• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielka encyklopedia młodego miasta

(boj)
31 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Takiej książki o sobie nie ma chyba żadne miasto Pomorza. Gdyńską encyklopedię pisali sami gdynianie. Przez 28 miesięcy ich notki redagował trzyosobowy zespół miejscowych dziennikarek.

- Cztery tysiące haseł na tysiącu stron, w tym tysiąc biogramów mieszkańców oraz osób, których związki z Gdynią są ważne. Półtora tysiąca ciekawych, nawet unikatowych zdjęć, a także setki nieznanych dotąd wiadomości. Tak wygląda "Encyklopedia Gdyni" - ujawniła pomysłodawczyni i jedna z autorek encyklopedii Małgorzata Sokołowska. Tomiszcze ma też swoją konkretną wagę - każdy egzemplarz to 2,2 kilograma. Hasła zaś to najpełniejszy obraz historii i współczesnego życia miasta z rybami na mieczu w herbie.

- Poszczególne artykuły pisali ludzie związani z marynarką wojenną, żeglarstwem, portem czy stoczniami - wyjaśniła Sokołowska.

"Encyklopedię Gdyni" można już kupić w księgarniach. Chętni do bliższego zapoznania się z książką powinni także przyjść w przyszłym tygodniu do Miejskiej Biblioteki Publicznej. 5 kwietnia o godz. 17.00 w filii Miejskiej Biblioteki Publicznej Nr 15 w Gdyni przy Al. Marsz. Piłsudskiego 18 odbędzie się otwarte spotkanie z autorami "Encyklopedii".

Książka została wydana na 80-cio lecie miasta. Kosztuje około 150-ciu złotych.

Opracowały ją: Małgorzata Sokołowska, Izabella Greczanik-Filipp i Wiesława Kwiatkowska. Projekt okładki przygotowali uczniowie gdyńskiego Liceum Plastycznego.
(boj)

Opinie (32) 4 zablokowane

  • Józef Mackiewicz- Droga donikąd

    - Więc jakiż jest, twoim zdaniem, sposób przełamania tego zbiorowego paraliżu, wywołanego hipnozą kłamstwa?
    - W kazdym razie nie można go szukać na drodze polemiki. Sam fakt bowiem polemiki wciąga w orbitę i przenosi nas w płaszczyznę bolszewickiego absurdu.
    - Więc jaki? Powiedz.
    - Nalezy go szukać na drodze równie prostych odruchów psychicznych: strzelać!
    - Jak to strzelać? Do kogo?
    -Zwyczajnie. Po prostu. Do bolszewików.

    • 0 0

  • „Nie będę o tym myśleć — postanowiła Renisenb. — To skończone! Jestem tutaj,
    w domu. Wszystko jest tak, jak było. Ja także będę taka jak dawniej. Będzie tak jak kiedyś.
    Teti już zapomniała. Śmieje się i bawi z innymi dziećmi”.
    Renisenb odwróciła się nagle i ruszyła w stronę domu mijając po drodze kilka objuczonych
    osłów prowadzonych ku brzegowi rzeki. Minęła składy zboża i szopy i przez
    bramę weszła na dziedziniec. Było to bardzo przyjemne miejsce, ze sztucznym jeziorem
    otoczonym kwitnącymi oleandrami, jaśminami i ocienionym sykomorami. Teti bawiła
    się tam teraz z innymi dziećmi, słychać było ich przenikliwe i czyste głosy. Dzieci wbiegały
    i wybiegały z małego pawilonu stojącego z jednej strony jeziora. Renisenb zauważyła,
    że Teti ciągnie za sobą drewnianego lwa, którego paszcza otwierała się i zamykała
    za pociągnięciem sznurka. Renisenb również, jako dziecko, kochała tę zabawkę.
    Pomyślała znowu z wdzięcznością: „Wróciłam do domu...”

    Ten wpis jest tak samo beznadziejny jak twój wycinek z wypłuczyn tego tłumoka.

    • 0 0

  • Ważne wydawnictwo...

    ... ale cena 169 PLN (w księgarni) jest zaporowa. Dlaczego miasto, które wydaje kasę na chybione promocje i beznadziejne imprezy typu: rzut beretem, siłowanie na rekę czy inne "szwancparady" nie dofinansowało wspaniałego projektu, który jest lepszą reklamą miasta niż I ligowi kopacze, nieogolony prezydent i wymarła Świętojańska. Trochę refleksu i refleksji "harcerzyki z UM - jeżeli myślenie ma przyszłość, to wy nie powinniście teraz po zakończeniu pracy nad książką wychylać gęby do fotografii z autorkami. (Sprzedajcie Pomnik Harcerzy - będziecie w II tomie lub suplemencie...

    • 0 0

  • KOCHAM GDYNIE!!!DRUGIEGO TAKIEGO MIASTA NIE MA NA śWIECIE:)

    • 0 0

  • Cena jest owszem, wysoka, ale nie uważam jej za bezczelność. Zresztą książki w Polsce i tak są tańsze, niż za Zachodzie - pomijając rzecz jasna siłę nabywczą przeciętnego Polaka. Co do amatorszczyzny - akurat Sokołowska jest już całkiem doświadczoną, i dobrze ocenianą autorką opracowań nt. historii miasta...

    • 0 0

  • Fajnie!!!

    Dobra rzecz ta encyklopedia. Dobre miasto, dobry pomysł

    • 0 0

  • Beznadzieja

    • 0 0

  • Z ta "taniością" książek w Polsce

    to można by bardzooo dłuuugo popolemizować... Wystarczy spojrzeć na tak iprzelicznik ile średnio książek może sobie kupić np. Niemiec czy Holender, a ile typowy Polak za swoją typową pensję, niedajboże emeryt...

    • 0 0

  • Jak zwykle

    Jak zwykle same marudzenie. Wszystki się nie podoba, za drogo, bez sensu. Wszystkim najlepiej odmówić kwalifikacji. Jednym słowem typowa "polska depresja".

    Chcą wydać taką ksiązkę? To niech ją wydadzą. Cena jest za wysoka? To jej nie kupuj! Czemu zawsze musicie się doszukać dziury w całym. I ubliżać jeden drugiemu.

    • 0 0

  • Encyklopedia Gdyni

    Jeszcze nie miałem okazji przeczytać tej pozycji ale z pewnością znajdzie się w mojej domowej bibliotece.Jest to pierwsze wydanie i nawet jeśli pojawią sie tam jakieś błędy to za kilka lat powstanie nowe poprawione i uzupełnione. Tak dzieje się z wieloma ksążkami tego typu. Porównywanie Gdyni do Krakowa hm... bardzo miłe ale wydaje mi się że trszke na wyrost zachowajmy odrobine skromności. A co do ceny to wyjście do knajpy w dwie osoby na kolacje i lampke wina 150 zł "jak drut" a wystarczy w weekendy zajrzeć do tych przybytków jaka frekwencja.I nikt nie marudzi że za drogo. Albo np. palacze tytoniu paczka dziennie średio 5 zł za paczke, miesięcznie 150 zł a po paru latach gigantyczne wydatki na leczenie.Wiecie ile kosztuje u fryzjera jak panienka chce sobie włoski ufarbować i podciąć?.
    Lata komuny sprawily że masa osiołków nie zna takiego pojęcia jak wartość intelektualna i że to kosztuje.
    Duże wyrazy uznania dla wszystkich twórców tej książki

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane