- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (468 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (75 opinii)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (61 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (57 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (206 opinii)
Wojska Obrony Terytorialnej w Trójmieście
Wojska Obrony Terytorialnej - temat rzeka. Dla jednych powód do dumy, dla innych pożywka do nieustającej krytyki. Już niebawem w Gdańsku swe dowództwo będzie miała nowo formowana 7. Pomorska Brygada Obrony Terytorialnej.
Jeszcze do niedawna w Polsce mówiono o czterech rodzajach sił zbrojnych - Siły Powietrzne, Wojska Lądowe, Specjalne oraz Marynarka Wojenna. Niedawno do tego kompletu dołączyły Wojska Obrony Terytorialnej. Nie ma co ukrywać, że powstanie tej formacji było "oczkiem w głowie" poprzedniego ministra obrony narodowej, Antoniego Macierewicza.
Z niektórych jego wypowiedzi można było wywnioskować, że polski WOT ma nawiązywać do amerykańskiej Gwardii Narodowej. Założenia może i piękne, ale trzeba przyznać, że raczej nierealne.
Czym zajmą się Wojska Obrony Terytorialnej
Gdy zajrzymy na stronę MON, dowiemy się, jakie zadania stawiane są przed "terytorialsami". WOT ma przede wszystkim działać w następujących obszarach:
- prowadzić działania militarne we współdziałaniu z wojskami operacyjnymi (w przypadku wybuchu konfliktu). Działania te będą miały na celu zniszczenie lub zatrzymanie sił potencjalnego przeciwnika,
- chronić ludność przed skutkami klęsk żywiołowych, likwidować ich skutki, ochraniać mienie, prowadzić akcje poszukiwawcze oraz ratownicze (ochrona zdrowia i życia ludzkiego), a także brać udział w realizacji zadań z zakresu zarządzania kryzysowego,
- chronić społeczność lokalną przed skutkami destabilizacji i dezinformacji,
- współpracować z elementami systemu obronnego państwa, w tym szczególnie z wojewodami i organami samorządu terytorialnego,
- chronić społeczność lokalną przed skutkami ataków w cyberprzestrzeni,
- szerzyć w społeczeństwie idee wychowania patriotycznego.
Kto może zgłosić się do Wojsk Obrony Terytorialnej
Do WOT przyjmowani są różni kandydaci, nawet ci z kategorią wojskową D (dla niewtajemniczonych: oznacza ona "niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju") czyli w wypadku konfliktu kandydat uzyskuje cudowne ozdrowienie i może po 16 dniach szkolenia, a potem trybie szkolenia weekendowego (na który przypada łącznie ok. 28 dni) dzielnie stawać obok żołnierzy, którzy przez cały rok niemalże codziennie biorą udział w różnego rodzaju ćwiczeniach i manewrach.
Oczywiście poza tą kategorią wojskową przyjmowani są ochotnicy w pełni zdrowi, ale ponownie należy zadać pytanie, czy po tak "długim" szkoleniu będą oni w pełni mogli wykorzystać powierzony im sprzęt? I tu kolejna ciekawostka, gdyż WOT w ostatnim czasie otrzymał sprzęt wysokiej klasy, o który inne rodzaje sił zbrojnych musiałyby długo zabiegać. Tajemnicą poliszynela jest to, że do WOT ściągani są żołnierze z wojsk operacyjnych, żeby wszystko ładnie wyglądało i w papierach, i na poligonie. Nie sposób jednak nie zauważyć, że kosztem wzmocnienia ochotników osłabiamy regularną armię - o tym jednak się nie mówi.
Kolejnymi interesującymi stwierdzeniami są te mówiące o ochronie społeczności lokalnej przed skutkami destabilizacji i dezinformacji i ochronie społeczności lokalnej przed skutkami ataków w cyberprzestrzeni. Skoro tym ma się zajmować wojsko, to w takim razie po co nam Policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne tego rodzaju służby? Nie można nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z dublowaniem zadań przy jednoczesnym braku wymiany informacji.
Wojska Obrony Terytorialnej są potrzebne
Czas na coś pozytywnego. Na pytanie, czy w ogóle WOT jest potrzebny, śmiało możemy powiedzieć, że tak. Nie potrzebuje co prawda kilkudziesięciu F-16 na swoim wyposażeniu, tak jak ma to Gwardia Narodowa (swoją drogą po tak zaplanowanym czasie szkolenia zamiast pilota mielibyśmy raczej polskiego kamikadze), ale do ochrony ludności przed skutkami klęsk żywiołowych i ratowaniem mienia nadaje się doskonale. Inne służby zostałyby znacząco odciążone i mogłyby się skupić na swoich podstawowych zadaniach.
W czasie konfliktów WOT, współdziałając z regularną armią, mógłby wykonywać szereg działań pozorowanych, skupiając na tym uwagę potencjalnego wroga, a tym samym odciągając go od głównych sił. Na dziś wydaje się, że takie zagospodarowanie nowych żołnierzy byłoby najbardziej odpowiednie.
Doświadczony dowódca w Trójmieście
Na stronach MON możemy wyczytać, iż na stanowisko dowódcy 7. Pomorskiej Brygady WOT powołano komandora Tomasza Laskowskiego. Trzeba przyznać, że jest to oficer o bogatym doświadczeniu zawodowym, który wywodzi się z jednostki morskich komandosów Formoza. Na swym koncie ma ukończone liczne kursy, tak zagraniczne, jak i krajowe.
Dowództwo nowej brygady ma być usytuowane w Gdańsku (być może swą siedzibę będzie miało w dawnych koszarach przy ulicy Słowackiego), natomiast podległe mu bataliony rozmieszczone mają być w Kościerzynie, Malborku i Słupsku. Przed nowym dowódcą zatem szereg trudnych i pełnych wyzwań zadań.
Nie ma co ukrywać, że obecna sytuacja polskiego wojska nie należy do najlepszych. Marynarka ledwo unosi się na powierzchni, mając okręty, które w przeważającej większości już dawno powinny udać się na emeryturę, lotnicy nie mogą się szkolić, bo nowe samoloty treningowe w wyniku ministerialnych decyzji i przepychanek z producentem są uziemione, a jedna z naszych najlepszych dywizji pancernych zmieniła miejsce bazowania, uszczuplając przy tym swoje zdolności operacyjne. Na tym tle nieustannie dofinansowywane jednostki obrony terytorialnej prezentują się doskonale. Pytanie, jak wykażą się w stanie potencjalnego zagrożenia możemy pozostawić otwarte...
Opinie (605) ponad 20 zablokowanych
-
2018-01-28 09:39
Przywrucić zasadniczą służbę wojskową po co robiliście zawodowe wojsko jak znowu idzie to w drugą strone to się jakoś nazywa
- 2 6
-
2018-01-28 09:43
(1)
Każdy, kto garnie się do wojska, jest w pewnym stopniu psychopatą.
- 3 6
-
2018-01-28 11:10
w Polsce?
po prostu jest głodny.- 3 1
-
2018-01-28 09:46
Bez nowoczesnego sprzętu przeciwlotniczego i przeciwpancernego takie formacje będą mięsem armatnim. Na tą chwilę wydaje się, iż będą to uzbrojone bojówki partyjne, znane z lat trzydziestych i czterdziestych, a stosowane przez naszego sąsiada.
- 4 7
-
2018-01-28 09:56
Zgubny wpływ Budynia na rozum czlowieka
Wszelkiej maści P.O.yeby czy P.O.żyteczni idioci na usługach ruskiej agentury... Nie macie przyszłości.
- 6 6
-
2018-01-28 09:59
Brak słów
Nawet z kategoria D biorą. Śmiech na sali to pseudowojsko. Jeżeli tacy rozkochani w armii to niech przywroca zasadnicza służbę wojskowa. Dwa lata regularnego ćwiczenia i wielu z nich będzie wiało, gdzie pieprz rośnie. W tym wypadku tylko porządna armia zawodowa jest coś w stanie zrobić. Kasy brak na porządny sprzęt, a oni powołują skrzyżowanie skauta z miłośnikiem sklepów z militariami. Idąc ta droga należy każdemu obywatelowi dać kbkak do domu - będzie wisiał koło palta na wieszaku i zawsze dostępny...
- 4 5
-
2018-01-28 10:04
Samo sedno!.. (1)
"współdziałając z regularną armią, mógłby wykonywać szereg działań pozorowanych, skupiając na tym uwagę potencjalnego wroga, a tym samym odciągając go od głównych sił..."
I to jest istota tej WOT: działania pozorowane! Zwłaszcza w czasie pokoju te zadania są realizowane bardzo intensywnie, sugerując naszym wrogom jaka to silna formacja i odciągając ich uwagę od naszej armii, tzn. od tego, co z niej zostało: marynarki bez okrętów, lotnictwa z niezdolnymi do walki samolotami, jednostek z niekompetentnymi i awansowanymi na siłę dowódcami. Może więc skupią się na tych oddziałach nie dostrzegając przez lłzy śmiechu właściwej armii.- 5 3
-
2018-01-28 14:40
Hyba
gow**jad bedzie wlasciwiej
- 1 2
-
2018-01-28 10:11
skąd te awanse
No, no kilka zjazdów i mamy wysyp starszych szeregowych. Tak trzymać. Za dwa miesiące będziecie podoficerami.
- 3 2
-
2018-01-28 10:20
wojsko
Powinno powrócić wojsko dwuletnie tak jak było kiedyś i tam nauczą się czegoś ja miałam syna był dwa lata w. Wojsku a teraz jest tyle młodzierzy nie pracują nie idą do wojska nie mają ze sobą co zrobić w studiu dla Polski że jesteśmy rozbrojony narodem i czekamy że ktoś będzie się bił za nas .w to wątpię .I dlatego my musimy mieć swoją Armię i to duża i to dobrze do zbrojoną wtedy nasza ukochana Polska będzie bezpieczna wszystkich Z PO do wojska z nimi bo to oni nasz kraj rozbroili .
- 0 6
-
2018-01-28 10:27
Najbardziej podbają mi się ...
ich dwukolorowe apaszki. Na sam ich (apaszek) widok wróg padnie (ze śmiechu)
- 8 3
-
2018-01-28 10:32
kolejne zaplecze pisu.......
mogą każdego z nas fizycznie obezwładniać - czy oto OBYWATEL walczył?
- 4 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.