Jerzy Buzek, były premier, zachęcał uczniów gdańskiej "topolówki", którzy mogą już głosować, do opowiedzenia się za integracją z Unią Europejską. Pozostałych przekonywał,
że za kilka lat korzyści z tego będą wyraźnie widoczne, a używał w tym celu metaforyki rodem z kina.
Wizyta w III liceum w Gdańsku Wrzeszczu była jednym z etapów wizyty byłego premiera w Trójmieście (premier spotkał się też m.in. z przedstawicielami władz wojewódzkich oraz członkami Ruchu Społecznego), ta jest zaś częścią kampanii, jaką Jerzy Buzek prowadzi w całym kraju przed referendum akcesyjnym. Mimo wielokrotnych zapewnień gościa, że nie przyjechał przekonywać do Unii Europejskiej, ale porozmawiać i informować, wyraźnie wskazywał on, którą możliwość wyboru uznaje za lepszą. Uczniowie pytali Jerzego Buzka o kształt Unii w przyszłości, o możliwości indywidualnego rozwoju w krajach UE, o pozycję Polski względem Unii oraz USA, a nawet o wspólnotową politykę rolną. Pojawiały się też wątpliwości - co Unia będzie miała z naszego członkostwa, czy wzrosną ceny, jak sobie będą radzić w UE najbiedniejsi i czy korzyści z wejścia do niej będą odczuwalne od razu. Buzek przyznał, że przez pierwsze kilka lat może się pojawić wrażenie, że w niektórych dziedzinach jest nawet gorzej, za to później korzyści staną się ewidentne, a już na pewno dla pokolenia obecnych licealistów.
- Może straszę was bardziej niż potrzeba, ale wolę tak. Po 2-3 latach nasze problemy finansowe znikną - zapewnił były premier. Uciekł się też do porównań bliższych młodemu pokoleniu.
-
Na ekrany wszedł właśnie "Matrix 2" - powiedział. -
Pamiętacie scenę z pierwszej części, kiedy bohater ma wybór: połknąć niebieską lub czerwoną tabletkę? Jeśli wybierze niebieską, położy się spać, pogrąży w nieświadomości, ale nic dobrego się nie stanie. Jeśli wybierze czerwoną, czeka go ból, wysiłek i dramaty, ale ma szansę poznać prawdę, rozwinąć własną świadomość. Przed takim wyborem stoimy - ceną jest ryzyko, ale nagrodą może być sukces. Wybierzcie czerwoną tabletkę.