• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędnicy do tablicy

Patrycja Drozd
4 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Gdańscy urzędnicy - do oceny. Do końca miesiąca gdańscy urzędnicy dostają ankiety, w których sami siebie nawzajem oceniają.

Stawiają oceny w systemie akademickim: najlepsza ocena to "piątka", a nagorsza - "dwója". Oceniana jest praca urzędników na przestrzeni całego roku.

- Chodzi o to, żeby pracownicy Urzędu Miejskiego dobrze wypełniali powierzone im zadania, doskonale wywiązywali się ze swoich obowiązków i wyróżniali się na tle innych osób. To jest ocena całego roku ich pracy. Dlatego nie wystarczy, że będą się starać na miesiąc przed oceną. Muszą tak pracować przez cały rok - mówi Maciej Turnowiecki z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Urzędnikom opłaca się starać. Najlepsi pracownicy mają szansę na wyższe stanowisko, a na koniec roku - nawet na nagrodę prezydenta miasta.

Natomiast ci, którzy po raz kolejny podpadną swoim współpracownikom, muszą liczyć się ze zwolnieniem z pracy.

Mieszkańcy gdańska chętnie sami wystawiliby oceny urzędnikom...

"Krzywo patrzą na delikwenta, jakby łaskę robiły. Postawiłbym im czwórkę."; "Najgorszą ocenę z możliwych, dlatego, że ostatnio mam do czynienia z urzędami i to jest bardzo irytująca sprawa."; "Jaką dałabym ocenę? Nienajlepszą, nawet długo po tym, jak wyjdę z urzędu - zdenerwowanie mi pozostaje." - powiedzieli nam pytani przed Urzędem Miasta Gdańska klienci.

Gdańscy urzędnicy już po raz piąty wystawiają sobie oceny. Wyniki tegorocznych ankiet poznamy pod koniec lutego.
Hit FMPatrycja Drozd

Opinie (31)

  • Najwiekszy bałagan jest chyba na Milskiego. Pracownicy niekompetentni. Nie wspomnę o kłopotach z zarejestrowaniem samochodu, bo co urzędnik to miał inne wymagania. Istny horror. A gdy przysyłają pismo o pilne stawiennictwo, mimo podanych godzin, to jak się nie trafi na autora pisma to nikt nic nie wie. Bieganina od pokoju do pokoju, nawet urzędnik z biurka obok nie wie oco chodzi i cie nie załatwi !!! Oceniają się tak jak pracują - istny nonsens, bo oni są dla nas, anie sami sobie.

    • 0 0

  • W Urzędzie Miejskim w Gdańsku

    naprawdę jest nieźle - kiedy składałem wniosek o nowy dowód osobisty w urzędzie wysiadł prąd. Pani mimo to bez problemu przyjęła mój wniosek, wystawiła tymczasowe pokwitowanie a świstek potrzebny do odbioru dowodu dostałem potem poleconym. Dałbym jej 5 bez wahania.
    Za to niestety z niektórymi "petentami" pojawiającymi się w rzeczonym urzędzie jest znacznie gorzej. Przychodzą pełni agresji, zaczynają się wyżywać już stojąc w kolejce i rzucając kąśliwe uwagi "co za burdel tu panuje" albo "wszystkie tylko siedza na dupach i herbatkę sobie popijają, takie i owakie", a potem, już załatwiając sprawę usiłują za wszelką cenę udowodnić co to oni nie potrafią i kim nie są.

    • 0 0

  • ludzie nauczyli się marudzić

    i to by było tyle, A w Urzedzie Miasta panuje dużo lepsza atmosfera i pracownicy jakby bardziej kompetentni niz w ZUSach, skarbowkach już nie wspomnę o NFZ tach i innych

    • 0 0

  • Jak sami siebie beda oceniali

    to wystawia same piatki. Dwoje dostana tylky te, do ktorych oceniajace urzednicy maja osobista nieprzyjazn, lub te, ktore nie daja spac przy biurku. Taka ocena - marne zajecie, nic to nie ma do objektywnej oceny ich pracy. Bardzo glupi pomysl. Chyba maja zaduzo wolnego czasu, zeby zajmowac sie takimi bzdurami i jeszcze trabic o tym na cale 3miasto.

    • 0 0

  • Bolo

    Mniemam, że tym razem nie chodzi o Ukraińską Armię Powstańczą.

    • 0 0

  • jest dużo lepiej

    Nawet nie ma porównania z tym co było parę lat temu. Jak trzeba to urzedniczki same podejdą z petentem do innego pokoju, albo starszym osobom pomoga kupić znaczki skarbowe. Wiem, bo widziałem na własne oczy. Współczuję tylko urzednikom kiedy muszą wysłuchiwać kąśliwych uwag notorycznie nieszczęśliwych albo ludzi, którzy sami nie wiedzą po co tam przychodzą.

    • 0 0

  • Takie ankiety nie powinny być podstawą do oceny pracownika...

    "(...) Natomiast ci, którzy po raz kolejny podpadną swoim współpracownikom, muszą liczyć się ze zwolnieniem z pracy..." - a skąd taki pracownik może wiedzieć, czy akurat nie podpadł koledze / koleżance prywatnie, a odbije się to na wystawionej ocenie?

    Przykład:
    Pani A. i Pani B pracują w tym samym pokoju i mają podobne obowiązki, z których jednakowo się wywiązują. Pewnego dnia Pani A. prywatnie nie pożyczyła Pani B. pieniążków na komodę, choć Pani B. grzecznie prosiła, a Pani A. jest samotna i nie musi wydawać całej pensji na siebie. Wniosek: Pani A. na całej linii podpadła Pani B. Skutek: Negatywna opinia wystawiona przez Panią B. Pani A.

    Uważam, że tak naprawdę te oceny będą przesiąknięte subiektywizmem i wcale nie będą sprawiedliwe. W urzędach ostatnimi czasy poprawiła się obsługa i urzędniczki / urzędnicy nie są już takimi formalistami, jak niegdyś. Gdy trzeba, chętnie pomagają - a że czasami trafi się na mniej uśmiechniętą Panią, czy Pana... No cóż - każdy ma prawo raz na jakiś czas poczuć się źle, co nie znaczy, że źle wykonuje swoje obowiązki. Może lepiej by było, gdyby to petenci wypełniali ankiety i oceniali pracę urzędników/ urzędniczek?

    • 0 0

  • Wg mnie "styl" obsługi w UM Gdańsk bardzo się zmienił... na lepsze.... Uśmiech, cierpliwość, życzliwa pomoc i informacje..
    Aczkolwiek mam wrażenie, że w UM Gdynia jest ciut lepiej w tej materii...

    Z tą oceną pracownika przez pracownika to przegięli.... Niedługo jeden drugiemu będą podwyższać pensje....

    • 0 0

  • Olis

    UPA znaczy w skrócie Urzędnik Państwowej Administracji.
    A jak będzie "bżmiał" skrót od Dyplomowanego Urzędnika Państwowej Administracji?

    • 0 0

  • Bolo

    Centralny
    Instytut
    Planowania
    Administracyjnego

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane