• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Udana reanimacja w centrum Gdańska

Marzena Klimowicz-Sikorska
25 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dzięki szybkiej reakcji pana Mirosława udało się uratować 61-letnią kobietę, która przechodząc ulicą dostała zawału serca. Dzięki szybkiej reakcji pana Mirosława udało się uratować 61-letnią kobietę, która przechodząc ulicą dostała zawału serca.

Czujność pracowników jednej z firm przy ul. Rajskiej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku uratowała życie 61-latce, która dostała zawału. O jej zdrowiu, a być może i życiu, zadecydowało jedynie 15 minut.



Czy kiedykolwiek musiałeś(łaś) udzielić komuś pierwszej pomocy?

Wydarzenie rozegrało się ok. południa. W pewnym momencie pracownicy oddziału firmy nieruchomościowej Home Broker zauważyli, że przed wejściem do ich firmy przysiadła kobieta. Była w towarzystwie mężczyzny.

- W pewnym momencie ten mężczyzna zaczął krzyczeć. Myśleliśmy, że kobieta zasłabła, więc wybiegliśmy i zaczęliśmy ją cucić. Jej towarzysz powiedział jednak, że kobieta bierze leki na serce. Wtedy sprawdziłem jej puls, ale nie wyczułem go - mówi Mirosław Las, który jako pierwszy udzielał jej pomocy.

Nagle kobieta zesztywniała i zaczęła sinieć. - Podjąłem decyzję, że kładziemy ją na ziemię i zaczynamy reanimować. Koledzy z pracy zadzwonili po pogotowie - opowiada pan Mirosław.

Po chwili do pomocy włączyła się przechodząca akurat obok lekarka, turystka z Niemiec. - Podeszła, powiedziała, że jest lekarką i zmieniła mnie w reanimacji, którą już sama dokończyła do momentu przyjazdu pogotowia - przyznaje pan Mirosław.

Pomoc lekarki jest bardzo naturalna, ale skąd pan Mirosław wiedział jak się zachować? Okazuje się, że już kiedyś udzielał pierwszej pomocy.

Zobacz jak przeprowadzić reanimację.

- Przeszedłem też kiedyś szkolenie z zakresu pierwszej pomocy, jak większość z nas, ale myślę, że w takiej sytuacji działa się intuicyjnie, nie trzeba mieć żadnego kursu. Ważne, żeby spróbować pomóc, nawet jeśli ta pomoc miałaby być niefachowa, niż nie zrobić nic.

Cała akcja ratownicza trwała ok. 15 minut. Po przyjeździe karetki i defibrylacji kobieta odzyskała przytomność i trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku.

Opinie (142) ponad 20 zablokowanych

  • Brawo Mirek!

    • 26 0

  • Brawo dla Pana

    Oby więcej takich ludzi odważnie podejmujących decyzje w tak trudnych i spontanicznych sytuacjach

    • 24 0

  • Z przyjemnością czyta się takie artykuły !

    Brawo!

    • 27 0

  • Brawo.

    I szacunek. Nie wszyscy by tak zrobili. Część pewnie by się odwróciła i poszła dalej udając, że nic nie widzi. Sam nie wiem jak bym się zachował. Szkolenie też przeszedłem, ale jeszcze nigdy nie byłem w takiej sytuacji (na szczęście).

    • 12 0

  • No co sie dziwic jak to przeciez jest Nocul z 'Ojca Mateusza', a przeciez

    na policji ucza ich jak udzielac pierwszej pomocy! Dziwne tylko, ze ojciec Mateusz nie przyjechal na miejsce zdarzenia, bo byc moze nie bylo to zaslabiniecie, a moze sprawa ma jakies drugie dno! :)

    • 1 7

  • godne podziwu

    są jeszcze ludzie którym los innych nie jest obojętny

    • 17 0

  • brawo !!

    wzorowa postawa !! :)

    • 11 1

  • (3)

    Pół godziny wcześniej pewnie babka słuchała o super hipotekach i wyjątkowych kredytach i tak namącił w głowie że kobita odjechała :)

    • 4 11

    • akurat ona to chyba sluchala o hipotece, ale odwroconej :)

      • 4 1

    • mylisz się (1)

      kobieta dostała zawału zanim do nas weszła :)

      • 7 1

      • od całego waszego pakietu (Openy, Getiny, Tax Care itd.) można dostać zawału na sam widok bo wytrzymalszych tylko mdli :)

        • 5 0

  • Melodia Staying Alive Bee Geesów w głowie

    I można prowadzić resuscytację. Sprawdzone.

    • 5 1

  • Pani Klimowicz (5)

    sugeruję zmianę:
    "Pomoc lekarki jest bardzo naturalna, ale skąd pan Mirosław wiedział jak się zachować?"

    Teoretycznie wiemy, gdyż każdy z nas ma prawny obowiązek udzielenia pierwszej pomoc przedmedycznej !
    I warto wspominać o tym przy tego typu artykułach a nie snuć "skąd ktoś coś wiedział".

    "Obowiązek udzielania pomocy reguluje prawo. W Polsce, konsekwencje prawne za zaniechanie takiej pomocy przewiduje art. 162 kk"

    • 11 6

    • poprawka (4)

      tyle ze za udzielenie pomocy uznaje się również wezwanie pogotowia i wtedy już nic Ci nie mogą zrobić. Możesz wezwać pogotowie stać i się patrzeć i jest ok.
      Lepiej tak niż próbować robić coś o czym nie ma się pojęcia.

      • 5 3

      • Kurde, przecież nikt ci nie każe robić defibrylacji świecznikiem a'la McGyver (2)

        Chyba sprawdzić drogi oddechowe, ułożyć nieprzytomnego z odchyloną głową, NIE RUSZAĆ przy podejrzeniu uszkodzenia karku/kręgosłupa, zatkać epileptykowi usta MIĘKKIM przedmiotem - to umie każdy o mentalności przekraczającej poziom glona. W takiej sytuacji liczą się MINUTY do przyjazdu ratowników...

        • 1 3

        • ja nie umiem

          • 2 0

        • nie zatyka się ust w napadzie drgawek, to nieaktualne wytyczne

          • 1 0

      • "b" w moim komentarzu nie chodzi o to co uznaje się za pomoc

        lecz o konkretny wydźwięk owego (cytowanego) zwrotu użytego w artykule

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane