2007-10-27 21:37
A może tak trochę się zastanowić nad tym czy ta droga jest dobrze zrobiona, zwłaszcza patrząc na stan dzisiejszy barierek energochłonnych.
Na tej drodze nie jest trudno się "władować" w barierkę nawet jadąc pięćdziesiątką, wystarczy trochę wilgoci i nierówno biorące hamulce. Najgorsze są dwa ostatnie zakręty jadąc z góry, tu wystarczą niesprawne tylne amortyzatory nawet przy suchej nawierzchni.
Moim skromnym zdaniem do tego stanu rzeczy przyczynili się ekolodzy, którzy nie pozwolili wykarczować dodatkowych klikunastu drzew żeby tę drogę choćby trochę wyprostować w stosunku do pierwotnej Słowackiego.
2007-10-27 21:37
Powienien pan podziekowac kierowcy za to ze pozbawil zycia twojego syna.
2007-10-27 21:37
2007-10-27 21:38
2007-10-27 22:01
To był koleś w moim wieku 14 i niedość tego chodził ze mną do klasy . Wspułczucie dla rodziny
2007-10-27 22:01
należało zostawić Słowackiego w pierwotnej wersji, byłyby korki całą dobę w obie strony i takich wypadków by nie było.
2007-10-27 22:17
Ten który zmarł-bym moim kolegą z klasy, drugi-spoko kumplem ze szkoły...To straszne co się stało;(;(
2007-10-27 22:24
Drogi dla twoich beemek i mesiów budowane w niemczech mają w większości standart 4% nachylenia pionowego i 4-ro% zakręty - źródło National Geografic program o autobahnach.
Jak to się ma do Słowackiego gdzie jadąc swoją beemką 120 km/h nie widzisz co jest za zakrętem, nawet jadąc tam przepisowe 70 km/h nie jesteś w stanie wiele zrobić na ostatnim zakręcie.
2007-10-27 22:26
ja tam uważam ,że łuki tam są bardzo zdradliwe.sam doswiadczylem,że jest niebezpiecznie,zwłaszcza gdy za łukiem wydarzy się jakaś stłuczka-wyjeżdzasz z za niego i nic nie widząc na samochody natychmiast wpadasz
2007-10-27 22:36
Trzeba jeszcze uwazać na auta skrecające w lewo przy zjezdzie w strone wrzeszcza , bo automatycznie blokują one lewy pas.
Ciężko to przyznać i to dosyć smutna prawda ale widok palących się zniczy na samej górze przy krawędzi jezdni w miejscu wypadku podziałał tak na kierowców że jak zjezdzałem tam dziś pod wieczór jadąc spokojnie i bezpiecznie prawie 80 km/h wyprzedzałem z sporym zapasem predkości wszystkie auta, aż do samego Niedzwiednika. Jedna tragedia działa na wyobrażnie widocznie dużo bardziej niż nawet kilka fotoradarów...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
