- 1 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (108 opinii)
- 2 Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina (41 opinii)
- 3 Bezpłatny-płatny parking pod Ergo Areną (53 opinie)
- 4 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (72 opinie)
- 5 Co kryje piasek sopockiej plaży? (79 opinii)
- 6 Sami złapali złodzieja katalizatorów (135 opinii)
Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina
Plany dotyczące utworzenia linii kolejowej w kierunku Wiczlina z okolic Małego Kacka pozostają aktualne, ale ich realizacja pozostaje znakiem zapytania. Projekt połączenia wypadł z Krajowego Programu Kolejowego, zakładającego nowe inwestycje kolejowe do 2032 r. - Niewykluczone jednak, że wróci, bo są nowe władze w spółkach kolejowych i spore środki z UE na inwestycje kolejowe - zapowiadają władze Gdyni.
Budowa odcinka linii kolejowej od linii 201 do Chwarzna i Wiczlina została zapisana w studium uwarunkowań i kierunków przestrzennych Gdyni. W dokumencie zastrzeżono jednak, że realizacja jest uzależniona od przyszłej funkcji kolejowej i zasad współdziałania administracji kolejowej z władzami Gdyni.
Współpraca z PKP warunkiem powstania kolei na zachód Gdyni
Planowana trasa wzdłuż rzeki Kaczej
Władze Gdyni wysłały w 2018 r. do PLK listę proponowanych inwestycji w infrastrukturę kolejową. Wśród nich była budowa nowej linii kolejowej w kierunku dzielnicy Wiczlino. Docelowo linia miałaby kończyć się w Bojanie.
- Postulowana linia kolejowa w kierunku Wiczlina mogłaby mieć swój początek w rejonie osady Krykulec, położnej w dzielnic Mały Kack. Odgałęziona od linii 201 i prowadzona w kierunku zachodnim, wzdłuż doliny Kaczej, po minięciu dzielnicy Wiczlino i przekroczeniu granicy Gdyni powinna znaleźć naturalną, uzasadnioną kontynuację do punktu połączenia z siecią kolejową w odpowiednim miejscu wybranym na podstawie przeprowadzonych analiz - argumentował Marek Stępa, ówczesny wiceprezydent Gdyni.
Projekt wypadł z Krajowego Programu Kolejowego
Transport kolejowy na Wiczlino stanął jednak pod znakiem zapytania. Projektu nie ma w zaktualizowanym w listopadzie 2023 r. Krajowym Programie Kolejowym, dokumencie określającym inwestycje kolejowe w kraju, które mają szansę na dofinansowanie.
- Gdynia nie prowadziła z samorządem województwa pomorskiego rozmów na temat budowy linii kolejowej Gdynia-Wiczlino-Bojano. Nie były również prowadzone konsultacje społeczne w tym zakresie - informuje Bartłomiej Austen, wiceprezydent Gdyni.
Przyznaje jednocześnie, że z uwagi na wysokie koszty prowadzenia działalności kolejowej miasto nie jest w stanie samodzielnie wybudować standardowej linii kolejowej, zarządzać nią oraz organizować na niej przewozów. Samorząd Województwa jest natomiast zaangażowany w budowę kosztownego drugiego etapu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
- Dlatego poszukiwane są alternatywne sposoby polepszenia komunikacji zbiorowej, z których najbardziej realistycznym wydaje się być rozwój ciągłej sieci buspasów, z przyszłościową
opcją budowy w ich śladzie lekkiego połączenia szynowego - wskazuje Bartłomiej Austen.
Inwestycja nadal z szansami na dofinansowanie, ale kluczowe są inne
Inwestycja nadal ma jednak szansę na uzyskanie dofinansowania. Jak mówi wiceprezydent, po zmianach zarządów w spółkach kolejowych i odblokowaniu środków z Unii Europejskiej Gdynia będzie chciała rozmawiać o możliwości realizacji połączenia na Wiczlino.
Kluczowe pozostają finanse, ale nie ukrywa, że priorytetem są obecne cały czas w krajowym programie inne inwestycje:
- Budowa przystanku pasażerskiego na LK 201 przy istniejącym przystanku SKM Wzgórze Św. Maksymiliana na LK 250,
- Budowa Północnej Kolei Aglomeracyjnej (linia na północ Gdyni)
- Przystanek na LK 201 na wysokości przystanku SKM Wzgórze Św. Maksymiliana stanowi element projektu modernizacji tej linii kolejowej. Natomiast projekt budowy Północnej Kolei Aglomeracyjnej, po opracowaniu przez PLK dokumentacji przedprojektowej, finansowanej z funduszy RPO, został umieszczony w programie pod tytułem "Włączenie północnych dzielnic Miasta Gdyni i Gminy Kosakowo w system kolei aglomeracyjnej na obszarze pomorskiej metropolii - kończy Bartłomiej Austen.
Opinie wybrane
-
1 godz.
Takie połączenie było już zakładane przez planistów wiele lat temu w "złych czasach". (1)
Tylko obecnie w jego miejscu jest właśnie świeżo zbudowana droga rowerowa i sztuczny potok bez wody
Tak ze ten....- 24 3
-
22 min
ta trasa kolei tylko uprzykrzy życie
rowerzystom, bo ścieżki leśne obecnie są super skomunikowane... lepiej zrobić dotacje na rowery elektryczne dla ludzi
- 0 3
-
1 godz.
(2)
Dawno powinno być połączenie. Dużo ludzi by jeździło do Gdańska czy innych rejonów. Tak samo obłuze. To jest przyszłość a nie bus pasy malowane na krzywym asfalcie.
- 43 3
-
1 godz.
Tak? (1)
Kolej co pół godziny jeżdżąca co pół godziny, w czasie co autobus buspasem a do tego do tegoż Gdańska trzeba się przesiąść, bo linia 201 nie skręca w tym kierunku
Murowany "sukces"- 1 6
-
9 min
Jak przesiąść? Przecież starotorze z Polifarbu jest w kierunku Gdańska mądralo. Kolejny, co nigdy tam nie był, ale się wypowie...
- 0 0
-
2 godz.
Kolej do Wiczlina to tylko kreska na mapie władz Gdyni (5)
Kreska chyba tylko po to, by hossa mogła drożej sprzedawać mieszkania na Wiczlinie. Im szybciej władzę miasta zaczną pracować nad sensowną alternatywą transportu zbiorowego w tej części miasta tym większa jest szansa że Wiczlino nie powtórzy tragedii Gdańska Południe.
- 60 7
-
1 godz.
To ma sens tylko w ramach kolei aglomeracyjnej - patrz Bojano, Kielno i dalej (4)
Ktokolwiek zakłada że kolej w gdyńskich warunkach geograficznych rozwiąże problemy komunikacyjne Wiczlina czy Obłuża jest niepoprawnym marzycielem.
Ignorowana jest twarda matematyka, że czasy dojazdów będą niekonkurencyjne. Ignorowane jest że żaden pociąg nie ma szansy pojechać szybciej niż co pół godziny. Ot, nośne hasło na kampanie wyborcze- 2 8
-
32 min
(1)
Mogliby zrobić przez Bojano, Kielno, Kamień i Szemud, a potem połączyć do Wejherowa. Dużo ludzi z tych okolic niestety jest wykluczonych komunikacyjnie i jedyna opcja to samochód.
- 2 0
-
6 min
Co więcej od Wejherowa w górę były już plany SKM, bo Niemcy przewidzieli, że tam będą budowały się osiedla. Wystarczy teraz obie koncepcje połączyć - te z okupacji i PRL - i mamy górny taras obsłużony.
- 0 0
-
1 godz.
jest wiele linii, na których pociągi jeżdżą w takcie 6 minutowym, i to z prędkością dwukrotnie wyższą niż przeciętna szybkość (1)
samochodu w mieście; dlaczego tam pociąg nie miałby jeździć częściej niż co pół godziny?
- 8 0
-
30 min
Bo nie stać nas na najdroższą formę transportu zbiorowego w super takvie
Tylko po to by hossa mogła budować kolejne budynki na polach
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.