W sierpniu w Gdyni ruszy budowa Transatlantyku - najwyższej kamienicy przy ul. Świętojańskiej. 36-metrowy gmach będzie widoczny z drugiego końca ulicy.
Potężny obiekt powstanie na rogu
placu Kaszubskiego i ul. Derdowskiego 
, w miejscu wyburzonego parterowego pawilonu handlowego.
- Jego bryła nawiązuje do modernistycznej zabudowy Gdyni i będzie zwieńczeniem ul. Świętojańskiej - mówi inwestor
Andrzej Boczek, szef i właściciel deweloperskiej firmy AB, który wcześniej wybudował kilka willi w Trójmieście i był współinwestorem gmachu Gdyńskiego Centrum Biznesu na pl. Kaszubskim.
- Transatlantyk będzie się wznosił kaskadowo na wysokość jedenastego piętra. Parter i pierwsze piętro zajmą sklepy, na drugim piętrze przewidujemy biura. Począwszy od trzeciego aż do jedenastego piętra znajdą się 74 apartamenty. A pod ziemią miejsca postojowe dla 120 samochodów - dodaje Andrzej Boczek.
Elewacja, w której dominują przeszklenia, tarasy i wykusze, będzie wykonana z kamienia i szkła. Dzięki kaskadowej formie budynku na dachu drugiego piętra zostanie urządzony plac zabaw dla dzieci, a na pozostałych
zielone tarasy.
Autorami projektu są trójmiejscy architekci:
Bazyli Domsta,
Adam Drohomirecki i
Marcin Pilch.Inwestycja pochłonie 50 mln zł. Budowa ma ruszyć za kilka tygodni i zakończyć się na początku 2010 r.
Transatlantyk będzie nawiązywał kształtem do przedwojennych budynków gdyńskiego modernizmu i ma odwoływać się do legendy polskich transatlantyków.
- Z przedwojennej prasy dowiedziałem się, że najcenniejsze gdyńskie kamienice z tamtych lat też nazywano transatlantykami z cegły i cementu zacumowanymi na lądzie. Tak narodził się pomysł nazwy naszej kamienicy i nadania apartamentom nazw portów, będących na szlaku podróży dawnych transatlantyków wypływających z Gdyni: Londyn, Caracas, Nowy Jork i inne. Wiele z nich będzie miało widok na morze - opowiada inwestor.
Budowa Transatlantyku miała ruszyć już w zeszłym roku, ale w międzyczasie całe historyczne śródmieście Gdyni zostało wpisane do rejestru zabytków jako obszar chroniony. To spowodowało konieczność uzgodnień konserwatorskich gotowego już projektu.
- Kształt kamienicy został nieco okrojony i dostosowany do otaczającej go zabudowy - mówi
Robert Hirsch, miejski konserwator zabytków w Gdyni.
Katarzyna Fryc
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
