- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Wandale pokaleczyli drzewa w parku na Kozaczej Górze
Zniszczone ławki, ślady ogniska i wiele pokaleczonych drzew - tak wygląda park na terenie Łostowic i Ujeściska . Wandalizm w tym rejonie to nie nowość, jednak przybiera na sile. Straż miejska obiecuje zająć się sprawą i zwiększyć liczbę patroli.
Coraz więcej aktów wandalizmu
- W środę rano przy jednej z głównych alejek parku można było zobaczyć powycinane i połamane drzewa, poniszczone ławki i ślady ogniska - mówi nasz czytelnik pan Jerzy. - Tym razem wandale okazał się wyjątkowo okrutni, ponieważ ucierpiały kilkunastoletnie klony i buki oraz kilkudziesięcioletnie sosny. Jedna z nich, wysoka na ok. 20 metrów, jest podcięta na tyle poważnie, że przy większych podmuchach wiatru może zawalić się na alejkę.
O całej sytuacji pan Jerzy poinformował straż miejską. - W czwartek strażnicy zgłosili się do mnie z prośbą o wskazanie opisywanego miejsca - dodaje czytelnik. - Mam nadzieję, że potraktują sprawę poważnie, ponieważ park leśny, pomimo tego że jest miejscem bardzo licznie odwiedzanym nie tylko przez mieszkańców okolicznych osiedli, sprawia wrażenie kompletnie ignorowanego przez służby porządkowe i sprzątające.
Jako przykład relacjonuje to, co działo się w parku w minioną niedzielę. - Odbywał się tam rodzinny bieg na orientację. Niestety uczestnicy biegli po ścieżkach pełnych potłuczonych butelek, wśród puszek i plastiku. Było to żenujące - mówi pan Jerzy. - Mam wrażenie, że praca służb porządkowych jest tu niezbyt rzetelna. Nie można przecież poprzestać na opróżnieniu kilku koszy, ignorując zupełnie wszystkie ścieżki poza główną alejką. A koszy w tak uczęszczanym miejscu jest zbyt mało. W konsekwencji park jest bardzo zaśmiecony.
Do tego dochodzi kwestia wandali, którzy wieczorami niszczą ławki i kaleczą drzewa. - Można mieć zastrzeżenia do pracy straży miejskiej i policji o brak należytej uwagi - niekoniecznie w środku dnia pośród mam z wózkami dziecięcymi - ale bardziej wieczorową porą, gdy wandalom nikt nie przeszkadza - mówi czytelnik.
Ma być bezpieczniej
Jak na razie udało się problemem zdewastowanych ławek i połamanych drzew zainteresować straż miejską, która obiecuje zajęcie się sprawą i... częstsze patrole.
- Rzeczywiście sprawa jest już w prowadzeniu przez V referat dzielnicowy - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik straży miejskiej w Gdańsku. - Strażnicy byli w czwartek na miejscu z osobą zgłaszającą. Poinformowaliśmy już zarządcę terenu o dewastacji i zagrożeniu jakie stwarza podcięte drzewo. Ponadto mogę obiecać, że strażnik rejonowy będzie częściej tam zaglądał, co, mamy nadzieję, poprawi poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, którzy spacerują w tym miejscu.
Wszystkie osoby, które zaobserwują w parku jakiekolwiek przejawy łamania prawa, zwłaszcza akty wandalizmu, proszone są o kontakt ze strażą miejską - nr 986 (w godz. 7.00-22.00) lub policją - nr 997 (całodobowo).
Opinie (135) 4 zablokowane
-
2015-06-22 12:57
Miasto olewa i nie pilnuje
a skoro urzędasy w UM nie kontrolują Zarządu Dróg i Zieleni oraz Straży Miejskiej - to ci tylko udają że sprzątają i pilnują !
- 4 0
-
2015-06-23 00:26
częstsze patrole...
Nie mówię, że wandalizm jest rzeczą dobrą, ale inwigilacja prawie jak w Big Brotherze
- 0 0
-
2015-06-23 14:18
A PKMka ile naniszczyła?
I zamiast posadzić drzewa tam gdzie są budynki, to posadzili koło Żukowa i niewiele na obrzeżach lasu. Na dodatek m. in. chwasty typu mirabelki . Skandal! A ekologiczna lokomotywa "LOTOS" jeździ, dymi i włącza sygnał przy budynkach mieszkalnych!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.