• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wiadukty płaczu

Marek Cygański
4 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jest szansa że dwa gdańskie wiadukty, zamknięte ze względu na zły stan techniczny, będą udostępnione dla samochodów osobowych. Wszystko zależy od ekspertyzy specjalistów z Politechniki Gdańskiej.

Wiadukt w ciągu ulicy Braci Lewoniewskich zamknięty jest od 10 października. To właśnie wtedy doszło do urwania się jednej z metalowych belek i uszkodzenia kolejowej sieci trakcyjnej. Nie kursowały kolejki SKM, a pociągi dalekobieżne jeździły nawet przez Kościerzynę. Okazało się wówczas, że istnieje ekspertyza techniczna obiektu z roku 2003. Zgodnie z nią przez wiadukt nie powinny przejeżdżać pojazdy o wadze powyżej 8 ton. Na tej podstawie postanowiono ustawić na wjazdach na wiadukt, znaki ograniczające masę pojazdów do 3,5 tony. Jednak w feralną niedzielę 10 października to właśnie przejazd bardzo ciężkiego pojazdu miał spowodować uszkodzenia. Tak twierdzą przynajmniej gdańscy urzędnicy.

Tymczasem 31 października, w minioną sobotę, zamknięty został kolejny wiadukt, tym razem w ciągu ulicy Jana z Kolna. Przez dwa świąteczne dni było spokojnie, jednak w poświąteczny wtorek na ulicach centrum Gdańska zapanował chaos. Korki w kierunku śródmieścia ciągnęły się już od ulicy Marynarki Polskiej.Czy na obu obiektach przwrócony zostanie ograniczony ruch samochodów osobowych? Wszystko zależy od tego, jaka będzie ostateczna wersja ekspertyzy technicznej wiaduktów, przygotowywana przez specjalistów z Politechniki Gdańskiej.

- Jeśli stwierdzą, że jest to możliwe, wiadukty zostaną otwarte. Natomiast aby uniemożliwić wjazd ciężkich pojazdów, ustawione zostaną specjalne bramki - wyjaśnia Mieczysław Kotłowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Dodaje, że jeśli jednak opinia pracowników politechniki będzie negatywna, oba mosty pozostaną całkowicie zamknięte.

Na sesji 27 października, gdańska Rada Miasta zdecydowała o przesunięciu pieniędzy w budżecie. Zamiast na budowę nowej pływalni, 4 miliony złotych przeznaczono na zabezpieczenie znajdujących się w złym stanie technicznym wiaduktów. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku ogłosił właśnie przetarg na przygotowanie dokumentacji technicznej koniecznych remontów. Zostanie on roztrzygnięty prawdopodobnie do końca tego roku. Jednak na remont będziemy musieli trochę poczekać. Przygotowanie kosztorysu potrwać musi około pół roku.

- Ze środków, które znalazły się w naszej dyspozycji, wykonane zostały prace zabezpieczejące na obu wiaduktach. Część z przekazanych przez Radę Miasta funduszy zostanie wydana na prace przygotowawcze oraz prawdopodobnie na remont - twierdzi dyrektor Kotłowski. Jego zdaniem o wiele większą rolę w układzie komunikacyjnym Gdańska pełni wiadukt w ciągu ulicy Kościuszki.

- Remont tam wykonany został wymuszony w podobnej sytuacji. Nośność obiektu była tam również ograniczona, a mimo to na most wjeżdżało praktycznie wszystko - przyznaje przedstawiciel Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Tamten remont kosztował około 7 milionów złotych. To ile miasto będzie musiało zabezpieczyć na naprawę dwóch kolejnych, ustalone zostanie oczywiście w wyniku przetargu. Jednak najprawdopodobniej będą to podobne koszty, czyli około 14 do 15 milionów złotych.

Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (163)

  • Alek

    A; propos Twojej wypowiedzi.

    Skoro miszkasz w Gdańsku, to trochę Cię rozumiem, a to dla tego, że komunikacja autobusowa w Gdańsku w porównaniu z tą w Gdyni to dno. Jednak w Gdyni jest o wiele lepiej, autobusy czystsze, kierowcy uprzejmi. Punktualność i rozkłady też lepsze. Ale to argument raczej za tym, żeby wziąć się za Gdański ZKM.

    • 0 0

  • No Nemo_666,ten ostatni przykład z typem narzekająco-śmiecącym jest bez sensu...

    Głównie dlatego, że to pasażerowie ZKM, a nie kierowcy, narzekają na korki...
    Problem nie leży w tym, jak wiele osób decyduje się na przejazd własnym autem, tylko co robią władze, żeby ułatwić wszystkim życie. Jak dotąd wychodzi na to, że raczej utrudniają - stawianie sygnalizacji świetlnej co kilkaset metrów, dziurawe jezdnie, remonty, które można wykonać 10x szybciej, źle dobrane programy świateł, bo żadnemu urzędasowi nie chce się ruszyć d... żeby to zmienić. Nawet nie chce mi się pisać...

    Poza tym, czy zdajesz sobie sprawę, jak licznym taborem musiałby dysponować ZKM, żeby przewieźć w jednym czasie wszystkich chcących się gdzieś przemieścić, zakładając, że opuszczą swoje pojazdy? Spójrz na to tak.. mało kto jeździ, żeby jeździć, bo to za droga zabawa! Owszem, są ludzie, dla których auto to pewien sposób dodawania sobie splendoru, ale nie przesadzajmy... Kończę, bo to temat rzeka.. :)

    • 0 0

  • Panie Nemo

    Pan to chyba jestes z innej bajki...

    • 0 0

  • ciekawe

    remont wiaduktu siedem lat temu kosztował 7 mln.... po 8 latach remont dwóch ma kosztować 14-15 mln ... a stal i inne materiały przypadkiem nie podrożały od tego czasu ?
    :))

    • 0 0

  • DO MAG GDYNIA

    quote:
    Ogolnie doprowadzenie do takiego stanu wiaduktu to zwykly skandal. Powie mi moze ktos dlaczego w Krakowie, Poznaniu, ba nawet Olsztynie wiadukty jakos sie trzymaja a Gdansku wszystko sie sypie? Czekam szczegolnie na wypowiedzi Citymana i tego anonima co tak zawsze Pana Prezydenta Szczurka krytykowal.
    unquote
    Drogi Kolego Gdynianinie.Też jestem zakochany bez pamięci w naszym mieście i też uwielbiam śmiać się z Gdańszczan kiedy krew ich zalewa jak uprawiamy naszą gdyńską propagandę sukcesu.
    ALE TERAZ TO PRZESADZIŁEŚ ,NIE MA SIĘ CO WCINAĆ W ICH WEWNĘTRZNE SPRAWY. SYPIE IM SIĘ MIASTO I TYLE A MY MUSIMY ICH WSPERAĆ MENTALNIE :)

    • 0 0

  • a tak w ogóle to wszystko sprowadza się do jednego.
    olbrzymia wiekszość polskich szoferów to ZERO kultury na drodze.
    i wszystko na ten temat.

    • 0 0

  • niech radni nawiążą współpracę z jakimś podobnym miastem (wielkościowo przemysłowo) za zachodnią granićą i spytają o rozwiązania nt aut osobowych i ZKM

    • 0 0

  • brak kultury to zgoda miasta na brak tej kultury

    • 0 0

  • Faktycznie jestem z innej bajki

    na co najlepszym dowodem jest fakt, że u mnie w domu nie ma telewizji, za to dużo czytam książek To już wystarczy za wszystko, jest to krok, na który nikt z tej bajki, czyli statystyczny Polak/katolik/kierowca w życiu się nie skusi...

    • 0 0

  • Jakieś 10 lat nie było u mnie w domu telewizora (a jest przez przypadek) - nie przesadzajmy z bajkami i statystyką.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane