• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojna dla władzy?

(pat.)
4 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Polscy politycy zapewniają, że nie palą się do wojny w Iraku. W razie potrzeby gotowi są jednak wysłać tam polskich chłopców, gdyż jak twierdzą wojna z terroryzmem to także "nasza wojna". Prawie 60 procent Polaków jest przeciwnego zdania. Czyja zatem jest wojna, która wisi na włosku? Polityków?

Polska wraz siedmioma innymi europejskimi krajami podpisała manifest jedności z USA w sprawie Iraku. Premierzy Polski, Danii, Hiszpanii, Portugalii, Węgier, Wielkiej Brytanii, Włoch i prezydent Czech napisali w nim, że "reżim iracki i jego broń masowego rażenia stanowią wyraźne zagrożenie dla bezpieczeństwa świata" i "stosunki transatlantyckie nie mogą paść ofiarą podejmowanych przez reżim iracki ciągłych prób zagrożenia bezpieczeństwa świata". Polscy politycy zresztą już dawna o walce z terroryzmem mówią jako o "naszej wojnie". Innego zdania jest większość Polaków. Sondaże pokazują, że 55 procent badanych uważa, że gdyby Amerykanie podjęli akcję zbrojną przeciwko Irakowi Polska nie powinna jej popierać. Przeciwnego zdania jest 33 procent. Wyniki tych badań nie dziwią polityków. Izabella Sierakowska, posłanka SLD, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Obrony Narodowej tłumaczy, że Polacy mają smutne doświadczenia związane z wojną.
- Zgadzam się z tym, że wojna, która nam grozi będzie raczej wojną polityków, gdyż społeczeństwa zawsze są przeciwne przemocy. Dlatego trzeba rozmawiać jak długo się da, gdyż bombardowania nie rozwiążą żadnego problemu. Do mnie już przychodzą ludzie zaniepokojeni widmem III wojny światowej.

Także Paweł Graś, poseł PO twierdzi, że to zrozumiałe, iż ludzie są przeciwko wojnie i wysyłaniu naszych chłopców daleko w świat. - Ale tak to już jest, że w pewnych sytuacjach trzeba podejmować decyzje, których społeczeństwo nie popiera. Sojusze militarne właśnie na tym polegają, że trzeba działać wspólnie Dlatego powinniśmy być lojalni bez względu na opinię Polaków. Wojna jest bowiem ostatecznością i zawsze wzbudza kontrowersje.

Tadeusz Iwiński, doradca premiera Leszka Millera ds. międzynarodowych uspokaja zaś, że polski rząd wcale nie szykuje się do wojny.

- W liście podpisanych przez ośmiu europejskich premierów nie ma ani słowa o wojnie, czy akcji zbrojnej. Rubikon nie został jeszcze przekroczony - powiedział "Głosowi" T. Iwiński. - Nadal wierzymy, że uda się uniknąć wojny i rozwiązać ten konflikt pokojowo. Nikt z nas nie pali się do wojny, ale jeśli zawiodą scenariusze polityczne trzeba będzie myśleć o innych metodach.

Janusz Waluszko, uczestnik Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego nie ma wątpliwości, że ewentualny atak na Irak nie jest "naszą wojną" i twierdzi, że sprzeciwia się jej nie tylko większość Polaków, ale także Amerykanów i Australijczyków.

- Ta wojna nie ma bowiem charakteru czysto militarnego. W niej chodzi o kontrolę nad własnym społeczeństwem. Nie służy pokonaniu przeciwnika, ale umocnieniu władzy i kontroli społecznej przez system.

Zdaniem J. Waluszki przeciwieństwem pokoju nie jest wojna, ale władza, a przeciwieństwem wojny nie jest pokój, ale wolność.
Głos Wybrzeża(pat.)

Opinie (52)

  • POLITYCY IDŻCIE NA ŚMIERĆ ZA ROPE RAZEM Z SWOIMI SYNAMI I CÓRKAMI !!!.

    JAKIM PRAWEM CHCECIE NIEWINNYCH LUDZI WYSYŁAĆ NA ŚMIERĆ.

    • 0 0

  • niech ida

    walczyc ci ktorzy podpisali. W tym wypadku powinno sie referendum przeprowadzic a nie podlizywac. Niech swoje karki nastawiaja i niech mlodych chlopakow jako mieso armatnie nie wysylaja.

    • 0 0

  • POLITYCY POBIERACIE PIENIĄDZE ZA NASZE CIĘŻKO PŁACONE PODATKI.I CO NAM GOTUJECIE !!!.

    CHCECIE ZABIJAĆ LUDZI KOSZTEM INNYCH.JAK WAS NAZWAĆ?...MORDERCAMI, OSZUSTAMI I TCHÓRZAMI.SŁÓW NA WAS BRAK.ALE BÓG HISTORIA I ŻYCIE SROGO WAS UKAŻE.

    • 0 0

  • chyba i podatniczka i słuchaczka określonego radia Ojca Derektora hehe
    defetyści WON!!!

    • 0 0

  • Polscy żołnierze w obecnych konfliktach zbrojnych.

    Na pewno nie idą to roczniki ze służby zasadniczej. Jeżeli są wysyłani nasi żołnierze, to tylko tacy, którzy sami się na to godzą. Nikt więc Waszych synów, braci, ojców, dziadków, nie będzie siłą wysyłał do Iraku.

    • 0 0

  • deklarowaliśmy się do sojuszu antyterrorystycznego
    ale to nie to samo co wojna z Irakiem
    bo większość społeczeństwa nie jest wcale przekonana czy o to w tej wojnie chodzi
    jakoś nam nie za bardzo wyjaśniono i udokumentowano te związki
    a mamy takie niemiłe wspomnienia względem państw napadających na inne państwa...
    i sympatię żywimy raczej względem tych co bronią swojego terytorium...
    tak jak my kiedyś...

    • 0 0

  • czekam aż się wypowie matka policjanta "bo mi syna zabierają na noc i musi po ciemnych uliczkach chodzić, a tam przecież tak niebezpiecznie!"
    przecież to jest zawód - jak sobie ktoś chce być żołnieżem, to musi się liczyć z tym, że pójdzie na wojnę! A nie tylko z tym, że szybciej na emeryturę pójdzie.
    a tu widzę histeryczne rekacje, jakby mieli wszystkim matkom synów i żonom mężów siłą z domów powyciągać i kazać walczyć w Iraku...?

    Nie jestem za wojną, jednak wolę by zniszczyli to gniazdo terroryzmu zanim nas faktycznie jakąś bombką biologiczną potraktują.
    Ktoś zna lepszy sposób niz - niestety - siła?

    • 0 0

  • no alex:)
    doczekałem się nareszcie:)
    ale żoną zawodowego nie życzę ci być:)

    • 0 0

  • całkowicie zgadzam się z Alex. Jeżeli Saddam w porę nie zastanie onieszkodliwiony, będzie zagrożeniem dla NAS WSZYSTKICH. Polecam opinię:
    http://free.polbox.pl/f/flasher/
    Póki co, to amerykańskie żony i matki żegnają swoich, a nie nasze. Nie popadajmy w histerię.

    • 0 0

  • gallux
    nie będę żoną zawodowego
    żoną policjanta też nie
    na pewno
    nie dla mnie te nerwy i wieczny niepokój

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane