• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy miesiące na początek

ms
27 października 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wyrok po latach za molestowanie 14-letniej Ani
Gimnazjaliści, którzy molestowali swoją koleżankę trafią na trzy miesiące do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, a w tym czasie będzie toczyć się postępowanie wyjaśniające w ich sprawie. Dopiero po jego zakończeniu Sąd Rodzinny zdecyduje o ich losie. Tymczasem do dymisji podał się dyrektor Gimnazjum nr 2. Dziś pogrzeb 14-letniej Ani.

Wczoraj przez wiele godzin Sąd Rodzinny w Gdańsku przesłuchiwał pięciu gimnazjalistów, którzy w zeszłym tygodniu znęcali się nad swoją koleżanką z klasy. Upokorzona ich zachowaniem 14-letnia Ania popełniła dzień później samobójstwo.

Posiedzenie sądu było niejawne, chłopcy zeznawali oddzielnie, ponieważ sąd uznał, że ich zeznania są sprzeczne. Nastolatkowie przekonywali, że całe zajście było znacznie mniej drastyczne, niż opisano je w mediach.

- Dziś na policji chciały zeznawać uczennice z tej klasy, których zdaniem zdarzenie w klasie miało inny przebieg, niż przedstawiono to w środkach masowego przekazu. Z tego co wiem, nie przesłuchano ich - powiedział Radiu Gdańsk Donat Paliszewski, adwokat jednego z chłopców.

Dopiero późnym popołudniem sąd zdecydował, że na czas trwania postępowania wyjaśniającego wszyscy podejrzani trafią do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Po sądowym przesłuchaniu wrócili do policyjnej izby dziecka.

Adwokaci wszystkich podejrzanych zapowiedzieli odwołanie się od postanowienia sądu.

- Gdyby odnieść tę sytuację do dorosłych, można by powiedzieć, że sąd wysłał ich do aresztu na czas trwania śledztwa, żeby nie mieli możlwiości wpływania na zeznania świadków piątkowych wydarzeń - usłyszeliśmy wyjaśnienia jednego z prawników.

Tymczasem do dymisji podał się dyrektor gdańskiego gimnazjum nr 2, w którym rozegrała się cała tragedia. Mirosław Michalski przyznał, że cała sytuacja go przerosła. Katarzyna Hal, zastępca prezydenta Gdańska odpowiedzialna za edukację przyjęła tę dymisję.

Może to o tyle dziwić, że jeszcze po południu biuro prasowe gdańskiego magistratu informowało, iż wszelkie decyzje personalne zostaną podjęte dopiero po dzisiejszym pogrzebie Ani.

Postępowanie dyscyplinarne wszczął natomiast pomorski kurator oświaty wobec nauczycielki, która była odpowiedzialna za uczniów w czasie tragicznej lekcji. Okazało się, że najprawdopodobniej sfałszowała ona wpis w dzienniku zajęć szkolnych, zaznaczając, że na feralnej lekcji była razem z uczniami. Na wniosek policji wyłączono ten wątek do osobnego postępowania.
Dziś o 14.30 w kościele w Kiełpinie Górnym, z którego pochodziła Ania rozpocznie się ceremonia pogrzebowa dziewczynki.

W związku z dzisiejszymi publikacjami w mediach elektronicznych (Onet, RMF), dotyczącymi rzekomego zakazu udziału uczniów Gimnazjum nr 2 w pogrzebie Ani, Wydział Edukacji Urzędu MIasta Gdańska informuje:

Zajęcia szkolne w Gimnazjum nr 2 zostały dziś skrócone, tak by każdy z uczniów szkoły mógł wziąć udział w pogrzebie Ani.
ms

Opinie (542) ponad 50 zablokowanych

  • antypolityk

    mam 40 lat, i uwierz mi nie przypominam sobie ANI JEDNEJ takiej
    sytuacji, chodziłam do podstawówki (oliwa) i jedyny zdarzenie które pamietam, to takie że dziewczynki goniły sie po klasie na przerwie i jedna poślizgnęła się i uderzyła głową o kant ławki.dalej, chodziłam do liceum nr 7 (Orunia teren zgoła zakapiorski) i nie pamietam nic co mogłoby się równac do dzisiejszych czasów,oprócz popalnia w kiblach

    • 0 0

  • Uspokoić emocje

    Rozumiem ,że tragedia Ani była wszystkich wstrząsem. Dla mnie też, tym bardziej, że mam córkę w wieku Ani. Nie można potępiać wypowiediz pani Hall. To co powiedziała jest prawdą. Nie zaleznie od tego, winni sa rodzice, którzy nie potrafili nauczyć szacunku dla drugiego człowieka, uczniowie klasy, którzy nie pomogli Ani, nauczycielka, która nie miała prawa opuścić klasy a potem zlekceważyla sytuację i nie pojechała do Ani do domu oraz matka Ani za brak kontaktu z córką.I winni jestesmy my wszyscy, że pozwalamy dzieciom na zbyt dużo, ciągle zapominając,że oni w naszym towarzystwie zachowują się inaczej niż w środowisku swoich kolegów.

    • 0 0

  • Ja uważam że oprawców z gimnazjum powinna spotkać zasłużona kara!!!
    Powinni też zobaczyć, jak to jest najeść się wstydu!!!
    Można ich np. za kare wsadzić do tramwaju bez biletów i wpuścić kontrolerów!
    Żeby im było wstyd przed wszystkimi że nie mają biletów!

    • 0 0

  • śmiertelnie znudzonykuzwa jego mac, nudne to dla ciebie?to nie czytaj

    • 0 0

  • ZWYROLE !!! ZAMKNAC WSZYSTKICH

    Moim zdaniem zawinila nauczycielka ktora w ogole nie reagowala na sygnaly ze w klasie zle sie dzieje a bylo to juz wiadome we wrzesniu , nie powinna zostawic uczni w klasie po 2 to ze nikt na to nie zareagowal , co mieli bron napastnicy ze zaden z uczniow nie wezwal pomocy czy cos w tym stylu , biedna dziewczyna !!!
    ZAMKNAC DO POPRAWCZAKA DZIECIAKOW A POTEM DO WIEZIENIA , do wiezienia rowniez zamknac nauczycielke a dyrektora przywrocic do szkoly bo niczemu nie jest winien !!! Zrobil co byl w stanie , takie jest podejscie nauczycieli , kawki pija i plotkuja ale jak cos sie dzieje to nic nie robias

    • 0 0

  • Magda Pawlak

    zastanawia mnie czy jestes taka idiotka czy naprwde jestes uposledzona
    daj znac zebym wiedziala jak napsiac do ciebie cos co zrozumiesz
    wspanialy pomysl z tym brakiem biletow
    jak dal ciebie porownywalnym wstydem jest brak biletu do tego co spotkalo anie to zaszyj sobie usta i nigdy wiecej sie nie odzywaj

    • 0 0

  • czytam w gazecie ze ania miala problemy rodzinne imysli samobojcze wczesniej pytam sie gdzie byli nauczyciele wychowawca kolerzanki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!beata

    • 0 0

  • zamknac nauczycielke i tych zwyroli !!!!!

    Moim zdaniem zawinila nauczycielka ktora w ogole nie reagowala na sygnaly ze w klasie zle sie dzieje a bylo to juz wiadome we wrzesniu , nie powinna zostawic uczni w klasie po 2 to ze nikt na to nie zareagowal , co mieli bron napastnicy ze zaden z uczniow nie wezwal pomocy czy cos w tym stylu , biedna dziewczyna !!!
    ZAMKNAC DO POPRAWCZAKA DZIECIAKOW A POTEM DO WIEZIENIA , do wiezienia rowniez zamknac nauczycielke a dyrektora przywrocic do szkoly bo niczemu nie jest winien !!! Zrobil co byl w stanie , takie jest podejscie nauczycieli , kawki pija i plotkuja ale jak cos sie dzieje to nic nie robias

    • 0 0

  • W moja dorastajaca corke rzucano kamieniami, kto rzucal? twoch dorastajacych przestepcow w wieku 12-14 lat. Nie przeszkadzalo im ze dziewczynka byla w towarzystwie dwoch doroslych osob, jedna z nich bylam ja. Nie przestali po slownym zwroceniu im uwagi, zmuszona bylam ja takze wziazc za kamien. To nie jest zadna metoda zeby na przemoc odpowiadac przemoca ale w tym opisanym przypadku pomogla. Jezeli ci mlodociani przestepcy i ich rodziny ktore doprowadzili do odebrania sobie zycia przez dziecko 14-letnie uwazaja ze to nic takiego, to niech sami sprawdza jak to jest byc w ten sam sposob upokorzonym. Rozebrac ich i filmowac !!!!!

    • 0 0

  • ps_log ma rację

    Nie dajcie się zwieść

    Chdziłam do szkoły podstawowej w latach 80.
    W naszej klasie byli chłopcy nawet z lekka upośledzeni, brudni, tak ze nie chcieliśmy do nich podchodzić, bo po prostu śmierdzieli. Pamiętam jak moja Mama podeszła do jednego z nich - mieliśmy wówczas po 13 lat - a mnie to zdziwiło, ze się nie brzydziła. Nie wiem o co się pytała... Pewnie chodziło od dom.
    Były to zwykle dzieci z robitych rodzin alkoholików. Tak słyszałam w szkole "brzydkie słowa", których nie znałam z domu rodzinnego, tak były sprawy związane z wąchaniem butaprenu, podnoszenie spódniczek, ściąganie gumek - ale z warkoczy czy nawet sprośne słowne żarty (a raczej ich próby). Chłopacy zabierali tornistry, wrzucali ddzownice do zeszytu albo uciekali z workiem do butów. Bójki dotyczyły chłopaków. Dziewczyn się nie biło, a jeśli to spotykało się to z natychmiastową reakcją kolegów i koleżanek. Bo było wstyd uderzyć dziewczynę.
    Nie napadano na nas. Owszem wieczorem był strach iść przez park, bo chłopaki ze straszych klas straszyli w krzakach bzu. Były to okrzyki typowe dla duchów.

    W okresie dorastania słyszałyśmy komentarze na temat pojawiającego biustu, staników itp - to wkurzało, ale nikt nidgy nie upokorzył nikogo.
    A naprawdę, kto znał ucznioów SP36 wie, ze to nie była wyjątkowa szkoła

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane