• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ukrainiec tanio wybuduje

Jowita Kiwnik
26 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Trudno oszacować ilu polskich robotników budowlanych wyjechało do pracy w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Trudno oszacować ilu polskich robotników budowlanych wyjechało do pracy w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Na ich miejsce przyjechali Ukraińcy, którzy boją się jednak kontroli Straży Granicznej i deportacji. Na ich miejsce przyjechali Ukraińcy, którzy boją się jednak kontroli Straży Granicznej i deportacji.
Polscy robotnicy masowo wyjeżdżają na Zachód. Ci, którzy zostali, po pierwsze są zawaleni robotą, po drugie wysoko cenią swoje usługi. Co zrobić w takiej sytuacji? Popularne stało się sprowadzenie tańszych pracowników ze Wschodu.

- Namiary na ekipę z Ukrainy dostałem od znajomego, któremu kiedyś budowali dom - opowiada pan Dariusz z Gdyni. - Potrzebowałem kogoś, kto zrobi u mnie elewację domu i postawi ceglany płot wokół posesji. Przyjechało czterech ludzi, wycenili i zabrali się do roboty. Zapłaciłem mniej więcej 1/3 ceny, którą wzięliby polscy pracownicy. U nas wtedy płaciło się około 30 złotych za metr robocizny, Ukraińcy brali 11. Trzeba im tylko było kupić narzędzia i zapewnić nocleg, a i tak się opłacało. Spali w garażu, a jedzenie przywieźli ze sobą jeszcze z Ukrainy. Zrobili porządnie, więc posypały się zlecenia od moich rodziców i sąsiadów. Taką pocztą pantoflową uzbierali zamówienia na kolejny rok.

Ukraińscy robotnicy pracują nielegalnie. Przyjeżdżają raz do roku na 3-miesięczne wizy turystyczne i w tym okresie starają się zarobić jak najwięcej. Pracują więc na kilku budowach, nieustannie obawiając się deportacji.

- Z tego co wiem, przyjeżdżają do Polski od pięciu lat - mówi pan Dariusz. - Bus rozwozi ich po całym Wybrzeżu. Wchodzą na budowę i robią właściwie wszystko, od początku do końca. Niestety, jest też ryzyko. Ludzie donoszą na policję, choćby sąsiedzi, więc nieraz już kogoś zwijali. Mimo to opłaca im się u nas pracować. Na Ukrainie bieda i pracy niewiele. Za pieniądze, które zarobią, kupują masę sprzętu - wiozą z powrotem pralki i lodówki.

Po ostatnim boomie na wyjazdy zarobkowe rąk do pracy brakuje. Konsekwencją jest gigantyczny wzrost cen.

- Remont 48-metrowego mieszkania w bloku ekipa budowlana wyceniła na... 47 tysięcy! - opowiada Michał, nasz Czytelnik. - Cena co prawda cena zawierała koszty materiałów, ale tylko tych podstawowych, jak kleje czy zaprawy, a takie rzeczy, jak płytki czy podłogi musiałbym sam dokupić. Przecież za tę sumę mógłbym chyba pół domu wybudować. Na szczęście udało mi się znaleźć chłopa z Kaszub, któremu zapłacę cztery razy mniej.

- Teraz w ogóle w ciężko o kogoś do pracy - dodaje pan Dariusz. - Mam znajomych, którzy budują dom i nie mogą znaleźć robotników. Majster im powiedział, że ma zlecenia na najbliższe dwa lata. Podejrzewam więc, że chyba ściągną ekipę zza wschodniej granicy.
Gazeta WyborczaJowita Kiwnik

Opinie (51)

  • Taa UE to gówno, a alternatywą jest pewnie odbudowa CCCP i prośba o przyjęcie Polszy w jego szereg? Albo lepiej; bez UE pewnie w ciągu 10 lat stalibyśmy się światową potęgą gospodarczą, jak nam przed referendum Leppery i Giertychy próbowały wkręcić. A propos Giertychów, jakoś staremu (temu od teorii) nie przeszkadza spora kaska, spływająca co miesiąc na jego konto z UE! Dzięki niej może ten "wybitny przedstawiciel nauki" poszerzać swoje horyzonty myślowe, o czym nas (i o zgrozo nie tylko nas) już nie raz przekonał.

    P.S. Gdzie się takie tłuki rodzą jak ten Lucek?

    • 0 0

  • Michi

    nie twierdzę, że powinniśmy otworzyć rynek pracy dla Ukraińców "tylko" dlatego, że są z tej samej rasy, co my. Po prostu, poprzez pokazanie im, że istnieje gdzieś inny świat, mamy szansę walczyć z mentalnością homo sovieticus, która w krajach b. ZSRR ma się o wiele, wiele lepiej, niż u nas. A poza tym, spójrzmy na sprawę czysto ekonomicznie: ukraińscy robotnicy w Polsce pracują nie tylko na rzecz siebie i własnych rodzin, ale również przyczyniają się do rozwoju Polski (jak dziś nasi rodacy na zachodzie). Czy nie lepiej byłoby przyciągnąć więc tanich Ukraińców do Polski poprzez legalne zatrudnienie, czy też pozwolić, by na następne saksy wybrali takie Niemcy, gdzie robota tak samo nielegalna, ale zarobek nieporównywalnie większy? A co do historii, to nie wiem, czy ma sens licytowanie się liczbami (kto komu więcej współziomków zabił), bo nie ma chyba wiarygodnych i zarazem kompletnych źródeł opisujących sytuację na dawnych Kresach. Zresztą, wola współpracy ze strony ukraińskiej jest - vide otwarcie cmentarza Orląt Lwowskich. Czy nie lepiej byłoby pokajać się wzajemnie z obu stron i postawić jako priorytet wspólne działanie na rzecz przyszłości (jakkolwiek patetycznie to nie brzmi)? Jakoś rozliczania przeszłości mam dosyć od czasu ostatnich naszych wyborów...

    • 0 0

  • Jednak Lucek ma racje

    Nie obrazaj Michy ludzi
    Lucek ma w tym racje co pisze.
    Alternatywa do zsrr powinna byc zakonczona tak jak i zssr zostalo zakonczone.
    Alternatywa sa nowe wyzwania i projekty juz bez tego 50 letniego gruchota.

    Paradoskalnie wlasnie Polske spycha w otchlan krajow bylego bloku wschodzniego utrzymywanie tej 50 letniej organizaji.
    Na tym bazuja jej korzenie. Na jałcie niestety (oszukiwanie sie wskaznikami nic nie pomoze).
    Nie ona wywalczyla nam wolnosc.
    A wiecej wzbogacila sie na naszym poddanstwie i teraz wykorzysujac slaba pozycje wykorzytsuje jako rynek zbytu.

    Cos jak iv swiat. LUCEK DOBRZE MOWI
    Nie ma co, trzeba zerwac z przesloscia (w tym i z unia )
    bo zawsze bedziemy emigrowac. A tego nikt nie chce.

    Ue to utopia ekonomiczne samobojswto i szkodzi nam jak nawyrazniej, Michu. Przypomina okupacje ekonomiczną. Zadnego tworzenia i zadnej autonomi ekonomicznej nie zostawia na zubozonej ludnosci ktora pozostala w Polsce. "Tylko wykonuj - masz tu kasę "

    • 0 0

  • kapitalizm nie może funkcjonować bez głodu i bezrobocia:-)
    nie bardzo wierzę, że ściaganie "łamistrajków" zza buga jest antidotum na polskie bolączki
    to tu ma sie opłacić pracować przede wszystkim obywatelom RP, a dopiero potem można myśleć o "imporcie siły roboczej"

    ale mnie co innego zastanowiło
    " Na szczęście udało mi się znaleźć chłopa z Kaszub, któremu zapłacę cztery razy mniej."

    kuźwa tylko nie to:-) taki chłop z kaszub niby jest 4 razy tańszy, a jak dojdzie co do czego, to prezydentem chce być, drugi premierem, a jeszcze inny chce ministertsw "siłowych".....
    daj kaszubowi PO grzędzie, a on i tak wyżej siędzie (albo cóś podobnie)

    • 0 0

  • a co to zmienia?

    Taa UE to gówno, a alternatywą jest pewnie odbudowa CCCP i prośba o przyjęcie Polszy w jego szereg? Albo lepiej; bez UE pewnie w ciągu 10 lat stalibyśmy się światową potęgą gospodarczą, jak nam przed referendum Leppery i Giertychy próbowały wkręcić. A propos Giertychów, jakoś staremu (temu od teorii) nie przeszkadza spora kaska, spływająca co miesiąc na jego konto z UE! Dzięki niej może ten "wybitny przedstawiciel nauki" poszerzać swoje horyzonty myślowe, o czym nas (i o zgrozo nie tylko nas) już nie raz przekonał.

    P.S. Gdzie się takie tłuki rodzą jak ten Lucek?
    gdzie tacy ignoranci jak ty sie klują?
    Michu,
    Czy to ze kogos przekupiono to zmienia cos w tym ze jest tak jak nizej.?

    UE to gówno - najwieksze i najbardziej przereklamowane jakie mozna znalezc
    50 lat trwa tyle ile rezim
    w Polsce
    pownna dawno odejsc w zapomnianie razem z kwasniewskim i innymi jej propagatorami
    Autor: Michi

    • 0 0

  • gallux

    Napisałeś: to tu ma sie opłacić pracować przede wszystkim obywatelom RP.

    Sęk w tym, że ob. RP nie chce się opłacać. Bo mają 600 zł z renty i 2000-2500 na czarno do ręki (bez podatków). A tymczasem na etacie stracą prawo do renty i dostaną około 1500 na rękę. Tyle to jeszcze ob. RP potrafi policzyć.

    Twoje wstawki o Kaszubach są natomiat głupie. Po prostu. Takie małe szowinizmy. Bez merytorycznych argumentów pleciesz co ci ślina na język przyniesie. Głupie i nmało zabawne.

    • 0 0

  • mszczuj

    dobrze prawi!!! takie są prawa rynku, że szuka się najtańszej oferty. skoro u nas ludzi wywiało i nie ma kto robić, a przyjezdni są chętni do pracy to czemu nie. takie zjawisko można obserwować na całym świecie. jeżeli ten proceder byłby legalny i dawał państwu dochody i na dodatek byłby konkurencją dla polskich firm, które zawyżają ceny.

    • 0 0

  • do dyskusji

    To obywatel RP dobrze liczy: właśnie tak żeby mu się opłacało.

    • 0 0

  • Znajomi szukają firmy, która położy im dach na domu. FIrmy bardzo chętnie ale terminy za rok. Podziękujmy rządowi, że przegonił fachowców na zachód.

    • 0 0

  • co ty bredzisz?.jakiemu rzadowi?Czy ktoś broni płacić murarzowi albo kafelkarzowi 20 zł na rękę.Widziałeś kiedyś jak wygląda praca i płaca na budowie.To mega drabina :zleceniodawca ,wykonawca,podwykonawca .Zleceniodawca płaci np 30-40 zł za metr ocieplenia (robocizny)a "robol" dostaje 10 na rekę za godzine.reszta to działka dla dyrektora prezesa i innych.Dlatego ten sam "robol" gdy przyjdzie robic na czarno weźmie 3,4 razu mniej.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane