Długie weekendy juz na stałe wpisały się kalendarz pracy. Dzielą one rok pracy na określone odcinki, z niecierpliwością odliczamy dni planując w te dni wyjazdy i odpoczynek. Wiele trójmiejskich firm już od kilku lat wprowadziło przymusowy urlop na dni łączące dni wolne. Atmosfera w pracy jest wówczas leniwa, telefon milczy, bo wszyscy na urlopie, więc po co płacić za taką pracę - nie pracę? Lepiej niech pracownicy wykorzystają zaległy urlop lub odpracują ten dzień w sobotę.
W Polsce do wolnych ustawowo dni zalicza się:
• 1 stycznia - Nowy Rok,
• pierwszy dzień Wielkiej Nocy,
• drugi dzień Wielkiej Nocy,
• 1 maja - Święto Państwowe,
• 3 maja - Święto Narodowe Trzeciego Maja,
• Dzień Bożego Ciała,
• 15 sierpnia - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny,
• 1 listopada - Wszystkich Świętych,
• 11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości,
• 25 grudnia - pierwszy dzień Bożego Narodzenia,
• 26 grudnia - drugi dzień Bożego Narodzenia.
W tym roku 3 maja wypada w sobotę. Wiele osób zmartwionych tym faktem zaplanowało sobie dłuższy weekend biorąc dodatkowo urlop na wcześniejsze. Tymczasem uchwała Sądu Najwyższego (z 14 listopada 2001 r.) mówi, iż w sytuacji, gdy dzień ustawowo wolny od pracy wypada w którymkolwiek dniu tygodnia innym niż niedziela, czyli m.in. w wolną sobotę - pracodawca zobowiazany jest wyznaczyć wzamian inny dzień wolny. Musi to jednak nastąpić w tym samym miesiącu. Tak się jednak złożyło, że w okresie 1 maja 2001 r. - 31 grudnia 2002 r. każdy z dni świątecznych przypadał w innych dniach tygodnia niż wolna sobota. Za to w roku 2003 dwa z takich dni świątecznych - 3 maja oraz 1 listopada - przypadają właśnie w wolne soboty.
Czy pracodawcy, w obecnej trudnej sytuacji gospodarczej powinni sie zdecydować na dodatkowy wolny dzień?