- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (66 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (158 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (65 opinii)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (325 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (70 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (160 opinii)
Wykładała filozofię na UG, a po godzinach oszukiwała klientów swojego sklepu?
Przed gdańskim sądem rozpoczął się proces Karoliny B.-M., do niedawna wykładowcy akademickiego, a zarazem właścicielki sklepu internetowego sprzedającego aparaty i akcesoria fotograficzne. Prokuratura zarzuca jej, że oszukała około 50 osób, przyjmując od nich pieniądze i nie realizując zamówień. To już drugi podobny proces kobiety.
Poszkodowani zaczęli się ze sobą kontaktować poprzez fora internetowe, a sprawa trafiła do prokuratury, która niespełna dwa lata temu postawiła kobiecie pierwsze zarzuty. Później pojawił się akt oskarżenia i przed sądem rejonowym rozpoczął się proces.
Rozprawa zakończyła się niedawno wyrokiem uniewinniającym - sąd bowiem nie dopatrzył się w działaniu Karoliny B.-M. zamiaru oszukania klientów sklepu, co jest warunkiem koniecznym do tego, aby kogoś skazać za oszustwo. Wyrok nie jest jednak prawomocny, odwołała się od niego zarówno prokuratura, jak i jeden z oskarżycieli posiłkowych.
Sam fakt postawienia przez prokuraturę zarzutów nie przeszkadzał Karolinie B.-M. prowadzić nadal swojego sklepu i... nie wysyłać kolejnym klientom zamówionego i opłaconego towaru. Rozpoczęło się więc kolejne śledztwo, pojawiły kolejne zarzuty, wreszcie sprawa znów trafiła do sądu. W zeszłym tygodniu ruszył kolejny proces. Obecnie więc gdański sąd prowadzi dwie niezależne sprawy dotyczące Karoliny B.-M. i działalności jej sklepu.
Wedle słów jej obrońcy (sama kobieta nie stawiła się w środę na rozprawie), obecnie nie prowadzi ona już sklepu i utrzymuje się z zasiłku. W sieci wciąż jednak można znaleźć informacje o firmie. "Niespełna 4-letnia aktywność firmy [...] na rynku pozwoliła na rozwój oferty oraz zwiększyła pozytywne nastawienie klientów do produktów i usług" - czytamy w jednej z nich.
Z pewnością pozytywnego nastawienia nie miały osoby, które płaciły za produkty (często były to kwoty po kilka tysięcy złotych) i nie otrzymały ani towaru, ani też zwrotu gotówki, przynajmniej w całości. Część z nich zeznawała już przed sądem. Mówiły o tym, jak właścicielka sklepu zwodziła swoich klientów. Najpierw podawała kolejne terminy wysyłki, później twierdziła nawet, że "kurier jest już w drodze". Ostatecznie jednak pokrzywdzeni nie otrzymywali ani towaru, ani pieniędzy.
W najlepszym wypadku Karolina B.-M. oferowała im zwrot pieniędzy w ratach i faktycznie część pieniędzy wpłacała (wedle jej prawnika do tej pory kobieta spłaciła wierzytelności w wysokości około 100 tys. zł).
Jeden z pokrzywdzonych - student z Warszawy - zeznał nawet, że dowiedział się, iż kobieta, poza prowadzeniem sklepu, wykłada także filozofię na Uniwersytecie Gdańskim i... przyjechał specjalnie do Trójmiasta, po czym udał się na prowadzone przez Karolinę B.-M. zajęcia, gdzie publicznie zażądał od niej wyjaśnień. Wówczas to o sprawie zrobiło się głośno i władze uczelni zdecydowały się wręczyć kobiecie wypowiedzenie. Oficjalnie przestała ona być pracownikiem UG we wrześniu tego roku.
Sama Karolina B.-M. twierdzi, że klientów swojego sklepu nie oszukiwała. - Oskarżona tłumaczy swoje zachowanie kondycją finansową firmy. W pewnym momencie zadłużenie firmy stało się tak duże, że nie mogła ona realizować umów wcześniej zawartych lub realizowała je z opóźnieniem. To z kolei powodowało, że osoby, które złożyły zamówienia, odstępowały od umów i domagały się zwrotu pieniędzy. Tworzyło się błędne koło: oskarżona musiała pieniądze oddawać, a środki firmy wciąż topniały - mówi Marcin Krakowski, obrońca kobiety.
Zaznacza też, że jego klientka naprawiać szkody zaczęła jeszcze przed postawieniem pierwszych zarzutów, czyli dwa lata temu.
Opinie (159) 7 zablokowanych
-
2013-12-05 07:08
sytuacja wygląda trochę inaczej... (4)
Może kilka słów na temat męża pani Karoliny...
Przed rokiem 2010 prowadził podobny sklep internetowy, który splajtował w identyczny sposób. Chcąc odbudować markę otworzył kolejny sklep, leczy tym razem na swoją żonę (czyli pani Karolinę). Historia się powtórzyła, a cwaniaczek jest bogu ducha winien. Sklepm kierował i zarządzał mąż pani Karoliny.- 19 2
-
2013-12-05 07:44
To głupio zrobili
Straciła państwowy etat za 7h/tydzień... Bez sensu
straciła instynkt samozachowawczy ale nawet to rozumiem
stopień demoralizacji na ug jest już taki że mogło
się babie wydawać że jest nietykalna bez wzg. Na to co zrobi- 15 2
-
2013-12-05 12:17
jak patrzę na niektóre kobiety (1)
to mam wrażenie, że są ubezwłasnowolnione... znam jedną nauczycielkę, której mąż prowadzi firmę na jej nazwisko i zadłuża się wszędzie po kolei, komornik jej wszedł na pensję, wstyd w szkole, a ona jakoś nie potrafi ukrócić jego działalności - wystarczyłoby wyrejestrować WŁASNĄ działalność... albo inne - podpisują umowy na swoje nazwisko, a mówią: "ja się na tym nie znam, zapytam męża..." - i żeby nie było, nie dotyczy to jakichś skomplikowanych, technicznych spraw, tylko zwykłych, codziennych albo związanych z działalnością, którą ONA prowadzi.
- 3 0
-
2013-12-05 14:30
jak bys tego nie oslodzil i tak winna
- 1 0
-
2013-12-05 21:17
blah blah
Pawełki cwaniaczki :D
- 1 0
-
2013-12-05 07:11
Kupiłam u niej mojego Nikona D90,
ale na początku jej działalności. Wybrałam odbiór osobisty i odbierałam towar z Pruszcza Gdańskiego. Wtedy jeszcze wszystko było OK.
- 2 2
-
2013-12-05 07:17
A Palikotowi się udało - też filozof
kręcił ;biznesy' i jest spoko hahaha
- 10 4
-
2013-12-05 07:34
Wykładał na UG, oszukiwał
Brzmi znajomo
- 18 1
-
2013-12-05 07:40
nic jej nie zrobia! (2)
Kupowalem kiedys twardy dysk na allegro, sprzedawca przez ponad miesiac nie odzywal sie i nie wyslal dysku. Kupilem nowy w sklepie... a po kilku dniach przyszla jakas paczka - nie odebralem bo juz nie byla potrzebna. Poinformowalem policje i allegro o sytuacji. Policja przyjela zgloszenie + byla sprawa. Przesluchali sprzedajacego, ktory byl inna osoba niz widniala na allegro.
SPRAWA UMORZONA - sprzedajacy wykazal dobra wole wysylajac paczke po ponad miesiacu oraz nie bylo jego zlym zamiarem - nieodpisywanie i brak kontaktu i takie tam. Oczywiscie od alledrogo nie dostal zwrotu kasy z ubezpieczenia...
Takze pamietajcie raz na zawsze - to, ze ktos jest winny lub nie nie znaczy, ze go ukraja. Polskie prawo rozgranicza dzialania UMYSLNE + NIEUMYSLNE. Przy tym drugim np. jesli zbijecie szybe w sklepie i wezwa policje, jesli wykazecie, ze nie bylo to celowe dzialanie spisza Was... a wlasciciel sklepu bedzie mogl Was oskrazyc z prywatnego...- 8 2
-
2013-12-05 07:46
Mam pytanko jak się spóźnisz z opłaceniem rachunku za prąd to dostawca miałby też dzwonić na Policję (1)
- 2 3
-
2013-12-05 12:37
Mylisz sprzedaz mediow, ze sprzedazem produktow. To zupelnie inne sprawy i inna skala.
- 2 0
-
2013-12-05 07:50
niedawno pewien sędzia zasnął na rozprawie
nic jej nie zrobią
- 8 1
-
2013-12-05 07:57
Takich mamy "fylozofów", "socjologóf" i inne "awtrorytety" medialne:
palikoty, baumany, hartmany, środy i inne takie
- 14 13
-
2013-12-05 08:28
To jest dobry pomysł na busines, Pani filozof wykazała się inicjatywą i kreatywnością.
Przynajmniej towar nie był wadliwy.
- 5 0
-
2013-12-05 08:30
Potępiam każde przestępstwo ,oszustwo, nie wywiązywanie się z obowiązków
nadużywanie władzy itd
Dlatego tez czas najwtższy wziąć się za te "głowy " od których ryba się psuje.
Ci maluczcy biorą przykład z góry.- 5 2
-
2013-12-05 08:34
Najbardziej oszukują ci, co studiowali historię. Oszukują cały naród polski. (3)
Przypomnijcie nazwiska, pls.
- 16 7
-
2013-12-05 08:36
(2)
każdy nieuk i leń szedł na historie
- 12 3
-
2013-12-05 15:10
ja jestem len i wolalem matematyke
za duzo wkuwania i trzeba miec za duzo miejsca w glowie na smieci
- 0 0
-
2013-12-05 22:10
Tzn. że na marketingu, europeistyce i pedagogice sami ludzie pracy?
No dalej, licytujmy się stereotypami
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.