- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (260 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (164 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (102 opinie)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Wałęsa z prokuratury do IPN
Miesiąc temu gdańska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, nie dopatrując się znamion przestępstwa i wskazując jednocześnie, że kwestia ta, mająca charakter historyczny, leży w kompetencjach IPN. Wałęsa nie zaskarżył decyzji prokuratury i stała się ona prawomocna.
- Zapoznamy się z otrzymanymi materiałami i podejmiemy wówczas odpowiednie decyzje - powiedział dyrektor gdańskiego oddziału IPN, Edmund Krasowski.
Gdańska prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające w połowie lipca na podstawie pisma byłego prezydenta z maja tego roku do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Wałęsa pisał w nim, że od dłuższego czasu w mediach krajowych i zagranicznych nasilają się pomówienia i oszczercze wypowiedzi o jego rzekomej współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL.
"Płyną ze ściśle określonego środowiska osób zgrupowanych wokół p. Anny Walentynowicz, małżonków Andrzeja i Joanny Gwiazdów oraz byłego dziennikarza Krzysztofa Wyszkowskiego" - napisał. Dodawał, że nie bierze się pod uwagę m.in. tego, że IPN przyznał mu status pokrzywdzonego.
Nawiązując w piśmie do wywiadów, jakich udzieliła w maju Walentynowicz, Wałęsa zaznaczył, że chodzi mu o wyjaśnienie w trybie postępowania karnego "prawdziwości kalumnii, jakobym został przywieziony 14 sierpnia 1980 do Stoczni Gdańskiej motorówką Marynarki Wojennej" na polecenie dowódców MW, w zmowie ze służbami bezpieczeństwa PRL. "Prawda historyczna i faktyczna jest jedna, iż przeskoczyłem przez płot otaczający Stocznię Gdańską" - dodał b. prezydent.
Wałęsa podkreślał, że nie żąda kary dla sprawców "tego haniebnego przekłamania historii". W jego opinii, sprawa ta ma znaczenie historyczne i polityczne.
- Mogą się znaleźć środowiska, które po wysłuchaniu twierdzeń Anny Walentynowicz na ten temat oraz jej innych wypowiedzi zawartych w tych wywiadach na temat Bronisława Geremka, Jacka Kuronia i Tadeusza Mazowieckiego, mogłyby przyjąć tragiczną i kłamliwą tezę, że to Służby Bezpieczeństwa PRL sprowokowały, przygotowały i prowadziły strajk robotników Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 oraz były współtwórcą "Solidarności" - argumentował w liście do Zbigniewa Ziobry b. prezydent.
Opinie (68) 3 zablokowane
-
2006-09-12 11:54
krewna
to czemu Ci "wielu ludzi" nie poprowadzili tego wszystkiego i nie spijają śmietanki? po prostu się bali. a wałęsa może i pusty a może nie je kapusty widocznie się nie bał i to on stał się symbolem wyzwolenia. teraz tych "wielu ludzi" wkurza się bo też chcieliby żeby im coś skapnęło. W mojej krainie, gdzie zło i występek są codziennością odwaga jest największą cnotą. i najczęściej tak jest, żę o odwarznych się pamięta, a Ci stojący z tyłu czekają tylko jak ich zgnojić.
- 0 0
-
2006-09-12 12:08
a podobno pustynia miała rozszerzać horyzonty:)
- 0 0
-
2006-09-12 12:13
odwaga Mad Max
Odwaga...to określenie niekoniecznie pozytywne.
Niektórzy mieli odwagę, by tylko , by krzyczeć i "wymachiwać szabelką" na oślep , a potem , by za dokonania innych spijać śmietankę- to też odwaga.
Określiłam po prostu typ psychologiczny / osobowościowy (w bardzo niewielkiej części ) Wałęsy- co do jego osobistych zasług , osobistego, szczerego zaangażowania w sprawy , nie ma co określać.- 0 0
-
2006-09-12 12:17
jesteś brunetką?
- 0 0
-
2006-09-12 12:17
Locoski
Nie zapomnij że jeszcze jest Chuck Norris, który wszystko może - nawet przekonać premiera Jarka, że Lech to jego brat...
- 0 0
-
2006-09-12 12:29
Bolo
Legenda nie jedno ma imię, podobnie jak Texas Rangers ale nie uwierzę aby nasza legenda przypłynęła na nartach wodnych ciągnięta przez motorówkę mw, z hamerykanckim cygarem w zębach, przesadziła płot z okrzykiem "hallo mr gniech, remember to me.......". Jeżeli tak to ma wyglądać to wyprowadzam się na pustynię Mad Maxa. Nie mam co prawda v8 ale coś się na początek znajdzie.
- 0 0
-
2006-09-12 12:38
krewna
jakby nie było w tamtych czasach zastraszania i stręczycielstwa odwaga była potrzebna. co do szabelkowców to się z obą w pełni zgadzam (wg. mnie jednym z nich jest roman g.). w czasach kapitalizmu słowo to traci swoje znaczenie, które miało gdy byliśmy pod uciskiem...
- 0 0
-
2006-09-12 12:49
ja też do krewnej
Mnie słowo odwaga kojarzy się wyłącznie dobrze. Człowiek odważny to taki, który wychodzi naprzeciw problemom, stara się je rozwiązać, to taki, który przebije się ponad przeciętność i pokaże drogę innym, będzie bronił swoich przekoań i konfrontował je z innymi. Odwaga to także umiejętność przyznania się do błędów i próba ich naprawienia. Wiadomo, że nikt nie jest doskonały, no chyba, żę mówimy o mojej fał ósemce;)
- 0 0
-
2006-09-12 13:04
c.d. odwaga
MOżna się zgodzić z Wami- KRZ, Mad Max.
Smutne, ale dzisiaj w zakl. pracy też doświadczam zastraszania..., dzisiaj odwaga też jest potrzebna, choć za jej przejawy, jesteśmy np. pozbawiani premii ( stanęłam w obronie koleżanki, która zrobiła projekt, potem poszła na macierzyński, i szef nie chciał podpisać projektu jej nazwiskiem a już go wypuścil zleceniodawcy).To już inny temat....
I tak nie podpisał, ja nie dostałam premii ( ok. 640 zl), inni zamilkli, i mam wrażenie, że jestem trędowata.
Jestem blondynką ( ciemną a rozjaśnioną prawie na biało)- 0 0
-
2006-09-12 13:09
stanęłaś w słusznej sprawie
co jest gestem niewątpliwie wymagającym odwagi. mam nadzieje, żę Twoja koleżanka to doceni. a co do szefa to burak. podaj mi jakieś namiary to mu zrobię basen z dachu albo spotkam go na ulicy. jestem Max, wojownik szos i dla pięknej białogłowej zrobię wszystko;)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.