• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wałęsa vs Walentynowicz: słowo za słowo

rb, (pap)
8 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Dawni twórcy Wolnych Związków Zawodowych: Anna Walentynowicz (w głębi zdjęcia) i Lech Wałęsa, spotykają się dziś przede wszystkim na salach sądowych, podczas procesów wytaczanych przez byłego prezydenta za nazywanie go agentem SB. Dawni twórcy Wolnych Związków Zawodowych: Anna Walentynowicz (w głębi zdjęcia) i Lech Wałęsa, spotykają się dziś przede wszystkim na salach sądowych, podczas procesów wytaczanych przez byłego prezydenta za nazywanie go agentem SB.

- Ja walczyłem z komuną, a oni z Wałęsą - odpowiadał Lech Wałęsa na słowa krytyki, jakie pod jego adresem padły na niedzielnej konferencji poświęconej Wolnym Związkom Zawodowym.



Na organizowaną w Sejmie konferencję z okazji 30. rocznicy powstania Wolnych Związków Zawodowych nie zaproszono Lecha Wałęsy, choć on także był współzałożycielem WZZ. - Proszę państwa, mając taką wiedzę jaką mamy dzisiaj, proponuje zaciągnąć kurtynę milczenia i oszczędzić sobie wstydu na temat tego człowieka - odpowiadała Anna Walentynowicz na pytania o nieobecność byłego prezydenta.

Pomimo jego nieobecności, większość wystąpień i dyskusji i tak kręciło się wokół byłego prezydenta. Na konferencji padło mnóstwo krytycznych uwag pod jego adresem. Były członek WZZ Leszek Zborowski, mówiąc o Wałęsie, stwierdził, że "prawda szkodzi tylko tym, którzy zbudowali swój pomnik na kłamstwie". Inny założyciel WZZ, Andrzej Bulc, mówił: - Jest to człowiek, który mówi "ja walczyłem, jak robiłem, ja walczyłem z bezpieką", tak jakby nikt poza nim nie istniał.

Wałęsa reagował ostro: - Bulc? Dezerter. Gdy trzeba było walczyć, wyjechał. Zborowski? A co on zbudował? Walentynowicz - to starsza pani, służyła bezpiece na podrzuconych materiałach.

W czasie konferencji Anna Walentynowicz wspominała wydarzenia, które jej zdaniem mają świadczyć o związkach Wałęsy z SB. - Okazało się, że wśród związkowców są agenci bezpieki. Jednego z nich ujawniono. Nie przypuszczaliśmy jednak, że ujawniając jednego agenta, zostawiamy pole do działania innemu agentowi, którym po latach okazał się TW "Bolek", przysłany nam przez SB. Lecha Wałęsę poznaję w moim domu, w moim mieszkaniu, podczas spotkania konspiracyjnego na którym miał wykład pan Lech Kaczyński - mówiła.

Odnosząc się do tych wypowiedzi, były prezydent nie przebierał w słowach: - To niepoważni ludzie. To ludzie, którzy nie walczyli z komuną, a z Lechem Wałęsą. Jak tylko zacząłem zwyciężać, ustawili się i walczą ze mną. Proszę ich zapytać, kto z nich bywał na obchodach rocznicowych pod pomnikiem [Poległych Stoczniowców]? Ja zawsze bywałem.

Utworzone w 1978 roku WZZ były pierwowzorem "Solidarności", która powstała dwa lata później. Na konferencji Jarosław Kaczyński mówił, że głosował za powstaniem "Solidarności", podczas gdy Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki czy Bronisław Geremek byli przeciw.

W niedzielę wieczorem, w studiu TVN 24 tak komentował to prof. Andrzej Friszke: - Był spór o to, czy powoływać wielki związek, czy organizacje regionalne - tłumaczył Friszke. - Jarosław Kaczyński był za powołaniem związku obejmującego cały kraj, Wałęsa, Mazowiecki czy Geremek stawiali na budowę struktur regionalnych, bo, ich zdaniem, kilka central trudniej byłoby przejąć Służbie Bezpieczeństwa niż jedną dużą.
rb, (pap)

Opinie (208) 6 zablokowanych

  • BO JA TO, BO JA TAMTO, BO JA, BO JA, BO JA...............................

    BOLEK! PRZECIEŻ NIE BYŁEŚ SAM. DOŚC TYCH POMNIKÓW ZA ŻYCIA. SKROMNOŚC NIE JEST TWOJĄ NAJLEPSZĄ STRONĄ. W S T Y D ! ! !.

    • 0 0

  • Lechu jest naszym Dobrem Narodowym i eksportowym czy się to jakiemuś głupolowi podoba czy nie-atakowanie go niszczy pozytywny (1)

    etos historyczny Solidarności i Polski zagranicą-kto tego nie rozumie jest imbecylem Powiem więcej gdyby nawet Lech miał coś za uszami( w co wątpię) to ujawnianie tego podobnie jak ujawnianie więzień CIA na terenie RP jest sprzeczne z polską szeroko rozumianą racja stanu-wszyscy którzy tak robia robia to w imię swoich egoistycznych interesów działąjąc na szkodę kraju.Dziwne że inne kraje mają utajnione na 10-cio lecia tajne archiwa z których nikt nie może czerpać i dochowują swoich tajemnic skrupulatnie tylko polscy debile wciąż wyrzucają jakieś chore przeważnie nieprawdziwe sensacje w przestrzeń-co nas wewnętrznie i zewnętrznie obiektywnie osłabia

    • 0 1

    • ty dubku

      • 0 0

  • Pani Walentynowicz ma zrujnowane życie osobiste.

    Szuka więc wątpliwej rekompensaty walcząc z Wałęsą. A tak naprawdę moim zdaniem zazdrości mu spokojnej, dostatniej starości. Sama mogłaby mieć spokój, ale skoro go nie ma, a zamożna też nie jest, o ile wiem, więc wyżywa się w pożałowania godnych pyskówkach. Nie tędy droga, Pani Anno. Traci Pani resztki wiarygodności u ludzi, z wyjątkiem oszołomów z tzw. "prawicy narodowej".

    • 0 0

  • Z archiwum

    W dniu dzisiejszym w godzinach przedpołudniowych zadzwonił do mnie do biura Pan Prezydent Lech Wałęsa, prosząc o pilne wypożyczenie Mu kompletu dokumentów dotyczących Jego osoby, przechowywanych w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa. Zaproponowałem dostarczenie dokumentów do Belwederu około godziny 22.00, co Pan Prezydent zaakceptował. Następnie o powyższym powiadomiłem p. ministra Jerzego Koniecznego.

    Przed godziną 22.00 razem z p. ministrem Jerzym Koniecznym udaliśmy się do Belwerderu, gdzie Pan Prezydent Lech Wałęsa osobiście od nas przyjął i pokwitował wypożyczenie całości wspomnianych wyżej dokumentów.

    Podpisano Andrzej Milczanowski, minister spraw wewnętrznych
    --------------------------------
    "W dn. 25.04.1994, o godz. 10.50 przekazałem Prezydentowi RP Panu Lechowi Wałęsie 54 (pięćdziesiąt cztery) mikrofilmy w postaci „jacketów”, na których znajduje się 2612 klatek filmu zakwestionowanych podczas przeszukania mieszkania J. Frączkowskiego w dn. 05 marca 1993r. Przekazania dokonałem na osobistą prośbę Pana Prezydenta RP za wiedzą i zgodą Pana Ministra Andrzeja Milczanowskiego (rozmowa telefoniczna w dn. 25 bm. o godz. 10.20)."

    Podpisano Gromosław Czempiński, szef UOP

    --------------------------------

    Panie Prezydencie,
    W związku z prowadzonymi w Urzędzie Ochrony Państwa pracami inwentaryzacyjnymi i porządkowaniem zasobu archiwalnego zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zwrot dokumentów - jeśli jest Pan w ich posiadaniu - które zostały wytworzone przez b. Służbę Bezpieczeństwa dotyczące Pańskiej działalności w okresie 1970-1989.

    Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, uprawnione jest przypuszczenie, iż część tej dokumentacji znajduje się w Pańskim archiwum prywatnym...

    Podpisano Andrzej Kapkowski, szef UOP

    --------------------------------

    "Ani be, ani me, ani kukuryku"

    Lech Wałęsa, były prezydent RP, były szef związku zawodowego Solidarność

    • 0 0

  • spóźnieni bohaterowie plują (2)

    Nie ma ludzi idealnych. Bohaterstwo i zdrada nieraz przeplatają się w tym samym człowieku. Bo ludzie wybitni są także niespokojni, często osamotnieni w ociężałym, bezmyślnym tłumie. Wróg (SB) może wykorzystać chwilę słabości wynikającą z takiego osamotnienia. Krytykom Wałęsy przypominam, że w latach 70-ch opozycja była bardzo nieliczna i czuła się osamotniona. Dopiero po 1989 odwaga staniała i nagle zaroiło się od bohaterów, którzy się spóźnili na barykady.

    • 0 0

    • raczej nie...

      "pluja" koledzy i kolezanki LW.
      przewaznie LW nie jest potepiany za chwile slabosci- jest potepiany za brak brak odwagi po tym jak mial "ta slabosc" i za to ze prawdopodobnie zostal mala marionetka na stolku prezydenckim jako rezultat braku odwagi.
      czy jest bohaterem? jak kazdy ktory z przekonania zostal w swoim zakladzie na strajku zeby powiedziec wladzy "nie".

      • 0 0

    • Pani AW nigdzie się nie spozniła.

      • 0 0

  • Oh, drogi (-a) Sowo,

    I wielcy mają swoje chwile słabości, to prawda. I w nich małe i wstrętne może mieszać się i spotykać ze sobą (ale nie "bohaterstwo i zdrada", bo to drugie zupełnie znosi to pierwsze; niepodobna mówić o obu naraz, używając takich właśnie terminów).
    Ale wynik ścierania się tych żywiołów musi być dodatni.

    • 0 0

  • Walentynowicz i Gwiazda maja racje,

    Walesa wszystkie zaslugi przypisal sobie,o innych zapomnial,gdy by nie doradcy,robotnicy gnil by w komunistycznym wiezieniu i teraz zyl z lichej emeryturki klepiac biede jak wiekszosc jego kolegow stoczniowcow.Wiecej pokory panie Walesa!Wielu kolegow z wydz. W4 obawialo sie jego i posadzalo o wspolprace.

    • 0 0

  • Było trochę inaczej.

    Gwiazdowie i Walentynowicz oczywiście i Wyszkowski należeli do środowiska które zostało bardzo mocno zinwigilowane prxez SB .
    Jeśli w stanie wojennym chciano aby SB dyskretnie wyprowadzić w pole to informację do SB jako tajemnicę powierzało się im i po kilku dniach SB już miało ją.Niejaki Myszk by w zarzyłych stodunkach z poństwem Gwiazdami co mówi już wszystko.Dzisiaj wymyślono jakiś komitet który odznaczono za organizowanie strajku w 1988 to absurd.Szkoda mego pisania.Prezydent wart swych odznaczonych
    wystawił sam świadectwo sobie że stali tam gdzie ZOMO.

    • 0 0

  • Bolek, sam walczył i sam został.

    Ten facet, ze strachu przegrał wszystko.
    Książkę o Bolku przeczytałem i nie mam żadnych wątpliwości.
    Po co ten facet się zapiera.
    Historia będzie pamiętała konfidenta SB.
    Gdyby się przyznał, a nie szedł w zaparte........ Mały człowiek.

    • 0 0

  • BRAWO LECHU masz rację

    chcą być gwiazdami medialnymi

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane