• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Targnęła się na życie po latach walki z urzędem

rb
28 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Krystyna Chojnacka z Kartuz popełniła samobójstwo po tym, jak gdański sąd po raz 17 skierował jej sprawę do ponownego rozpatrzenia. Krystyna Chojnacka z Kartuz popełniła samobójstwo po tym, jak gdański sąd po raz 17 skierował jej sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Mieszkanka Kartuz przez 21 lat walczyła z Izbą Celną w Gdyni o zwrot pobranego podatku akcyzowego. Gdy jednak sąd administracyjny w Gdańsku po raz 17 odesłał jej sprawę do rozpatrzenia, kobieta targnęła się na własne życie. Niestety nie udało jej się uratować.



Tragiczną historię Krystyny Chojnackiej, która przez 21 lat walczyła przed sądami administracyjnymi z Izbą Celną w Gdyni, opisano w reportażu wyemitowanym w TVP Info.

Krystyna Chojnacka od lat walczyła z urzędnikami o istnienie swojej firmy.

- Umierała w takiej świadomości, że nagle, jak ona to zrobi, to na wszystkich spłynie sprawiedliwość z nieba i że wszyscy urzędnicy i sędziowie będą wyczuleni na sprawiedliwość. Była jednak w wielkim błędzie, bo tak nie jest i nigdy nie będzie - mówił TVP Info Jarosław Chojnacki, mąż kobiety.

Czy Polska jest państwem prawa?

Ponad 20 lat temu oboje założyli firmę kosmetyczną. Podczas jednej z kontroli skarbowych zapadła decyzja, że firma Chojnackich musi zapłacić podatek akcyzowy za pakowane kosmetyki. Sprawa trafiła do sądu. Przez lata małżeństwo wygrywało kolejne sprawy, tyle tylko, że Izba Celna w Gdyni cały czas składała kolejne odwołania.

- Na dzień przed śmiercią odbyła się kolejna rozprawa w sądzie administracyjnym w Gdańsku i sąd po raz siedemnasty orzekł skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia - podkreśla Łukasz Goyke ze Stowarzyszenie Niepokonani 2012, które wspierało batalię sądową Chojnackich.

Chojnaccy walczyli w sądach, ale zgodnie z prawem cały czas płacili podatek akcyzowy. Trzy lata temu byli zmuszeni do sprzedaży domu, zamknięcia firmy i zwolnienia 30 pracowników.

- Trybunał Konstytucyjny powiedział, że państwo wobec mnie działało nielegalnie, to teraz państwo musi mieć odwagę, wobec lojalnego obywatela. Lojalne państwo musi naprawiać swoje błędy - uważa Jarosław Chojnacki.

Po ostatniej rozprawie sądowej kobieta napisała długi list, w którym opisała swoją walkę z urzędnikami i sądami, a następnie połknęła tabletki. Nie udało jej się uratować.

Gdy informacja o śmierci Krystyny Chojnackiej dotarła do kierownictwa Izby Celnej w Gdyni, wystosowało ono specjalne oświadczenie w tej sprawie: "Jesteśmy poruszeni i zasmuceni śmiercią Pani Krystyny Chojnackiej. Z taką sytuacją spotykamy się po raz pierwszy i dla wszystkich, którzy mają z nią do czynienia, jest ona trudna(..) Wyjaśnieniem okoliczności śmierci Pani Krystyny Chojnackiej zajmują się odpowiednie organy i tylko one mogą udzielać komentarzy w tej sprawie".

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 151 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia innej osoby do targnięcia się na własne życie - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
rb

Opinie (307) 8 zablokowanych

  • rzycze wszystkim oby ich dzieci zdazyly uciec z tego polskiego obozu pracy (1)

    polska=psychiatryk predzej czy puzniej

    • 42 6

    • Ekskalacja ambicji - Twoje dzieci uciekną z Polski,a Ty tylko z lekcji polskiego? Wnuki pewnie będą kosmonautami?

      • 4 4

  • Urzedasy to smiecie

    • 52 5

  • (3)

    Wine ponosi istnienie akcyzy i vat.

    • 31 3

    • Winę ponosi nie istnienie akcyzy i vat (2)

      ale durne przepisy dotyczące powyższych podatków.
      A wystarczyłoby: akcyza na jednym poziomie za okreslone produkty i usługi (katalog zamknięty) i jedna stawka vat na wszystkie produkty i usługi. Proste, jasne i logiczne. Ale jak jest proste, to wałków kręcić nie można...

      • 4 0

      • Wtedy wiele towarów,obecnie zwolnionych z VAT,zdrożeje.Katalog zamknięty?Cywilizacja nie stoi w miejscu (1)

        wymyślane są nowe produkty,towary np. drukowanie 3D. I co wtedy? Gdy nie będzie wpisu w katalogu?

        • 0 2

        • Akcyza jest podatkiem od luksusu...

          ...więć można stworzyć katalog zamknięty bez problemu. A VAT... owszem częśc zdrożeje, a częśc stanieje... kto mówi o jednolitej stawce 25%? może być 20... albo 15... Co się dzieje, gdy są różne stawki VAT i akcyzy? Patrz casus Kluski.

          • 2 0

  • Nic nowego

    Tylko Korwin może rozpieprzyć te wszystkie instytucje które maja wszystkich gdzieś

    • 65 14

  • tak Polska wspiera polskich przedsiębiorców

    • 64 1

  • Chyba trochę jednak przegięła (11)

    lub miała zaburzenia psychiczne. Jeśli brak zwrotu podatku był dla niej powodem do odebrania sobie życia, to równie dobrze mogłaby to zrobić z innego trywialnego powodu. Nie ma co płakać.

    • 5 143

    • kolego urzędniku, wiem że oczekuję wiele a spróbuj raz jeszcze przeczytać tekst, potem kolejny raz i kolejny a może za którymś razem zrozumie kolega treść artykułu

      • 40 3

    • "Chojnaccy walczyli w sądach, ale zgodnie z prawem cały czas płacili podatek akcyzowy. Trzy lata temu byli zmuszeni do sprzedaży domu, zamknięcia firmy i zwolnienia 30 pracowników."

      Już kumasz za czym poszedł brak zwrotu podatku??

      • 51 0

    • jak rozumiem utrata (2)

      domu i firmy oraz zapewne statusu społecznego cię nie robi
      oraz 21 lat procesów sądowych będąc niewinnym
      to chyba ty masz zaburzenia psychiczne

      • 59 0

      • A czy to powód,żeby się "targnąć na linę"? Na Zachodzie ludzie w takiej sytuacji sprzedają dom,wyprowadzają się i robią (1)

        Czy tam ludzie są bardziej odporni,czy jak? Czy zwykly czlowiek wyhuśta sie przez "urząd"? Czy ta Pani miała odpowiednie oparcie w rodzinie,najbliższych,znajomych,środowisku?

        • 3 47

        • W stanach się nie sądzą po 21 lat. Maksymalnie do pół roku.

          • 17 0

    • Koszmar zwykłego człowieka (3)

      Myślę, że przyczyną tak ogromnego stresu nie była już kwestia odzyskania akcyzy a bezsilność zwykłego człowieka z urzędnikami . Ci drudzy wcale się nie przejmowali.godz. 15 koniec pracy i tyle a kobieta "goniła" się z myślami całymi dniami. Współczucia dla rodziny.

      • 55 0

      • I to ma być powód,żeby się skończyć? Ludzie,więced dystansu i szacunku do życia trzeba! (2)

        • 3 42

        • Spróbuj tego co Ona, wypowiesz się po 21 latach .

          • 18 0

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • od niej ten podatek cały czas pobierano!!! przez te wszystkie lata!!! musiała zamknąć firmę i sprzedać dom!!! to już jest powód

      • 22 0

    • Nie znasz sprawy to sie nie odzywaj!!!

      Nie chodziło stricte o zwrot podatku tylko ta Pani straciła firmę i dom więc nie odzywaj się jak nie wiesz bo nie potrzeba tu takich oszołomów!!!

      • 19 0

  • To samo!

    • 6 1

  • (9)

    Zwyklych ludzi urzędy niszczą a prokuratorzy i sądy prawdziwych bandytow wypuszczają, np. Prokuratura Rejonowa Gdańsk Wrzeszcz

    • 74 1

    • Głosujta dalej na PO!!!

      • 23 2

    • tylko Korwin moze rozwalic te bande, nie widzicie tego? (7)

      ile jeszcze wam potrzeba aby ruszyc tylki do urn?

      • 23 9

      • A nie lepiej Batman? (2)

        • 6 5

        • (1)

          spiderman

          • 0 4

          • HULK

            • 0 2

      • Tępy jesteś i tyle (3)

        Przecież on nie zamierza tego rozwalać, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej dać władzę obecnie rządzącym.

        Zamierza obniżyć podatki, ale o tym czy będziesz zarabiał więcej i tak zadecyduje twój pracodawca. Z tego samego kiedyś powodu wprowadzono umowy obecnie zwane śmieciowymi. Cel był taki, aby firmom zmniejszyć koszty zatrudnienia pracownika, a pracownikom umożliwić większe zarobki i możliwość decyzji o wysokości odkładanych składek w prywatnych firmach. Efekt był taki, że firmy zarobków pracownikom nie zwiększyły, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej przycięły.

        Jak sam mówi to im bardziej człowiek wykształcony tym bardziej powinien mieć więcej głosów. Ale skoro szkolnictwo ma być płatne, to tylko bogaci będą swoje dzieci kształcić. Więc koniec końców rządzić będę głupie dzieci bogatych co tytuły naukowe dostały od szkół tatusiów ;)

        A kto ma teraz najwięcej kasy. No właśnie obecne elity, czyli dla nich JKM byłby wręcz wybawieniem, bo dałby im władzę na zawsze.

        • 1 1

        • o tym ile zarabiasz (2)

          decydujesz Ty i pracodawca, to jest wspólna umowa.
          Nikt Ci niczego nie narzuca, pracodawcę możesz zmienić. Co do "umów śmieciowych"... a dlaczego nie obniżyć kosztów pracy związanych z umowami o pracę? Nie byłoby tzw. śmieciówek, gdyby normalna umowa nie była tak obciążająca zarówno dla pracobiorcy jak i pracodawcy. Osobnym tematem jest, że wiele osób jak studenci, uczniowie, czy osoby słabiej wykształcone nigdy nie miałyby pracy gdyby nie "umowy śmieciowe" ale znowu... nikt nikogo nie zmusza...
          Co do szkolnictwa płatnego... wyrywasz z kontekstu jeden punkt programu zapominając o innych. Jezeli praca nie będzie tak mocno opodatkowana, jeżeli system podatkowy będzie prosty i łatwy, jeżeli gospodarka się uwolni i rozwinie, to wszyscy się wzbogacą i będzie ich stać na szkolnictwo.
          Jeden kupuje w Almie, drugi w Biedronce, ale żaden z głodu nie umiera, jeden idzie na piwo do super pubu, drugi po piwo do sklepu ale każdy się napije.
          Ze szkołą będzie to samo (już dawno jest- szkoły prywatne, całe szkolnictwo wyższe...)
          Nie rozumiecie, że poziomu nie wyrównacie, nie będzie tak że wszyscy będą równo bogaci, co najwyżej może być tak, że wszyscy będą równo biedni. Ale dzięki takim zabiegom i wzorowaniu się na rozwiązaniach krajów anglosaskich można granicę biedy przesuwać w górę. Czy WB, Australia, Nowa Zelandia, Usa to biedne kraje i biedne społeczeństwa? Czy moze to Polska jest krajem biednym i zacofanym...
          Czy powinniśmy stosować własne rozwiązania czy może wzorować sie na krajach anglosaskich lub europejskich ale z czasów, kiedy były na naszym poziomie rozwoju (lata 50/60 XXw. w Europie Zachodniej).
          Poczytaj program NP, a co do wyzywania innych od tępych... niewiedzy agresją kolego nie zastąpisz.

