Gdańscy urzędnicy - do oceny. Do końca miesiąca gdańscy urzędnicy dostają ankiety, w których sami siebie nawzajem oceniają.
Stawiają oceny w systemie akademickim: najlepsza ocena to "piątka", a nagorsza - "dwója". Oceniana jest
praca urzędników na przestrzeni całego roku.
-
Chodzi o to, żeby pracownicy Urzędu Miejskiego dobrze wypełniali powierzone im zadania, doskonale wywiązywali się ze swoich obowiązków i wyróżniali się na tle innych osób. To jest ocena całego roku ich pracy. Dlatego nie wystarczy, że będą się starać na miesiąc przed oceną. Muszą tak pracować przez cały rok - mówi
Maciej Turnowiecki z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Urzędnikom opłaca się starać. Najlepsi pracownicy mają szansę na wyższe stanowisko, a na koniec roku - nawet na nagrodę prezydenta miasta.
Natomiast ci, którzy po raz kolejny podpadną swoim współpracownikom, muszą liczyć się ze zwolnieniem z pracy.
Mieszkańcy gdańska chętnie sami wystawiliby oceny urzędnikom...
"Krzywo patrzą na delikwenta, jakby łaskę robiły. Postawiłbym im czwórkę.";
"Najgorszą ocenę z możliwych, dlatego, że ostatnio mam do czynienia z urzędami i to jest bardzo irytująca sprawa.";
"Jaką dałabym ocenę? Nienajlepszą, nawet długo po tym, jak wyjdę z urzędu - zdenerwowanie mi pozostaje." - powiedzieli nam pytani przed Urzędem Miasta Gdańska klienci.
Gdańscy urzędnicy już po raz piąty wystawiają sobie oceny. Wyniki tegorocznych ankiet poznamy pod koniec lutego.