- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (260 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (164 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (106 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Wyrugować przemoc. Białą wstążką
Według najnowszych badań przygniatająca większość tegorocznych maturzystów doświadczyła przemocy w rodzinnym domu. Ze stereotypem, że bicie jest jedną z metod wychowawczych, walczyć będzie symboliczna biała wstążka.
Kampania skierowana jest do mężczyzn, choć według najnowszych badań, opracowanych przez Macieja Dębskiego z Uniwersytetu Gdańskiego, wynika, że w domowej przemocy wobec dzieci przodują... kobiety. To jednak mężczyźni - z racji siły fizycznej - mają większe możliwości, by przemocy przeciwdziałać.
- Przebadani maturzyści z 13 szkół przyznają, że domowej przemocy częściej dopuszczają się matki niż ojcowie. Ponad 60 proc. tegorocznych maturzystów dostawało lanie w okresie szkoły podstawowej, a nawet w wieku przedszkolnym. A w 90 proc. tych rodzin nie ma problemów z alkoholem - podkreśla Maciej Dębski - Rodzice są po prostu bezradni w procesie wychowawczym i przekazują to kolejnym pokoleniom. W efekcie ośmiu na dziesięciu bitych dopuszcza bicie dzieci. Wielu twierdzi, że wyszło im to na dobre - dodaje.
- Mężczyźni mają mieć odwagę, by powiedzieć: stop. Chcemy docierać z informacją do mieszkańców, by Gdynia była miastem bez przemocy. Badania wskazują, że wzorce wyniesione z domu są powtarzane w następnych pokoleniach - podkreśla wiceprezydent Gdyni, Michał Guć.
Dlatego kampania ma trafić przede wszystkim do młodzieży, stąd tak duży nacisk na szkoły, w których będą wisiały plakaty i wyświetlane będą filmy. W akcję włączą się też policjanci, którzy będą rozdawać ulotki z informacjami, gdzie zgłosić się po pomoc. Funkcjonariusze przyznają, że najtrudniej jest w rodzinach patologicznych, ale zdarzają im się interwencje w tzw. dobrych domach.
- Czasami dostajemy sygnał od szkolnego pedagoga, że dziecko dziwnie reaguje i należy to sprawdzić. Wtedy wysyłamy na miejsce nasze zespoły, w skład których wchodzą m.in. pracownik socjalny, kurator czy przedstawiciele służb. Interwencji w sprawie przemocy w rodzinie mamy ok. 300 rocznie, ale trzeba pamiętać, że to tylko przypadki zgłoszone - zastrzega Wiesława Nogalska z gdyńskiej policji.
Opinie (190) 9 zablokowanych
-
2009-11-24 21:41
(3)
a jak zgwalci kobieta to co jej obetniesz? hihihi
- 0 0
-
2009-11-24 21:55
słyszałeś/aś o ty zeby kobieta kogoś zgwałciła? (2)
bo jak nie. poza tym nie da się zgwałcić faceta bo kazdy bedzie chetny na sex z kobieta
- 0 1
-
2009-11-24 21:59
.
widac ze jeszcze wiele nie wiesz
- 1 1
-
2009-11-24 22:14
Jak mozna zgwalcic prostytutke? He he he he...
- 2 0
-
2009-11-24 21:57
Dzieciom trzeba nie tylko dac milosc
ale trzeba UMIEC ja dac.
- 0 0
-
2009-11-24 23:01
Dzieci trzeba wychowywac mózgiem a nie pasem....
- 2 0
-
2009-11-25 09:18
Nie mylmy pojęć
Jestem przeciw biciu dzieci ale nie przeciw klapsom
Jestem ojcem i zdarzało mi się dać klapsa synowi ale czy to oznacza że go biję i się nad nim znęcam. Kocham swoje dziecko i gdyby zaszła potrzeba bez wachania poświęciłbym swoje życie w jego obronie.
Gdy syn jest niegrzeczny zwracam mu uwagę jakieś 3 razy a nastepnie "uznaję swoją porażkę dydaktyczną" i dziecko dostaje klapsa. Tak to już jest że nie wszędzie można dziecko posadzić na "karnym jeżyku".
Nasze władze zamiast promować hasełka może zajęłby się stwarzaniem miejsc gdzie dzieci i młodzież mogłaby jakoś sensownie spędzać czas. Ile jest takich miejsc i jak one wyglądają w okolicach np starego miasta. 1 większy i 3 małe place zabaw w parku nadmorskim nie rozwiążą sprawy. Zwłaszcza że miasto nie przejmuje się zapewnieniem parkinów przy tym jedynym w 3-miescie "raju rodzinnym".
Ile jest miejsc gdzie młodzież może pojeździć na desce czy "poskakać" na rowerze ile jest placów dla starszej młodzieży z "urządzeniami do ćwiczeń" i placów do gry w piłkę.
Jak wygląda problem przedszkoli dla dzieci i pracy dla rodziców. Rodzic to też człowiek. Czy dzieci których rodzice nie dają im nawet klapsa bo są np w Anglii są szczęśliwe.
Poobserwujmy co robią małe dzieci na osiedlach gdzie często stoi jedna drabinka lub jest tylko jakaś nędzna piaskownica.
Ja od 4 lat walczę w spółdzielni o postawienie drugiej drabinki na placu zabaw. Spółdzielnia nie ma za to problemu z likwidacją piaskownic i przerabianiem ich na kląbiki.- 0 0
-
2009-11-25 12:54
Głupi podpis zdjęcia (1)
Badania dowodzą, że Ziemia jest płaska
Wystarczy powiedzieć: "Badania dowodzą" i już głupi ludzie we wszystko uwierzą. A szczegóły, które dałyby się zweryfikować już nie są potrzebne. Tym sposobem można wmówić wszystko.
Przykładowo: Od jedzenia orzechów w polewie jagodowej, jędrnieje biust.- 2 0
-
2009-11-25 16:44
ej, serio jedrnieje?
- 0 0
-
2009-11-25 13:12
wołanie o wychowanie "bezstresowe" to przejaw głupoty
niedorżniętych panienek i bezmyślnych dziennikarzy szukających taniego poklasku.
- 0 1
-
2009-11-26 18:30
:(
:)
- 0 0
-
2010-01-19 18:02
"klaps" nie szkdzi:
"USA: badania dowodzą, że ”klaps” nie szkodzi lecz pomaga
Amerykańskie badania dowodzą, że fizyczne dyscyplinowanie dzieci wcale im nie szkodzi. Wręcz przeciwnie, dzieci, które w wieku od dwóch do sześciu lat dostawały czasami klapsa są szczęśliwsze i odnoszą większe sukcesy w wieku szkolnym. Jest także wielce prawdopodobne, że po ukończeniu szkoły średniej będą chciały studiować i będą bardziej skłonne do pracy jako wolontariusze, w przeciwieństwie do dzieci, które nigdy nie były w ten sposób dyscyplinowane za złe zachowanie.
Badania przeprowadziła psycholog z Calvin College w Gran Rapids (stan Michigan) dr Marjorie Gunnoe, pod patronatem Portraits of Amercian Life Studies (PALS). Stwierdziła ona, że rozważne korzystanie z kar cielesnych, stosowanych w przypadku niewłaściwego zachowania, jest korzystne dla dzieci.
– Twierdzenia utrzymujące, że należy zrezygnować z metody fizycznego dyscyplinowania dzieci nie znajdują uzasadnienia w danych – zauważyła dr Gunnoe.
Dr Gunnoe przebadała grupę 2600 nastolatków pod kątem skutków fizycznego dyscyplinowania. Autorka badania zadawała młodzieży pytania dotyczące powodzenia na studiach, optymizmu co do przyszłości, antyspołecznego zachowania, przemocy i napadów depresji. Okazało się, że najlepszym zachowaniem wykazywali się ci nastolatkowie, których dyscyplinowano fizycznie w wieku od dwóch do sześciu lat.
Ci, którzy dostawali czasami klapsa w wieku późniejszym tj. od siódmego do jedenastego roku życia, mieli gorsze wyniki jeśli chodzi o zachowanie, ale wciąż istniało duże prawdopodobieństwo osiągania przez nich dobrych wyników na studiach.
W przypadku osób, które były dyscyplinowane fizycznie w wieku późniejszym, tj. powyżej dwunastego roku życia oraz w przypadku osób, które nigdy nie były karane fizycznie, odnotowano gorsze wyniki.
Spośród 2600 osób jedna czwarta stwierdziła, że nigdy nie otrzymała klapsa.
Amercian College of Pediatrician (ACP) uważa, że fizyczne dyscyplinowanie dzieci przez rodziców może być skuteczne, tylko wtedy, kiedy jest właściwie stosowane. W oficjalnym stanowisku na ten temat możemy przeczytać: „Oczywistym jest, że rodzice nie powinni wyłącznie polegać na fizycznym dyscyplinowaniu dzieci w celu sprawowania kontroli nad ich zachowaniem. Jednak dowody pokazują, że może ono stanowić przydatną i niezbędną część skutecznego planu dyscyplinowania”.
Zgodnie ze stanowiskiem ACP skuteczna dyscyplina składa się z trzech elementów: opartych na miłości relacjach miedzy rodzicem a dzieckiem; wykorzystywaniu pochwał, gdy dziecko zachowuje się właściwie i stosowaniu kar, gdy dziecko zachowuje się źle.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS"- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.