- 1 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (129 opinii)
- 2 Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina (70 opinii)
- 3 Bezpłatny-płatny parking pod Ergo Areną (85 opinii)
- 4 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (67 opinii)
- 5 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (74 opinie)
- 6 Co kryje piasek sopockiej plaży? (84 opinie)
Wspólny pokój bez ślubu?
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/20/300x0/20914__kr.webp)
Jeszcze w ubiegłym roku pokój w akademikach Uniwersyteu Gdańskiego mogły dzielić jedynie pary, będące w związku małżeńskim. Od tego roku, na mocy uchwały z dnia 29 września i decyzji dr. Jacka Taraszkiewicza, prorektora ds.studenckich, żacy mają możliwość wspólnego zamieszkania.
- Studenci nie muszą składać żadnych pisemnych deklaracji - powiedziała Beata Czechowska - Derkacz, rzecznik prasowy UG. - Wystarczy, że zgłoszą się do uczelnianej komisji ds. pomocy materialnej i wyrażą chęć wspólnego zamieszkania. To są przecież dorośli ludzie, wiedzą co robią.
Tego samego zdania są władze Politechniki Gdańskiej, które również od tego roku wydały pozwolenie na koedukację w swoich akademikach.
- Osoby, które chcą zamieszkać w jednym pokoju muszą złożyć pisemną deklarację - poinformowała Beata Orzażewska, rzecznik prasowy PG. - Jest jednak jeden warunek - nie mogą zmieniać swojej decyzji przed końcem roku akademickiego.
Również "zdyscyplinowana" Akademia Morska w Gdyni od paru lat zezwala na wspólne mieszkanie studentów odmiennej płci. Jak poinformował nas kierownik biura rektora Tomasz Degórski, studenci deklarują ustnie chęć wspólnego zamieszkania i jeżeli rada mieszkańców wyrazi zgodę, otrzymują przydział na wspólny pokój.
Jednak nie wszystkie uczelnie podchodzą do sprawy w tak liberalny sposób. Np. Akademia Medyczna nie przewiduje możliwości koedukacji w obrębie akademików. Jedynie małżeństwa mają prawo do zgłoszenia się do działu socjalno - bytowego w celu dokonania formalności.
- Studenci, którzy ewentualnie chcieliby zamieszkać razem, musieliby zapłacić za jeszcze jedno miejsce, bo pokoje są 3 - osobowe - poinformował Marek Langowski, zastępca dyrektora administracyjnego ds. eksploatacji. - Poza tym, nikt nie zgłaszał się do nas z taką propozycją.
Całkiem możliwe, że świadomi konsekwencji "akademikowej koedukacji" lekarze starają się ustrzec swoich studentów przed przyrostem naturalnym. Tylko czy to aby najlepszy sposób?
Koedukacja co prawda nikogo już nie dziwi, ale niektóre jej elementy, jak np. wspólny pokój w akademiku, są sporne. Zjawisko to nie budzi wprawdzie tylu kontrowersji, co zalegalizowanie domów publicznych, aborcja, czy homoseksualizm, ale... jednak budzi...
Opinie (606)
-
2003-11-07 23:23
wiedzialam, ze wykazesz sie nieziemskim lbem, a moze tylko lebkiem,???
Moj Morfeuszu, juz nie Neo- 0 0
-
2003-11-07 23:24
A w West Point to jest tak:
Osoby płci przeciwnej moga przebywać w tym samym pomieszczeniu pod 2 warunkami:
a/ nie mogą przebywać na tym samym meblu
b/ drzwi od pokoju powinny być otwarte pod kątem 90 stopni
Zasady proste, łatwe i po jankesku pragmatyczne. Więc niech nikt nas tu postępem pod włos nie bierze. A zdanie o minięciu czasu klasztorów jest tak idiotyczne i odległe od tematu, że tylko oświeceniowy ideolog mógł pod czymś takim się podpisać. Jasna Góra dalej stoi, a gżenie się pod płaszczykiem tego czy innego P.T. Dziekana to zwykłe zberezieństwo. Imponuj im Pan wiedzą i postawą naukową, a nie zgniłkowatym permisywizmem. Jak kogo nie stać, żeby z daną osobą się zdeklarować do grobowej deski to niech nie stwarza sytuacji, w wyniku której jego ew. dzieci będą sierotkami społecznymi. A potem sa gorzkie żale samotnych matek albo wołanie o aborcję na życzenie.- 0 0
-
2003-11-07 23:27
i Ty tez taki meski, a moze nawet bardziej od poprzednika!!!!
No no taki muzczyzna!!!- 0 0
-
2003-11-07 23:43
chyba macie takie jaja jak ten na rysunku i jestescie sliczni jak Morfeusz, i taaacy mescy, ze sie nawet nie odzywacie do biednej slicznotki...
- 0 0
-
2003-11-08 00:06
"kto przezywa ten sie
tak sam nazywa."
Autor: www.bbc.uk
Ale ty jestes teeepy, kto cie zaoszczy?- 0 0
-
2003-11-08 00:23
Ręce opadają
Westpoint to akademia wojskowa, muszą tam obowiązywać inne reguły niż w szkolnictwie powszechnym.
Nie chodzi o "gżenie się" pod okiem dziekana, tylko - jak słusznie tu napisano - o zalegalizowanie stanu faktycznego. Seks, drodzy oburzeni panowie, jest w pewnym wieku rzeczą naturalną, nie pamięta wół jak cielęciem był ? Przyjściu na świat ew. dzieci można i należy zapobiegać, są dziś ku temu odpowiednie środki. "Do grobowej deski" - takim związkom chyba bardziej sprzyja wspólne zamieszkiwanie niż "szybkie numerki" w toalecie. Pokolenie "dzieci kwiatów" próbuje dziś uczyć młodych moralności:)))) Ludzie, skończcie z tą obłudą!!!!!! Ci zdemoralizowani waszym zdaniem studenci i świeżo upieczeni absolwenci kleju nie wąchają, jak świadczą ich sensowne i rzeczowe wypowiedzi, a wy możecie o sobie powiedzieć, żeście nie wąchali, marychy nie palili ????- 0 0
-
2003-11-08 03:25
Nie palili,nie jedli i nie pili!
- 0 0
-
2003-11-08 08:28
Bujda
Jakoś do tej pory (mniej więcej 4-5 lat) nie zauważyłem najmniejszych problemów z uzyskaniem akademika na UG dla pary nie będacej małżeństwem... Jakies formalności?? Niektórzy w ogóle o nich nie słyszeli i się dziwia że coś takiego było... Albo po prostu "zdrowe" podejście do życia miały dyrektorki akademików...
- 0 0
-
2003-11-08 09:05
baju:)
ku pokrzepieniu serc wklejam to z onetu:)
"Według dziennika, symbolem wolnoamerykanki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego może być incydent z początku tego roku akademickiego. W walce o wpisanie się na zajęcia doszło do przepychanki, która zakończyła się zranieniem jednego ze studentów. Lista, która dotarła do prowadzącego zajęcia, była zaplamiona krwią -"
dyplom krwią znaczony i blizną:)- 0 0
-
2003-11-08 09:29
gallux dospać nie mogłeś, że tłukowi pokrzepiasz serduszko?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.