• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tusk o Gilowskiej

on, (PAP)
23 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, komentując w niedzielę w Sopocie decyzję wiceprzewodniczącej PO Zyty Gilowskiej o odejściu z partii, powiedział, że Platforma w uprawianej polityce nie będzie tolerować najmniejszych nawet odstępstw od zasady bezinteresowności i przyzwoitości.

W sobotę Gilowska poinformowała, że zrezygnowała z członkostwa w PO. Napisała, że odejście z Platformy to reakcja na postawiony jej zarzut nepotyzmu i skierowanie jej sprawy przez władze partii do sądu koleżeńskiego.

- Jeśli miałbym wygrać wybory wspólnie z Platformą Obywatelską - oświadczył w Sopocie Tusk komentując odejście z partii Gilowskiej - i wskutek tego zwycięstwa nie zmieniłby się poziom moralności publicznej w Polsce i etyczne zachowanie polityków w Polsce, to lepiej nie wygrywać tych wyborów.

Na początku maja media ujawniły, że syn wiceprzewodniczącej PO Paweł Gilowski został wybrany przez lubelski zarząd PO na lidera okręgowej listy kandydatów do Sejmu. Tusk zapowiedział, że nie uwzględni jego kandydatury. Wkrótce potem media podały, że w biurze poselskim Zyty Gilowskiej pracowała jej synowa, a syn pobierał wynagrodzenie za ekspertyzy z poselskich pieniędzy matki.

Sytuacje, do jakich doszło w biurze poselskim b. wiceprzewodniczącej PO w Lublinie, Tusk określił jako "jednorazowy grzech" i "błąd". Podkreślił jednak, że Gilowska nie potrafiła się do tego błędu przyznać. Tusk dodał, że w jej przypadku "instynkt rodzinno-macierzyński" zwyciężył nad "instynktem publicznym".

Tusk ujawnił, że dwukrotnie po publikacjach prasowych rozmawiał z Gilowską o tym, co dzieje się w jej biurze poselskim. Zaprzeczył ponadto twierdzeniu Gilowskiej, że władze PO od początku wiedziały o pracy w jej biurze synowej, która była w ciąży.

Donald Tusk podkreślił, że Gilowska była dla niego najbliższą osobą w polskiej polityce i nigdy nie miał bliższego partnera w swej działalności. Dlatego - dodał - jej odejście to dla niego chwila wyjątkowa trudna. Zaznaczył, że bardziej "zgranej pary, szanującej się nawzajem i broniącej się, kiedy wymagały tego okoliczności", jak on i Gilowska, w polskiej polityce nie było.
on, (PAP)

Opinie (114)

  • Rzeźniś

    najlepiej rodem z Ukrainy...

    • 0 0

  • Rzeźnis uzupełnienie

    dla pełności wyrazu dorzucam jeszcze : z adoptownym dzieckiem na wychowaniu

    • 0 0

  • TUSK MA STRACH W OCZACH

    To dzisiejszy wywiad z Fraysniukiem, facet ma racje jezeli chodzi o Tuska

    Monika Olejnik:
    A gdyby pan miał do wyboru Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego, to na kogo by pan głosował ?

    Władysław Frasyniuk: Na Andrzeja Zolla.

    Monika Olejnik: Ale gdyby Andrzej Zoll nie dał się przekonać ?

    Władysław Frasyniuk:
    Wie pani, ja nie wierzę w jakiekolwiek szansę Donalda Tuska dlatego, że on ma strach w oczach. Donald Tusk powiedział tak, jakby mu ktoś powiedział: wyjdź na ten ring, zapewniam cię, że Gołota cię nie uderzy. Otóż Tusk nie wierzy w to, że Gołota go nie uderzy, myślę tutaj o Kaczyńskim. Ktoś, kto ma strach w oczach, kto nie ma pewności, że idzie po to, żeby wygrać, nie ma szans. Ja się obawiam, że dzisiaj tak naprawdę silnymi partnerami na ringu to jest Kaczyński i Lepper i obawiam się, że to może być druga runda.

    • 0 0

  • rozumiem, że można tuska nie lubić, ale nie wierzę w bezinteresowne szkodnictwo. wyjaw więc bandyto na kogo chcesz głosować?

    bo przy zrozumieniu dla odmiennych poglądów nie mogę zrozumieć jednego - jakby gilowską zostawili w PO byłoby źle, jak ją posunęli to źle. znaczy się PO złe bo złe? nawet cudze grzeszki potraficie PO przypisać żeby zła była (bo to wyżej wymieniony yntelygent Frasyniuk bije słabszych posłow galluxie)? Co do Galluxa to wiem - zauroczony beznadziejnie giertychami, a reszta co? przypitala się żeby przypitalać czy też walczy w czyimś imieniu? no bo jakiś tam prezydent będzie - jak nie tusk to najprawdopodobniej kaczyński - i tak mamy Bola walczącego na rzecz Kaczyńskiego - ciekawe.

    • 0 0

  • BArdzo prosze

    Odpowiedz jest prosta. Zeby byc prezydentem trzeba miec do tego predyspozycje, trzeba byc wyrazistym a Tusk ze swoim maslanym usmiechem nie jest ot i kropka. A poza tym jest strasznie leniwy i nei zna sie na polityce miedzynarodowej.
    Zauwaz tez na koniec ze nie proponuje Frasyniuka na prezydenta a tylk oprzytaczam jego spostzrezenia z ktorymi nie sposob sie nie zgodzic.

    • 0 0

  • jeszcze jedno

    wcale nie zabralem glosu w sprawie gilowsiej, ale jezeli jzu mnie wzywaja do tablicy to powiem jasno, uwazam ze to byl pretekst zeby sie jej pozbyc, bo juz za jej plecami stoi Hanna Gronkiewicz Waltz, ktore tez ma ambicje zeby zostac "tenorka" PO, a dwie tenorki juz by falszowaly w jednym chorze

    • 0 0

  • to, że nie lubisz tuska wiem. niekoniecznie podzielam Twoje zdanie na ten temat,wprost nieco mnie śmieszy powielanie tego co można wyczytac na temat tuska i PO w GW tudzież polityce ale szanuję Twoje prawo do odmiennych poglądów.

    dlaczego jednak przypisujesz mi cos czego nie napisałem? moje pytanie brzmi: skoro tusk jest be, to w takim razie popierasz kaczyńskiego tak? czy tez bujając w chmurach marzysz o kandydaturze zolla, obrońcy ubeków?

    • 0 0

  • tak, tak
    tylko PO !
    podatek liniowy, przekręty Piskorskiego, liberalizm gospodarczy....
    i mamy gospodarkę w stylu argentyńskim!
    i wybór pomiędzy katolandem a przekrętalndem!

    • 0 0

  • Bolo, jak zwykle argumentu od Ciebie żadnego - znasz lepsze rozwiązanie niż PO czy walczysz twardo na rzecz kaczyńskiego?

    • 0 0

  • Wyrazistość

    Pamiętam Kwacha gdy go pierwszy raz wybierali. Tez nie był wyrazisty i tak mu pozostało a na drugą kadencję nie miał żadnych problemów w wyborze.
    Tusk pewnie też się wyrobi jak g... w betoniarce. Wolę jego niż Kaczyńskiego już chociażby ze względu na to, że to bardziej zrównoważony psychicznie człowiek.
    Co do Frasyniuka, którego partia najbardziej mi się podoba, to jego Zoll to całkowita porażka. Facet, który musi być apolityczny do końca czerwca. Kiedy go wypromować - w wakacje? Nikt nie słucha polityków w wakacje. Zresztą nie da się zdobyć popularności prezydenckiej wychodząc z niebytu jakim jest RPO w ciągu kilku miesięcy. Tak więc Frasyniuk ma kandydata, który nie ma nawet strachu w oczach, bo nikt tych oczu nie widział, a jeśli przez przypadek widział to pewnie przełączał własnie kanał.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane