- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (40 opinii)
- 2 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (37 opinii)
- 3 Zamkną przystanek SKM na pół roku (120 opinii)
- 4 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (140 opinii)
- 5 Lepiej z wodą w zatoce. W piątek decyzje (28 opinii)
- 6 Foki korzystają z promieni słonecznych (60 opinii)
Trzymajmy kciuki za spór Chin z Komisją Europejską. Trójmiasto na tym zyska
Unia Europejska nałożyła zaporowe cła na chińskie panele słoneczne, a tydzień później delegacja dalekowschodnich biznesmenów ogłosiła, że przymierza się do budowy fabryki w Trójmieście. Niezależnie od decyzji europejskich polityków, Chińczycy i tak będą górą, ale Trójmiasto także może na tym zyskać - i to bardzo wiele.
Komisja Europejska właśnie zaczęła wymachiwać szabelką w stronę Chińczyków i nałożyła karne cła na produkowane przez tamtejsze firmy panele słoneczne. Przez pierwsze dwa miesiące cła będą wynosić 11,8 proc. ceny towaru, a po 6 sierpnia - jeśli nie dojdzie do polubownego rozwiązania sporu - stawka wzrośnie aż do 47,6 proc. Komisja Europejska szacuje bowiem, że ceny paneli sprowadzanych do Europy z Chin powinny być o 88 proc. wyższe, żeby nie można było mówić o dumpingu. Sugeruje tym samym, że firmy sprzedają je poniżej kosztów.
Każdy kto interesuje się biznesem wie, że firmy czasem tak robią - po to, by wykończyć konkurencję. Bogaty hegemon branży ma czas i środki, żeby zdobyć jak największą część rynku, a ceny podnosić dopiero później, gdy i tak trzeba kupować od niego. Jeśli ma jeszcze dotacje, strategia jest zdecydowanie łatwiejsza. Czy robią tak firmy z Chin? Można się tylko domyślać, ale biorąc pod uwagę koszty pracy i wysokość (a raczej niskość) podatków w Chinach, wcale nie to musi być wyłączną przyczyną tak niskich cen.
Czytaj także: Chińczycy interesują się "barbarzyńską" Europą
Dla nas - mieszkańców Trójmiasta - nie jest to jednak najważniejsze, bo decyzja Komisji Europejskiej może nam tylko pomóc. Jeśli obrona europejskiego rynku będzie nadal trwała, to szanse na otwarcie fabryki w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej będą szybko rosły. Chińczycy oczywiście stracą na tym najmniej. Już dziś mają fabryki w innych krajach, a spadające koszty transportu pokrywają różnicę wynikającą z wyższych kosztów produkcji. Do tego możliwość nadruku na produkcie np. "made in Poland" pozwala na podniesienie cen i zwiększenie skali sprzedaży.
De facto nadal będziemy więc kupować "chińskie" klimatyzatory czy panele słoneczne. I nawet jeśli właściciele zdecydują się na sprowadzenie setek czy wręcz tysięcy pracowników ze swojego kraju, to i tak będą musieli zatrudnić wielu miejscowych, a także płacić tu podatki.
Pozostaje nam więc trzymać kciuki za spór Komisji Europejskiej z Chińczykami, bo w tym przypadku - mimo że zaliczamy się od mieszkańców Unii Europejskiej - jesteśmy zgodnie z przysłowiem: tym trzecim, który skorzysta. Pod warunkiem, że dwóch pozostałych będzie się biło jak najdłużej.
Miejsca
Opinie (75) 2 zablokowane
-
2013-06-19 10:28
a kiedyś mówili, że po fiasku budowy autostrad przez Chińczyków....
a kiedyś mówili, że po fiasku budowy autostrad przez Chińczyków - będą mieli problemy z budowaniem czegokolwiek na terenie EU. Jak widać pieniążki robią swoje - a ja się pytam gdzie jest odszkodowanie za COVEC? i nie pisze tu o zegarkach... Pan płaci, Pani płaci... Społeczeństwo
- 0 0
-
2013-06-19 11:45
To już w Chinach nie opłaca się produkować bo taniej w Polsce : )
- 1 0
-
2013-06-19 22:12
to moze hinczyki basen wybudujom jakis w tem miescinie !?
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.