- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Właściciel chce wykreślenia zajezdni tramwajowej z rejestru zabytków
Właściciel zabytkowej zajezdni tramwajów konnych złożył wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o skreślenie jej z rejestru zabytków. Czy wojewódzki konserwator zabytków przegra batalie o zabytek?
- W najbliższych dniach pracownicy NID dokonają oględzin obiektu oraz przygotują stosowną opinię dotyczącą wniosku o skreślenie obiektu z rejestru zabytków. Opinia NID w niniejszej sprawie powinna zostać przygotowana w drugim tygodniu maja - zapowiada Dariusz Bogacz, rzecznik NID.
Jak wygląda procedura skreślenia zabytku z rejestru? Pracownicy NID przyjadą do Gdańska i na miejscu zbadają czy obiekt utracił swoja wartość historyczną i zabytkową. Na podstawie ich raportu wniosek o skreślenie zabytku z rejestru będzie mógł podjąć minister kultury i dziedzictwa narodowego. Co ciekawe, właściciel obiektu zabytkowego kieruje taki wniosek do ministra zwykle za pośrednictwem wojewódzkiego konserwatora. Tym razem zrobił to z jego pominięciem.
Co na to wojewódzki konserwator?
- Przedstawiciele Narodowego Instytutu Dziedzictwa będą weryfikować czy obiekt jest wciąż skarbem narodowym. Działania ministerstwa są rutynowe, jeśli wniosek wpłynął to trzeba na niego odpowiedzieć. Jednak zabytek musiałby zupełnie przestać istnieć, by zapadła decyzja o jego skreślenie z rejestru - przekonuje Marian Kwapiński, pomorski wojewódzki konserwator zabytków.
Co ciekawe, na początku kwietnia minister kultury, na podstawie skargi Easy.pl, uchylił nakaz pomorskiego konserwatora zabytków w sprawie zabezpieczenia zrujnowanych budynków zajezdni. Minister skierował jednak sprawę do ponownego rozpatrzenia do wojewódzkiego konserwatora.
- W dalszym ciągu będziemy prowadzić postępowanie i zamierzamy podtrzymać decyzję o konieczności zabezpieczenia zabytku - deklaruje konserwator. - Rozumiem, że właściciel próbuje się wyłgać z obowiązków i łapie się czego może, nawet w ramach istniejących przepisów prawa. Sugeruję jednak, by wziął się za robotę i zaczął dbać o zabytek.
Co na to sam zainteresowany? Współwłaścicielem zajezdni jest Krzysztof Mielewczyk, który sprawy już od dawna nie chce komentować na łamach mediów. W poniedziałek także nie odbierał telefonów.
Zespół obiektów dawnej fabryki mydła, a następnie pierwszej zajezdni tramwajów konnych w Gdańsku, to dwa charakterystyczne budynki. Pochodzą z 1870 roku. Od 1996 roku są wpisane do rejestru zabytków. Zanim to nastąpiło budynki należały do Zakładu Komunikacji Miejskiej, ale były udostępniane też m.in.na magazyny Telewizji Gdańskiej.
W 1998 roku miasto sprzedało obiekt Fundacji Edukacji Gospodarczej Pro Publico Bono. W akcie notarialnym nabywca został zobligowany do zapewnienia mieszkającym tam lokatorom lokali zastępczych. Fundacja zobowiązała się także do wyremontowania zajezdni w ciągu trzech lat. Tymczasem w 2007 roku odsprzedała ją spółce Easy.pl. Pierwsze plany właściciela tego zakładały stworzenie w tym miejscu hotelu. Inwestor otrzymał zgodę konserwatora na to, ale nigdy nie zostały zrealizowane. Zdaniem Mielewczyka na przeszkodzie inwestycji stoi plan zagospodarowania przestrzennego terenu zajezdni.
W poniedziałek gdańscy radni wystosowali apel do wojewody pomorskiego w sprawie innego historycznego obiektu, który ostatnio został zniszczony. Chodzi o XIX-wieczną główkę nawigacyjną w kształcie latarni w gdańskim porcie, która zniknęła dwa tygodnie temu.
"Pan Ryszard Stachurski, Wojewoda Pomorski
My, niżej podpisani Radni Miasta Gdańska, apelujemy o pilne wyjaśnienie decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Mariana Kwapińskiego, w sprawie usunięcia oraz doprowadzenia do zniszczenia jednej z najstarszych na Bałtyku, pochodzącej z 1843 roku, latarni morskiej [chodzi o główkę nawigacyjną - przyp. red.]. Obiekt do tej pory stał u wejścia do portu na wschodnim molo w Nowym Porcie [chodzi o wschodni falochron przy wejściu do portu - przyp. red.].
Powtarzające się akty wandalizmu wynikające z braku właściwego podejścia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków skłoniły nas do zabrania głosu w tej sprawie. Protestujemy przeciwko nonszalanckiemu stosunkowi do dziedzictwa kulturowego naszego miasta.
