- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (486 opinii)
- 2 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (53 opinie)
- 3 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (324 opinie)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (219 opinii)
- 5 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (29 opinii)
- 6 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
Trzy miesiące na początek
Wczoraj przez wiele godzin Sąd Rodzinny w Gdańsku przesłuchiwał pięciu gimnazjalistów, którzy w zeszłym tygodniu znęcali się nad swoją koleżanką z klasy. Upokorzona ich zachowaniem 14-letnia Ania popełniła dzień później samobójstwo.
Posiedzenie sądu było niejawne, chłopcy zeznawali oddzielnie, ponieważ sąd uznał, że ich zeznania są sprzeczne. Nastolatkowie przekonywali, że całe zajście było znacznie mniej drastyczne, niż opisano je w mediach.
- Dziś na policji chciały zeznawać uczennice z tej klasy, których zdaniem zdarzenie w klasie miało inny przebieg, niż przedstawiono to w środkach masowego przekazu. Z tego co wiem, nie przesłuchano ich - powiedział Radiu Gdańsk Donat Paliszewski, adwokat jednego z chłopców.
Dopiero późnym popołudniem sąd zdecydował, że na czas trwania postępowania wyjaśniającego wszyscy podejrzani trafią do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Po sądowym przesłuchaniu wrócili do policyjnej izby dziecka.
Adwokaci wszystkich podejrzanych zapowiedzieli odwołanie się od postanowienia sądu.
- Gdyby odnieść tę sytuację do dorosłych, można by powiedzieć, że sąd wysłał ich do aresztu na czas trwania śledztwa, żeby nie mieli możlwiości wpływania na zeznania świadków piątkowych wydarzeń - usłyszeliśmy wyjaśnienia jednego z prawników.
Tymczasem do dymisji podał się dyrektor gdańskiego gimnazjum nr 2, w którym rozegrała się cała tragedia. Mirosław Michalski przyznał, że cała sytuacja go przerosła. Katarzyna Hal, zastępca prezydenta Gdańska odpowiedzialna za edukację przyjęła tę dymisję.
Może to o tyle dziwić, że jeszcze po południu biuro prasowe gdańskiego magistratu informowało, iż wszelkie decyzje personalne zostaną podjęte dopiero po dzisiejszym pogrzebie Ani.
Postępowanie dyscyplinarne wszczął natomiast pomorski kurator oświaty wobec nauczycielki, która była odpowiedzialna za uczniów w czasie tragicznej lekcji. Okazało się, że najprawdopodobniej sfałszowała ona wpis w dzienniku zajęć szkolnych, zaznaczając, że na feralnej lekcji była razem z uczniami. Na wniosek policji wyłączono ten wątek do osobnego postępowania.
|
Opinie (542) ponad 50 zablokowanych
-
2006-10-27 14:51
Zwiedzilem 6 szkol zanim oddalem mature i napatrzylem sie troche na ruznych typow.
Jedno moge powiedziec to nie ofiry musialy szukac nowych szkol tylko bydlakow usuwano bez pardonu.
Z liceum czy technikum jak dali wilczy bilett ladowalo sie na Karpiej albo w Nowym Porcie a stamtad bylo krotko do OHPu.
W ochapie wiadomo: wychowawcami byli niewyzyci ormowcy albo suspedowani plutkowie. I ryj w kubel.
Teraz cackaja sie z bandziorami a normalni musza zmieniac szkoly i czuc sie jak zagonione kroliki.
A to wszystko za nasze pieniadze.
Won z lustwem bez pardonu.- 0 0
-
2006-10-27 15:02
pamiętam z mojej 8-klasowej szkoły podstawowej, prawie 40 uczniów w klasie, do której nie chodziły aniołki, jak nauczcycielka polskiego (nie wychowawczyni) tłumaczyła "pamiętaj, dziewczynki nie bij nawet kwiatkiem". i pamietam odzywke kolegi, który wymamrotał pod nosem "kwiatkiem nie ale doniczką" ale to była tylko odzywka. było niemożliwe, żeby chłopak uderzył dziewczynę.
- 0 0
-
2006-10-27 15:10
DO PIERDLA Z NIMI!!!
DO WIĘZIENIA Z NIMI!! TAM POSMAKUJĄ ŻYCIA OFIARY!!
- 0 0
-
2006-10-27 15:16
To była Szkoła Podstawowa nr 3 w Sopocie, potem była nr 9 zupełnie inna. Niebo a ziemia. Dużo zależy od otoczenia, a w latach 70-ych nie wokół Trójki idealnie. Nie zdarzały się takie wypadki jak obecnie z Anią, ale inne, np. znęcanie się nad czarną owcą (bicie, kopanie na przerwach, podstawianie nogi itd.). Nie było wtedy haraczy ani narkotyków, ale bijatyki na przerwach pomiędzy różnym bandami to norma. Natomiast gdy nauczyciel coś takiego zauważył, to nie było zmiłuj się. I nie były to psikusy, ale wyraźne znęcanie się. Nie doszło na szczęście za mojej "kadencji" do samobójstwa, ale na pewno taki chłopak wychodził już z wypaczoną psychiką.
- 0 0
-
2006-10-27 15:16
SKAZANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!
WYKASTROWAC IM JAJA.
ZBOCZONE SMARKI PIER.........................- 0 0
-
2006-10-27 15:20
Ja bym się z Tobą Antypolityk nie zgodził. Też chodziłem do 9 i wiem, ze był podobny incydent. Z tym, że nie zawiniło bezpośrednie otoczenie. Ale był.
- 0 0
-
2006-10-27 15:23
SPOCZYWAJ W POKOJU
ANIU
SPOCZYWAJ W POKOJU
Zamilczcie...niech to bedzie nasz wspolny znak przeciwko temu co sie stalo.....
Nie komentujcie tej tragedii.- 0 0
-
2006-10-27 15:26
Czarny Olek
Mówię negatywnie o 3, a nie 9. Dziewiątka była w porównaniu z 3 rajem. Podobno dziś (w dawnej 3) jest też tam nielekko (teraz to gimnazjum nr 2). 2 lub 3 lata temu znaleziono na Kamionce nagie ciało denata - ucznia Gimnazjum nr 2. Okoliczności śmierci są do tej pory niewyjaśnione, czy zapił się na śmierć, czy był pobity.
- 0 0
-
2006-10-27 15:28
to skandal
Karać jak dorosłych, do osiemnastki poprawczak a pózniej więzienie.Mam córkę w tym wieku.Kondolencje dla rodziny Ani
ojciec,- 0 0
-
2006-10-27 15:31
ZA ANIĘ
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.