• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Widziała bójkę, wezwała policję, skoczyła na napastnika

Marzena Klimowicz-Sikorska
28 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
W połowie maja obok centrum handlowego doszło do bójki. Naszej czytelniczce udało się nie tylko ją przerwać, ale też dogonić sprawcę. W połowie maja obok centrum handlowego doszło do bójki. Naszej czytelniczce udało się nie tylko ją przerwać, ale też dogonić sprawcę.

Gdy komuś coś się dzieje - doszło do wypadku czy np. bójki - nigdy nie brakuje chętnych do oglądania takiego zdarzenia. Gapie na jezdni powodują niebotyczne korki, a na ulicy - utrudniają dostęp służbom. Na szczęście czasem znajdzie się ktoś, kogo nie interesuje "sensacja", ale ludzkie nieszczęście i potrafi błyskawicznie zareagować, tak jak zrobiła to nasza czytelniczka.



Jak reagujesz widząc bójkę na ulicy czy wypadek na drodze?

W połowie maja pani Anna (imię zmienione) z Gdańska była świadkiem jak jeden mężczyzna kopał w twarz innego, który leżał już na chodniku na Przymorzu przy ul. Obrońców Wybrzeża zobacz na mapie Gdańska tuż obok centrum handlowego. Mimo znieczulicy gapiów, którzy utworzyli kordon wokół mężczyzn i patrzyli jak jeden katuje drugiego, udało jej się nie tylko przerwać bójkę, ale też dogonić samego sprawcę.

- Akurat szłam ulicą na siłownię, kiedy zobaczyłam, że stoi grupka ludzi i coś obserwuje. Kiedy podeszłam bliżej okazało się, że ktoś kopie w twarz leżącego mężczyznę - mówi pani Anna. - Kopał z taką wściekłością, że aż pomyślałam, że go w końcu zabije. Zapytałam gapiów czy wezwano już pogotowie - usłyszałam, że tak, a policję? - nie, nikt.

Na słowo "policja" kopiący młody mężczyzna natychmiast zareagował ucieczką. - Nie zastanawiając się długo rzuciłam się w pogoń za nim. A, że od zawsze byłam związana ze sportem i akurat byłam w dresie, więc nic nie krępowało moich ruchów, bez problemu go dogoniłam i wskoczyłam mu na plecy. Mężczyzna odepchnął mnie, ale nie dałam za wygraną. - dodaje nasza czytelniczka. - Sama nie utrzymałabym go jednak za długo więc zaczęłam krzyczeć "ratunku" , "pomocy", "łapcie go".

To poskutkowało. Na jej apel odpowiedziało dwóch mężczyzn, którzy pomogli przytrzymać sprawcę do czasu aż przyjedzie policja. Na miejscu okazało się, że zarówno sprawca, jak i ofiara byli pod wpływem alkoholu - jeden z nich miał ponad 1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi ... ok. 3 promili.

Obaj nie chcieli składać wyjaśnień ani skargi. Również nasza czytelniczka nie zgodziła się podać żadnych informacji na swój temat.

- Nie zgodziłam się na spisanie moich danych przez policję, bo wolę pozostać anonimowa. Nie chciałabym spotkać się z tym mężczyzną w sądzie i przechodzić przez to wszystko. Uważam, że i tak wystarczająco wypełniłam swój obywatelski obowiązek. - dodaje.

Mimo wybitego palca i obaw, że sprawca mógłby chcieć się zemścić, gdyby trzeba było zachowała by się w ten sam sposób - Nie żałuję też, że tak zareagowałam. Gdybym jeszcze raz była świadkiem takiej sytuacji na pewno zrobiłabym to samo. To nie żadne bohaterstwo, ale postawa, którą wyniosłam z domu - mówi czytelniczka.

Policja nie ukrywa, że to właśnie dzięki takim postawom udaje się w porę pomóc wielu osobom. - To postawa godna pochwały. Dzięki temu, że ktoś w porę zareaguje jesteśmy w stanie szybko zadziałać i złapać sprawcę - mówi asp. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Opinie (189) 9 zablokowanych

  • Co jak co

    ale taka nieodpowiedzialna kobieta nie przeszłaby policyjnych testów na funkcjonarjusza. Jest osobą impulsywną i niebezpieczną. Mogłaby narobić nieodwracalnych spustoszeń nie tylko w światku przestępców.

    • 9 7

  • Tak ,super myślenie. Nie reaguję,bo to bójka kolesi

    W tym wypadku może tak było,ale w większości naprawdę ludziom dzieje się krzywda. Jak zrobić raban w autobusie o wolne miejsca,to zaraz się wszyscy uaktywniają,ale jak dzieją się takie sytuacje to wszyscy udają,że nie widzą. Albo widzą i nie reagują.Mówię to z pozycji osoby,która nieraz zareagowała,bo to u mnie odruch. Ale jak widzę nie u wszystkich,i teraz reakcja jest niemal bohaterstwem.

    • 11 3

  • Czy ta redakcja zna się na kalendarzu? (3)

    Czy 28 maja to jest połowa tego miesiąca?! No ludzie, nie walcie takich błędów! Ja się dziwie jak tych redaktorów przyjęto do pracy, skoro takie błędy walą. PS: Połowa maja to dni od 10 maja do 20 maja, a dzisiaj jest już koniec maja. Chodzi dokładniej o wpis pod obrazkiem. Zacytuję: "W połowie maja obok centrum handlowego doszło do bójki.". To tutaj jest błąd i mam nadzieję, że zaraz to poprawicie.

    • 9 9

    • Przeczytaj artykuł jeszcze raz.

      Gdzie jest napisane, że sytuacja miała miejsce dzisiaj czy wczoraj? Skoro zaznaczono, że miało to miejsce w połowie maja, to miało to miejsce w połowie maja. Czyli ok. 10-14 dni temu.

      • 7 0

    • Czy Peterowny przeczytał tekst ze zrozumieniem?

      Dla ułatwienia dodam, że data 28 maja, to czas wystawienia artykułu na portalu:-)

      • 3 0

    • a może jest tak, że zdarzenie miało miejsce w połowie maja a artykuł powstał dziś? :)

      • 2 0

  • Podziwiam sportsmenkę

    Ale czy tak da radę nie wylegitymować się policji?

    • 12 1

  • herod baba

    tylko mężowi współczuję, jak się nawali albo ppdpadnie...

    • 9 8

  • Raz byłem świadkiem podobnej historii.

    Idąc rano ulicą z kolegą zauważyliśmy że jakiś typ okłada kobietę po głowie.Kolega doskoczył strzelił kolesiowi z liścia a za chwilę miał na głowie i babę i typa.Obydwoje zaczęli go okładać i wzywać pomocy.Był na tyle sprawny że znokautował oboje i musieliśmy się niestety oddalić z tego miejsca.
    Zadzwonić na policję trzeba ale nie robić nic ponadto bo możemy tego pożałować.

    • 32 0

  • looll (1)

    na tej ulicy policja ma komisariat, ciekawe ile jechali

    • 18 0

    • krótko

      tylko po drodze po kebaba.

      • 2 0

  • jeszcze ja oskarza o spowodowanie bojki

    • 7 1

  • akurat byłam w dresie, więc nic nie krępowało moich ruchów, bez problemu go dogoniłam i wskoczyłam mu na plecy. Mężczyzna

    Wooooooooooowwwwwwwwwwww !!!!!!!

    • 12 2

  • A to jest obok komisariatu :( (3)

    • 18 0

    • to może się yorki po służbie waliły (1)

      po ryjach?

      • 3 0

      • Wszystko na to wskazuje

        • 1 0

    • I co z tego?

      Myślisz, że policjanci na komisariacie 24 godziny patrzą się przez okna bo może akurat coś się w ich okolicy dzieje.

      Lata tamu okradziono moich sąsiadów. Włamali się im do mieszkania. Byłam wtedy w domu z mamą żadna i psem. Nic nie było słychać a pies nawet nie warkną.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane