• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Windy na dworcach tańsze od podjazdów i prostsze w projektowaniu

Patryk Szczerba
7 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Podjazd na stacji SKM Cisowa zostanie zlikwidowany. W takiej formie nie miał szans istnieć. Pojawią się windy... Podjazd na stacji SKM Cisowa zostanie zlikwidowany. W takiej formie nie miał szans istnieć. Pojawią się windy...

W Orłowie i Oliwie na uruchomienie wind przy stacjach SKM trzeba było czekać kilka miesięcy. W Cisowej ich na razie nie ma, ale już wzbudzają kontrowersje. Pasażerowie pytają, czy zamiast awaryjnych urządzeń nie lepiej projektować i budować uniwersalne podjazdy.



Jak oceniasz funkcjonowanie wind przy stacjach kolejowych w Trójmieście?

Informacje o niesprawnych windach, głównie przy stacjach SKM, otrzymujemy od czytelników praktycznie w każdym tygodniu. Są dewastowane celowo głównie w nocy i to nawet na teoretycznie "najspokojniejszych" przystankach. Nie pomaga monitoring ani apele przewoźnika o to, by powstrzymać zapędy do niszczenia. Według danych SKM w zeszłym roku przez 100 dni przynajmniej jedna winda obsługująca pasażerów była nieczynna. Firma zapewnia, że każda usterka powoduje alarm, skutkujący natychmiastową naprawą. Pasażerowie odpowiadają, że bywa z tym różnie.

Równie nerwowo wśród mieszkańców robi się, gdy windy są zamontowane, jednak nie można nimi jeździć, ponieważ czekają na "odbiory techniczne".

W ostatnich dniach - po raz kolejny - opisywaliśmy windy w Orłowie, które, według zapewnień PKP PLK, powinny już działać. Kolejni czytelnicy dopytują o uruchomienie urządzeń na stacji w Oliwie, które także stoją, póki co, bezużyteczne.

Sporo kontrowersji wywołały także plany likwidacji szerokiego podjazdu w ramach remontu stacji w Gdyni Cisowej. W zamian pojawią się windy. W ostatnim czasie doszło do spotkania - mających wątpliwości, co do zasadności ich montowania i rezygnacji z dotychczasowego rozwiązania - mieszkańców z przedstawicielami SKM.

- Wobec tego, że podjazd jest rzeczywiście w obecnym kształcie niezbyt dobrym rozwiązaniem, sugerowaliśmy metalową konstrukcję. Bezskutecznie. Co ciekawe, byliśmy pierwsi, którzy zwrócili na to uwagę, jednak jest już za późno. W tym przypadku komfort seniorów, osób z rowerami, wózkami i na wózkach przegrał z zaniechaniem urzędników - wyjaśnia Łukasz Bosowski ze Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia.

Burzenia podjazdu nie da się uniknąć. SKM tłumaczy, że był regularnie zanieczyszczony i przez to niechętnie wybierany nawet przez rodziców z wózkami czy niepełnosprawnych.

- W takiej formie nie może zostać. Został w przeszłości źle zaprojektowany i jest niepraktyczny. Potwierdzili to architekci siedzący po obydwu stronach stołu. Rozmawialiśmy o możliwych rozwiązaniach, m.in. rynienkach dla rowerzystów i te się po konsultacjach z cyklistami pojawią - wyjaśnia Marcin Głuszek, dyrektor ds. umów i marketingu Szybkiej Kolei Miejskiej.

W przypadku Cisowej zdecydował brak wizji architektów. Gdy zapadają decyzje ws. innych stacji, znaczący jest brak miejsca, który nie pozwala na wiele projektantom. Tereny, na których mogłyby powstać podjazdy niekoniecznie należą do spółek kolejowych, poza tym budowa kładki wymaga spełnienia szeregu przepisów technicznych.

- Idealnie byłoby, gdyby na stacji była możliwość wjazdu pochylnią czy podjazdem lub skorzystania z windy, ale to nierealne. Konstrukcje są obwarowane szeregiem przepisów dotyczących szerokości, wysokości, zadaszenia, montażu poręczy, odpowiedniego zabezpieczenia. Jest tego naprawdę sporo. W pewnym momencie okazuje się, że łatwiej jest zbudować windę, która spełnia taki sam cel, a nie wymaga dziesiątek uzgodnień - wyjaśnia Głuszek.

Decydującą rolę mają także koszty, które w przypadku budowy wind są stosunkowo niskie. Gdy trzeba budować podjazd lub pochylnię, potrzebne są dodatkowe materiały, więcej rąk do pracy. Nie bez znaczenia jest również fakt, że na stacjach, w ramach modernizacji linii E-65, montowane są przeważnie windy i taką tendencję widać wśród projektantów. Nie zawsze jest to do końca zrozumiałe rozwiązanie, co pokazuje przykład stacji SKM Grabówek. Tam winda została zamontowana w miejscu mało uczęszczanym, a do tego nie prowadzi nawet na peron.

Osoby związane z branżą w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że to nie przypadek. Montaż dźwigów osobowych na terenach kolejowych daje bowiem szansę na zarobek - najpierw firmie montującej, później modernizującej i sprzątającej, a na końcu, po kilkunastu latach, wymieniającej urządzenie.

Złośliwi na potwierdzenie tej tezy wskazują inny przykład z infrastruktury dworcowej. Chodzi o schody łączące dworzec PKS z dworcem PKP, gdzie trwa nieustanna walka o to, by mogły wozić pieszych. Dni awarii już nikt nie liczy, a problem wydaje się być nie do rozwiązania.

Notorycznie nieczynne wywołują na twarzach - jak się wydaje, przyzwyczajonych już do tego mieszkańców - uśmiech politowania. Gorzej jednak z turystami, którym trudno wytłumaczyć, że schody zdają się być zaprogramowane na działanie w "systemie zmianowym", gdzie przez większość czasu jednak nie można z nich korzystać.

Opinie (83) 3 zablokowane

  • ..........i kamieni kupa

    Podjazd jak jest to już jest i działa a winda raz działa a raz nie, ale do podjazdów potrzeba uzgodnień a to jest trudne dla urzędnika i podjazdy nie dają później zarobić tak jak windy, to Polska właśnie ....

    • 9 0

  • W Gdyni Głównej to samo

    Zamiast zamontować schody ruchome (jak było planowane), które bez problemu obsłużą tłum ludzi, to mamy windy na główne perony, do których mogą wsiąść aż 3 osoby jednocześnie (bez bagażu) albo 2 osoby z bagażem. Powodzenia przy wsiadaniu do windy, jak z pociągu wysiądą dziesiątki ludzi.
    Idioci u władzy.

    • 8 0

  • (1)

    Czy facet, który udzielał wyjaśnień ze strony PLK autoryzowała ten wywiad, a autor artykułu go zmanipulował, czy też przedstawione w artykule tezy to stanowisko SKM dające świadectwo o niekompetencji zarządów spółek PKP. Wyjaśnienia Głuszka nie trzymają się kupy, są niewiarygodne i zwyczajnie pozbawione logiki. Czy urzędnicy pełniący nadzór nad SKM kiedyś zrobią w niej porządek. Czy Panowie nadal będą się bawić w wydawanie publicznych pieniędzy w pierwszej kolejności działając na rzecz swoich klity, a nie dobra mieszkańców.

    • 6 0

    • bo SKM powinno zostać rozwiązane

      zarządy wyrzucone na bruk bez zasiłku
      (żadne tam odprawy menedżerskie, bo to sabotażyści, kryminaliści)
      pociągi, zajezdnie, obsługa itd rokujące nadzieję wcielone do
      jednej firmy zarządu komunikacji trójmiejskiej
      razem z ZTM i ZKM

      inaczej nie ma szans na nadzieję

      • 2 0

  • Wylanie "rynienek" dla wózków i rowerów na schodach też jest takie drogie?

    Do wind w orłowie jest zakaz wchodzenia z rowerami. Podjazdu nie ma. Ja sobie poradzę, ale zmuszać kobiety do wnoszenia rowerów na plecach jest dość nieprzyzwoiite, nie uważa Pan, Panie Głuszku?

    • 7 1

  • "źle, notorycznie się psują, poza tym przydają się niewielu osobom" ---> oczywiście, że ZEPSUTE windy przydają się niewielu osobom. Większość jest za.

    • 2 0

  • Oczywiście, że windy są tańsze - bo koszt wykonania, czegoś, czego nie ma jest niższy.

    W papierach wszystko jest OK - "sztuka jest sztuka" - formalnie winda jest, to że nie działa, to inna sprawa... Najbardziej mnie jednocześnie śmieszy i przygnębia, wobec powyższego, reorganizacja ruchu pieszego koło przychodni i domu "Za Falochronem" na Witominie. Jeśli tam podejście władz będzie identyczne, to ludzie schorowani i w podeszłym wieku, nie tylko będą mieli pod górkę, ale w ogóle nie przedostaną się na drugą stronę ulicy. Fanaberie, bezmyślność i brak profesjonalizmu, to wizytówka obecnych władz.

    • 4 0

  • Wandali windowych zatłukę gołymi łapskami

    ..jeśli tylko złapię na gorącym uczynku. Rozwalenie mordy ciężkim przedmiotem i połamanie w stawach odnóży skutecznie zniechęci i powstrzyma wandala debila od dalszych aktów bezmyślnej dewastacji.

    • 2 1

  • podjazd się nie psuje, podjazdem dziadkowie nie będą wozić wnuków po 10 razy dla zabawy

    • 5 0

  • Dlaczego na peronie PKP w Sopocie nie zrobiono windy? Na sąsiednim SKM winda jest.

    Turyści i miejscowi taszczą wielkie walizy po stromych schodach i klną pod nosem. Kto za to odpowiada?

    • 1 0

  • tej firmy nie da się naprawić
    ją trzeba rozwiążać, tę bandę rozgonić,
    zacząć od nowa, od początku

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane