• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tor wyścigowy to nie recepta na wypadki

Maciej Naskręt
16 czerwca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Wizualizacja toru wyścigowego w dzielnicy Maćkowy. Wizualizacja toru wyścigowego w dzielnicy Maćkowy.

Kolejny wypadek śmiertelny w Trójmieście i znowu słychać głosy, że nie doszłoby do niego, gdyby w okolicy funkcjonował tor wyścigowy, na którym młodzież mogłaby się wyszaleć w swoich samochodach i na motocyklach. To mrzonka. Tylko jazda zgodnie z przepisami, doświadczenie i wyobraźnia minimalizują ryzyko wypadku - pisze Maciej Naskręt.



Co najbardziej wpływa na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym?

We wtorek rano, znowu przedwcześnie na drodze zginął człowiek, tym razem 31-letni motocyklista. Uderzył z impetem w skręcającą ciężarówkę na ul. Modrej w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska. Kierujący motocyklem nie miał szans - zginął na miejscu. Mimo że prawdopodobnie zawinił kierowca ciężarówki, zdarzenie wywołało ponownie dyskusje nad budową w Trójmieście toru wyścigowego, gdzie młodzi kierowcy mogliby sprawdzić możliwości swojej maszyny, a przede wszystkim swoje umiejętności i w miarę bezpiecznie poczuć trochę adrenaliny. W efekcie - poruszając się później po drodze publicznej, już pozbawieni emocji, jechaliby zgodnie z przepisami.

Tor wyścigowy na Maćkowych?

"Należy wybudować tor, aby chłopaki się wyszaleli. Też mam motocykl i jeżdżę na 30 proc. jego możliwości, bo widzę co się dzieje. Małolaty tracą głowę. Też taki byłem. To naturalne. Tak więc raz jeszcze apeluje: wybudujcie tor w Gdańsku! Da to rozrywkę małolatom - wyścigi wspólne, na ćwierć mili itp." - napisał czytelnik o pseudonimie "Zdegustowany motocyklista" pod artykułem o śmiertelnym wypadku motocyklisty na ul. Modrej w Gdańsku.

Możemy zbudować miejsce do wyścigów - są nawet takie plany. Tor o długości ponad 4,3 km miałby powstać w dzielnicy Maćkowy i św. Wojciechzobacz na mapie Gdańska. Głównymi promotorami tej inwestycji są: gdański radny PO i działacz sportów motorowych Mirosław Zdanowicz oraz analizująca opłacalność inwestycji Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego.

Wizualizacja Centrum Sportów Motoryzacyjnych w Gdańsku, w dzielnicy Maćkowy. Wizualizacja Centrum Sportów Motoryzacyjnych w Gdańsku, w dzielnicy Maćkowy.
Jeśli jednak ktoś wierzy, że nowe miejsce do wyścigów w Trójmieście wpłynie pozytywnie na liczbę zdarzeń drogowych, to jest w poważnym błędzie. To demagogia, którą próbuje się przekonać lokalną społeczność, że pieniądze z budżetu na nowy obiekt zostaną wydatkowane z korzyścią.

Tory dla młodych? A kogo stać na kilka tysięcy zł dziennie?

Tory buduje się, by organizować duże, często międzynarodowe imprezy, które przyciągnęłyby kibiców z całego świata. Ponadto umożliwiają one szkolenie młodych sportowców w świecie motoryzacji, który nieustannie się rozwija.

Natomiast osób w wieku 18-29 lat, które najczęściej są sprawcami wypadków drogowych, z reguły zwyczajnie nie stać na jazdę po torze wyścigowym. Każdy wjazd na obiekt wiąże się bowiem z dużą opłatą. 15 minut "szaleństwa" kosztuje średnio 200-300 zł. Najem toru na cały dzień to wydatek od 2,5 do 3,5 tys. zł - cena dotyczy najstarszych torów w Polsce. Korzystanie z nowych obiektów to koszt nawet 10 tys. zł za osiem godzin przyjemności.

Ale jeśli nawet młodzi ludzie wjeżdżają na tor wyścigowy, by szkolić swoje umiejętności z jazdy samochodem lub motocyklem, to są to tylko epizody, pojedyncze przejazdy. Nie da się podczas nich zyskać doświadczenia, nie korzysta się w tym czasie z pomocy instruktora bezpiecznej jazdy.

Nie tor, a przestrzeganie przepisów zmniejszy liczbę wypadków

By zminimalizować liczbę wypadków nie jest nam potrzebny tor w Trójmieście. Tym najmłodszym kierowcom polecam po prostu jazdę zgodnie z przepisami. Z czasem nabiorą doświadczenia i zyskają większą wyobraźnię. Wszystko to zminimalizuje ryzyko wypadku - uchronimy nie tylko siebie, czy swoich bliskich, ale też osoby postronne.

Czytaj także: Gdzie w Trójmieście jest najwięcej wypadków?

Opinie (244) ponad 10 zablokowanych

  • Tor powinien powstać, ale nie dla młodych chłopaków

    a po to, żeby organizować fajne imprezy motoryzacyjne i trochę rozbudować ten kraj w dziedzinie motorsportu, bo mamy solidne nazwiska, a brakuje solidnych imprez i możliwości. A większości chłopaków wystarczyłoby trochę prostego asfaltu i sprzęt, żeby się pościgać na ćwiartkę i sprawdzić czasy. Wiadomo, że część zostanie, bo takiego toru który da takie emocje i klimat jak ulice nikt jeszcze nie wymyślił

    • 2 0

  • koszty na torze

    Panie redaktorze chyba nie zna Pan za bardzo cen...koszt za dzien Speeddaya w Poznaniu to 400PLN a nie za 15min...Tor by sie przydal i by napewno byl czesciej w uzytku niz PGE...

    • 5 0

  • A stadion

    A po co było budować stadion, teraz nawet go nie dają rady zapełnić? Przecież można zrobić to pidobnie jak w Niemczech na nurburgringu dać możliwość pojeżdżenia za mniejsze pieniądze, za zasadzie duża ilość za mniejszą kasę, a poza tym jest możliwość zorganizowania kilku niezłych imprez sportowych, nie tylko F1 a nie tak jak zbudowano stadion na jedną imprezę
    Inna sprawa że to prywatni inwestorzy mieli budować a miasto miało dać teren wiec na dobrą sprawę nic by nie wydali

    • 0 0

  • ???

    Maciej Naskręt cytuje jako eksperta sam siebie. Brak obiektywizmu czy poprostu schizofrenia?

    • 9 0

  • co za bzduru (1)

    Redaktorku Naskret. Rozumiemy ze swoim biletem na ZKM nie wiele jestes w stanie poszalec oprocz pozostawienia go czasem w domu i pojechania ' na gape ' przez 2 przystanki, wiec nie mierz wszystkich swoja miara i okazuj wiecej dziennikarskiej obojetnosci, w 3miescie sa fanatycy rajdow co widac po ilosci kibicow na Rajdzie Gorskim w Sopocie. Widac co sie dzieje na skwerze w Gdyni, na przymorzu, ci ludzie zawsze byli i wiekszosc chce katowac fury i bedzie to robila, wiec jezeli masz pisac bzdury ze to nierozwiaze problemu, to napisz dlaczego a nie z miejsca negujesz sam pomysl. Moze akurat kierowca 109 zawiozlby Cie na taki tor i pokazal gdzie sie konczy drugi podbrodek a zaczyna zycie?

    • 5 1

    • Precyzujac + trochę od siebie

      Najpierw sprecyzowanie.
      Mianowicie w Sopocie odbywa się Wyścig Górski a nie Rajd.
      Ponad to całkowicie się zgadzam.
      W głowie rodzi mi się pytanie kim w świecie motorsportu jest pan Naskręt czy zaistniał co osiągną? Odpowiedź jest jedna i chyba każdy ja zna.
      Szanowny redaktorze, każdy kierowca pokonując kolejne kilometry się uczy. Ceny za wjazd własnym autem nie są takie wysokie, a najlepiej uczyć się na tym aucie którym jeździmy na codzień na torze jechać można ekstremalnie przez co można sprawdzić granice własne jak i samochodu i poznać zachowania wrodzone uczyć się tych poprawnych po przekroczeniu tych granic. Jadąc przepisowo nigdy nie poznamy tej wiedzy a sytuacja na drodze może spowodować w/w ekstremalna.
      Przykładem może być tu Skandynawia gdzie lekcje bezpiecznej jazdy są obowiązkowe dla młodych kierowców a jednocześnie bardzo popularne wśród tamtejszych doświadczonych kierowców z wieloletnim stażem.
      Nie dziwi więc fakt z przed 3 lat na rajdzie polski wygrał wówczas 22 letni Fin Lappi
      Niewiele niżej uplasował się młodszy o niespełna 2 lata mieszkaniec Estonii Kruuda.
      Dokonali tego wygrywając z polską elita dzięki zdobytemu doświadczeniu.
      Sam jestem kierowca rajdowym startowałem z wyścigach górskich m.in. w nich zdobyłem tytuł v-c mistrza Polski ale to za sprawą treningów.
      Teraz staram się przekazywać wiedzę innym uczyć choć sam nadal to robię bo wiem jak wiele to daje szkoda tylko że nie ma gdzie w Trójmieście. Organizowane przez Automobilkluby tzw. KJS-y To Dobra Nauka ale zrecznosci. Na torze doszła by prędkość która często na drodze zabija bo młody kierowca nie wiem jak wybrnąć z trudności na drodze.

      • 1 0

  • Wybudujmy halę sportową

    Po co budować tor skoro on nie wpłynie na bezpieczeństwo ruchu drogowego, zamiast tego sprzedajmy ziemię deweloperom, ewentualnie wybudujmy kolejny stadion albo halę sportową... ŻENADA

    • 0 1

  • Bzdura

    Skoro autor nie wie jak się czuje młody kierowca, który lubi poszaleć wracając właśnie z toru lub profesjonalnie zorganizonej imprezy to o czym tu pisać ? Zapraszamy Pana Naskręt na rajd (ale nie dziennikarski), lub na lotnisko gdzie rozstawione będą pachołki i walka z czasem będzie go tak męczyć, że później przez kilka dni nie będzie miał poprostu ochoty na pajacowanie po drogach ! Swoją drogą redakcja powinna wziąść wyżej wymienionego Pana pod lupę, bo to nie pierwszy podobnej "jakości" tekst w ostatnim czasie.

    • 2 1

  • STEK BZDUR!!!!

    Strasznie trudno nawet komentować bełkot pana Naskręta, ale mnie aż od tych bzdur skręca i wywleka na lewą stronę.!

    • 2 1

  • Prosze, prosze

    I po co to bylo panu potrzebne Panie Naskret. Trzeba przestrzegac przepisow - to zes sie pan wysilil.

    • 2 0

  • Pan Maciej chyba się naćpał :/

    Młodym kierowcom nie jest potrzebny tor? - Żenujące.
    Nawet jak się jeździ zgodnie z przepisami to nie przewidzisz czy to właśnie inny kierowca nie stracił panowania nad autem i w Ciebie nie wjedzie. Na torach robią szkolenia, aby tego typu sytuacje dało się uniknąć. Szybki manewr czasem pozwala uniknąć nieszczęścia. Na ulicy się tego nie nauczysz.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane