- 1 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (105 opinii)
- 2 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (234 opinie)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (50 opinii)
- 4 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (90 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (156 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (63 opinie)
Trójmiejscy urzędnicy sponsorują Microsoft
Każdego ranka, gdy trójmiejscy urzędnicy włączają swoje komputery, pracownicy firmy Microsoft zacierają ręce z radości. Powód? Wbrew zaleceniom unijnym, trójmiejskie instytucje nadal korzystają z płatnego oprogramowania biurowego. Zwykle wykupywane są właśnie licencje giganta z Redmond. Trójmiejscy podatnicy płacą za to setki tysięcy złotych.
.Urząd Miasta Sopotu także najchętniej korzysta w pakietów Microsoft Office, które jak wyjaśniają urzędnicy, kupowane są po korzystnej cenie. Dodatkowo każdy nowy komputer kupowany jest z licencjonowanym oprogramowaniem. Niektóre wydziały, na przykład geodezji lub finansów, korzystają także ze specjalistycznych pakietów.
Na licencjonowane oprogramowanie stawia także Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
- Urząd Marszałkowski dokonuje zakupu licencji oprogramowania w drodze zamówienia publicznego na podstawie umowy firmy Microsoft z rządem RP. Kupujemy pakiety biurowe Microsoft Office - wyjaśnia Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka urzędu.
Z Open Office'a nie korzysta się także w Urzędzie Wojewódzkim. - Urzędnicy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego korzystają z licencjonowanego oprogramowania Microsoft Windows oraz Microsoft Office, które jest zainstalowane w każdym komputerze. PUW nie korzysta z Open Office - mówi Roman Nowak z Zespołu Obsługi Medialnej Wojewody Pomorskiego.
Tymczasem wymierne korzyści z używania darmowych pakietów odczuwalne są już w Katowicach. Do tamtejszego magistratu, już od dwóch lat kupowane są komputery, w których nie ma zainstalowanego pakietu Microsoft Office. Pozwala to zaoszczędzić niemal 1 tys. zł na każde stanowisko pracy. W ciągu dwóch lat kupiono 327 komputerów z pakietem Open Office, dzięki czemu zaoszczędzono niemal 300 tys. zł.
Jerzy Przeworski, naczelnik wydziału informatyki w gdyńskim magistracie przypomina, że nie jest to wcale nowy pomysł. - Takie rozwiązania proponował już premier Waldemar Pawlak. Rozmawiałem już o pomyśle wprowadzenia darmowego oprogramowania z gdyńskimi radnymi. Jednak rząd kierując do nas korespondencję, wysyła pliki w wordzie, czy excelu. Póki tak się będzie działo, podejrzewam, że i my korzystać będziemy z oprogramowania Microsoftu. Choć w większości przypadków, osoba posiadająca pakiet Open Office, otworzy pliki word - przyznaje.
Stosowanie otwartego oprogramowania zaleca Unia Europejska. Sześć lat temu w Sewilli przyjęto e-Europe Action Plan 2005, który nakłaniał Komisję Europejską do wykorzystywania darmowego oprogramowania w relacjach urząd-obywatel. Przedstawiciele europejskich rządów doszli do wniosku, że nie wolno zmuszać Europejczyków do zakupu drogiego oprogramowania, w celu otworzenia załącznika korespondencji, lub na przykład dokumentu ze strony internetowej urzędu.
- Pakiet Open Office, jako wolne i otwarte oprogramowanie dostępne
również za darmo, najpełniej realizuje założenia tak zwanej interoperacyjności i otwartych standardów, zalecanych administracji przez Unię Europejską - tłumaczy Rafał Brzychcy, prezes zarządu poznańskiej Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania, która propaguje podobne rozwiązania w Polsce. - Zaproponowaliśmy już spotkanie informacyjne poznańskim urzędnikom. Wyjaśnimy im korzyści dotyczące stosowania zalecanych przez Unię rozwiązań informatycznych - dodaje.
Choć w ślad za zaleceniami unijnymi, miały iść rozwiązania w skali kraju, Polska nie dorobiła się jeszcze krajowych standardów interoperacyjności. Projekt stosownej uchwały jest dopiero konsultowany. Jednak, aby takie zalecenia dotyczyły jednostek samorządowych, musimy poczekać na odpowiednią ustawę.
Póki co, pozostaje mieć nadzieję, że samorządy nie czekając na odgórne zalcenia, wprowadzą bardziej praktyczne rozwiązania. W ten sposób pieniądze zaoszczędzą zarówno gminy, jak i ich mieszkańcy.
Ten artykuł powstał w oparciu o programy z pakietu Open Office.
- Magdalena Raszewskam.raszewska@trojmiasto.pl
Opinie (231) 1 zablokowana
-
2008-02-26 19:06
to wytłumacz mi z czym jest problem jeśli chodzi o OO (7)
w sieci w której mamy około 300 kompów ??
- 0 0
-
2008-02-26 19:08
(6)
no wlasnie popracuj z taka siecia - wtedy pogadamy ;)
- 0 0
-
2008-02-26 20:45
siec 300 kompow (5)
ma taka siec - ponad 300 kompow, na kazydym OO - siec dziala bez ActDirect., serwery na linux samba, skrypty bat automatycznie dbaja o ikony na pulpitach i instalacjie i deinstalacje programow - dziala to od 6 lat
- 0 0
-
2008-02-26 21:15
(4)
no to teraz zmigruj wszystkie urzedy do linuxow i bedzie w "pytke" wszyscy beda szczesliwi - po wydaniu miliardow PLN bo wreszcie bedzie tanio , darmowo i wogole "eloelo"
Ta dyskusja jest podobna do dywagacji ta temat wyzszosci wielkanocy nad bozym narodzeniem.
Prawda jest taka, ze open source zaczyna do piet dorastac komercyjnym rozwiazania - i przyszlosci jest dopiero przed nim - migrowanie urzedow na sile do open source nie ma najmniejszego sensu i jest ekonomicznie nieuzasadnione - to tyle
Dla oportunistow - proponuje zapoznac sie z problemami na jakie napotkalo Monachium na swojej drodze do open source- 0 0
-
2008-02-26 21:55
(3)
synek jesteś typowym burakiem-idotą
działającym na zasadzie we are the best f@ck the rest.
Skoro urząd kontaktuje się z obywatelem, to twój
problem że nie znasz innych rozwiązań niż M$$$.
Mój jest taki, że nie życzę sobie powtórki
z ZUSu, Grubego Rycha i M$$$ za który mam zapłacić
jak petent...
Zrozumiałes wreszcie kmiocie, że koszty wdrożenia
w urzędzie to nie wszystko??- 0 0
-
2008-02-27 07:44
(2)
No masz racje oszolomie - koszty wdrozenia to nie wszystko
Finansowanie projektu tego typu dzieli sie na
-koszty wdrozenia (wlanczajac w to koszty przeszkolenia pracownikow)
- koszty utrzymania
- koszty serwisu i wsparcja
To wszystko nie polega na tym, ze ktos sobie sciagnie oprogramowanie z netu i je zainstaluje i gotowe. To nie jest kilka komputerow a setki. Wiec zanim zaczniesz znowu wypisywac glupoty i popisywac sie swoja watpliwa wiedza z omawianego tematu - zapoznaj sie choc troche z tematem
eh.... szkoda gadac z takimi osobami jak ty - gdybys mial blade pojecie jak to wszystko wyglada w praktyce zapewne zmienil bys zdanie- 0 0
-
2008-02-27 10:47
Włanczając? (1)
Nieeee, jestem tolerancyjny na masę ortów i innych błędów na forum, ale tym słowem osiągnąłeś jednocześnie dno ortografii i szczyt głupoty. Gratuluję, pacanie.
- 0 0
-
2008-02-27 10:59
:: wlanczajac
no cóż "informatyk" po "Akademii" MS
jaka Akademia taka erudycja
szkoda słów
a mądry że nie podchodź- 0 0
-
2008-02-26 20:40
open office
jak czytam info na temat jaki to word wspanialy to smiac mi sie chce - nie ma takiej rzeczy w M$ office ktorej standardowy urzytkownik nie zrobi w open office. prosze pamietac ze m$ office na rynku jest od lat 90 tych natomiast openoffice wczesniej jako star office firmy star division jest na rynku od kilku lat, polecam tez kompatybilnosc word'ow miedzy soba :) sprawdzcie sami - oprogramowanie open sourcowe jest robione przez ludzi dla ludzi nie zaś dla pieniedzy - to wspaniała idea i czapki z głów dla rzeszy wspaniałych programistów tworzących oprogramowanie którego stopien komplikacji jest nie do pojęcia dla "używaczy" pakietów biurowych
- 0 0
-
2008-02-26 21:13
pytanie do czego Ci urzędnicy wykorzystują opragramowanie!
podstawą jest, zadanie sobie pytanie do czego tak naprawde wykorzystywane jest bądź do czego będzie oprogramowanie jakie jest nam potrzebne!
z tym całym oprogramowaniem jak i sprzętem, jest jak z naszymi mózgami, które wykorzystóją tylko skromny zasób możliwości /u co poniektórych znacznie poniżej normy/.
A więc, po jaką holerę kupować dla rzeszy urzędasów MS skoro do prowadzenia korespondencji, nie skomplikowanych kalkulacji w zupełności wystarczy podstawowy Open Office.Wniosek jest prosty, enty raz marnotrawione są nasze pieniądze!!!
Rzeczywista potrzeba zakupu oprogramowania płatnego, nazwijmy je "sprawniejszego" jest w minimalnym %,dla tych urzędników którzy faktycznie są w stanie wykorzystać pełny zakres możlwości i robią to na codzień.
Sam od około 5-6 lat korzystam w średniej firmie handlowej z pakietu open office, zaś w domu z MS. Różnice są i owszem, ale na potrzeby pracy dla firmy, OO sprawdza się bardzo dobrze. Kwestia przyzwyczajenia, nic więcej! Więc po co płacić za coś co można dostać za darmo....- 0 0
-
2008-02-26 21:15
Szczere głosy oburzenia
"Informatyków od Microsoftu" jakoby MSO uber alles
podsumuję następująco:
Co partacze, informatycy-od-7-boleści dym koło tyłka i robota wam się skończy, bo g... wiecie?
Z takim znojem nauczyliście się wirusy usuwać,
odwieszać zawieszone, odzyskiwac skasowane....
Jednym słowem WIELKIE KWALIFIKACJE macie
a tu klops...- 0 0
-
2008-02-26 21:25
(2)
najgorzsza sojalistyczna idea : oprogramowanie za darmo... A kto potem odpowiada za błędy ? wszyscy, czyli nikt.
Może tak biurokracja europejska też popracuje za darmo ? Przecież i tak nie odpowiada za kretynizmy, które tworzy...- 0 0
-
2008-02-26 21:38
nie jestem informatykiem, programista etc.
lecz faktem jest że MS nie wystrzegł się błędów, jak i twórcy darmowego softu, skala hmm,
myślę że nikt z osób tu wypowidających się nie nie jest w stanie ocenić obiektywnie skali
wiem jedno, można z powodzeniem pracować na darmowym sofcie, sam jestem przykładem, wystarczy chcieć a oszczędności są niebagatelne!- 0 0
-
2008-02-27 12:18
No tak, M$ naprawia błędy od ręki...
Człowieku, zgłaszałeś kiedyś błąd do M$? Dostałeś odpowiedź? A może naprawili coś od ręki? A zgłoś błąd dla jakiegoś projektu open source. Zobaczysz różnicę! Rzecz jest w samej idei - M$ działa dla kasy i robi tylko tyle ile musi by dobrze zarabiać. Ruch open source to grupa ludzi nie działająca dla forsy. To pasjonaci, dla których rozwiązywanie problemów to frajda a nie obowiązkowy punkt w harmonogramie projektu. Nie wiesz jak działa jakiś fragment kodu programu? To zrób sobie test - zapytaj w M$ a później na wybranym forum open source. Ciekawe gdzie uzyskasz odpowiedź...
Pozdrawiam- 0 0
-
2008-02-26 21:33
najgorzsza sojalistyczna idea
czy ty kiedyś czytałeś licencje MSO
czy wszytko co używasz kradniesz?- 0 0
-
2008-02-26 21:35
do tego wyżej
widać że masz pojęcie o komputerach. idź teraz zadzwoń na infolinie microsoftu i dowiedz się jak wstawić 'sigme' w wordzie. Dajesz za to 1000 zł ale nie licz na to że to usprawiedliwi Twoje błędy.
- 0 0
-
2008-02-26 22:05
... sponsorują Microsoft? (1)
Ale o co chodzi? Droga Pani redaktor chyba troszkę zbłądziła. Otóż, nie sponsorują a po prostu korzystają z oprogramowania. Że płatnego, no cóż to już jest zupełnie inna kwestia. Z sponsoringiem nie ma to absolutnie nic wspólnego.
- 0 0
-
2008-02-26 22:47
cyrus nie czepiaj się...
wiadomo że chodzi o przenośnię literacką
zresztą moim zdaniem nie chodzi o to że MSO
jest za $$ a OO niby nie (bo OO też jest
jak się pomyśli o wsparciu); MSO powoduje
że petenci też muszą używac MSO, bo nie
implementuje on otwartego formatu...
Gdyby MSO pozwalało na zapis w ODT, nie
byłoby problemu ale Balmer jest za wielkim
ch@jem żeby coś takiego zrealizować- 0 0
-
2008-02-26 22:27
Jahwe
normalnie sie działa na Open office
- 0 0
-
2008-02-27 01:27
dość microsoftu! (1)
Od dawna używam unixa, i wreszcie nie mam klopotow z komputerem.
Polecam wymiane monopolisty windowsa na wolne oprogramowanie, np. ubuntu czy open suse. To jest jak przesiadka z malucha na mercedesa.- 0 0
-
2008-02-27 07:51
A ja od lat dzialam na MS Windows 95,98, 2k, Xp a teraz Vista i takze nie mam problemow i jestem wielim fanem Visty
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.