          • 1 1

          • Mylisz się (1)

            Rzeczy o których mówisz nie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.
            Gdy byłem na studiach czyli ponad 10 lat temu byłem także idealistom i większość poglądów miałem spójnych z Korwinem. Rzeczywistość jednak wiele rzeczy wyprostowała.
            Mówienie, że pracownik może decydować o pensji, jest tylko frazesem. Pracownik może decydować tylko jeżeli ma rzeczywistą alternatywę, ale 90% społeczeństwa jej nie ma. Bo rozmowa o różnicy 200-300zł, to żadna rozmowa. Pracownik może decydować jeżeli ma inną robotę już nagraną, a tu składa wypowiedzenie. Polski pracodawca pochyla się nad Twoimi oczekiwaniami dopiero jak rzucasz papier w innych wypadkach nie. Wytłumacz możliwości decydowania czy ma podjąć pracę czy nie bezrobotnemu który ma na utrzymaniu rodzinę. On nie ma czasu na szukanie alternatywy, on potrzebuje pracy tu i teraz. Obecnie w większości zawodów jest rynek Pracodawcy, a nie pracownika. Powiesz zawsze można się przekształcić, ale to też jest idealizowanie, bo kto wtedy utrzyma Twoją rodzinę.

            A odnośnie gdybania, że na śmieciówki decydują się osoby słabiej wykształcone to chyba z konia spadłeś. Mam wielu znajomych, którzy właśnie na nich pracują, bo wyboru nie mieli, a wykształcenie mają dobre. Ale długie poszukiwanie ich właśnie do tego zmusiła. Co do tego czy aby na pewno by nie mieli w ogóle pracy, to też się mylisz bo pracowałem w różnych korporacjach i ustalenia były jedne, że potrzebujemy taką i taką ilość pracowników najlepiej na śmieciówki lub umowy firma-firma. Fakt wskazania tego typu umowy nie wynikał z braku chęci zatrudnienia pracowników, a z faktu, że bezrobocie jest duże więc chętni i tak będą.

            Jeżeli Jeżeli itd to ludzie się wzbogacą. Pamiętaj to jest tylko założenie, że pracodawcy nie wykorzystają faktu i rzeczywiście będą chcieli podwyższyć pensję netto o to co zyskali przy zmniejszeniu opodatkowania pensji. To założenie jest mocno naciągane i idealistyczne. W praktyce gwarantuje Tobie, że będzie tak jak ze śmieciówkami. Czemu bo większość pracodawców myśli tak : "Nie podoba się to ....., bo na twoje miejsce jest tysiące".

            Szkolnictwo to kolejna idealizacja. Dla przykładu podam Twe USA, które jest najbardziej liberalne w tym względzie, a zarazem społeczeństwo przeciętnie "najbogatsze". Dla twej informacji przeciętnego Amerykanina nie stać na wysłanie swego dziecka na studia. Przeciętny Amerykanin, aby puścić swoje dziecko na studia musi się zapożyczyć, a jego dziecko, aby się utrzymać na studiach musi pracować dorywczo. Mam rodzinę w USA, więc naprawdę wiem co mówię, bo idealnie tam tak w cale nie jest.

            Co do zakupów w Almie i Biedronce i braku umierania z głodu to kolejny idealizm nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Przy zmniejszeniu obciążeń podatkowych nie jest powiedziane, że bezrobocie się zmniejszy, bo czemu zakładasz, że przedsiębiorcy zatrudnią kolejne osoby, a nie po prostu zyski przejedzą. Znów wróćmy do USA, gdzie właśnie jest najwięcej ludzi bezdomnych i umierających z głodu, a przecież tam jest idealnie. WB ma mniej bezdomnych, ale jest tam też już social, którego nie ma w USA. A NP akurat chce iść w kierunku zniesienia każdej pomocy socjalnej zakładając, że każdy będzie miał pracę przecież.

            Co do Państw anglosaskich to poczytaj jakie mają rozwiązania, bo każde z tych Państw ma inny system zarówno podatkowy, jak i socjalny, a nawet ten dotyczący szkolnictwa.

            Co do lat 50/60 w Europie i czerpania z niego to ty chyba nie wiesz co mówisz. Bo pokazujesz właśnie t czego ja na pewno nie chciałbym dla swej rodziny. Czyli traktowanie przez pracodawców pracowników jak rzeczy i wyzyskiwanie ich na maxa, bez brania jakiejkolwiek odpowiedzialności. Do tego bezrobocie, które właśnie powodowało, że każdy łapał się roboty za grosze. Bardzo słabe wykształcenie społeczeństwa itd. I Polska jest na pewno biedniejsza od takich Państw jak WB, USA, Francja i Niemcy i nic tego nie zmieni.

