• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wspominamy świąteczny czas sprzed lat

szym
25 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • W 1954 r. dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród najmłodszych, cieszył się kiermasz zabawek w Powszechnym Domu Towarowym we Wrzeszczu. Groźny, niemal posągowy manekin Mikołaja, nazywanego w tamtych latach Dziadkiem Mrozem nie przestraszył Janusza Rybkowskiego i Miecia Rytlewskiego, którzy zdecydowali się, że sami wybiorą dla siebie prezenty. 16.12.1954
  • Pani Zima, herbata i herbatniki "gwiazdeczki": czyli świąteczna wystawa sklepu Maraska na ul. Długiej w Gdańsku. 1985 r.

Przyozdobione witryny sklepów, obwieszone lampkami ulice i wyczekiwanie na prezenty - jak wyglądał świąteczny czas w Trójmieście przed laty?



Jak wspominasz Boże Narodzenie ze swojego dzieciństwa?

Choć w latach 60. wybór na sklepowych półkach był dużo mniejszy niż dziś, końcówka grudnia stała pod znakiem poszukiwania prezentów.

Wówczas rekordy popularności biły wody toaletowe, książki, porządna, ciepła bielizna czy stylonowe pończochy. Dzieci marzyły o lalkach i blaszanych samochodzikach.

Sklepowe witryny w PRL były dużo skromniejsze niż obecnie. Nie brakowało jednak chętnych, którzy przez szybę podziwiali asortyment sklepów.

Świąteczna dekoracja witryny sklepowej z  hasłem "Upominek sprawia radość" z roku 1975. Świąteczna dekoracja witryny sklepowej z  hasłem "Upominek sprawia radość" z roku 1975.

Dziecko przed  świąteczną wystawą sklepową ze smutnym Mikołajem. Sklep we Wrzeszczu. Dziecko przed  świąteczną wystawą sklepową ze smutnym Mikołajem. Sklep we Wrzeszczu.

Świąteczna dekoracja witryny sklepowej. Rok 1989. Świąteczna dekoracja witryny sklepowej. Rok 1989.
Nie brakowało również świątecznego klimatu na ulicach. Centrum Gdańska przyozdabiano lampkami.

Świąteczna dekoracja na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. 1975 r. Świąteczna dekoracja na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. 1975 r.
Tuż przed świętami "polowano" na najładniejsze, choinkowe drzewka.

Świąteczna sprzedaż choinek na parkingu pomiędzy Grand Hotelem a bocznym wejściem na molo w Sopocie. 1975 r. Świąteczna sprzedaż choinek na parkingu pomiędzy Grand Hotelem a bocznym wejściem na molo w Sopocie. 1975 r.
Dużo radości sprawiała dobrej jakości odzież, czy nawet... dywany. Przed punktami z żywnością ustawiały się kolejki po zakupy.

Świąteczne zakupy na targu w 1961 r. Świąteczne zakupy na targu w 1961 r.

Przedświąteczne zakupy w sklepie z odzieżą w 1961 r.  Przedświąteczne zakupy w sklepie z odzieżą w 1961 r.

Wrzeszcz, aleja Grunwaldzka. Dywan kupiony tuż przed święami sprawił na pewno dużo radości. Wrzeszcz, aleja Grunwaldzka. Dywan kupiony tuż przed święami sprawił na pewno dużo radości.

Przedświąteczne zakupy na Targu Węglowym w Gdańsku. Rok 1990. Przedświąteczne zakupy na Targu Węglowym w Gdańsku. Rok 1990.

A jak wy wspominacie święta Bożego Narodzenia sprzed lat?
szym

Opinie (174) ponad 20 zablokowanych

  • Wtedy kwitło rzemiosło. (3)

    Mój tata w swoim małym zakładzie szył klientom garnitury na miarę. Miał tak wiele zamówień, że kolejka dochodziła do trzech miesięcy. Może ktoś pamięta firmę "Pracownia Krawiecka Zygmunt" z ul. Wajdeloty

    • 22 5

    • Ja bardzo dobrze pamiętam. (2)

      Pozdrawiam serdecznie.

      • 7 3

      • Witaj Michał. (1)

        Pozdrawiam Ciebie, Kasię, Adama, mamę Jadzię. i całą rodzinkę.

        • 6 2

        • i Janine z Banina

          one tez o tobie pamieta Janiu

          • 2 0

  • Wspomnienie (15)

    Towarzysz Kosycarz, pracował jako główny fotograf pzpr.
    Partia go ceniła.

    • 12 22

    • Dzęki panu Zbyszkowi wiesz, jak zmieniał się Gdańsk od 1945 roku. (10)

      • 12 6

      • Za darmo tego nie robil (4)

        • 8 5

        • (3)

          Robił to znakomicie i to się liczy

          • 5 6

          • jego fotografie nie maja walorów artystycznych, tylko domentujace, robił to bedac na etacie a teraz potomkowie te fotki sprzedaja

            • 6 1

          • Hitlerowcy też"robili znakomite zdjęcia". (1)

            • 6 2

            • duzo lepsze od kosycarza

              trzeba to teraz docenic. czy kto pracowal dla sb niewazne.. nie ma krzywdy, nie ma winnych.

              prawda nie istnieje?

              • 3 1

      • Wierny towarzysz pzpr (4)

        • 5 1

        • sb, nie zapominaj tez ma go w aktach jako wspolpracownika - polecam archiwa IPN (3)

          Zbigniew Kosycarz ps. "Halski". Znany gdański fotograf donosił za pieniądze

          Anna Pisarska - Umańska z portalu Gdańsk Strefa Prestiżu dogłębnie zbadała dostępne akta i dokumenty dotyczące Zbigniewa Kosycarza, ojca niedawno zmarłego Macieja Kosycarza, z familii gdańskich fotografów otoczonych kultem.

          Po przeanalizowaniu zebranych dokumentów przez gdański oddział IPN, stwierdzono, że Zbigniew Kosycarz był tajnym współpracownikiem, działającym pod pseudonimem "halski!"

          Wystarczy jedynie zacytować wniosek o wydanie książeczki żeglarskiej, napisany przez niego samego: "od 1968 r. jestem członkiem PZPR (...) otrzymałem odznakę "Zasłużony działacz ORMO"...

          Napisał też m.in. siedem donosów i dwie notatki (w tym na krewnych)!.

          Byli to:

          malarz i pedagog Kazimierz Ostrowski

          Andrzeja Radziejowskiego

          Zbigniewa Pytlińskiego

          Władysława Misiaka

          pułkownika Wiktora Bremeisena

          Henryka Biernackiego

          Marię Winiarską krewną!

          A tymczasem... od grudnia 2019 roku jeden z tramwajów jeżdżący po Gdańsku nosi jego imię.

          Czy usuną go z burty tramwaju?

          • 6 0

          • Udokumentuj to konkretnie (2)

            • 0 5

            • masz w wyszukiwarce IPN.

              badz samodzielny

              • 3 0

            • mam tez udokumetowac zbrodnie jaruzelskiego, ktory nigdy nie zostal skazany

              w dodatku pochowany z honorami i jeszcze pomnik chcieli mu stawiac.
              Nie udawaj, ze nie widzisz tej patologii po transformacji komuny.
              taki tramwaj byl zatwierdzony i zdaje sie odslaniala go obecna prez.

              W tym chorym kraju premuja ludzi ktorzy wykazali sie nikczemnoscia, oportunizmem i cwaniactwem.

              O ile jeszcze w latach 90 skazano dwoch prezydentow gdanska to pozniej byly trzy malpki w sadach gdanska i honorowanie po smierci.

              • 3 0

    • przypomnienie (2)

      a teraz propagandzista z organu PZPR Marek F. ma się dobrze z finansowania jego gazetki i portaliku przez kontroowane przez PiS spółki.

      • 4 6

      • Marszalek Struk byl propagandzisto PZPR (1)

        • 6 1

        • to mu zostalo do dzis i jego rzecznik to potwierdza

          przywiozl wirusa z wloch zarazil pol urzedu i jeszcze potem zachowal sie jak hipokryta.

          • 4 0

    • sb rowniez

      gdy pracowal na statkach

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    Przede wszystkim spotykaliśmy się w dużym rodzinnym gronie. Bardzo mi tego brakuje. Jedzenia na Świeta było w bród, nie przypominam sobie biedy, prezenty były skromne, ale jakoś bardziej cieszyły. Moje dzieciństwo przypadło na l.70-te.

    • 127 7

    • Bo lata 70. a w zasadzie większość lat 70. (bo bez samej końcówki), to lata naprawdę dobre, gdzie nie było kolejek w sklepach (5)

      A na półkach było praktycznie wszystko. Wtedy do Polski zawitała Europa, ludzie zaczęli żyć godnie, ale niestety w KC i wyżej (czyli w "zaprzyjaźnionym" kraju RAD) byli ludzie żądni władzy absolutnej i zniszczyli to wszystko tylko po to, aby przejąć władzę. Kryzys lat 80. to ich dzieło, a ekipa Jaruzelskiego zafundowała nam kryzys najgorszy od II wojny światowej.

      • 15 5

      • Kolejki byly zawsze,taki polski impresjonizm. (1)

        • 9 3

        • i sa teraz. w galeriach. pod dowolnym obiektem

          na koncertach podsiadly i sanah

          • 9 1

      • Gierek na krótką poprawę zaopatrzenia w Polsce nabrał kredytów w ogóle się nie martwiąc, z czego to pospłaca (1)

        Pomny losu Gomułki oraz zdarzeń z 1970, w tym w 3M, dawał robotnikom nadmierne podwyżki, nie wynikające ze wzrostu produktywności. Aby tylko kupić sobie spokój społeczny. To musiało upaść. Robole dostawali podwyżki, to gdzie lecieli z kasą? Głównie do mięsnego; mięcha, baleronów, polędwicy, kiełbas nakupić. Stąd próby znacznej podwyżki cen mięsa i wędlin w 1976, bo tyle kasy ludziom w pensjach nadawano, że produkcja przemysłu mięsnego na pokrycie popytu nie starczała. "Gierek był dobre panisko, bo dużo dawał". Wielu tak gadało po 1989. Tylko że na dziesięciolecia zadłużając, nisz cząc ekonomicznie Polskę. I los milionów Polaków.

        • 2 4

        • Gierek

          To samo nas czeka za pisu.

          • 0 2

      • Mhmmm, kryzys się zaczął, jak trzeba było zacząć spłacać długi.

        A Pan Generał po prostu chciał zebrać pieniądze na spłatę długu. Krnąbrne społeczeństwo nadal myśli, że żeby być bogatym trzeba "coś wykombinować", albo dostać; najlepiej od" Państwa". Ps. Ten generał to taki porządny był, że spłacał dolce krwią i cierpieniem Polaków.

        • 3 0

    • Zwłaszcza cieszyły jak dostałem bluzkę i kalesony.

      Człowiek był młody i tyle . Gdybym miał wybierać to wolałbym być teraz młody.

      • 3 3

  • Opinia wyróżniona

    Każdy z nas miał swój czas i swoje wspomnienia (14)

    Nie ma co podkreślać, że kiedyś było lepiej, bo to nieprawda. Nie było ... W okresie Polski międzywojennej tylko nieliczni Polacy (na wsi tzw. arystokracja, ziemianie, a w mieście bogaci mieszczanie: lekarze, prawnicy, kupcy, bankierzy, wykładowcy uniwersyteccy itp.) żyli godnie i mieli wszystko. Większość społeczeństwa to była biedota wiejska oraz miejska i oni żyli bardzo skromnie. W czasach komunizmu bogato żyli tylko dygnitarze PZPR (mieli swoje sklepy i przywileje), natomiast reszta społeczeństwa klepała biedę, stała w kolejkach, kupowała na kartki. Dzisiaj jest chyba lepiej, bo w sklepach mamy wszystko, natomiast nie potrafimy się tym cieszyć i nie potrafimy cieszyć się z obecności naszych bliskich. Może wystarczy kupować połowę mniej i spędzać ze sobą czas ?

    • 77 31

    • Nie zrozumialas co wtedy ludziom sie podobalo. Nie ma czasow idealnych,Utopia,to utopia.

      • 9 4

    • w sklepach mamy wszystko (5)

      tylko bardzo nieliczne grono stać na zakup tego wszystkiego:) większość jakby miała "kupować połowę mniej" to musiałaby zrezygnować z chleba i jakiegoś smarowidła do niego.

      • 16 8

      • jeśli nielicznych stać na zakup tego wszystkiego.... (2)

        to dlaczego na 2 tygodnie przed świętami wszystkie centra handlowe zawalone na full od rana do wieczora podobnie jak markety czy hale z żarciem. Ja bym powiedział, że nielicznych to raczej nie stać na to wszystko

        • 11 2

        • Zgadzam się (1)

          Jak to powiedział kiedyś w telewizji socjolog konsumpcji (zajmujący się badaniem rynku konsumpcji, nazwiska nie pamiętam): po 1989 roku, czyli od 30 lat ludzie nie mogą się nażreć (przepraszam za sformułowanie, jeżeli kogoś uraziło). Czy te słowa nie są prawdziwe ?

          • 4 2

          • Te slowa nie sa prawdziwe,belkot intelektualnopodobny.

            • 1 2

      • Nieprawda (1)

        Po pierwsze: w skrajnym ubóstwie (niestety) żyje 5% Polaków, czyli około 2 milionów. I takim ludziom trzeba pomagać i ich wspierać. A 2 mln obywateli, to nie większość, skoro wszystkich mieszkańców polski jest 38 mln.
        Po drugie: wystarczy popatrzeć na figury naszych obywateli. Ponad połowa Polaków cierpi na nadwagę i otyłość (badania dietetyków i lekarzy leczących otyłość), co tylko świadczy o tym, że się przejadają, czyli dostarczają organizmowi więcej kalorii, niż on potrzebuje.
        Po trzecie: wystarczyło popatrzeć co przez cały grudzień ludzie wkładali do koszyka zakupowego i nie były to produkty niezbędne do przeżycia ...
        Po czwarte: wystarczy porozmawiać z seniorami w naszych rodzinach (dziadkami, pradziadkami), aby dowiedzieć się, że w czasie ich dzieciństwa nie było kolorowo i wygodnie, a pomimo tego wspominają okres dzieciństwa z łezką w oku, bo (poza patologicznymi wyjątkami) byli wśród swoich bliskich, ale bez telewizora, komputera, smartfona, kanalizacji, prądu, nowych technologii. Po prostu taki był czas. Za 20-30 lat będzie inny czas, z innymi wynalazkami ludzkości i innymi udogodnieniami.
        Także dzisiaj mamy lepiej, bo możemy wybierać, ale nie umiemy z tego korzystać :). A najważniejsi są ludzie, a nie liczba prezentów pod choinką i przepych na stole zgodnie z zasadą "zastaw się a postaw się".

        • 7 1

        • Wywody rodem z moskiewskich uczelni.

          • 0 5

    • Dla mnie dzieciństwo w l. 80 XX było najszęśliwszym okresem w moim życiu

      Bo później w wieku ok 15 lat zaczęłam chorować na depresję, która ciągnie się po dzień dzisiejszy, mimo leczenia.
      Pamiętam jak dostawałam pod choinkę m. in kolorowanki i jak to mnie cieszyło. W biedzie nie żyłam, mój ociec o to dbał i dba, po dzień dzisiejszy

      • 7 1

    • jest co podkreslac. jak nie chcesz to po prostu uprawiasz relatywizm

      • 1 2

    • Co to za bajki kolportujesz publicznie? Jakieś zerojedynkowe postrzeganie świata? (1)

      Moi dziadek i babcia na Lubelszczyźnie po 1918 byli nauczycielami wiejskimi. Polska nieźle płaciła nauczycielom, aby nadrobić zaniedbania edukacji społeczeństwa, celowo robione przez zaborców. Dziadek mający maturę (z gimnazjum w Rzeszowie), został kierownikiem szkoły, babcia była w niej szeregową nauczycielką 9oboje ze zubożałych rodzin szlacheckich). W latach 30-tych dziadek jako kierownik szkoły (niedużej) zarabiał 200 zł miesięcznie, babcia 120 czy 150zł. To była niezła kasa. Ona była z miasta, on z miasteczka, ale niezłe zajęcie na wsi znaleźli, 30 km od Lublina. Dziadek czasopisma prenumerował, książki z księgarni wysyłkowej. Stać go było na 2 wyjazdy rocznicowe do Krakowa na XX i XXV rocznice wymarszu I kompanii legionów z Krakowa. Paradował tam w garniturze i kapeluszu, babcia też niezły kapelusz tam nosiła. Był byłym legionistą, trochę ziemi dostał, więcej dokupił, miał 5 ha ziemi i w żniwa ludzi dodatkowo zatrudniał. Normalnie to kończyli pracę w szkole i szli na swoje pole pracować ! Na Święta Bożego Narodzenia z Lublina zamawiał beczułkę śledzi, np. korzennych. Czy "żyli godnie"? Nie wiem, co to "godnie" dla ciebie.Mieli jedzenie, ubrania, kasę. Kilka kilometrów dalej dziedzic miał majątek, pałacyk, miał samochód i samolot nawet. Na pocz. września '39 zapakował się do aeroplanu z rodziną, wystartował - i słuch po nim oraz rodzinie zaginął. No mój dziadek samochodu nie miał (ale oszczędności na tańszy model Forda - owszem, ale po co by mu był?), samolotu nie miał, to nie miał "godnie? Wykwalifikowany robotnik też wtedy żył znośnie, jak i jego rodzina. I za PRL, a co to, wykwalifikowani robotnicy nie mieli "godnie"? A zapomniałeś też o prywaciarzach, badylarzach, kierownikach i dyrektorach ...

      • 2 0

      • Mała matura

        W okresie międzywojennym ukończenie gimnazjum kończyło się otrzymaniem tzw. małej matury.

        • 1 0

    • Dyskwalifikacja (2)

      "W czasach komunizmu (...) reszta społeczeństwa (...) kupowała na kartki". To stereotyp wylansowany przez tych, którzy co najwyżej zahaczyli o czasy komunizmu w Polsce. Za komunizmu w Polsce nie było mięsa pod dostatkiem, nie było cytrusów poza okresem świątecznym, nie było kawy... Fakt, ale nie było też kartek. Kartki to stan wojenny dopiero. Bo wtedy na zachodzie to: lodówki no frost, telewizory kolor od plazmy w górę, samochody z klimą i prawie hybrydy...

      • 1 0

      • Tak bylo (1)

        Za mięsem i wędlinami należało swoje odstać. Kiełbasy bez konserwantów. Psucie wędlin przyszlo z zachodu, razem z lodówkami, kolorową telewizją i hybrydami. Ale za to jakie wtedy były sery! A były tanie. Kanapka z serem w szkole była uważana za gorszą, biedniejszą. Spotkałem niedawno na jakimś jarmarku "wędlinę jak z PRL". Pakowana w papier stylizowany na gazetę. Trochę w czasach komuny przeżyłem, ale NIGDY nie zapakowano mi wędliny w gazetę!!! Niedługo 20-30-latlowie będą nam opowiadać, jak to było za komuny. Nie mam powodu chwalić tamtych czasów, ale przecież żyliśmy, kochaliśmy, wychowywaliśmy. Krew mnie zalewa, jak ktoś bezkrytycznie ocenia tamte czasy pisząc tekst na iPadzie, jak wtedy na zachodzie.. Bo przecież za komuny to papier i ołówek techniczny (co to było?).

        • 0 0

        • Techniczny, kopiowy.

          • 0 0

  • Niech mi proszę ktoś wyjaśni, jak to jest, że... (4)

    Co film/zdjęcia przedstawiające sklepy w latach PRLu, to panie sprzedawczynie ufryzowane, umalowane, wyglądające atrakcyjniej od większości klientek. A obecnie, co geszeft większy czy mniejszy, to sprzedawczynie umęczone, szare-bure, no ewentualnie doklejone rzęsy czy paznokcie świadczą o "robieniu czegoś" ze sobą.

    • 27 1

    • a niejednej estetce rzęsa się odrywa

      • 4 1

    • W warunkach dobrze prowadzonej firmy ekspedientki sa jej wizytowka - oto tajemnica

      u mnie w aldim jest tez ufryzowana panna z Ukrainy zachowujaca te standardy. To samo Pani Basia - najlepsza kasjerka z Biedronek w Gdansku.

      • 1 0

    • (1)

      W latach 70tych modne było noszenie peruk

      • 0 1

      • tak

        nasz dyrektor szkoly nosil

        • 0 0

  • Pamiętam tę Panią Zimę z Maraski! :) Była błękitno- srebrna i wyróżniała się na tle innych sklepowych dekoracji, w których dominowała czerwień Mikołaja i zieleń jedliny.

    • 14 1

  • Świątecznie i magicznie (1)

    to jest tylko z dała od ludzi i szczekających psów. Daleko w lesie, gdzie są tylko drzewa, jezioro, cisza i rozgwieżdżone grudniowe niebo. I ja sam na sam z tym wszystkim. I to jest cudowny czas.

    • 6 7

    • jak rozgwiezdzone to nie nad Gdanskiem

      tu mgla smog i smrod funduje nam polityka samorzadu.

      • 2 0

  • Dawne czasy swiat... (1)

    Bardzo sie cieszylem,kiedy z pokoju rodzicow z tapczanu wydobywaly sie zapachy pomaranczy,orzechow,slodyczy,prezenty byly skromne ale ogromnie wyczekiwane...moje dziecinstwo przypadalo na lata 60 te....nie marnowalo sie nic obecnie mieszkam prawie 40 lat na emigracji w Kanadzie szacunek zostal jedzenia mamy w brod ale nic nie marnujemy......Wesolych swiat dla trojmiasta......Marek....

    • 25 1

    • z mojego tapczanu na wycieczce wydobywaly sie aromaty calego spectrum stoiska alkoholowego z pobliskiego sklepu.

      z sentymentem wspominam ten czas.

      teraz tak dobrych alkoholi produkowanych przez polskie zaklady nie uswiadczysz.

      Polmosy Krakow, Lublin Zielona Gora i jej wina oraz koniaki i armanaki..

      Będąc ostatnio w Krakowie pojechałem na ulicę Fabryczną, gdzie pod numerem 13 mieści się wielki zakład dawna destylarnia Polmos Kraków. Widok jest przygnębiający, krakowski Polmos, choć znalazł inwestora, jest jedną z wielu ofiar trwającego od lat kryzysu w polskiej branży spirytusowej. Budynki popadają w ruinę lub są podnajmowane, teren jest zaniedbany. Podobny los spotkał wiele innych dawnych Polmosów, m.in. w: Sieradzu, Łodzi czy Warszawie.

      Obecnie dawna Destylarnia Kraków jest własnością grupy kapitałowej Sobieski, zakład zamknięto, znaczną część majątku sprzedano, zaś część alkoholi wcześniej produkowanych w Krakowie obecnie powstaje w Polmosie Łańcut. Wytwórnia Wódek powstała w 1931 roku, jednak w Krakowie produkowano wódki już od końca XV wieku, co potwierdza przechowywana w Bibliotece Jagiellońskiej książka Stefana Falimirza O ziołach i mocy yich wydana w 1534 roku. Alkohol produkowany w Krakowie sprzedawano m.in. do: Pragi, Norymbergii, Wilna i Kijowa. Według spisu z 1786 roku działało w Krakowie 35 gorzelni.

      • 2 0

  • Jak to smakowało !!! (2)

    Za komuny jakoś bardziej smakowała szynka, baleron, a nawet kubańskie pomarańcze. No i ludzie byli bardziej życzliwi i bardziej uśmiechnięci pomimo dużych braków w sklepach i innych trudności.

    • 23 1

    • lepiej smakowały bo niebyły faszerowane chemią jak dzisiaj .to co wtedy było w sklepach dzisiaj kosztuje 10 razy wiecej

      i ma certyfikat Ecologi

      • 6 0

    • Nie było wtedy V niemieckiej kolumny, platformy. Ot i zagadka rozwiązana ...

      • 3 1

  • co tam porównywać nie było tęczowców i POKowców ziejacych tutaj nienawiscią najwiecej własnie wswieta dzieki którym maja wolne (1)

    • 14 8

    • genau - dokladnie

      jednych warczacych na drugich. ci od teczowcow i ci od koscielnych nawiedzencow

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane