- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
100 tys. zł dotacji na willę przy Orzeszkowej, mimo wątpliwości
100 tys. zł dotacji z miejskiego budżetu na odbudowę zawalonego fragmentu ściany willi przy ul. Orzeszkowej 2 przyznali w czwartek gdańscy radni. Nie byli jednak w tej sprawie zgodni. Przeciwko przyznaniu pieniędzy prywatnej właścicielce zabytku zagłosowało 8 osób, a 2 się wstrzymały od głosu.
Aktualizacja, 27.10
Na czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska radni zgodzili się na przyznanie 100 tys. zł dotacji na odbudowę willi przy Orzeszkowej. Ale nie bezkrytycznie i nie jednogłośnie. Opozycja wskazywała, że właścicielka od lat nie dbała o stan zabytku, a miasto tego od niej nie egzekwowało.
- Dziś publicznymi środkami ratujemy własność prywatną, która w żaden sposób nie zabezpiecza celu publicznego - wskazywał radny PiS Przemysław Majewski. - Miasto sprzedało willę za milion złotych, a dotacji popłynęło już w sumie ok. 1,5 mln zł. Wypadałoby, żeby właścicielka podeszła do tego tematu transparentnie. Tymczasem ona nie pojawiła się ani na posiedzeniach komisji, ani na sesji, właściwie nie ma z nią kontaktu.
Ostatecznie za przyznaniem 100 tys. zł dotacji zagłosowało 20 radnych. 8 radnych było przeciwko, a dwie osoby się wstrzymały od głosu.
Jak poinformował na sesji Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków, prace na które została przyznana dotacja, są powiązane z pracami, które obecnie się tam toczą, czyli wzmocnieniem konstrukcyjnym i odbudową dachu.
Reprezentacja radnych ma się w najbliższym czasie wybrać z wizytacją na teren budowy do willi przy Orzeszkowej.
Wcześniej pisaliśmy:
Przypomnijmy:
- do zawalenia się fragmentu fasady zabytkowej willi na Aniołkach doszło w październiku 2021 r.
- wtedy też zapadła decyzja, że zabytek musi zostać odbudowany
- w kwietniu tego roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało 900 tys. zł dotacji na prace konserwatorskie ścian i stropów. Remont za te pieniądze się niedawno rozpoczął.
Willa w 2004 r. została sprzedana przez miasto osobie prywatnej za 1 mln zł. Jej właścicielka, która planowała tam zrobić przychodnię, już w 2018 r. otrzymała ponad 60 tys. zł dotacji od pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków na zabezpieczenie dachu i tarasów. A w 2019 r. 389 tys. zł od miasta na prace remontowe przy fundamentach obiektu.
Teraz radni zajmują się sprawą kolejnej miejskiej dotacji w wys. 100 tys. zł. Uchwała jest procedowana w trybie pilnym i ma zostać dołączona do porządku obrad czwartkowej sesji. Ale jej przegłosowanie stoi pod znakiem zapytania.
Negatywna opinia od Komisji Zrównoważonego Rozwoju
We wtorkowe popołudnie, 25 października, temat stanął na posiedzeniu Komisji Zrównoważonego Rozwoju. I nie zyskał poparcia radnych.
- Pierwszy raz w historii dotacji wniosek o jej przyznanie został zaopiniowany negatywnie. Pięciu radnych się wstrzymało, jeden był przeciwko. Zasadniczy powód to niestawienie się właścicielki, ani jej pełnomocnika, na posiedzeniu komisji, mimo zaproszenia - informuje nas radna KO Anna Golędzinowska, przewodnicząca komisji. - Nie chodzi nam o to, żeby odmówić dalszej partycypacji miasta w ratowaniu zabytku, ale ubiegający się o publiczną dotację powinien odpowiedzieć na pytania radnych.
Kłopotliwy remont prywatnego zabytku. Co dalej z willą w Oliwie?
Skontaktowaliśmy się z właścicielką willi. Poinformowała nas, że jest u lekarza i nie może rozmawiać. Na pytanie, kiedy moglibyśmy zadać jej klika pytań, usłyszeliśmy odpowiedź: "w innym terminie".
Radna Golędzinowska tłumaczy tymczasem, że wniosek o przyznanie dotacji wszedł w trybie pilnym, zaraz po uzyskaniu stosownych zgód, bo w przypadku przyznania dotacji właścicielka musi wykonać prace do końca roku.
- Więc odsyłanie druku na przyszły miesiąc nie miało sensu - wskazuje radna.
"Willa musi ocaleć, ale trudno dyskutować bez wnioskującej o dotację"
W podobnym tonie wypowiada się radny PiS, Przemysław Majewski, członek Komisji Zrównoważonego Rozwoju.
- Mimo że planowałem oddać głos wstrzymujący, oddałem głos przeciw. To zaważyło na negatywnej opinii. Willa musi ocaleć, musi wypięknieć, ale jeśli mamy dysponować publicznymi środkami, to chcemy usłyszeć, jakie plany ma właściciel, w jaki sposób wydatkował wcześniej otrzymane dotacje, co będą mieli z tych dotacji mieszkańcy oprócz właścicielki, która chce stworzyć tam gabinety lekarskie - komentuje Majewski. - Trudno dyskutować bez wnioskującej o dotację. Mimo potwierdzenia konserwatorowi miejskiemu obecności przez właścicielkę willi, nie było jej na zdalnym posiedzeniu. Nie odbierała telefonu, a gdy odebrała, oświadczyła, że jest chora - dodaje.
Dawny pałacyk we Wrzeszczu jest ruiną. Co dalej?
Pozytywna opinia od Komisji Kultury i Promocji
Temat w środę, 26 października, opiniowali jeszcze radni Komisji Kultury i Promocji. Właścicielka willi nie pojawiła się na jej posiedzeniu, choć została zaproszona. W jej imieniu udział w spotkaniu wziął pełnomocnik.
- Właścicielka willi przy ul. Orzeszkowej swoją nieobecność tłumaczyła posiadanym zwolnieniem lekarskim. W moim odczuciu to lekceważące podejście do organów miasta, zwłaszcza w dobie możliwości zdalnego łączenia. Niemniej jednak sednem całej sprawy jest zabytek, który pilnie trzeba ratować przed postępującym niszczeniem. Dlatego Komisja Kultury pozytywnie zaopiniowała wniosek o przyznanie dotacji - mówi Łukasz Bejm, wiceprzewodniczący komisji.
Uchwała, nawet z negatywnymi opiniami, może trafić pod głosowanie na czwartkowej sesji, gdzie zapadnie ostateczna decyzja w jej sprawie. Poinformujemy o niej 27 października.
Wnętrza willi przy ul. Orzeszkowej. Film z 2020 r.
Swoje najlepsze czasy willa przeżywała w okresie międzywojennym, gdy Gdańsk był Wolnym Miastem. W 1922 roku została zbudowana na zamówienie jednego z najbogatszych i znanych kupców żydowskich w WMG, Jewelowsky'ego z Sopotu. Wynajął ją ekspozyturze polskiego Inspektoratu Ceł. Oprócz pomieszczeń biurowych były tu również mieszkania. Mieszkali tu m.in. wyższy urzędnik urzędu celnego nadkomisarz Stefan Świda i inspektor celny Mańkowski.
Willa i jej otoczenie wraz z malowniczym ogrodem były wyjątkowo zadbane, stanowiły jedną z wizytówek Polaków w Gdańsku. We wnętrzu były eleganckie kandelabry, rzeźbione drzwi, kręcone schody czy polerowane posadzki. We wrześniu 1939 roku budynek zajęła policja gdańska, następnie SS. Do 1945 roku mieściło się tam dowództwo całego nadokręgu SS "Wisła", czyli jednostki administracyjnej organów represji III Rzeszy (SS i policji) na cały Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie.
Wizytówka przedwojennej Polonii rozpada się
Miejsce to po wojnie nie miało jednak szczęścia do właścicieli. Od lat 60. mieściła się tam izba wytrzeźwień. W czasach PRL znajdowało się tam również Przedsiębiorstwo Gastronomiczno-Handlowe Konsumy - firma, która zaopatrywała stołówki i sklepy dla służb mundurowych PRL i członków PZPR. Natomiast w latach 90. - zakład opieki zdrowotnej. Willa w 2004 roku została sprzedana przez miasto. Ciekawostką jest, że w 2009 roku niesławna spółka Amber Gold wskazywała ul. Orzeszkowej 2 jako adres swojej siedziby (rok później zmieniając go na ul. Spichrzową). Od 2015 r. willa jest w rejestrze zabytków.
Miejsca
Opinie (165) 10 zablokowanych
-
2022-10-27 12:36
Uwaga na łatwopalne cegły i zaprawe murarską
Bedzie dymić
- 4 1
-
2022-10-27 12:37
Co to jest 100 tysięcy? mam do wykończenia kawalerkę 43m2 i właśnie otrzymałem kalkulacje na 170-220 tys na wykończenie (3)
bez ruchomych mebli..
- 4 2
-
2022-10-27 12:39
Tylko? Ja ci skalkuluje za 250 tys. (2)
Oczywiscie bez faktury. Tylko szwagra ogarne
- 1 1
-
2022-10-27 14:24
Niestety, otrzymalem kalkulacje z vat :-)), a wykonczenie skromne, bez marmurow (1)
- 0 0
-
2022-10-27 23:33
Mogę to zrobić za 150 tys. Zainteresowany? Oczywiście z fakturą.
- 0 0
-
2022-10-27 12:56
Opinia wyróżniona
Rozumiem, dołożyć się do wykończenia lub do prac
Ale zabytek stoi, dewastacja na całego i jeszcze kasa wpada!
Wyrzucone pieniądze!- 24 0
-
2022-10-27 12:58
Tam już nie ma czego ratować
- 3 0
-
2022-10-27 13:04
Jak mój prywatny dom ulegnie uszkodzeniu to idę do ubezpieczyciela a nie do miasta czy gminy po kasę.
- 3 0
-
2022-10-27 13:15
(1)
Wstrzymajcie dotację. Ja kupię tą willę za 1,5ml i nic nie dołożycie.
Kto to liczy!!!???
Jedna z najlepszych miejscówek w Gdańsku i kobieta jawne naciąga miasto na kasę.
Kupiła zabytek to musi liczyć się z konsekwencjami. Jak nie ma środków to miasto powinno wyremontować willę, zarządać zwrotu poniesionych kosztów, uzyskać nakaz płatniczy i wpisać się na hipotekę. Nie spłaci? Komornik zlicytuje.
Banalnie proste.- 4 1
-
2022-10-27 23:40
Obawiam się, że nawet za 3 bańki nie dostaniesz. Tak to chyba działa.
- 0 0
-
2022-10-27 13:22
ewidentnie jest do wymiana władza w Gdańsku patrząc się jak ostatnio Gdańsk jest rujnowany
- 3 1
-
2022-10-27 13:48
Radni w 99% przyklepują to co im zasugerują urzędnicy a to jest uzgodnione z Wiceprezydentami i Prezydentem.
Wystarczy dojście do nich i kasa płynie , M.in moja kasa
- 2 2
-
2022-10-27 13:49
Fajnie nieruchomość za grosze i jeszcze kupę pieniędzy na jej odrestaurowanie
Takie numery w polskiej republice bananowej przekrętasów w samorządach
- 3 0
-
2022-10-27 13:50
To jest skandal. Jeśli nie dba o zabytek to powinna być zmuszona do sprzedaży po wycenie wg stanu.
Kupiła za milion, zniszczyła i dostała 1,6 miliona na odbudowę. Gdzie takie cuda? W Gdańsku! Niesamowita niegospodarność.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.