- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (678 opinii)
- 2 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (83 opinie)
- 3 Kultowa "Górka" i widok na morze (60 opinii)
- 4 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (44 opinie)
- 5 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (17 opinii)
- 6 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (243 opinie)
Uczniowie z Ujeściska ewakuowani na mróz. Próbnie
W poniedziałek, pierwszy dzień silnych mrozów, w podstawówce na Ujeścisku przeprowadzono próbną ewakuację. Dzieci bez kurtek krążyły wokół szkoły. Rodzice są wściekli.
Choć tego dnia słupek rtęci zatrzymał się w termometrach na -2 stopniach Celsjusza, silnie wiejący wiatr potęgował uczucie przenikliwego zimna. Marzli wszyscy, którzy w ciągu dnia musieli wyjść na ulicę z ciepłego domu czy biura. Jak czuły się dzieci, które ewakuowano z klas tylko w tym, co miały na sobie w momencie ogłoszenia alarmu?
- Dzieci wygoniono przed szkolę w kapciach i koszulkach, tak jak siedziały w klasach, a że w szkole jest bardzo gorąco, w większości siedzą w krótkich rękawkach. Nie wolno im było zabrać z szatni butów i kurtek - skarży się pani Dagmara, mama jednego z uczniów szkoły nr 12 przy ul. Człuchowskiej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Dyrekcja szkoły przekonuje, że nauczyciele wcześniej wiedzieli o ewakuacji i starali się przygotować do niej dzieci. - Wielu nauczycieli poprosiło uczniów, by tego dnia zabrały coś ciepłego ze sobą do klas. Jednak część dzieci zostawiła te rzeczy w szatni - przyznaje dyrektor szkoły, Iwona Furmańczuk.
Warto też zapytać, dlaczego zdecydowano się zrobić próbną ewakuację w tak mroźny dzień? Czy jest to związane z bombą, jaką kilka dni temu znaleziono ok. 1,5 km od szkoły? Dyrektor szkoły zaprzecza.
- Takie ćwiczenia zawsze przeprowadzam wiosną, ale tym razem termin wypadł właśnie na koniec listopada. To dlatego, że w sierpniu zmieniły się przepisy dotyczące przeprowadzania takich działań, musieliśmy więc przeszkolić pracowników i odpowiednio się do ćwiczeń przygotować - wyjaśnia pani dyrektor.
Iwona Furmańczuk przekonuje, że ćwiczenia przebiegły sprawnie, a ewakuacja blisko 750 dzieci zajęła raptem 2,5 min. - Tyle czasu zajęło dzieciom i nauczycielom opuszczenie budynku szkoły i przejście do sali gimnastycznej - mówi. Przyznaje jednak, że dla niektórych dzieci ta droga była nieco dłuższa, gdyż wychodziły od drugiej strony budynku.
Próbna ewakuacja ze szkół i innych obiektów jest obowiązkiem ustawowym. Jej organizacja jest prawnie nakazana każdemu zarządcy obiektu. Zgodnie z prawem ćwiczenia powinny odbywać się raz na dwa lata, ale w miejsach gdzie "zmienia się jednocześnie grupa powyżej 50 użytkowników" czyli np. szkołach - powinny odbywać się co roku. Prawo nie określa szczególnych przypadków ewakuacji, bo w gruncie rzeczy chodzi o sprawne opuszczenie zagrożonego budynku - niezależnie od tego czym jest zagrożony: bombą, pożarem etc. Nie ma również wytycznych czy np. dzieci ze szkoły mają w tym czasie być ciepło ubrane. Ustawodawca pozostawił to zdrowemu rozsądkowi zarządców.
Miejsca
Opinie (627) ponad 10 zablokowanych
-
2010-11-30 14:41
parę pytań (10)
Najpierw powiem tak. Jestem z pokolenia, które przeżyło pożar w Hali Stoczni. Jeden z kolegów został ciężko poparzonym, gdyż cofnął się po kurtkę.
A teraz pytania:
1) Dlaczego dzieci nie miały np dodatkowej bluzy w salach lekcyjnych. Osobiście gdybym wiedziała, że w szkole mojego dziecka jest na dany dzień planowana ewakuacja kazałbym dziecku zabrać polar do sal lekcyjnej. Sądzę, że rodzice po prostu zbagatelizowali tą kwestię sądząc, że dzieci pójdą do szatni i wezmą ubrania, przebiorą się itp.
2) Czy ktoś wie w jaki sposób zmieniły się przepisy? Czy wymagane było stworzenie nowego planu ewakuacji?
3) Dlaczego nauczyciele jednak nie sprawdzili w jakim stanie są dzieci i ich ubranie po powrocie z ewakuacji? Jeżeli rzeczywiście miały mokre kapcie i skarpety nauczyciele powinni zareagować w tej kwestii .- 7 2
-
2010-11-30 14:43
rodzice zbagatelizowali??? (5)
przecież rodziców się nie informuje o próbnych ewakuacjach
- 0 1
-
2010-11-30 14:47
cytat (4)
Dyrekcja szkoły przekonuje, że nauczyciele wcześniej wiedzieli o ewakuacji i starali się przygotować do niej dzieci. - Wielu nauczycieli poprosiło uczniów, by tego dnia zabrały coś ciepłego ze sobą do klas. Jednak część dzieci zostawiła te rzeczy w szatni - przyznaje dyrektor szkoły, Iwona Furmańczuk.
Osobiście wątpię by powiedzieli tego dnia rano. Raczej jednak z doświadczenia wiem, że takich próbnych alarmach informuje się prędzej. Wiem bo sam taki przeżyłem.- 2 2
-
2010-11-30 14:51
(2)
no i gdzie tu masz coś o rodzicach??
masz dzieci?? chyba nie bo widzę, że nie masz zielonego pojęcia jak "rozumuje" przeciętny 6-7-8 latek...
"wielu nauczycieli" (w domyśle: nie wszyscy) poprosiło uczniów, by tego dnia zabrali ze sobą coś ciepłego....
no i oczywiście... dzieci wzięły sweterki, ale że zrobiło się za gorąco po 3 godzinach lekcji.. to odwiesiły rzeczy do szatni.. bo to są DZIECI... nie myślą, jak dorośli- 4 1
-
2010-11-30 15:03
(1)
Moim zdaniem dzieci wiedziały prędzej niż tego dnia. Moim zdaniem nadal należy postawić pytanie - Czy rodzice odpowiednio poinstruowali swoje pociechy co mają robić.
Myślę jednak, że rodzice o ile wiedzieli o planowanych ćwiczeniach sądzili, że jeżeli pogoda będzie zła, to ćwiczenia się nie odbędą.
Co do dzieci. Sam nie mam, natomiast mam sporo młodsze rodzeństwo a i sam byłem opiekunem grupy dzieciaków w wieku 7-15 lat. I wiem jedno, kiedy im się to sensownie wytłumaczy to potrafią jednak sensownie myśleć. Dziecko owszem nie ma tak abstrakcyjnego myślenia jak dorośli, ale nie róbmy jednak z nich jakiś niemot.
Oczywiście zdaniem niektórych winni będą tylko nauczyciele, ale rodzice nic a nic. Toć to szkoła powinna wychowywać a nie rodzice.- 2 4
-
2010-11-30 15:10
a skąd ta pewność, czy im ktoś sensownie wytłumaczył??
skoro sama dyrekcja przyznała, że tylko niektórzy nauczyciele poinstruowali dzieci, by wzięły coś cieplejszego?? (ergo: część dzieci w ogóle nie uprzedzono o tym, by ubrały się cieplej)
powtarzam raz jeszcze - RODZICE NIE INSTRUOWALI, BO O NICZYM NIE WIEDZIELI, tak jak pani mama wypowiadająca się w artykule- 2 1
-
2010-11-30 14:52
ja też byłam wielokrotnie ewakuowana ze szkoły - i podstawowej i liceum..
nigdy nikt nas wcześniej nie informował, ale też nikt nie wpadł na kretyński pomysł przeprowadzania takich akcji zimą- 3 1
-
2010-11-30 15:00
:) (3)
To widze ze wreszcie ktos z rozumem..:)
Tez jestem z tego pokolenia..i stracilem w stoczni duzo kolegow i kolezanek..
Odp na pytania 1 i 3...
odp1..
zarowno dzieci jak i rodzice zbagatelizowali wszystko..jesli mieli powiedziane a nie zabrali . Zreszta porownaj mozliwosci jakie mieli Nauczyciele kiedy nas uczyli a teraz... to jest komedia albo raczej tragikomedia..nauczyciele boja sie za przeproszeniem pierdnac bo straca prace ..
Odp..3
Fakt.Tu masz calkowita racje.to bylo zaniedbanie nauczycieli ..ale czy napewno? uwzgledniajac to co sie dzieje w szkolach z "uduchowionymi" rodzicami obroncami pokrzywdzonych nierozumianych dziaciaczkow... to mogliby zostac oskarzeni o wszystko poczawszy od molestowania seksualnego a skonczywszy na ingerencji w godnosc osobista i prywatnosc...
Zreszta zobacz w sieci przypadek Mamusi z synkiem ktorzy teroryzuja cala szkole chyba od 3 lat...
synek bije wszystkich lacznie znauczycielami a mamusia robi to co tutaj nasi dzielni rodzice nasyla wszystkich od policji poprzez prokuratora kuratorium na ojcu rydzyku skonczywszy...bo nie jest winne dziecko ze kolezanka wyladowala w szpitalu ciezko pobita synek niewinny..duch swiety natchnal jego piesci i nimi poruszal- 3 1
-
2010-11-30 15:07
też jestem z TEGO pokolenia (2)
i dziwi mnie stwierdzenie, że straciłeś DUŻO kolegów i koleżanek, skoro ofiar śmiertelnych było sztuk 7.. ale ad rem..
rodzice niczego nie zbagatelizowali - bo o niczym NIE WIEDZIELI, wiedzieli TYLKO nauczyciele i TYLKO NIEKTÓRZY nauczyciele przekazali uczniom, by mieli ze sobą jakieś cieplejsze rzeczy..
natomiast nauczyciele JAKO PEDAGODZY, powinni wiedzieć, jak tego typu informacje przyjmują np. 7 latki- 3 1
-
2010-11-30 19:32
juz tlumacze zebys niemial dwuznacznosci cyt (1)
a ja mam na mysli nie tylko tych ktorzy zgineli..ale tez tych ktorzy wyladowali na dlugi czas w szpitalu i gabinetach psych..bo trauma po tym co sie stalo zmienila i dotknela ich wszystkich..obwinianie sie dlaczego ja przezylem anie kolega kolezanka dlaczego ja nie poszedlem..niepamietasz jak to bylo wtedy??
- 1 1
-
2010-11-30 20:55
moi znajomi
też zostali poparzeni, następnie poszli do wybranych szkół bez egzaminów wstępnych (taki "bonus"), nie uważam żebym kogokolwiek tam "straciła" - ci ludzie, owszem, traumę przeżyli ale pokończyli studia, założyli rodziny i dziś mają się dobrze..
wracając do tematu - to NAUCZYCIELE powinni byli zadbać o to, by dzieci (przynajmniej te najmłodsze) miały sweterki ze sobą w klasie - np. uprzedzić, przypomnieć jeszcze tego samego dnia, żeby na 4tej lekcji każdy miał ze sobą ciepły sweter w klasie..
ps. jestem kobietą ;)- 0 0
-
2010-11-30 14:42
ciekawe
w jakim ubraniu ewakuowała się pani dyrektor i szacowne grono pedagogiczne :)
też w kapciuszkach i w krótkim rękawku? :)))- 4 2
-
2010-11-30 14:43
Od dzisiaj próby przeprowadzamy tylko w dobrą pogodę, bo jak wiemy, tylko w dobrą pogodę zdarzają się wypadki
- 6 1
-
2010-11-30 14:50
spoko! (1)
akcja parwidłowa...niech się hartują-następnym razem w strojach gimnastycznych ich przegonić razem z ich "mądrymi"mamusiami!
- 5 2
-
2010-12-01 16:25
Sam się przegoń ;D zobaczymy jak będziesz wyglądał, wskocz do przerębla i się utop przy okazji,jednego idioty mniej.
- 2 1
-
2010-11-30 14:50
Ależ słownictwo.....
Jak dzieci takich "matek" mają zachować szacunek dla nauczycieli , dla kogokolwiek no i pwenie dla samych "matek" takiego pokroju.- 1 0
-
2010-11-30 14:53
Opinia wyróżniona
Co za czasy (4)
Minus 2 to silny mróz? Wiatr w poniedziałek jeszcze nie był taki silny. Ciekawe czy jak na papieroska za szkołę biegną to też kurteczki ubierają? Co miesiąc powinni mieć takie alarmy, to jedna z bardziej pożytecznych nauk, które wyniosą dziś ze szkoły.
- 12 2
-
2010-11-30 14:57
siedmiolatki? (1)
- 2 1
-
2010-11-30 15:37
no nie, siedmiolatki to już dopalają
- 1 0
-
2010-11-30 15:03
zgadzam sie (1)
jakos biedni rodzice nie interesuja sie ze ich dzieciaczki biegnac zapalic nie ubieraja nic....a 2 stopnie to nie mroz..a jesli to jest przenikliwy wiatr to ja jestem swiety turecki.My przy takiej pogodzie normalnie gralismy w pilke na boisku szkolnym
- 1 0
-
2010-11-30 15:42
doczytaliście ze ZROZUMIENIEM? mowa jest o PODSTAWÓWCE
- 1 0
-
2010-11-30 14:59
Eh
Zabrakło zdrowego rozsądku. Następna ewakuacja podczas nawałnicy z piorunami....Byle dyrektywa wykonana.....
- 3 1
-
2010-11-30 15:01
bo jak wybuchnie pożar
to będzie zapowiedziany dwa tygodnie wcześniej, żeby każdy miał tego dnia zestaw małego strażaka i sanitariusza
Wypadki losowe - jak nazwa wskazuje - pory nie wybierają, więc gdyby te ćwiczenia odbyły się w realiach rzeczywistego zagrożenia to nikt by się słowem nie odezwał, że uczniowie na krótkim rękawie na mróz wychodzili.- 7 4
-
2010-11-30 15:03
Dyrektorka
Dyrektor szkoły - Furmańczuk, znana jest z podobnych, dziwnych zagrań. Zabrania się, na przykład - wypuszczania dzieci w trakcie lekcji do toalety, nawet jeśli dziecko ma s****z... A co do tej akcji, było niby 2,5 stopnia, u mnie pokazywało 5 stopni, trzeba jeszcze dodać, że na Ujeścisku piź... ja na Uralu, więc wyczuwalna temperatura była lekko 10 stopni.
- 8 2
-
2010-11-30 15:06
Czy nauczyciele też mieli letnie ubrania ?
Powinni też wyjść w krótkich rękawach w letniej koszuli lub bluzce.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.