Apelujemy o opracowanie nowych procedur postępowania wobec wszystkich zabytkowych oraz mających wartość historyczną obiektów, w ramach których widzimy konieczność konsultacji z Prezydentem Miasta Gdańska Pawłem Adamowiczem oraz Komisją Kultury i Promocji Rady Miasta Gdańska. Nie chcemy być więcej świadkami tak nieodpowiedzialnego podejścia do naszego dziedzictwa, które chcemy zachować nie tylko dla nas, Gdańszczan [tak w oryginale - przyp. red.], ale i dla wszystkich Polaków. Należy dołożyć wszelkich starań, żeby decyzje o wyburzeniach lub modernizacji obiektów ważnych dla naszej historii nie były podejmowane jednoosobowo, w zaciszu gabinetów, z pominięciem samorządu Miasta Gdańska."
Opinie (362) 8 zablokowanych
-
2012-04-24 13:50
NIE TYLKO ZAJEZDNIA !
Pałac Opatów w fatalnym stanie.Jego balkon podparty stemplami.
Niedaleko zabytkowa wozownia-obraz nędzy i rozpaczy.
Budynek po dawnej piekarni F.Grubby "przebija"wszystko !!!
Takim szkaradziejstwem Oliwa wita turystów z całego świata.
Za to powstają nowe "zabytki".Stadion w Letnicy czy ECS.
Budyń ładnie się komponuje na ich tle.
A o Mielewczyka nie musimy się martwić ! Zaufana Jarka PiSdzielca
nie da zrobić krzywdy mężusiowi!- 7 1
-
2012-04-24 14:21
A może by tak
Radni Miasta Gdańska w końcu zaapelowali w sprawie Zajezdni i doprowadzili do tego żeby nadal pozostała zabytkiem ? Nie, po co, to temat niewygodny!!! Przecież zamiast wspierać Konserwatora lepiej go krytykować...
Ale zabytki są Naszym dobrem narodowym i nie można tolerować tego, że Miasto sprzedaje je za grosze, podpisuje pseudo- umowy a potem się tłumaczy, że nic nie może zrobić kiedy nowy nabywca celowo doprowadza obiekt do ruiny...- 7 0
-
2012-04-24 14:23
tak sie robi PRZEKRETY NA ZYWCA
gratuluje bezczelności :)
- 3 0
-
2012-04-24 14:24
Ciekawe co na to CBA!?
nowa klasa sekretarzy kumitetu cyntralnego PiS i sykretarzy KCKK ma sie jak członkowie kumitetu cyntralnego w korei północnej! k
KIM JARO z nimi!- 1 0
-
2012-04-24 14:55
Frajerstwo (1)
Przecież od początku było wiadomo, że podobnie jak w przypadku b. Zakładów Mięsnych i innych obiektów przez wiele lat metodycznie doprowadzanych do stanu, gdy możliwa będzie jedynie rozbiórka - także p. Mielewczyk będzie "modlił" się o pożary, dewastacje i kradzieże z tego budynku. A potem złoży wniosek o wykreślenie z rejestru zabytków a działkę sprzeda pod Biedronkę, Lidla czy inny patriotyczny budynek... I wszyscy udają, że nie wiedzą o co chodzi i się dziwią. Ustaw też nie daje się zmienić, ale nad tym pewnie czuwają już małżonkowie niektórych zainteresowanych.
- 10 0
-
2012-04-24 18:10
Co ciekawe "MODLITWY" te jakoś sa WYSŁUCHWANE!
No ale może znajomy arcykapłan ma chody u adresata modlitw!?
- 4 0
-
2012-04-24 14:58
O zgrozo!
Głosujcie dalej na rodzinki cwaniaków, a nie takie kwiaty będziemy oglądać!
- 4 0
-
2012-04-24 15:00
Pan Mielewczyk, małżonek Pani senator z PISu, dobrze się ustawił. Niewykluczone, że sam zlecił podpalenie, tak, żeby się wyłgać z konieczności zachowania zabytkowych wartości obiektu.
Wobec notorycznego zwlekania z realizacją warunków umowy, miasto powinno odebrać nieruchomość- 7 0
-
2012-04-24 15:18
Zostawcie tę ruinę! Nie rozbierajcie jej !
Ja tam już wolę żeby ta niszczejąca ruina tutaj została. Nie chce obok swojej chaty jakiegoś biurowca!
- 2 0
-
2012-04-24 15:21
Cudownie. Idealny przekręt z polityką i wielką kasą w tle i co? Nikt nie jest winny można postawić biurowiec albo Lidla. A pan "konerwator" dostanie jeszcze nagrodę za ratowanie zabytków.
- 1 0
-
2012-04-24 15:23
Może ktos mi odpowie co się dzieje z pięknym budynkiem
na jaskowej Dolinie , który przez lata był przeznaczony na Dom Dziecka ?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.