze nie gęsi, swój język mają
z lotniska jest do gdanka z gorki to jezdzijcie na sankach
- 0 0
-
2008-01-04 02:15
Jak taksowkarz umiesci cenik po angielsku to
kazdy turysta bedzie mogl przeczytac ze 1 km kosztuje np 2.10 pln a nie 2.10 pln za 100 m.
I tutaj jest pies pogrzebany, nie bedzie mozna
kroic turystow ile wlezie.
W naszym kraju nie ma praktycznie nigdzie napisow po angielsku, nie ma na poczcie, w banku, w szpitalu, w muzeum, na dworcu, po prostu jest prowincjonalnie w naszym 3-city.- 0 0
-
2008-01-04 02:51
to w ogole nie podlega dyskusji !!!
tak jak przedmowcy, powinno byc rowniez po niemiecku iii tak wlasciwie to mniejsza czcionka w jeszcze jakims (wziac wyciag skad najwiecej turystow przyjezdza do trojmiasta)
W ZKM i miejscach publicznych tez by sie przydalo- 0 0
-
2008-01-04 05:54
wolnosc tomku w swoim domkuuu
FAJNIE A DLACZEGO LEKARZE NIE MOGA BRAC DOWOLNE OPLATY ZA SWOJE USLUUUUGI. PRZECIEZ NIE SA GORSI OD TAKSOWKARZY. PEWNIE , LEKARZ POWINIEN BRAC MAKSYMALNE OPLATY JAK PACJENT POTRZEBUJE POMOCY. PRZECIEZ LEKARZA USLUGA JEST BARDZIEJ NIEZBEDNA. MADRY POMYSL BIUROKRATOW Z GDANSKA TYPOWO PO POLSKU. KRADNIJCIE ILE SIE A NAJLEPIEJ TURYSTOW.
- 0 0
-
2008-01-04 06:21
ale tytuł walneli....
czasem mam wrazenie ze nie maja co napisac to pisza cokolwiek. a co do taksiarzy, to jak najbardziej popieram dwujezyczne cenniki.
tak sie sklada ze duuuuzo jezdze taryfami (zdycydowanie ponad polska srednia) i spora czesc taryfiarzy usiluje ludzi naciagac :(
wyjscie: wsiadajac okreslac trase. "lwowska x hallera przez burzyńskiego i ciołkowskiego" - wtedy nie ma watpliwosci. tylko trzeba miasto znac- 0 0
-
2008-01-04 06:26
(1)
no, ale gdańsk odwiedzają bardziej chętnie chyba niemieccy ziomale?
to dla kogo te napisy? dla lorda wadera?
z obserwacji wiem też, że sporo tu przyjeżdża ludzi żółtych, ja ich tam nie odróżniam, ale sporo ich sie choćby po monciaku kręci
to czemu chińczyk i niemiec mają być gorsi od anglika?
a widział ktoś jakiś oficjalny komunikat o cenach biletów ZKM w gdańsku?- 0 0
-
2008-01-04 09:51
www.zkm.pl/eng/
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.