• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Trójmieście nie dostaniesz SMS-a z informacją o zagrożeniach

Maciej Naskręt
19 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Po pęknieciu wału zbiornika retencyjnego w Matemblewie w 2010 r. woda wylała się na ulice Wrzeszcza. Czy mieszkańcy Trójmiasta są na czas informowani o niebezpieczeństwach spowodowanych przez żywioły lub awarie techniczne? Po pęknieciu wału zbiornika retencyjnego w Matemblewie w 2010 r. woda wylała się na ulice Wrzeszcza. Czy mieszkańcy Trójmiasta są na czas informowani o niebezpieczeństwach spowodowanych przez żywioły lub awarie techniczne?

Sprawdziliśmy jak Gdańsk, Gdynia i Sopot dbają o bezpieczeństwo mieszkańców na wypadek awarii przemysłowej, dużego pożaru, skażenia środowiska lub nawet ataku z powietrza. Nowe sposoby komunikacji - przez internet - wykorzystywane są tylko w Gdyni, ale dotyczą wyłącznie zakładów pracy.



Ostatnie wydarzenia w West w Teksasie, gdzie miał miejsce potężny wybuch i pożar w fabryce nawozów sztucznych, skłoniły nas do postawienia pytania: czy samorządy Gdańska, Gdyni i Sopotu poradziłyby sobie w podobnej sytuacji? Czy zdołałyby ostrzec mieszkańców przed awarią nie tylko zakładu, ale też powodzią, pożarem, czy nawet trąbą powietrzną?

Szybkie i skuteczne ostrzeganie to ważny element zarządzania kryzysowego, który może przyczynić się do zminimalizowania ewentualnych strat. Trzeba pamiętać, że od precyzyjnego dostarczenia informacji często zależy bezpieczeństwo, zdrowie i życie ludzi oraz ich dobytku.

W całej Polsce stosuje się trzy sposoby informowania mieszkańców o zagrożeniach: syreną alarmową, stroną www, a także komunikatem SMS.

Badania pokazują, że z pomocą syren można w ciągu godziny dotrzeć do ok. 70 proc. mieszkańców danego terenu. Jednocześnie doświadczenia wskazują, że jest to bardzo mało czytelne medium przekazu, bo kto z nas jest w stanie odróżnić sygnał alarmu lotniczego, pożarowego, chemicznego czy powodziowego? Komunikacja za pomocą syren alarmowych, czy tablic ogłoszeń w internecie jest w dzisiejszych czasach szalenie nieskuteczna.

Który sposób informowania mieszkańców o zagrożeniach jest najlepszy?

Pozostaje jeszcze wysyłka do mieszkańców ostrzegawczego SMS-a. Problem w tym, że z mobilnych systemów komunikacji, dających możliwość szybkiego przesyłania czytelnych treści, korzystają tylko niektórzy. Obecnie w ok. 100 spośród 711 gmin (16 proc.) SMS-y pomagają we wczesnym ostrzeganiu ludności o zagrożeniu. Jest to najbardziej czytelna forma przekazu.

Najczęściej wykorzystywanym narzędziem służącym do ostrzegania mieszkańców w sytuacjach kryzysowych w większości polskich gmin (61 proc.) jest wciąż syrena alarmowa.

Ponieważ sprawny system powiadamiania ludności bardzo pomaga w skutecznym przeciwdziałaniu różnego rodzaju zagrożeniom, postanowiliśmy sprawdzić jak działa on w Trójmieście.

- Na początku przesyłamy komunikat do mediów licząc na to, że go skutecznie rozpowszechnią wśród mieszkańców. Jednocześnie uruchamiane są syreny alarmowe, a służby miejskie - policja i straż miejska - rozpowszechniają komunikaty z samochodów. Informacje o zagrożeniu umieszczamy też na naszej miejskiej stronie internetowej - wyjaśnia procedurę Emilia Salach z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Ostatni raz ze wszystkich wspomnianych kanałów komunikacji urzędnicy musieli skorzystać w lipcu 2001 r., kiedy doszło do powodzi, a z koryta wystąpiła rzeka Radunia i potok Strzyża.

Gdańsk nie korzysta jednak z SMS-ów. Dlaczego? - Ponieważ operatorzy zastrzegają, że część wiadomości może dotrzeć do odbiorców nawet trzy dni po wysłaniu - tłumaczy Emilia Salach.

Także w Gdyni urzędnicy w pierwszej kolejności uruchamiają syreny i wysyłają komunikat do mediów. Informacja o zagrożeniu udostępniana jest także na miejskiej stronie www. Co ciekawe, w 2010 r. wdrożono mailowy system powiadamiania o zagrożeniach przede wszystkim gdyńskich zakładów pracy.

W przeciwieństwie do Gdańska, Gdynia dopuszcza dodanie do systemu także komunikacji SMS-owej. - Rozważamy taką opcję, ale przed jej wprowadzeniem wstrzymuje nas informacja, że taki system będzie tworzony przez służby państwowe i o zagrożeniach powiadamiano z poziomu wojewódzkiego. Jego dublowanie byłoby niewskazane - zaznacza Zbigniew Bizewski, zastępca naczelnika wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności w Urzędzie Miasta Gdyni. - Wydaje się to bardzo zasadne, ponieważ powodzie, wichury i szereg innych zagrożeń ma charakter ponadgminny, ponadpowiatowy, a i prognozy tych zjawisk również opracowywane są dla obszaru województwa, a nie gmin.

A jak system powiadamiania wygląda w Sopocie? Działają tu syreny alarmowe, przez które można nadawać komunikaty głosowe. System jest codziennie sprawdzany.

Na razie żadne z miast nie wykorzystuje serwisów społecznościowych w systemie powiadamiania mieszkańców o zagrożeniach.

Zakłady, których funkcjonowanie może wywołać awarie przemysłowe w Trójmieście.

Sześć zakładów o dużym ryzyku awarii przemysłowych*

1. PERN "Przyjaźń" SA, Kępna 16
2. Gdański Terminal Gazowy Gaspol SA, Mjr. H. Sucharskiego 51
3. Grupa Lotos SA, Elbląska 135
4. OLPP Sp z o.o. Baza Paliw nr 21 w Dębogórzu
5. Morski Terminal LPG Petrolinvest SA w Gdyni, Węglowa 3
6. Siarkopol Gdańsk SA, Mjr. H. Sucharskiego 12

* zakłady stwarzające większe zagrożenie poważną awarią (katastrofą), której skutki mogą wystąpić również poza terenem zakładu

Cztery zakłady o zwiększonym ryzyku awarii przemysłowych*

1. Terminal Paliw Polskiego Koncernu Naftowego ORLEN SA, Gdańsk, Chodackiego 23
2. Westway Terminal Poland, Gdynia, ul. Indyjska 1
3. Baza Magazynowa COMAL, Gdańsk, Kujawska 10
4. "Eurogaz-Gdynia", Gdynia, Czechosłowacka 3

* zakłady stwarzają zagrożenie poważną awarią (katastrofą), której skutki nie muszą zagrażać terenom poza zakładem.

Opinie (79) 5 zablokowanych

  • (2)

    To baardzo zle!!!

    • 3 0

    • OCZYWISCIE (1)

      A w ogole trzeba by rozpoczac wreszcie dyskusje na temat stanu technicznego tego naszego "przemyslu" na Wyspie Stogi ktory wyglada,kopci,dymi,pyli, smrodzi jak prawdziwy Czernobyl- czy ktos to kontroluje?W tym wypadku tzw ekolodzy ani pisna...

      • 1 1

      • Chyba Czarnobyl :)

        • 0 1

  • (2)

    Na całym Świecie to przezież działa, a u nas nie "bo po co ?" Ktoś musiałby się tym zajmować, dodatkowe koszta itd itp, a dzisiaj w Bostonie taki system zatrzymał całe miasto w domach, bo jakiś szaleniec śmiga po ulicach i w ten sposób minimalizują możliwość niepotrzebnych ofiar

    Pozdrawiam niewydolne służby ratownicze w Trójmieście

    • 7 3

    • tylko u nas jest problem taki że ponad połowa urzędników dalej myśli że tacka z cd/dvd romu w komputerze służy do stawiania kawy.

      • 5 0

    • a po co mi smsy zaśmiecające mi skrzynkę od jakichś biurw ja pierd.. lę to państwo i nie chcę od niego nic a zwłaszcza zaśmiecania mi telefonu jakimś spamem

      • 2 4

  • nie wymieniono najwieksze zagrozenia

    a jest nim budyń et cons

    • 3 2

  • Buduje się bunkry z ekranem stalowym dla wybrańców,

    np. na Stoczni, na Podwalu Przedmiejskim, reszta i tak zignoruje alarmy, a chyba tsunami tu nie dotrze.

    • 1 0

  • Na Zielonej Wyspie umyślny herold objeżdża konno okoliczne sioła, poprzedzony biciem w tam tamy (1)

    i ogłasza wolę władcy:-)

    • 4 3

    • Nie pal już dziadek tego świństwa

      • 2 2

  • techniczna indolencja zarządów miast (7)

    Panie Redaktorze,

    Proszę przekazać pana źródłom, że są analfabetami XXIwieku. I zasugerować im poniższe rozwiązanie, o wiele tańsze niż SMSy, a nie wymagające by ktoś gdzieś trzymał jakąś listę abonentów wiadomości o zagrożeniu, albo serwisów jak Tweeter, naruszajacych naszą prywatność.

    SMSy to nie jedyna forma w której można wykorzystać telefony komórkowe. Od lat 90tych wiadomo, a atak 19.11.2001 to potwierdził, że systemy komórkowe w Stanach (gdzie ich dużo i są bardzo nowoczesne) zapychają się w chwilach grozy, gdy każdy do każdego pisze, dzwoni, loguje itd. W Polsce niemal co roku wystarczy Sylwester, by sieci się trochę zapychały.

    Ale prócz SMSów są jeszcze "wiadomości komórkowe". Każda sieć ma aktywny co najmniej kanał lokalizacji BTS, w mojej play to kanał50. Czytanie tego jest dla posiadaczy telefonów bezpłatne. Gdy dawno temu miałem telefon w Erze, tych kanałów było znacznie więcej, a wykorzystane były do ogłoszeń typu kupię sprzedam, towarzyskich newsów itd. W dzisiejszym T-mobile/Heyah jest wciąż jeszcze kilka kanałów, ale nikt tego nie wykorzystuje, nawet w T-mobile to zdegenerowało do wiadomości erotycznych.

    To idealna platforma dla wiadomości w niebezpieczeństwie. Jednokierunkowa, od władz do ludności (jak wciąż włączone na nasłuch radio), lokalna, nadawać mogą tylko lokalne dla zagrożenia BTSy, zawsze natychmiastowa, nie ma czekania aż SMS dotrze, nie zapycha się nigdy. W T-mob to tylko kwestia wykupienia serwisu, w innych telefoniach trzeba by chyba prawa w randze ustawy, by zmusić prowajderów do użycia tej możliwości, ale może zgodzili by się po dobroci, jak by ich poprosić.

    KAŻDY najpierwotniejszy telefon komórkowy ma tę możliwość, wystarczy ją tylko włączyć. Czysto polska głupota i polniszewirszaft, że z tego nikt nie korzysta w celu do którego to stworzono, a tylko grupy marginesu reklamują tym prostytutki, zaś informacje alarmowe podaje się na telegazecie TVP Info, tak jak by każdy zawsze ze sobą nosił telewizor z włączoną telegazetą... bez sensu...

    • 15 0

    • (1)

      a ja nie chcę otrzymywać wiadomości od władzy którą walę i leję na nią rozumiesz to?

      • 2 4

      • łopatologicznie - dla operatora łopaty

        Nie chcesz to nie odbierasz, nie włączasz. A teraz nawet jak zachcesz, nie masz co włączyć.

        Wysil tę resztkę szarego pod sufitem, może do ciebie dotrze. Radio też wolno ci WYłączyc, albo nie włączać. 99% ludzi miało by te kanały zawsze wyłączone, jak teraz, ale w chwili grozy ogłoszono by przez inne media, że dany kanał wiadomości komórkowych nadaje takie info. I wtedy ci, co by chcieli, mogli by sobie to włączyć.

        A do dostania SMSa ktoś by musiał mieć twoje dane, np. twój numer telefonu, wolisz tak? Wolisz się utopić w czasie powodzi, zarazić w trakcie epidemii, spacerować w trakcie polowania na Czeczenów?

        • 3 1

    • Do tc2 (4)

      Szacun! Wreszcie ktoś napisał coś mądrego!!!
      Nie znam siè na tych kanałach, ale jeśli to prawda, to musimy szybko samorządy o takiej możliwości poinformować( wskazać, nauczyć).

      • 1 0

      • (3)

        Dzięki, Bartku. Masz to też w swym telefonie komórkowym. Naucz się, warto to znać, może nie na teraz, na nasz nie-całkiem-udany kraj, ale raczej na podróż w normalniejsze strony.

        A jeśli masz T-mob, albo Heyah, albo inne klony Ery, to możesz włączyć "wiadomości sieci". Kanał 50 "gdzie jesteś", kanał 40 "regionalne", kanał 43 "sport" (na wszystkich prócz #50 same oferty erotyczne, sprawdziłem to używając kartę Heyah znajomego). W moim Play działa tylko #50.

        Nie jestem "technikiem". Tylko userem. tc2

        • 1 0

        • Dzięki (2)

          MamT mobile i iPhone 4 i nigdzie nie widzę tych ustawień.
          Jeśli jesteś tak miły- prześlij jeszcze jakąś wskazówkę na mój prv:
          Myblue.prv@gmail.com
          Z góry dziękuję

          • 1 0

          • howto (1)

            ok, poślę i mailem, ale i tu, może ktoś inny skorzysta

            najpierw: co to jest
            http: // en. wikipedia. org/wiki/Cell_Broadcast
            (polska wiki tu zawiodła sromotnie, bo
            http: // pl. wikipedia. org/wiki/Nadawanie_kom%C3%B3rkowe to właściwie tylko definicja, bo polskie państwo nie umie nawet uruchomić numeru 112 a nie tylko tej taniej prostej funkcji)

            a jak to uruchomić w twoim gadżetofonie masz tu
            http: //theiphonewiki. com/wiki/Phone_app_codes

            i to jest kod 5005*'''CB'''#

            a wszystko to z minuty googlowania...

            • 1 0

            • cd..

              wysłałem, a mam ochotę dopowiedzieć, na co wpadłem, szukając menu twojego Bartku telefonu.

              1.
              W Niemczech to chyba w ten sposób telefon określa, czy mu wolno przełączyć się na tańszą, lokalną taryfę "z domu", tj. z jednego lokalnego BTS.

              2.
              W Japonii wszystkie sieci dają tą drogą ostrzeżenia o trzęsieniach ziemi, a wszystkie telefony są sprzedawane z tą funkcją włączoną jako default.

              3.
              #50 działają w całej Europie, tj pokazywanie "gdzie jestem" to zawsze kanał 50, a nie inny. Myślę, że w razie większej draki, sieć zamiast powtarzać mi wiadomość "Gdańsk Oliwa" mogła by napisać "Siedź w domu, policja poluje na terrorystów i strzela bez ostrzeżenia nawet do kotów". Już teraz nas nękają wiadomością "sieć 3G dostępna" właśnie wtedy, gdy potrzebujemy wiedzieć gdzie jesteśmy (np. jadąc pociągiem).

              • 1 0

  • a chlodnie Dalmoru, to nie?

    agregaty z amoniakiem, jak coś walnie, to przy naszych północno-zachodnich wiatrach, wszystko pójdzie na miasto. Autor też zapomniał o chemikaliach przetaczanych prawie codziennie po trójmiejskich torach, wzdłuż całej aglomeracji.

    • 5 0

  • W Og

    • 1 0

  • Tylko "Budyń" oclaeje dla potomnych

    Tak liczni zrobili tak wiele dla nielicznych. Jak tylko trup pościele się gęsto tylko władza ocaleje nasza "ŚMIETANKA"

    • 2 1

  • Również w przypadku porwań

    Słyszałem o informowaniu mms-ami w sytuacji porwania zaginięcia dziecka. Każdy otrzymyje na komórkę zdjęcie. Super pomysł, choć na razie tyko w Szwajcarii.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane