- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (44 opinie)
- 3 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (331 opinii)
- 4 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (219 opinii)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (174 opinie)
Uratowali wędkarzy dryfujących na krze
Akcja ratunkowa nagrana przez naszego czytelnika.
Kilkadziesiąt osób - strażaków, policjantów, ratowników i nurków - brało udział w ratowaniu dwóch wędkarzy, którzy dryfowali na środku Martwej Wisły na kawałku kry. Nieopodal, nic sobie z tego nie robiąc, inni wędkarze nadal spokojnie łowili na kruchym lodzie.
W akcję zaangażowani byli mundurowi niemal wszystkich profesji, bo ok. godz. 15 strażacy odebrali zgłoszenie, że na krze dryfuje dwóch wędkarzy. Od razu udali się na miejsce.
- Wędkarze łowili ryby w okolicach mostu wantowego, ale kawałek kry, na którym przebywali oderwał się od brzegu i zaczął dryfować. Zniosło ich ok. 150 metrów dalej i nie mieli szans wrócić do brzegu - mówi kpt. Piotr Reguła, który dowodził akcją ratowniczą.
Do kry podpłynęła łódź z ratownikami, a ich ewakuację ubezpieczali nurkowie. Na szczęście nikomu nic się nie stało i wędkarzy ubranych w dostarczone przez ratowników kamizelki ratunkowe udało się ściągnąć z kry i przetransportować na brzeg.
Okazało się, że lód, na którym beztrosko łowili ryby, miał przy krawędziach niecałe 5 cm grubości.
- Co roku jest ten sam problem. Tym razem - mimo trwającej akcji ratowniczej - dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej, kilkanaście osób nadal łowiło ryby spod lodu - kręci głową Piotr Reguła. - A wszyscy doskonale widzieli co się dzieje, bo wokół było wręcz niebiesko od oświetlenia samochodów służb przeprowadzających akcję - dodaje.
Opinie (168) 5 zablokowanych
-
2013-02-05 21:39
(5)
Z tego co już widziałem co dzieje się na Martwej Wiśle gdy wędkarze zaczynają na lód wchodzić to ktoś nieodpowiedzialny w te rejony wysyła holowniki aby kruszył lód. Jeżeli by kruszyli lód wyłącznie w torze wodnym to nic wędkarzom by się nie stało ale oni ze złośliwości i dokuczenie wędkarzom po prostu lód łamią jak najbliżej brzegu wykonując przy tym manewry takie, które powodują znaczne falowanie i wtedy dochodzi to łamania się lodu na którym przebywają wędkarze. Tylko ktoś bezmyślny wydaje tak nie przemyślane decyzje zagrażające życie innym osobom. Zastanówcie się panowie z lodołamaczy czy holowników co robicie. Zapytam się dlaczego lodołamaczy nie ma w tych rejonach gdzie nie ma wędkarzy a lodu tam do zabawy nie brakuje ? Dojdzie do nieszczęścia wówczas zwalać się będzie winę na wędkujących a winni pozostaną niewinni.
- 5 19
-
2013-02-05 22:28
dla tego plywaja zeby dzwig stoczniowy Goliath mógł sie poruszac.. (3)
- 5 1
-
2013-02-05 23:34
(2)
goliath robi od strony przeróbki, a od strony rudników połamał holownik z PRC nie wiadomo po co.
- 2 3
-
2013-02-06 11:28
(1)
Choćby dlatego, ze trwa pogłębianie całego akwenu.
- 0 0
-
2013-02-06 20:53
pogłębiarki ostatni raz pod most podchodziły na jesień. od kilku miesięcy pogłębiają tylko do bazy remontowej białej floty na tamce.
- 0 0
-
2013-02-05 22:42
lód na rzekach nie jest do siedzenia na nim.
- 10 3
-
2013-02-05 21:51
Straż?
Dlaczego Straż ma ratować ludzi na wodzie, koty z drzew itp.?
Gdzie są służby ratownicze? Na takim akwenie, prawie w mieście, gdzie są zakłady, przystanie i swobodny dostęp do wody nie ma żadnych służb ratowniczych? Żeby kawałek pontonu przyczepą przywozić? To są jaja i tyle..- 4 1
-
2013-02-05 21:59
tez jestem wedkarzem
i dziekuje ze kolegom po wedce pomogli ale trzeba miec naprawde n****ne w bani zeby na 5cm lod wychodzic.to juz wola o pomste do nieba
- 8 0
-
2013-02-05 22:05
nie ratować
lodu nie ma, z mostu to świetnie widać. ja bym nie ratowała, po co głupki wlazły.
- 4 3
-
2013-02-05 22:09
Debilizm
Jakby sie raz, który utopił to reszta może by pomyślała.Zgroza ryzykować życie za okonia albo innego płetwala. Nie ratować ich.Niech wpław do brzegu płyną, przecież to prawdziwi faceci, mężczyżni- wędkarze znaczy.
- 5 1
-
2013-02-05 22:37
Ile służb udowodniło swoją przydatność, a NATO powiadomione?
- 3 0
-
2013-02-05 22:38
Moze chcieli po-plynac na zielona wyspe...?
Od razu dramat robicie...
- 3 1
-
2013-02-05 22:39
SZCZĘŚCIARZE RYBACYYY,,,,
Im wziął do buzi haczyk wieloryb.
Mieli chłopaki branie.
Nie mogli sobie poradzić, żeby go wyciągnąć na brzeg.
A że bestia silna, wiec ich oderwał z razem z lodem i chciał pociągnąć na morze północne albo i dalej do cieśniny Beringa albo i na przylądek Horn.
Dobrze, że się strażacy napatoczyli ze sprzętem i biedaków uratowali przed zsyłką w nie znane.
SZCZĘŚCIARZE, bo tak teraz byli by już pod Szwecją albo i w okolicy Norwegi.
Podobna strażakom wieloryb oddał 3 kg tranu.
I teraz pija biedacy to paskudztwoooooo...- 2 1
-
2013-02-05 22:41
Większość z tych "wędkarzy" idąc na lód popija piwko, nie zabezpieczają odwierconych przerębli i mają wszystko gdzieś. Powinni zapłacić za akcję ratowniczą.
- 6 3
-
2013-02-05 23:02
Wędkarze?
Zwykli mięsiarze. Żeby w tych warunkach wchodzić na resztki lodu na tym akwenie trzeba mieć mózg mniejszy od stworzeń, na które się poluje. A to co ci łowcy od lat tam tłuką i zabierają ze sobą to też nikogo nie interesuje, a już najmniej wodnych dziadków z PZW.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.