• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wrzask w przestrzeni. Dlaczego w Trójmieście jest tak brzydko?

Jakub Knera
11 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Ciężko nie przyznać, że w Trójmieście panuje istny "eklektyzm" reklamowy... Ciężko nie przyznać, że w Trójmieście panuje istny "eklektyzm" reklamowy...

- Wciąż panuje przekonanie, że wszystko co państwowe i publiczne jest ludziom obce i nie mamy obowiązku o to dbać. Widać też echa przysłowia "szlachcic na zagrodzie, równy wojewodzie" i każdy swoje architektoniczne pomysły wciela, nie patrząc na kontekst. Jeśli nie podobają się nam elewacje, banery czy zaśmiecone trawniki - organizujmy się, naciskajmy na decydentów, zmieniajmy to - mówi Piotr Sarzyński, autor książki "Wrzask w przestrzeni. Dlaczego w Polsce jest tak brzydko?"



... albo wieloletni zastój w pracy. ... albo wieloletni zastój w pracy.
Jakub Knera: Zapytam, cytując tytuł pana książki: Dlaczego w Polsce jest tak brzydko?

Piotr Sarzyński: Jest kilka okoliczności, które na to wpływają. Przede wszystkim mamy w Polsce złe albo niedoskonałe prawo, które nie mówi o tym jak budować i co będzie budowane. Np. dla wielu ważnych miejsc brakuje planów zagospodarowania przestrzennego. Po drugie, ludzie mają złe nawyki i postawy, przejęte z jednej strony już z czasów szlachetczyzny, ale też z okresu PRL-u. Wciąż panuje przekonanie, że wszystko co państwowe i publiczne jest ludziom obce i nie mamy obowiązku o to dbać. Trzecim czynnikiem jest rozwarstwienie społeczne. Z jednej strony bieda i np. dziko i nielegalnie wyrzucane śmieci czy kiepskie domy bez elewacji i z brzydkimi ogrodzeniami. Z drugiej strony bogactwo, które sprawia że ludzie budują okazałe, ale koszmarne, pozbawione gustu wille. Czwartym czynnikiem jest brak pieniędzy w budżetach gmin i samorządów, które pozwoliłyby na dbanie o przestrzeń.

Jakie są najbrzydsze zjawiska w przestrzeni miejskiej Trójmiasta?

Zmorą Trójmiasta są billboardy i banery reklamowe, które są dosłownie wszędzie. Ostatnio ze znajomymi staliśmy na środku skrzyżowania i czytaliśmy wszystkie reklamy, które były dookoła nas - zajęło nam to kilkanaście minut! Czy nic nie da się z tym zrobić?

To problem całej Polski. 6-7 lat temu lewicowy burmistrz Sao Paulo wprowadził przepis, który likwidował wszystkie reklamy w mieście. Chociaż nie wróżono mu dobrze, wygrał tę bitwę. Ameryka Południowa nie jest dobrze rozwiniętym społeczeństwem obywatelskim, więc nie tak daleko jej do Polski. W walce z reklamowym śmieciem najważniejsze jest dobre prawo i konsekwentne działanie. Sprawdza się metoda kija i marchewki. Gdzie trzeba - bezwzględnie karać, gdzie można - nagradzać. Np. w Lublinie jedno z miejscowych stowarzyszeń zorganizowało konkurs na najładniejszy szyld sklepowy i ta akcja od razu poprawiła jakość estetyczną Starego Miasta. Podstaw prawnych, by ganić nielegalnych lub zaborczych reklamodawców jest wbrew pozorom sporo. Rzecz w tym, by po nie sięgać. I nie popuszczać.

Ludziom nie podoba się przestrzeń i na nią narzekają, a z drugiej strony próbują sami ją "upiększać", czasem z katastrofalnym skutkiem. Popatrzmy choćby na ogródki działkowe przy blokowiskach, czasem okropnie szpetne. Krasnale ogrodowe to już niemal ikony, nie wspominając o zdobieniach balkonów, z których każdy wygląda inaczej - wystarczy przejść się obok falowca na gdańskim Przymorzu.

Jak mówi przysłowie "szlachcic na zagrodzie, równy wojewodzie", tak Polacy w życie wcielają swoje pomysły. Myślą: skoro pięciu moich sąsiadów ma jasny dom z czerwonym dachem, to dlaczego ja nie mogę zrobić jaskrawo-żółtej elewacji z czarnymi dachówkami? Będę się wyróżniał.

Jakie są najładniejsze zjawiska w przestrzeni miejskiej Trójmiasta?

W Polsce brakuje edukacji o estetyce i pięknie. Ludzie chcą, żeby przestrzeń wyglądała ładnie, ale nie wiedzą jak się za to zabrać. Trzeba ich uczyć, że więcej niekoniecznie znaczy ładniej, a bardziej kolorowo to niekoniecznie lepiej. Na lekcjach plastyki w szkołach uczy się życiorysów malarzy i rysowania kwiatków w wazonie, a nikt nie uczy tego, jak odróżnić piękno od brzydoty, dobry smak od kiczu i jak prosto można stworzyć coś ładnego, co potem będzie można wcielić w życie.

Kolejnym śladem w przestrzeni są też graffiti, czasem ratowane przez ładne i estetyczne muralesy.

To prawda. W Gdańsku macie miasteczko murali na Zaspie, zjawisko unikatowe w skali Polski, jeśli nie Europy. To niesamowita rzecz, tylko czy przez to dzikiego graffiti jest w mieście mniej? Nie sądzę. Czasem wandale są odstraszani przez działania mieszkańców - jeśli widzą, że klatka jest zadbana, są w niej wystawione kwiatki i ładne ozdoby, odejdą mazać tam, gdzie się czują lepiej, "u siebie".

Gdańską zmorą są podwórka, nawet w centrum miasta strasznie zaniedbane. Miasto chce je sprzedać wspólnotom mieszkaniowym z 98 proc. zniżką, ale one nie są tym zainteresowane. Może ludzie widząc, że plany zagospodarowania przestrzennego nie są z nimi konsultowane, a miasto pozwala stawiać deweloperom ogromne wieżowce gdzie popadnie, myślą że i tak nie są w stanie wpłynąć na przestrzeń wspólną?

Polacy nie do końca dojrzeli do korzystania z idei samorządności, którą sami sobie niegdyś wywalczyli. Nie zawsze wydawanie zgód na budowę nowych obiektów jest przemyślane, przez co powstają dziwaczne realizacje, nie liczące się z kontekstem miejsca. Czy ich przyczyną są łapówki czy ignorancja? System kontroli na tym polu bardzo słabo funkcjonuje. Może być dobre prawo, ale jeśli ludzie nie mogą z niego korzystać to wciąż będzie panować estetyczny harmider.

Zmienię więc moje pierwsze pytanie: Czy w Polsce musi być tak brzydko? Czy jest szansa aby to zmienić?

Gdybym nie widział szans na zmianę, pewnie nie napisałbym książki i nie prowadził bloga. Samo narzekanie mija się przecież z celem. Jest kilka okoliczności, które pozwalają z pewnym optymizmem myśleć o przyszłości. Przede wszystkim, Polacy jeżdżą po świecie i widzą jak wygląda dobra publiczna przestrzeń chociażby u naszych sąsiadów w Austrii, Niemczech a nawet Czechach. Po drugie, społeczeństwo się bogaci, również dzięki Unii Europejskiej, co wpływa na poprawę estetyki w mieście. Po prostu mamy więcej pieniędzy na upiększanie świata wokół nas. Bardzo ważne są także ruchy środowisk obywatelskich, które patrzą władzy na ręce. Dziś takich stowarzyszeń, fundacji i ruchów walczących o jakość publicznej przestrzeni jest coraz więcej i są coraz bardziej aktywne. Myślę, że za kilka lat będą one odgrywać większą rolę, tak jak obecnie dzieje się to ze środowiskami ekologicznymi.

Czyli społeczeństwo musi wziąć sprawy w swoje ręce.

Tylko taka praca od podstaw może zmusić rządzących do troszczenia się o przestrzeń. Nie przypominam sobie, żeby od 1989 roku, jakikolwiek premier zabrał głos na temat przestrzeni miejskiej, dzikiego graffiti, złej architektury, czy choćby psich kup na trawnikach lub wszechobecnego problemu śmieci. Wiele osób po przeczytaniu mojej książki mówiło mi "wreszcie ktoś napisał to co myślę, a więc nie jestem sam". Władze wszelkich szczebli zajęte są głównie rozgrywkami personalnymi i politycznymi i nikt nie zabiera głosu w sprawach tego co bezpośrednio nas otacza. Tylko oddolne działanie, akcje społeczne (także na portalach społecznościowych) mają szansę to zmienić. Jeśli nie podobają się nam elewacje, banery czy zaśmiecone trawniki - organizujmy się, naciskajmy na decydentów, zmieniajmy to!

Piotr Sarzyński jest socjologiem i dziennikarzem magazynu "Polityka". Zajmuje się popularyzacją sztuki oraz zagadnieniami estetyki i przemian obyczajów w tym zakresie. Poświęca się także tematyce architektonicznej oraz jej artystycznym i społecznym kontekstom. Autor wydanej ostatnio książki "Wrzask w przestrzeni" (prowadzi także bloga o tej samej nazwie), w której zastanawia się nad wyglądem przestrzeni miejskiej, architektury i brakiem kontroli nad brzydotą polskich miast.
W najbliższy czwartek, 12 kwietnia o godz. 18, w Ratuszu Staromiejskim odbędzie się z nim spotkanie - będzie ono wydarzeniem towarzyszącym konferencji "Tożsamość, ochrona i kształtowanie krajobrazu w edukacji szkolnej, Przestrzeń wokół nas", które odbędzie się tego samego dnia.

Opinie (344) 2 zablokowane

  • Trójmiasto to jedno wielkie wysypisko śmieci (1)

    Wystarczy wsiąść do kolejki i w trakcie jazdy np. do Sopotu, wyglądać przez okno. Co tam widzimy? - sterty śmieci (zwłaszcza za ogrodzeniem ogrodów działkowych). To istna zgroza. Jaki obraz trójmiasta zapamiętają przybysze z zagranicy, nietrudno się domyślić.Przecież tymi działkami ktoś zarządza. Od czego jest Staż miejska. Ludzie o co tu chodzi w tym zdziczałym kraju. Przecież nie trzeba dużych nakładów finansowych by było schludnie i czysto. Wystarczy nie śmiecić a jeśli się naśmieciło sprzątać. Pan Prezydent Adamowicz wygląda na wrażliwego człowieka, ale samo wrażenie nie musi dowodzić o wrażliwości (tej właściwej - gospodarczej). Przykro Panie Prezydencie - bardzo przykro!!!

    • 10 2

    • A wybuduj działkowcom prawdziwe domy, a nie fawele.

      Pogadamy.

      • 0 3

  • NASZA GDYNIA JEST JESZCZE PLSKA!!!!!!!! (1)

    • 1 0

    • oby dawni wlaściciele gruntów okazali się być polakami

      • 0 0

  • Najważniejsze co inni powiedzą! (33)

    Wszystko na pokaz. A jeśli ktoś jest bezrobotny i jest to jedyne źródło utrzymania? Nie mówię akurat o tym domu, bo nie jest jedyny. No co wtedy? Zdjąć reklamy i dać dzieciom suchy chleb i wodę, bo jaśnie wielmożne państwo nie chce się wstydzić przed gośćmi z zagranicy? Po przeczytaniu wielu komentarzy pod tym artykułem oraz ich ocenie stwierdzam, że większość jest takiego właśnie zdania. Jesteście małymi zakompleksionymi polakami, którzy najbardziej obawiają się opinii innych. Bezmózgie społeczeństwo, żyjące na pokaz. Nie potrafiące wnikać w istotę problemów jakie nas otaczają, a jedynie oceniać w stylu "fajne" nie "nie fajne". Słowa wolność i własność dalej znacie jedynie z czerwonych książeczek. Gardzę wami. Jak się wam nie podoba i nie chcecie się wstydzić to zmienicie okolice na jakąś z pięknymi krajobrazami. Jest takich wiele. Najlepiej w innym państwie, bo tam jest tylko cud, miód i eldorado.

    • 3 13

    • Jesli dla ciebie interesem zycia jest, wlasna altana, ktora oblepisz banerami to gratulacje. (6)

      To sobie taka wybuduj i modl sie, az przeprowadza obok glw trase, wtedy cala rodzina sie wyżywi, a dzieci do szkoly juz nie poslesz... bo to interes z pokolenia na pokolenie przechodni. moze zamontuj takie cos na dachu jesli lataja nad toba samoloty?
      Twoje pojecie wolnosci to syf i brud- jednym slowem chaos. Rozumiem, ze ludzie nie maja pieniedzy, pamietam 10 lat temu, jak na tym budynku byla jedna reklama restauracji... to w jakiego mutanta przobrazil sie ten budynek to tylko dowod, jak cwaniactwo potrafi ssac i rozsrastac sie niczym chwast, gdy tylko sie mu na to pozwoli. Koniec czas wyciac i popsikac Randapem

      • 6 2

      • (5)

        Słowa nie wspomniałem na temat tego co jest dla mnie interesem życia. Tak samo jak nie wspomniałem słowa o tym czy mi się to podoba czy nie. Odniosłem się jedynie do podobnych komentarzy jak Twoja oraz pozytywnych ocen tych komentarzy. Ja jestem człowiekiem poważnym i nie mam takich problemów. Nie mam dlatego, że sam świadomie wybieram gdzie, jak i z kim chcę żyć. Większość jednak woli, aby to inni dostosowali się do nich. Dalej chcą żyć w komunie i to w takiej, w której to oni będą guru. Jeżeli chcą być traktowani poważnie, to niech wyjadą do Korei Północnej. Tam będą mieli mundurki, brak reklam, wszystko w harmonii zgodnie z jedynym wielkim planem. Niestety nie z ich planem i tu jest jedyny problem.

        • 1 3

        • W obec tego wszystko lezy u podnoza ludzi, a nie systemu (4)

          Bo nie rozumiem, dlaczego w kraju takim jak szwecja, austria, szwajcaria... ludzie po sobie sprzataja, szanuja to za co placa podatki ( a nie wychodza jedynie z zalozenia, ze placa i wszystko im sie nalezy ), ze tam rzecza normalna jest spoleczniarstwo i robienie afery z faktu ze np. sasiada pies zapapral ci trawnik pod oknem.
          Wszyscy chca porzadku, czystych lasow i trawnikow... ale nikt nie chce ponosic tego konsekwencji...na to wychodzi, ze wolnosc to wyrzucanie smieci, gdzie sie chce i ogolna samowola... Wiec nie ma co tu sie odnosci do Korei... bo chyba bata nad soba nie trzeba miec zeby podejmowac rozsadne decyzje.

          • 2 1

          • (3)

            A czy Tobie ktoś do domu przymocował reklamę? Czy ktoś w to zrobił w lesie czy na publicznym trawniku? Na to wychodzi, że jeśli chcesz mieć prawo o decydowaniu o czymś, to bądź choć po części jego własnością.
            Natomiast to, że ludzie po sobie sprzątają wynika z ich kultury i świadomości, tego nie można narzucić nakazem lub zabronić zakazem czy batem jak słusznie zauważyłeś. Odwiedziłem wszystkie kraje Europy i poznałem ich jasne oraz ciemne strony. Obraz naszego kraju na tle innych znam doskonale. Nie zawsze jest taki zły, jednak w tym co piszesz masz 100% racje. U nas niemal każdy ma tylko roszczenia, a wszelkie zło płynie od innych, nigdy od nich samych. Ja zachowuję się tak, jakbym chciał aby zachowywali się inni. Nie chcę aby ktoś mi tego zabraniał. Dlatego nie zabraniam nikomu wywieszać reklam na własnym domu, mimo iż sam tego nie robię.

            • 1 2

            • Zgadzam sie...

              róbmy wszystko wedlug wlasnego sumienia. Ale jesli cos robimy ponosmy tego odpowiedzialnosc. Plot jest moj > wywieszam reklame > sprzatam pod nim rowniez, dbam o jego stan techniczny. Nie da sie jedynie czerpać korzyści, ani byc zapatrzonym w siebie i we wlasne potrzeby - Ważne zeby zachowac UMIAR, właściciel domu na Słowackiego, widac, ze nie zna tego pojęcia.

              • 1 1

            • (1)

              Czy ktos mi przymocowal reklame, mozna powiedziec ze tak. Mieszkam na osiedlu, z ktorego jest wjazd na parking i rózne niewielkie firmy. Czego skutkiem jest fakt, ze Panowie 'wlasciciele', rozwieszaja tablice po terenie osiedla, na plotach, latarniach i znakach drogowych, zaznaczając swoja obecnosc.Na swoim plocie tez... tyle ze niestety nie wywalil sie jeszcze żadem o sterte butelek pod nim - czy podoba mi sie to? Nie... bo dasz jednemu, a przyjdzie nastepny. Dlatego obcegi sa dobrym narzedziem do walki z tym

              • 3 0

              • To i tak jesteś delikatny. Jakby mi ktoś na płocie coś przyczepił to by musiał to zębami ściągnąć.

                • 2 1

    • (25)

      a jeżeli ktoś nie jest bezrobotny, tylko tak po prostu sobie dorabia ? Przez jego 'zaradność' okolica jest bardziej brzydka, ludzie ją omijaja, wynoszą się w ładniejsze miejsca, okolica podupada, staje się niebezpieczna ...

      • 4 1

      • (24)

        Wtedy należy zmienić okolicę. Jak się bierze za żonę piękną kobietę to oczywiście ma powodzenie u innych mężczyzn. To co w takiej sytuacji? Zamknąć ją w klatce. Ograniczyć jej wolność wyboru? Nie! Jak zdradzi to zmienić żonę. W życiu możemy wybierać. Pozwólmy też innym dokonywać wyborów.

        • 2 3

        • (1)

          właśnie do tego to się sprowadza, że z powodu 'zaradności' jednego cwaniaka wiele osób musi ponosić koszty, jakiego dokonają wyboru ? wyprowadzą się, czy ustawią cwaniaka do pionu

          • 3 2

          • Póki co to nas ustawili.

            • 0 2

        • Jednym slowem, (21)

          niech beda miasta dla syfiarzy z syfem i dla czystych uporzadkowane? taka mapa Polski powinna powstac! Troche tak jak dzielnice emigrantow na zachodzie, pozostawieni sami sobie i swoim brudem, bo u nich w kraju nie bylo kultury dbania o przestrzen publiczna, odizolowani mimo ze w miedzynarodowej metropolii... to dopiero proSpoleczne podejscie.
          Tylko gdzie szukac tych czystych w naszej Polsce, chyba trzeba zyc z Żubrami w puszczy, bo nic piekniejszego niz natura w tym kraju nie pozostalo.

          • 2 0

          • (20)

            I będą. To jest proces, który już przebiega. Oczywiście nie na zasadzie deportacji, ale naturalnych podziałów. Kogo obchodzi prospołeczne podejście. Każdy jest kowalem swojego losu i każdy kształtuje swoje otoczenie. Jak kolorowi lubią żyć w syfie to niech żyją, ja z nimi nie muszę.

            • 0 3

            • To ja nie wiem po co nam te programy rewitalizacji dla Orunii, dolnego Miasta i Letnicy.... (19)

              Mam nadzieje, ze nikt z rządzących nie ma takiego chorego podejscia jak ty. Pewnie mieszkasz w ogrodzonym osiedlu, ktore 'sam sobie wybrales'... otoczony kamerami, chroniac sie sterylnie od calego 'syfu' i plebsu.
              Miejsca ktore 'zwiedzales' pewnie tez widziałes jedynie zza okien autokaru turystycznego, a nie przyszło ci nigdy żyć za granica... i nie wiesz jakie sa problemy tego typu 'smieciowych' dzielnic, dla mieszkancow miasta i dla samego miasta.
              Najlepiej nic nie robic, powtarzac cudze bledy. Przenies sie do Dubaju.. tam hierarchia działa bardzo dobrze w tym kierunku - brudna reka cie nie dotknie.

              • 0 0

              • (18)

                Też nie wiem po co. Ingerencja w cudze życie znowu. Jak ktoś wiesza reklamy bo chce zarobić to zabronić, a potem najlepiej dać dofinansowanie z mops'u. Tak o to ingerencja musi trwać nie przerwanie. Zabronić, nakazać, dać, zabrać. Instytucje muszą działać!
                Uwierz mi, ale nie mieszkam na takim osiedlu o jakim piszesz ii wcale się nie odgradzam od nikogo. Mam przyjaciół wśród ludzi, których nazywasz plebsem. Często ich też odwiedzam. Przyszło mi żyć zagranicą i wcale nie byłem tam za chlebem. Mieszkałem np.na przedmieściach Paryża w całkiem przyjemniej okolicy jaką jest Savigny sur orge. Nie przeszkadzało mi to jednak odwiedzać strefy w których mieszkali imigranci z północnej afryki. Uwierz, że u nas "ciemne zaułki" to bajka w porównaniu z tym co tam się działo. A ściskałem takie ręce od których dostałbyś kose za samą białą gębę.

                • 1 1

              • No to jestes kozak ... skoro chcesz tych zaulkow w PL... (17)

                może jedz na Przymorze odnaleźć tego Gwałciciela co go tu ostatnio szukali - bądź nowym Rutkowskim, z Francuskim doświadczeniem.

                • 1 0

              • (16)

                Nie, ja zwyczajnie nie znoszę ingerencji państwa i instytucji w ludzkie życie. Tobie proponuję za to pojechać do Petersbugr'a i wszcząć nową rewolucje, po czy zostać nowym Leniem i stworzyć kraj w którym nie będzie różnic społecznych. Wszyscy będą żyli tak samo zgodnie z wizją swego wybawcy od ucisku. Gwałcicieli też nie będzie bo w takim cudownym ustroju ich być nie może no i problem rozwiąże się sam.

                • 1 1

              • (13)

                a ja myślę, że Ty zwyczajnie masz rekalmy, i tu cię boli

                • 2 1

              • (12)

                Niewiele się mylisz. Mam przyjaciela, który bez tych reklam nie związałby końca z końcem. Za moją namową na swojej posesji postawił billboard i teraz mi dziękuje. Pomogłem kumplowi. Teraz ma wędkę i nie musi nikogo prosić o rybkę. Czuje się człowiekiem, który potrafi sam wykorzystać swoje możliwości, a nie żebrakiem. Boli Cię to?

                • 1 2

              • (6)

                i będziesz bronił reklam jak niepodległości !
                jak bilbord jest estetyczny, to ok

                • 1 1

              • (5)

                Nie reklam, a inicjatywy. Nie formy, a treści. Rozumiesz? Czy dalej nie?
                Niszczejące stare samochody też nie są estetyczne, ale to nie znaczy, że wszyscy muszą jeździć nowymi ferrari lub chodzić na piechotę.

                • 1 1

              • (4)

                w wielu miastach starych samochodów, które emitują za wiele szkodliwych spalin nie wpuszcza się do centrum i to samo chodzi z reklamami

                • 1 0

              • (3)

                Ja bym jeszcze nie wpuszczał ludzi, którzy mają problemy gastryczne ze względu możliwe na gazy jelitowe oraz kobiet po 50, bo też uroku nie dodają. Nie mam sił. Z jednej strony utopijni socjaliści z drugiej hrabiostwo chcące zamknąć centra miast dla mniej zamożnej części społeczeństwa, bo im widoczki psują. POLSKA!

                • 1 2

              • (2)

                a co Ci szkodzi mieć estetyczną reklamę, bo tego już nie rozumiem ?

                • 2 0

              • (1)

                Nic nie szkodzi. Pytanie jak to zrobić. Komu przyjdzie oceniać, które to estetyczne, a które nie. Każdy ma inny gust. Co? Kolejna instytucja, komisja utrzymywana za pieniądze podatników, za to maksymalnie skorumpowana, gdyż za pozwolenie pójdą pieniądze pod stołem? W teorii to wszystko pięknie wygląda i z tym się zgadzam, ale bądźmy realistami.

                • 1 1

              • dzielnice dla brudasow i dla czystych??

                To ty sie z choinki urwales? Ze ten co brudzi to nie u siebie pod oknem?? Ze mimo swoich przyzwyczajen i tak bedzie roscil sobie prawa do zycia w zadbanej dzielnicy, gdzie ciagle ktos za nim lata i wyciera. Bo mimo swoich przyzwyczajen nie bedzie chcial zyc w brudzie bo mu sie to nie podoba.
                Kwestia tego czy komus sie cos nakazuje, czy zakazuje, nie ma nic wspolnego tu z komunizmem i... Ale z niskiego poziomu kultury osobistej, lub jej braku - najczesciej wynikajacej z niedoedukowania, braku wiedzy...Super byloby wywiezc wszystkich reklamujacych sie i smieciacych w jedno miejsce, zeby sie tam w swoim syfie dusili... ale to niemozliwe.

                • 1 0

              • Pewnie sam juz masz porozstawianych pare wędek , a sam tylko chodzisz na ryby :P (4)

                Sprawa jest jasna, chcesz wyplakatuj sobie wózek, rower dziecka,nos, czapeczkę i ubrania ze swoją bajzloreklamą. Jesli mieszkasz w Polu, rob co chcesz... zwierzęta niby głosu nie mają. Ale jeśli twój dom stoi przy głw trasie, to nie zachowuj się człowieku jakbyś złapał boga z nogi i miał żyłę złota - pseudo biznesmenie, Bo to niestety miejsce jest trudne do ominięcia, wiec raczej nie mam Wyboru żeby na to nie patrzeć. Mało kto ma Helikopter jakbys nie zauważył.
                Jesli nie chcesz prospołecznych akcji, to nie ratuj swojego tonącego kolegi, tylko wepchnij odrazu do slamsu, bo czas zapełniać te Orunie takimi...
                Szkoda, że nie myślisz o dzieciach, którym przychodzi się wychowywać w tym środowisku, które nie mają trampoliny do zdobycia edukacji ... i mało któremu się coś uda w życiu, nie z własnej winy... ale z pochodzenia, urodzenia i możliwości.

                • 1 1

              • Jak będę chciał to kupię działkę przy takiej trasie i postawie sto billbordów, bo myślę o tych dzieciach. Dla Ciebie chyba pieniądze się biorą z mennicy i wystarczy nadrukować i dać. Natomiast wszelką inicjatywę na której ludzie zarabiają uczciwe pieniądze stłamsić w zarodku, bo ci się krajobraz nie podoba. Czyś Ty się wychował na srebrzysku czy tylko jesteś takim ignorantem idealistą?

                • 1 2

              • (2)

                Ściągnięcie 10 reklam z takiego domu to uderzenie w 11 przedsiębiorców (dla Ciebie mogą to być pseudo biznesmeni), którzy płacą podatki dzięki, którym możliwe jest finansowanie akcji prospołecznych. Prawdopodobnie cześć z nich może zatrudniać rodziców tych dzieci. Bez reklamy, firma może stracić rentowność, ludzie na bruk i dzieci głodne. Wytłumaczyłem ci to jak chłop krowie na rowie. Mam nadzieje, że zrozumiesz. Prościej nie potrafię. Pozdrawiam... mimo różnic.

                • 1 2

              • I co sie tak nakreciles, wyszlo szydlo z worka, ze chodzi ci tu o Wlasna osobe... i interes
                Ciekawe czy wlasna chate tez masz oblepiona jak slup ogloszeniowy?
                Mam gdzies te reklamy tak jak wiekszosc przejezdzajacych, nie zwracajacych na ich tresc uwagi kierowcow i pieszych. Tylko na ich parszywa brzydote. Cale szczescie zrobia z tym kiedys porzadek, obserwujac tendencje opoznionego nasladowania zachodu, kiedys przyjdzie czas, zeby wyrżnąć to jarmarczne badziewie. Przyczepki pewnie tez podstawiasz?

                Twoje komentarze sa krajne, teraz odzieciach, przedtem o naturalnej selekcji....
                Dobrze ze to tylko artykul... Chociaz, sadze ze powinienes sie jutro przejsc na to spotkanie o 18 i wyrazic swoja opinie.

                • 1 0

              • Jedz na Jamajke, zapal sobie jointa i wyluzuj... Tam miejsce dla ciebie

                Wolnosc i Swoboda we wlasnym swiecie

                • 1 0

              • Radze kupic mieszkanie np w 4towers... zanim wszystkie wyprzedza, gdy juz Orunia stanie sie Fawelą i dzielnica bezprawia :P. (1)

                • 1 0

              • Patologia i bezprawie nie rodzi się tylko w fawelach. Ty po prostu nie widzisz tego u ludzi z kasą w kieszeni, gdyż mylą Cię pozory. W ładnych domkach mieszkają dobrzy ludzie, a w biednych i zamieszkałych źli. Zafundujmy im pałace, a przestaną kraść. To ludzie tworzą środowisko, a nie środowisko ludzi. Szkoda, że ustawowo nie można wlać ludziom oleju do głowy.

                • 1 2

  • Jak ma być ładnie

    jak s****ie tymi psami po trawnikach?

    • 9 0

  • Artykuł w sam raz do poczytania

    na 2 miesiące przed Euro...

    • 2 0

  • Tytuły artykułów na trojmiasto.pl są w pewnym sensie odpowiedzią na pytanie...

    ... dlaczego w Trójmieście jest tak brzydko? "Śmieciarz z bordowego audi a3" mówi samo za siebie.

    • 4 0

  • ankieta (1)

    place budowy a nie place budów :P

    • 0 0

    • w bud. języku jak jest ich więcej jak jeden mowi się place budów

      • 0 0

  • Dziura przed NOT oraz Wyspa Spichrzów

    Panie Adamowicz i spółka - czerwona kartka, bardzo czerwona!
    o reszcie nie wspomnę ...

    • 2 0

  • BRAWO!BRAWO!SUPER REKLAMA!

    Dzięki tej reklamie nie straciłem prawa jazdy i nie zaczadziłem się wraz z całą rodziną! Kupiłem alkomat i czujnik czadu w firmie TOP TRADE - patrz zielona reklama! Polecam!!!

    • 3 1

  • DLACZEGO W GDANSKU JEST TAK BRZYDKO?

    Dlatego,że władze tego miasta nie wywiązują się ze swych obowiązków i za priorytet w czasie sprawowania swych stanowisk usilnie dbaja o własne interesy!!!

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane