• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Surfer zaplątał się w sieci. Ratownicy w akcji

piw
22 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (86)
  • Ratownicy pomogli uratować windsurfera.
  • Nawet po wyciągnięciu na brzeg na desce pozostał fragment sieci rybackiej.

Ratownik z Gdańskiego Centrum Ratownictwa Wodnego oraz ratownicy z Sopotu uratowali kitesurfera, który zaplątał się 50 m od brzegu w dryfujące sieci rybackie. Mężczyznę i jego deskę udało się wyplątać i wydostać na brzeg.



Uprawiasz jakiś sport wodny?

Wszystko działo się w okolicy mola w BrzeźnieMapka, w ostatni piątek, 17 marca, po godz. 15, ale dopiero dziś ratownicy poinformowali o swojej akcji.

Jak sami przyznają, przypadki zaplątania się w sieci rybackie są bardzo rzadkie. Przede wszystkim dlatego, że rybacy rozstawiają sieci w zdecydowanie dalszej odległości od brzegu i oznaczają je specjalnymi chorągiewkami.

W tym przypadku jednak prawdopodobnie część sieci oderwała się i dryfowała w kierunku brzegu. Nieświadomy niczego mężczyzna wpłynął w nią i się zaplątał.



Problemy kitesurfera zauważył ratownik obsługujący monitoring. Przyjrzał się sytuacji przez lornetkę i od razu wsiadł na quada, aby podjechać na plaży w miejsce, gdzie będzie miał kontakt wzrokowy z mężczyzną.

Sam kitesurfer w tym samym czasie zadzwonił po pomoc z telefonu.

Dzięki temu na miejscu za chwilę byli też ratownicy z Sopotu z łodzią. Udało im się odplątać mężczyznę, przynajmniej na tyle, że możliwe było wyciągnięcie go i jego sprzętu z morza przy pomocy linki doczepionej do quada.



- Nie pamiętam, kiedy mieliśmy podobną interwencję, na pewno w ostatnim czasie nikt się w sieci nie zaplątał. Sytuacja była oczywiście groźna, bo przy takich warunkach atmosferycznych zaplątany surfer mógł się bardzo szybko wyziębić - mówi Łukasz Iwański, kierownik obiektów nadmorskich w Gdańskim Ośrodku Sportu.
Ratownicy podkreślają, że zaplątany kitesurfer wykazał się dobrym przygotowaniem na nieoczekiwane sytuacje na wodzie, bo miał przy sobie telefon, dzięki czemu mógł wezwać pomoc. Warto tu pamiętać, że numer alarmowy CRW w Gdańsku działa całodobowo. Ratownicy czekają na zgłoszenia pod numerem 510 935 176.
piw

Opinie (86) 3 zablokowane

  • To już ostatnie chwile na zabawy w morzu. Niebawem beczki z bronią chemiczną, które leżą na dnie, całkiem blisko brzegu rozszczelnią się. Sarin, gaz musztardowy i inne trucizny będą skutecznie odstraszać nas od spacerów po plaży, nie mówiąc już o wchodzeniu do wody.

    • 5 1

  • Wspaniała ankieta, jak zwykle (2)

    Dziękuję za opcje "inne".
    Jako płetwonurek i motorowodniak mam tyle opcji do wyboru.
    Serio, wywalcie tego gościa od ankiet. Ośmiesza wasz portal.

    • 8 3

    • Ale jestes super

      • 1 4

    • No no.

      Kajakarstwa również nie uwzględnili. A szkoda bo tych na pomorzu jest również całkiem sporo. Ale skoro tak, to nie uprawiam żadnego sportu wodnego:-D

      • 2 1

  • śmisznie

    jak piszący wpadł na pomysł ze. to windziarz? klasycznie pokaz niekompetencji

    • 2 3

  • To chyba nie był windsurfer... (4)

    Na fotografii widać krótką deskę z zanurzoną głęboko płetwą nośną - która pozwala pływać "ponad powierzchnią wody" (taka niby lewitacja).
    Niestety nie wiem jak to się poprawnie nazywa :(

    • 17 2

    • Hydroskrzydło albo foil

      Proszę bardzo

      • 12 0

    • Kite-

      -surfing

      • 0 3

    • Nadal windsurfer, tylko zamiast klasycznego statecznika deska ma hydroskrzydło.

      • 4 0

    • to był wingfoiler albo windfoiler - raczej to pierwsze skoro nie widać masztu przyczepionego do deski

      • 2 0

  • ckrw krule

    Brawo dla ratowników z Sopotu

    • 5 2

  • Serio

    Ktoś je ryby z tego ściekowiska?

    • 3 0

  • Droga redakcjo. (1)

    Chyba kitesurfer. To raczej deska do wind'a nie jest.
    Redaktor nie powinien się bardziej przygotować, gdy publikuje artykuł?

    • 4 2

    • Czytaj uważnie, przecież piszą że kitesurfer.

      • 2 0

  • A może warto zapytać dlaczego ratownicy z Sopotu musieli płynąć do Gdańska, skoro na miejscu był ratownik z Gdańska ? (4)

    Takie tam pytanie.

    • 14 3

    • Rozumiem, że odpowiedzią do twojego pytania jest pani Dulkiewicz?

      • 3 3

    • Dostali zgłoszenie to zareagowali.

      • 2 0

    • W Gdańsku sprzęt ratowniczy jest jeszcze nie zwodowany

      • 1 0

    • Brak zwodowanego sprzętu

      Gdańsk oszczędza na zatrudnieniu ratowników obstawiając dyżury wyłącznie pojedynczymi osobami ograniczając w ten sposób fizyczne możliwości działania ratownika dodatkowo sprzęt jest niezwodowany poza sezonem, a jego dostępność jest ograniczona

      • 4 1

  • Kiedyś na plaży mnie pani zapytała

    Jak nazywa się to spadochrono-deskarstwo?

    • 2 1

  • Szkoda że miasto Gdańsk nie umie zakupić nowej Łodzi motorowodnej albo nowego skutera

    Ratownicy z Gdańska mają stary sprzęt i to widać co roku jak im się psuje. Chłopaki robią co mogą i tak są dzielni

    • 46 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane