• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W trójmiejskich centrach handlowych pojawiły się oszustki

piw
2 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

W trójmiejskich centrach handlowych pojawiły się w ostatnich dniach oszustki - kobiety wykorzystują nieuwagę sprzedawców i trik ze zwrotem towaru wraz z wydaną im wcześniej resztą. Problem w tym, iż zwracają tylko część kwoty i liczą, że w sztucznie tworzonym zamieszaniu sprzedawcy nie zorientują się, że są oszukiwani.



Do oszustw - według samych sprzedawców - dojść miało m.in. w centrum Riviera w Gdyni. Do oszustw - według samych sprzedawców - dojść miało m.in. w centrum Riviera w Gdyni.
O takich samych oszustwach poinformowali nas sprzedawcy ze sklepów w gdańskim Alfa Centrum oraz gdyńskiej Rivierze. Wedle ich relacji, w ciągu ostatnich dni próbowano w ten sposób oszukać przynajmniej kilka osób. Za każdym razem scenariusz był podobny.

Do sklepu wchodzą dwie kobiety (co najmniej), prawdopodobnie Romki, wraz z dzieckiem. Chcą kupić jakiś niewiele warty drobiazg i płacą za niego banknotem o nominale 200 zł. Co dzieje się później?

- Kobieta się rozmyśla, oddaje pieniądze, sprzedawca zdezorientowany akceptuje zwrot. W tym momencie reszta "teamu" go zagaduje, chce oglądać milion rzeczy i wtedy dzieją się cuda. Romka oddaje plik pieniędzy z reszty i żąda swojego banknotu. Kwota reszty jest jednak niższa o 50-100 zł. Kobiety znikają, a jak je ktoś złapie, to robią aferę na całą galerię - mówi jeden ze sprzedawców pracujących w Rivierze.

Jego słowa potwierdza inny sprzedawca, tym razem z Gdańska, który również został w ten sposób oszukany. Twierdzi zresztą, iż okradzionych sklepów było więcej.

Póki co jednak, zgłoszenia w tej sprawie nie trafiły ani do policjantów z Gdańska, ani też z Gdyni. Tu jednak policja spotkała się z taką metodą oszustw. - W ostatnim czasie faktycznie odnotowaliśmy tego typu przypadki, nie w Rivierze, a w Śródmieściu, niemniej metoda jest ta sama. Jeżeli ktoś ma więcej informacji na ten temat, to prosimy o kontakt z najbliższym komisariatem - mówi kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

O tym, że podobny mechanizm oszustw był już stosowany wcześniej, wiedzą też sami sprzedawcy. - Ten "numer" jest niestety specjalnością nie tylko kobiet ze społeczności romskiej, ale też naszych rodzimych oszustów. I z doświadczenia wiem, że nie chodzi tu o zwrot towaru, tylko o samą wymianę pieniędzy. Oszust płaci banknotem 200 zł za zakupy małej wartości, dostaje resztę i wtedy nagle znajduje drobniejszą sumę pieniędzy i prosi sprzedawcę, by zamienił mu z powrotem na "grubszy" banknot. Jeśli sprzedawca się zgodzi, jest ogromne prawdopodobieństwo, że zostanie oszukany. Sprzedawca zaczyna rozmieniać mu część kwoty, np. 100 zł, i kładzie je na ladzie, oszust kładzie na te pieniądze drugie 100 zł (choć poprzedniej "stówki" nie dał sprzedawcy) i prosi o zamianę na całe 200 zł. Mechanizmów tego oszustwa jest kilka. Trzeba być naprawdę czujnym, by nie dać się oszukać - mówi jeden z nich.
piw

Opinie (448) ponad 20 zablokowanych

  • Błędem jest to że dajemy temu paskudztwu kasę

    Cyganie są rozzuchwaleni.
    Baby i bachory żebrzą na ulicy i pod kościołami.
    Reszta tego czegoś kradnie.
    Ja nie daję temu czemuś kasy.
    Cygańskiego bachora jak podejdzie - traktuję z liścia.
    Postępujmy tak wszyscy i problem z cygańskim bydłem zniknie.
    Ale to są cyganie - nie używać określenia "romowie".
    Rumuni to naród i pracują czy w UK czy w IE.
    I nikt nie ma do nich zastrzeżeń.

    • 9 1

  • miałem kiedyś dziewczynę cygankę

    z rozbrajająca szczerością twierdziła, że tylko ona w rodzinie pracuje i nie kradnie ale czasami ją jakoś rączki swędzą kiedy jest jakaś okazja.

    • 5 2

  • Ja często mieszam przy kasie

    ale tylko się bawię, sprawdzam pewność siebie i bystrość sprzedającego, jak się natnie to zwracam mu uwagę i mam satysfakcję że gołębia bym zrobił na szaro.

    • 2 5

  • nic nowego

    to stary przekręt Romek parę lat temu pracowałam w sklepie i koleżankę próbowały tak oszukać

    • 2 1

  • precz z cyganami

    to banda złodziei i nie tylko w centrach handlowych robią takie przekręty. to zorganizowane grupy i szefuncio zawsze czeka na nich i ich zyski. do mojego sklepu też przychodzą, jak i do wielu innych małych sklepach w Gdyni i nie tylko. Zasada zawsze jest ta sama. Co najmniej 2 kobiety i gromada dzieci panosząca się po sklepie i robiąca zamęt, aby sprzedawca stracił czujność. Ona kupuje najdroższą np. kawę płaci zawsze banknotem 200 zł i zawsze się rozmyśla bo za drogo. wtedy wszyscy się awanturują i próbują wziąć swoje 200 zł oddając resztę bez 100 najmniej. Jak im nie wyjdzie szybko wychodzą, samochód już czeka i odjazd aby policja nie zdarzyła. Banda złodziei. Wynocha z naszego kraju.

    • 6 0

  • Co za ludzie ... (1)

    Kiedyś pracowałam w sklepie i zostałam wlaśnie tak oszukana przez miłego pana, stówa w plecy Ludzie są okropni.

    • 1 1

    • Opisz tego pana

      • 0 0

  • Nic z tego nie rozumiem. (2)

    Z jednej strony oszust chce zamienić drobne banknoty na ''grubsze'', a z drugiej sprzedawca ma mu coś rozmienić? I dalej : sprzedawca kładzie na ladzie pieniądze z kasy i potem ma dać następne 200 zł!? Moim zdaniem opis procederu jest bardzo mętny. Jeśli ktoś prosi o zamianę drobnych na większe nominały, to liczy się te drobne i wydaje adekwatnie wyższe nominały, a nie coś rozmienia, jak wynika z tekstu.

    • 1 0

    • ... (1)

      oszust płaci banknotem 200 zł i dostaje reszte - 100zł i mniejsze nominały. banknot 100zł szybko chowa, znajduje drobniaki i prosi o zamianę drobnych na całą stówkę. i tą kasę kładzie na ladzie lub trzyma w ręku. sprzedawca daje mu stówkę, on składa stówkę od sprzedawcy ze swoją stówką w drobnych i prosi o dwie stówki. często ta operacja odbywa się właśnie na ladzie gdzie leżą pieniądze, które powinien do kasy schować sprzedawca. jeśli nie weźmie ich od razu, oszust kładzie na kupkę stówkę, którą właśnie otrzymał i pokazuje, że przecież tu leżą dwie stówy i prosi o zamianę na banknot 200zł. :)

      • 2 0

      • nie kumam, ale to zuooo

        • 0 1

  • :-)

    alez to strasznie stary numer :) myślałem, że juz tego nie robią, a tu proszę :) sam tego doświadczyłem, na szczęście zorientowałem się w porę :)

    • 0 0

  • Łapy odrąbywać się powinno takim

    A łapska takim powinno się odrąbywać i to przy samych łokciach, jak przed wojną w Szwecji!!!

    • 3 0

  • stary numer

    jest to stary numer. W ub. roku robiły tak samo.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane