- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (507 opinii)
- 2 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (102 opinie)
- 3 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (53 opinie)
- 4 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (84 opinie)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (82 opinie)
- 6 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (379 opinii)
Wspólnoty kontra "Administrator": biegli badają księgi
Biegli nie dają sobie rady z dowodami w sprawie Elżbiety K, właścicielki Biura Zarządcy Nieruchomości "Administrator". Prokuratura zarzuca jej działanie na szkodę blisko 50 wspólnot mieszkaniowych i zadłużenie ich na kwotę ponad 2 mln zł
- Nie mamy jeszcze pełnej opinii biegłych. Liczę, że pojawi się ona w ciągu najbliższych dni - mówi Renata Klonowska, prokurator rejonu Gdańsk Śródmieście. - Niestety rynek biegłych sądowych jest wąski, wiec musimy korzystać z tych, którzy są. Sprawę dodatkowo utrudniał fakt, że wciąż zgłaszały się kolejne poszkodowane wspólnoty - tłumaczy pani prokurator.
Sprawa wypłynęła dwa lata temu. W listopadzie 2005 r. administratorka zgłosiła się do "Dziennika Bałtyckiego", skarżąc się, że Saur Neptun Gdańsk zawyża rachunki za wodę w administrowanych przez nią wspólnotach na Kowalach. 16 blokom zadłużonym na 34 tys. zł. odcięto wodę, choć ich lokatorzy byli przekonani, że wspólnota regularnie opłaca rachunki.
Z kolei dług wspólnoty przy al. Grunwaldzkiej w Oliwie wynosił 40 tysięcy złotych. - Od 2003 roku próbowaliśmy wypowiedzieć administratorce umowę. Nie przyjmowała tego do wiadomości, darła nasze pisma i twierdziła, że nadal zarządza lokalami komunalnymi -skarżyła się jedna z lokatorek.
Po nagłośnieniu sprawy przez media zgłaszało się coraz więcej "podopiecznych" pani K. Schemat zawsze był ten sam. Kiedy dostawca groził odcięciem mediów, lokatorzy dowiadywali się ,że rachunki nie są opłacone, a konto wspólnoty jest puste. Wówczas administratorka grała na zwłokę, organizowała spotkania z mieszkańcami i fałszowała faktury i przedstawiała klientom fałszywe wyciągi z operacji na rachunkach bankowych.
Dziś poszkodowani twierdzą, że administratorka od 2001 roku pobierała na swoje konto firmowe kwoty kilkakrotnie wyższe, niż te z umów o zarządzaniu wspólnotami. Pieniędzmi jednej wspólnoty płaciła rachunki innych wspólnot, pracownikom swojej firmy nie opłacała składek ZUS.
Tymczasem wspólnotom mieszkaniowym, które nadal nie mogą uporać się z długami, pozostaje kierować przeciwko Elżbiecie K. pozwy do sądu. Długi egzekwować będzie komornik.
Kobiecie grozi do 10 lat więzienia.
- Magdalena Raszewskam.raszewska@trojmiasto.pl
Opinie (31) 2 zablokowane
-
2007-12-23 23:33
Zaradna Babka... (1)
- 0 0
-
2007-12-24 00:13
heh
ale jaką furką smiga...na wypasie..skóry...przetrzepac rodzinke konta rodzinki...zobaczyc co mają...szkoda gadac uparta i głupia baba...tylko długow narobiła...teraz bedziemy prostowac to latami....
- 0 0
-
2007-12-24 02:07
O JA PIE.... NIEZLE NAKOMBINOWALA
NA CO ONA LICZYLA?
CHYAB ZE MIALA ZAMIAR SPI... Z KRAJU :]- 0 0
-
2007-12-24 07:00
na uklady nie ma rady
a ja uwazam ze chciala po prostu godziwe przezyc. a w oszukancow panstwie to jedyne drogi dla tych co nie maja ukladow.
- 0 0
-
2007-12-24 08:05
nie takie rzeczy dzialy sie w pgm kiedy ta osoba tam pracowala
- 0 0
-
2007-12-24 08:16
szok
Szokujący artykuł, zwłaszcza w wigilię....kto by pomyślał, że takie rzeczy dzieją się w Gdańsku..to, co się działo w tym PGM-ie?... jak dzień prawdy to niech się dzieje...
- 0 0
-
2007-12-24 08:41
a gdzie byl zarzad wspolnoty i dlaczego administratorka mogla sama dokonywac przelewow, poprostu brak nadzoru! coz za glupote sie placi!
- 0 0
-
2007-12-24 09:39
próbowaliśmy wypowiedzieć administratorce umowę
Wiele jest niejasności w tym artkule.
Na jakiej podstawie "zarządzała", bo ja znam "umowe o zarządzaniu" i z tym sie wiazą działania prawne natomiast, o administrowaniu jest umową podrzędną.
Po pierwsze na jakiej podstawie administrowała tymi 50-cioma wspólnotami, z tego co wiem to tylo komunalka mogła jej to dać, a wiec wiadomo o co chodzi i gdzie prowadzi to droga.
Co robili właściciele lokali? "Każdy ze współwłaścicieli może wykonywać wszelkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa"
Wspólnoty jeśli są wyodrębnione mogą żądać pokrycia kosztów zarządu i utrzymania mieszkań tylko od ich właścicieli i ewentualnie na podstawie wskazanego art. 30 k.r.o. - także od małżonków właścicieli, jeśli mieszkanie należy do majątku odrębnego. Wspólnoty nie mają podstaw prawnych, by domagać się ich od innych domowników. Właściciel odpowiada za pokrycie kosztów zarządu i utrzymania mieszkania także wtedy, gdy z niego nie korzysta.
W razie długotrwałego zalegania z tymi opłatami wspólnota może doprowadzić do sprzedaży mieszkania za długi przez komornika w drodze licytacji.- 0 0
-
2007-12-24 10:13
Te BOM-y to WRZÓD na d.. mieszkańców!B a n d a nierobów,
pasożytują na naszych plecach!Załatwienie czegokolwiek to horror!!!Proste sprawy ciągną latami,by..mieć CO robić!
- 0 0
-
2007-12-24 11:46
kasa kasa kasa
A co ;- doi sie kase gdzie i jak sie da, wezmy taki blok pocztowy na Grabowku, mury grubosci 70cm. oblozyli styropianem teraz mur ma85cm.Kto mi racjonalnie odpowie- to jest ocieplenie ,czy wyrwanie i zmarnotrawienie kasy.Owszem u dolu przy gruncie wewnatrz i zewnatrz bloku tu i owdzie pojawial sie grzyb , to zamiast to osuszyc i zaizolowac oblozono to styropianem i niby jest O.K
- 0 0
-
2007-12-24 12:52
a mi nawet się podoba styl tej baby
bo polska to właśnie taki kraj, niedawno założyłem własną firmę, tak jak przykazano zatrudniłem ludzi, opłacałem wszystkie składki, płaciłem rachunki, pensje na czas, faktury w hurtowniach uregulowane itd... i co??? zaczełem przegrywać o kolejne zlecenia z cwaniaczkami płącącymi wszystko na lewo, biorącymi materiały co chwila w innych hurtowniach bo w poprzednich nie płacili faktur... przegrywałem bo byli tańsi... bo klient sam wybiera cwaniaka by prowadził mu roboty, bo POLAK - KLIENT nie chce zapłacić tej wyższej uczciwej stawki, woli taniej a potem lametn, płacz, potem ci sami klienci od tych tańszych dzwonią i proszą by dokończyć roboty, bo zapłacili już faktury wykonawcy cwaniakowi a wczoraj byli z hurtowni i zabrali cały materiał bo ponoć niezapłacony...
bardzo dobrze wam tak polacy, ten kraj dzieli się na dwie grupy społeczne:
1. cwaniacy
2. i ludzie którzy chcąc "zaoszczędzić" opłacają tych cwaniaków
a ja... ja się tylko cieszę jak czytam że jakiś cwaniak wyrolował kolejnych frajerów, bo taki frajer po kilku wpadkach w końcu wybierze droższego ale uczciwego... ale do tego czasu musi zostać w skarpetkach i gołej dupie...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.