• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Więcej dorszy w Bałtyku...

JAGA
28 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rząd "pomógł" rybakom
Polscy rybacy będą mogli złowić w przyszłym roku o 3 tys. ton mniej dorszy niż w roku obecnym - takie decyzje zapadły w Brukseli. Zdaniem rybaków może to dla nich oznaczać kłopoty z przetrwaniem. Oburzenie wzbudził też zakaz połowu ryb tam, gdzie nie ma dorsza, za to są inne, niezagrożone gatunki ryb.

Przedstawiciele Unii Europejskiej ustalili w Brukseli okres ochronny dorsza na Bałtyku. Na tzw. stadzie wschodnim - od 1 maja do 15 września, na stadzie zachodnim (na zachód od Bornholmu) od 1 marca do 30 kwietnia. Ustalono też limity połowowe dorszy - polscy rybacy mogą w przyszłym roku złowić 13 tys. ton, czyli o 3 tys. ton mniej niż w 2004 r. To praktycznie może oznaczać kłopot z przetrwaniem, bo na dodatek przez 4,5 miesiąca w roku nie można łowić, natomiast armator jest obciążony kosztami stałymi wynikającymi z ubezpieczenia dotyczącego prowadzenia firmy. Tymczasem dorsze stanowią główne źródło dochodu rybaków. Wyznaczono też całoroczne zakazy połowów na głębi gdańskiej, gotlandzkiej i bornholmskiej.

- Jesteśmy oburzeni, bo są to rejony gdzie się łowi śledzia, szprota i łososia, czyli gatunki niezagrożone, a w UE w jakimś amoku, na siłę wprowadza się ograniczenia - mówi Witold Nowak, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. - Tam dorszy nie ma, a wszystkie te działania są inspirowane odbudową stada dorszy. Chronimy coś, czego nie ma.

Zdaniem rybaków stada dorszy mają się coraz lepiej - w ostatnich dwóch latach Polska podjęła konkretne działania zmierzające do takich efektów: zwiększono wymiar ochronny dorszy i wprowadzono tzw. sieci selektywne. Również zdaniem Międzynarodowej Rady Badań Morza stada dorszy się odbudowują. Skąd takie decyzje Unii? Na podstawie oceny poziomu dorsza sprzed... 2 lat,

- Jesteśmy w pewnym sensie ofiarami niesprawnego systemu oceny zasobów - dodaje Nowak. - Wszystkie państwa nadbałtyckie lekko się zdenerwowały tą sytuacją i postanowiły, że spotkają się poza UE i podejmą próbę samodzielnego rządzenia rybami na Bałtyku. Rozumiem ochronę dorsza, rozumiem cel i to mi się bardzo podoba, bo wiem, że w perspektywie czasu to działa na korzyść rybaków. Natomiast jeżeli ktoś podejmuje działania w sposób głupi i niezrozumiały, to należy się temu sprzeciwiać w sposób radykalny.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (14)

  • Najgorsze ruskie statki!!!

    ludzie czy wiecie jakie zlomy plywaja po naszych morzach? Te przestarzale przetwornie rybne miela wszystko co napotkaja na swojej drodze. Nieliczy sie wymiar ryby lub czy ma wnetrznosci itp. Wszystko jest odrazu mielone!!! Smacznego!!! Dlatego kupujcie rybki w 1dnym kawałku najlepiej od naszych rybakow ktorych niestac na takie "cuda techniki" Jak ktos niewierzy moze odwiedzic ruskie statki w naszych stoczniach. Amen!

    • 0 0

  • opierdol

    co wy qrw..... robicie aj niewiem Dorsz jest tak pyszna ryba a nie rozumiem jednego zawsze sie wyzywacie na Polakach czemu nie zabronicie tez innym tylko zawsze Polacy maja zakaz niewiem kto wam tak n****l w baniach:/

    • 0 0

  • Lece do "Delikatesów"

    kupić makrele w oleju, bo a nuz od poniedzialku zabronia jedzenia w ramach ochrony...

    • 0 0

  • Rybacy i tak łowią 10 razy wiecej niż mogą

    rybacy i tak zamiast łowić np 10 ton dorsza łowia w ciagu roku kilkanascie razy wiecej, w dzienniki połowowe wpisuja np 10 skrzynek a maja ich 40 i to tylko w 1-dnym rejsie.. wszystko sprzedaja na lewo, a potem biadolą i buduja sobie nowe domy i kupuja samochody.. jedynie rybacy łodziowi /poniżej 10m wielkości łodzi/ maja ciezko, natomiast armatorzy kutrów żyja jak w raju

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane