- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (255 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (92 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (94 opinie)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (181 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (337 opinii)
- 6 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (531 opinii)
Taksówki sprawdzone, wszystkie są w porządku
13 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat)
Gdyńska Straż Miejska, wspólnie z policją i pracownikami Urzędu Miar i Wag sprawdziła, czy taksówkarze nie próbują naciągać klientów podczas Euro. Odkryto tylko jeden niezalegalizowany taksometr. W Gdańsku kontroli nie było, ale tu warto uważać, do jakiej taksówki się wsiada - część taksówkarzy niezrzeszonych podniosła przed Euro ceny.
Jeden mandat dotyczył braku trójkąta, drugi - braku gaśnicy w samochodzie, tylko jeden ze skontrolowanych taksówkarzy miał zainstalowany w samochodzie nielegalny taksometr.
W Gdańsku podobnej kontroli nie przeprowadzono, tu jednak radzimy dokładnie przyglądać się taksówkom, do których wsiadamy i szczególną uwagę zwracać na wywieszone na szybach tabele cen.
Co prawda żadna z korporacji nie zwiększyła przed Euro cen, ale stosowne wnioski do Urzędu Miar i Wag złożyło 48 taksówkarzy niezrzeszonych.
- Trzeba jednak pamiętać, że w Gdańsku zarejestrowanych jest łącznie ponad trzy tysiące taksówek, więc te osoby, które w kwietniu i maju złożyły wnioski o zmianę cen stanowią niewielki procent wszystkich taksówkarzy - mówi Wiesław Dąbrowski z wydziału nadzoru Okręgowego Urzędu Miar w Gdańsku.
Jakich cen możemy się spodziewać w taksówkach, które podniosły stawki przed Euro? Za samo trzaśnięcie drzwiami możemy zapłacić 10 zł (a nie 7 zł), a za kilometr przejechany w pierwszej taryfie aż 4 zł, a w niektórych wypadkach nawet 6 zł (korporacje jeżdżą za 2,7 zł za kilometr). Nocą zapłacimy jeszcze więcej - rekordziści zwiększyli opłatę za kilometr w drugiej taryfie aż do 12 zł.
piw