            Jeżeli uważasz, że program NP nie jest oderwany od rzeczywistości to albo jesteś Tępy, albo dopiero jesteś studentem i nie masz zielonego pojęcia o życiu, bo żyjesz na garnuszku rodziców. To jest tak jak wmawianie ludziom, że wolny rynek sam wszystko załatwi pomijając fakt, że przedsiębiorcy będą dążyć do oligopolu.

            Dla przykładu można posłużyć się tym co wydarzyło się na rynku telefonii komórkowej. Czyli były początkowo 3 firmy rywalizujące o abonentów, ale tylko do czasu uzyskania pewnego poziomu sprzedaży przy którym się dogadali i przestali opuszczać ceny. Play by nigdy nie wszedł, gdyby Państwo nie zmusiło do tego czołową Trójkę i połączenia by nie spadły. Tak samo z roamingiem w UE, gdyby nie interwencja to nigdy by operatorzy z niego nie zrezygnowali.

            Zrozum jedno pewne rzeczy można wziąć z programu NP i powiedzieć ok są dobre, ale większość można wyrzucić do kosza. Dla twej wiedzy programu partii socjalnych też nie pochwalam i żałuje, że póki co nie ma partii środka.

            • 0 2

            • Właściwie za określenie mojej osoby w Twoim trzecim akapicie

              od końca nie powinienem już odpisywać. Ale zrobię to ponieważ jeszcze ktoś przeczyta twój wywód i w niego uwierzy.

              "Byłem idealistom" zostawię bez komentarza.

              Pracownik może decydować o pensji. Może podjąć pracę lub nie, może wybrać umowę zlecenie lub o pracę, może wreszcie wybrać pracodawcę, może także spakować walizkę i wyjechać. W jakim zakresie i obszarze są to jego decyzje to już inna bajka ale może. Fakt, jest u nas rynek pracodawcy, a to właśnie dlatego, że gospodarka rozwija się powoli, nie ma konkurencji, jest niewielu pracodawców, a bariery w postaci przerośniętej biurokracji, licencji, przepisów, wysokich podatków itd. itp. bardzo mocno podnoszą poprzeczkę i niełatwo jest rozpocząć rentowną działalność. Te same bariery powodują, że mamy rynek pracodawcy, a nie pracownika i te same bariery sprawiają, że pracownik wypracowujący przychód rzędu wielkości 6 000 widzi na swoim koncie tylko 2 000, ponieważ pozostałe 4 000 to 2000 dla państwa w postaci ZUS, zdrowotnego i podatku, a i dla samego pracodawcy na koszty działalności także musi zostać (wyliczenia uproszczone jakby ktoś nie załapał).

              Odnośnie Twojej wypowiedzi z drugiego akapitu "z konia nie spadłem", wręcz przeciwnie, pracowałem na tzw. "śmieciówkach", pracowałem na umowach o pracę. Chęć zatrudniania na "śmieciówkach" bierze się właśnie z dwóch powodów, o pierwszym wspomniałem chwilę wcześniej, o drugim pisałem w moim pierwszym komentarzu.

              Twój trzeci akapit jest tylko założeniem i doktryną, twierdzenie że pracodawcy przejmą różnicę w przypadku zmniejszenia opodatkowania pensji jest błędne. Doświadczenia innych krajów pokazują, że wcale tak się nie dzieje.

              Akapit czwarty, nie mówię, że jest idealnie, a jak ktoś pracuje na studiach to tylko plus dla niego, Twoja wypowiedź brzmi jakby to była ujma na honorze, że człowiek w czasie studiów pracuje. U nas wcale nie inaczej. tysiące ludzi w czasie studiów pracują, czy to dziennych czy zaocznych (i mnie to dotyczyło), rodzice się zapożyczają aby taki student mógł studiować w innym mieście itd. Argumentacja Twoja chybiona.

              Kolejny akapit. A dlaczego Twoje założenie, że przedsiębiorcy pieniądze przejedzą ma być słuszne. Nie rozumiesz chyba idei zmniejszenia obciążeń fiskalnych. W tej chwili płacisz 18% lub 32% PIT (w dużym skrócie). Na umowie z pracodawcą masz zawsze podaną kwotę brutto. W jaki sposób miałbyś stracić na obniżeniu PIT z 19% na np. 10%? Chcesz mi wmówić, że pracodawca zaraz przyleci z aneksem do umowy? Kolejne pytanie, dlaczego przedsiębiorca miałby "przejeść" nadwyżkę w postaci zmniejszonego CIT lub jego części składek na ubezpieczenia społeczne? A może je właśnie zainwestuje w: poprawienie warunków pracy, nowe inwestycje, podwyżki dla tych dobrych pracowników, aby mu nie uciekli? Nawet jeśli je przeje, to te pieniądze pójdą w rynek, a nie w budżet. Wysyłanie pieniędzy w budżet państwa powoduje wydłużony obieg pieniądza, a to z kolei osłabia gospodarkę. Szybko krążący pieniądz w gospodarce, to jeden z jej filarów rozwoju.

              No właśnie kraje anglosaskie są do siebie podobne, w przeciwieństwie do krajów Europy kontynentalnej. To, że są między nimi różnice to jest oczywiste. Ale dalej bliżej im do siebie nawzajem niż do rozwiązań z Europy kontynentalnej.

              Polska jest biedniejsza od tych państw, ale może je dogonić. W jaki sposób? Właśnie stosując politykę, jaką tamte państwa w tamtych latach stosowały. Wzorując się na obecnych rozwiązaniach z Europy zachodniej nigdy jej nie dogonimy. Polecam Miltona Friedmana poczytać, popatrzeć jak do bogactwa doszła Korea Południowa, co się od 20 lat w Chinach dzieje i jak dynamicznie się rozwijają (co nie oznacza, że mamy Chińskie wzorce kopiować kropka w kropkę, ale jeżeli chodzi o wolność gospodarki i tempo jej rozwoju to możemy tylko pozazdrościć).

              Tak, program NP nie jest oderwany od rzeczywistości, właściwie jest bardzo podobny do programu np. Partii Republikańskiej w USA (w mojej ocenie). Jednak wyzywanie mnie od Tępego świadczy tylko o Twojej nieroztropności. A z tym studentem na garnuszku rodziców przestrzeliłeś strasznie. Bo i po studiach ładnych parę lat jestem, na garnuszku u nikogo nie siedzę, wręcz przeciwnie, mam dobrą odpowiedzialną i samodzielną pracę, mam co jeść, czym jeździć i gdzie spać, a to wszystko za własne ciężko zarobione pieniądze, również na tak znienawidzonych przez Ciebie umowach "śmieciowych". I obawiam się, po tym co czytam w Twojej wypowiedzi, że o życiu mam troszkę większe pojęcie niż mój szanowny przedmówca.

              Przedostatni akapit. Jakim prawem państwo, lub ktokolwiek inny w dowolny inny sposób niż swoim portfelem może zmuszać prywatną osobę, prowadzącą własną prywatną firmę, na własny prywatny rachunek, do określonego zachowania w postaci narzucania ceny za produkt/usługę? Mówisz o czymś, co nazywało się kiedyś centralnym planowaniem. Zgroza. Państwo ma zapewnić równe warunki prawne dla funkcjonowania przedsiębiorstw i ochrony konsumentów. Ale wara od ingerowania w poziom cen. Powtarzam, to co napisałeś to jest zgroza.

              Ostatni akapit. Nie mówię, że program NP jest idealny. Ale jaka jest w tej chwili alternatywa? PIS? PO? SLD? PSL? To, jak dzisiaj ten kraj wygląda i jak ciężko się w nim żyje jest właśnie ich zasługą.

              • 0 0

  • Szkoda tej pani (1)

    Nie znam tych urzędasów, ale wg mnie to straszne durnie
    Tego gościa co kopie kobiety na wejściu do izby celnej powinni postawić 24/dobe

    • 54 1

    • Żeby kopał petentki???

      • 2 4

  • Uśmiechnij się (1)

    Uśmiechnij się,jesteś w Gdyni-pamiętacie to hasło.Wszystkie urzędy w Gdyni traktują petenta jak złodzieja i kombinatora(ja na pozwolenie na budowe czekałem 2 lata)Wszędzie traktują Cię jak intruza i ta Pani jest na to dowodem.Wtym mieście nie da się żyć a sukcesy wyborcze Szczurka są dla mnie niezrozumiałe.Gdynianie obudzcie się.

    • 51 7

    • Izba Celna nie jest organem samorządowym tylko placowką administracji centralnej

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane