• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyższa cena przy kasie niż na półce? Jest kara

Ewa Palińska
29 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (296)
Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej. Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej.

Cena produktu okazuje się wyższa, niż widniała na półce sklepowej? Jeśli tak, możesz być spokojny, bo prawo jest po stronie klienta. Jeśli sprzedawca uważa inaczej i nie chce sprzedać produktu po niższej cenie, zwróć się po pomoc do Inspekcji Handlowej. Niedawno takiego zgłoszenia dokonał pan Jakub, w wyniku czego IH zdemaskowała stosowanie nielegalnych praktyk w jednym z gdańskich hipermarketów.



Kiedy dowiadujesz się przy kasie, że masz zapłacić więcej, niż cena umieszczona na półce przy produkcie, to:

Inna cena na regale czy produkcie, a inna przy kasie? To zdarza się tak często, że większość osób zdążyła się do tego przyzwyczaić.

Nie ma problemu, jeśli jest to pomyłka na korzyść klienta i przy kasie dowiadujemy się np. o obowiązującej promocji.

Inaczej rzecz się ma, jeśli sprzedawca z premedytacją stosuje takie praktyki, aby nakłonić do zakupu produktu po cenie wyższej, niż ta widniejąca "na wystawie".

Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził. Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził.

Inna cena na półce i przy kasie? Zgłoś sprawę Inspekcji Handlowej



Panu Jakubowi czara goryczy przelała się, kiedy usłyszał przy kasie w jednym z gdańskich hipermarketów, że ma zapłacić więcej, niż się spodziewał. Nie zamierzał się jednak ze sprzedawcą wykłócać. Postanowił załatwić sprawę drogą oficjalną, zgłaszając możliwość stosowania nielegalnych praktyk do Inspekcji Handlowej - z prośbą o przeprowadzenie kontroli.

- Znudziło mi się wystawanie do kolejki w biurze obsługi klienta - podkreśla pan Jakub. - PIH przeprowadził kontrolę, Auchan wpadł. Podejrzewam, że "ustalenia wykorzystane zgodnie z kompetencjami" oznacza mandat - grzywnę do 5 tys. zł. Takie są uprawnienia.

Oficjalnie możemy więc powiedzieć, że Auchan to oszuści. Cenię swój czas, więc musi mnie ktoś naprawdę zirytować, żebym zareagował. Drodzy handlowcy, od dziś nie będę Wam wskazywał takich miejsc przy kasie, tylko robił zdjęcia i wysyłał do PIH.

Przez Przez "promocje" w sklepach płacę więcej. Bo tak prezentują ceny

Sklep musi sprzedać po niższej cenie, jeśli taka widnieje przy produkcie?



Pani Dorota miała podobne doświadczenia, jak pan Jakub.

- W dużych sieciach handlowych to norma, że inną cenę widzimy na półce, a inna jest nabijana na paragon - potwierdza Dorota. - Pół biedy, jeśli różnica wynosi kilka groszy. Ale ostatnio moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte. Chciałam kupić w Biedronce tabletki do zmywarki - cena była bardzo okazyjna: 39,99 zł za 100 tabletek w opakowaniu. Na półce duża kartka informująca o tym i o "mega okazji". Gdy skasowałam tabletki w kasie samoobsługowej, nabiła mi się jednak cena 45,99 zł, czyli aż o 6 zł wyższa. Zapytałam pracownika sklepu, o co chodzi, nie potrafił odpowiedzieć. Powiedział tylko, że przekaże sprawę kierownikowi sklepu. Informację o cenie 39,99 zł od razu z półki zdjął - opowiada pani Dorota.
Pani Dorota finalnie zrezygnowała z zakupu, ale nie musiała tego robić, bo zgodnie z prawem mogła kupić produkt po takiej cenie, jaka widniała na regale oraz na plakatach informujących o promocji.

W przypadku rozbieżności cen to klient decyduje, którą kwotę zapłaci



W omawianej sytuacji prawo jest po stronie klienta.

- Pamiętajmy o tym, że zgodnie z art. 543 kodeksu cywilnego wystawienie przez sprzedawcę rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży. Oznacza to, że biorąc taki produkt z półki i udając się z nim do kasy, przyjmujemy ofertę na warunkach (w tym także cenowych), które wcześniej zaakceptowaliśmy (cena z półki) - tłumaczy Wojciech KawczyńskiKancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. w Gdańsku. - Dalej, skutkuje to tym, że sprzedawca nie może jednostronnie zmienić tych warunków, oferując towar (cena przy kasie) po wyższej cenie, niż w momencie, gdy wcześniej zaakceptowaliśmy cenę niższą (cena z półki). Innymi słowy, ma on obowiązek sprzedaży nam tego towaru po cenie z półki, chyba że w sposób wyraźny i jednoznaczny zgodzimy się na sprzedaż po wyższej cenie, czego oczywiście robić nie musimy.
W teorii działa to też w drugą stronę, tzn. jeśli cena na półce jest wyższa niż przy kasie, to też teoretycznie możemy domagać się zawarcia umowy sprzedaży po cenie półkowej, czyli wyższej. Pytanie tylko, po co mielibyśmy to robić, skoro nie jest to dla nas korzystne?

- Potwierdzeniem tego jest przepis, który został specjalnie wprowadzony celem ochrony praw konsumenta, czyli art. 5 ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług z 9 maja 2014, którego treść brzmi następująco: W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę, konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. Przepis ten wydaje się być tak jasno i jednoznacznie sformułowany, że chyba nie wymaga szczególnego komentarza - podsumowuje radca prawny Wojciech Kawczyński.

Przezorny traci mniej



Inna czytelniczka, pani Karolina, zna ten przepis od lat i systematycznie się na niego powołuje, kiedy tylko nakłaniają ją do zapłacenia kwoty wyższej, czyli tej "widocznej przy kasie", a nie tej niższej, zamieszczonej "na wystawie".

- Ok. 10 lat temu, kiedy doświadczyłam kilku podobnych przygód w bardzo krótkim czasie, zapisałam sobie na kartce treść artykułu 543 Kodeksu cywilnego i od tego czasu regularnie się na niego powołuję, kiedy ktoś odmawia mi sprzedaży po cenie widniejącej przy produkcie, choć mam do tego prawo - komentuje Karolina. - Raz taka odmowa zakończyła się interwencją policji, bo powiedziałam, że towaru nie oddam i nie zapłacę za niego tyle, ile sklep oczekuje. Chodziło o zakup miksera. Różnica w cenie widniejącej nad produktem, na ogromnym plakacie informującym o promocji, a tą, którą podał mi kasjer, wynosiła 120 zł. Zdecydowałam, że tym razem nie odpuszczę - komentuje Karolina.
Karolina podkreśla, że nie zawsze w przypadku błędnej ceny upiera się przy zakupie.

- Jestem świadoma tego, że ludzie mogą się mylić i jeśli widzę taką pomyłkę, to ją zgłaszam sprzedawcom, żeby mogli naprawić błąd (najczęściej dotyczy to małych, osiedlowych sklepów) - mówi Karolina. - Jeśli natomiast ktoś stosuje takie praktyki systematycznie, nie mam skrupułów. Dlatego nie mam litości względem dużych sieci handlowych czy hipermarketów, bo tam to zdarza się nagminnie. Jeśli nie chcą sprzedać, informuję ich, że prawo jest po mojej stronie i nie zamierzam rezygnować z zakupów.

Poznaj swoje prawa, bo warto



Pani Karolina, po odkryciu artykułu 543 Kodeksu cywilnego i doświadczając korzyści płynących z jego znajomości, postanowiła zgłębić prawa klienta jeszcze bardziej. Twierdzi, że dzięki temu zaoszczędziła nie tylko sporo pieniędzy, ale i nerwów.

- Podczas otwarcia jednego z gdańskich hipermarketów, dla przykładu, upatrzyłam sobie elektryczny grill. Jako że był to pierwszy dzień działalności tego sklepu, to i promocje były spore - wspomina Karolina. - Kiedy brałam grill z półki (a był to jedyny egzemplarz z tego modelu, w dodatku świetnie wyeksponowany, bo miał stanowić wabik na klientów), sprzedawca poinformował mnie, że urządzenie nie jest na sprzedaż. Z uśmiechem mu odpowiedziałam, że jest. On nie dawał jednak za wygraną i powiedział, że nawet gdyby mi sprzedał, to bez gwarancji, bo to produkt powystawowy. Odpowiedziałam mu, że nie dość, że kupię ten grill, to jeszcze z dwuletnią gwarancją. Kiedy żadne z jego argumentów do mnie nie trafiały i nie chciałam mu oddać kartonu z urządzeniem, poszedł po radę do kierownika (w otwarciu sklepu brał udział też dyrektor sprzedaży całej sieci, i on również wziął udział w tej rozmowie). Po chwili sprzedawca wrócił, przeprosił i z uśmiechem powiedział, że zaprasza do kasy. Choć minęło od tej sytuacji blisko 14 lat, grill służy mi do dziś. Przepisów, na jakie się wówczas powołałam, przywoływać nie będę, bo nie jestem prawnikiem. Zapewniam jednak, że warto znać swoje prawa.

Jak zgłosić skargę do Inspekcji Handlowej?



Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w Gdańsku lub jego zastępca przyjmuje interesantów w sprawach skarg i wniosków w każdy poniedziałek w godzinach od 15 do 17 w siedzibie Inspektoratu w Gdańsku przy ul. Marii Konopnickiej 4Mapka.

Skarga powinna zawierać nazwę oraz dokładny adres placówki handlowej przedsiębiorcy, u którego dokonano zakupu lub który wykonał usługę, kserokopie dokumentów potwierdzających zasadność skargi, np. paragonu, faktury, umowy, rachunku itp. Poza tym niezbędne jest podanie danych osobowych (imię i nazwisko, adres do korespondencji oraz numer telefonu) osoby skarżącej. Pisma anonimowe będą traktowane wyłącznie jako informacje do ewentualnego rozpatrzenia służbowego.

Przyjęcia interesantów odbywają się w dni powszednie tygodnia od godziny 7:15 do godziny 15:15.
12:37 16 LISTOPADA 22

Auchan ma inne ceny na ladzie i inne w kasie (90 opinii)

Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej
Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie (296) ponad 10 zablokowanych

  • Ale jak to? Przecież zachodnie sieci handlowe chronią polskie rodziny przed inflacja

    Sam nawet słyszałem, jak tak mówili w reklamie telewizyjnej.

    • 26 2

  • Stara

    Podła

    • 16 0

  • Czyli w najgorszym przypadku (3)

    Sklep musi oddać różnice. O ile klient się zorientuje. xD Rzeczywiście straszna sankcja. Oczywiście nasi rządzący przez 30 lat nie potrafią wprowadzić zasady: sklep zobowiązany jest zwrócić 100-krotnosc różnicy w cenie. Uwierzcie mi, że w ciągu jednego dnia proceder by się zakończył. :)

    • 57 0

    • (1)

      Dokładnie. To jest farsa, a nie przepisy. Na 1000 oszukanych jeden zwróci uwagę, a na reszcie sklep ma zarobione. Dodatkowo wychodzisz na oszołoma, który się czepia o 30 groszy. Kasjerka wkurzona, ludzie w kolejce wkurzeni, ty też w kurzony, bo tracisz czas. To jest idealny system dla wyzyskiwaczy.

      • 8 0

      • Dlatego przepisy należy zaostrzyć i zacząć traktować to jak oszustwo ze strony sklepu bądź ogólnie doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem klienta.

        • 2 0

    • Jeden jedyny Geant miał więcej kultury handlowej i oddawał podwójną różnicę. Potem jeszcze Kaufland rozdawał bony 5zł za każdy znaleziony produkt z nieprawidłową ceną.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    (25)

    W Lidlu i Biedronce mi się zdarzyło, że na paragonie była wyższa cena, niż na półce, ale po zgłoszeniu tego od razu oddali mi to, co było przepłacone. I to jest w porządku, jeśli sklep oddaje nadpłacone pieniądze, nie robiąc z tego problemu, bo to przyciąga klientów.

    • 223 33

    • Nie jest w porządku bo Tobie odda a wielu innych nie zauważy tego. (9)

      • 79 2

      • No właśnie (5)

        dopiero w domu na spokojnie człowiek przegląda paragon i dopiero wtedy widzi, że został na czymś klepnięty.

        • 48 1

        • sama sobie jesteś winna skoro nie patrzysz na paragon zaraz po odejściu od kasy albo (4)

          nawet w trakcie jak kasjerka nabija na kasę, przecież ekran jest widoczny. Poza tym za każdym razem robisz pełen koszyk zakupów, że nie jesteś w stanie się połapać? Bez przesady - trochę logiki, spokojnego normalnego podejścia, a nie później pretensje, bo to tylko podwójne marnowanie własnego czasu.

          • 8 54

          • Podwójne marnowanie czasu

            Jest wtedy kiedy z każdym artykułem idę do czytnika sprawdzić cenę czy się zgadza z tą na półce !!!

            • 20 1

          • Sama sobie jesteś winna, że ktoś cię oszukał, a ty się dałaś, czyli oszust ok, tylko ty głupia? Wyjątkowo głupi komentarz

            • 16 4

          • ty deb... wiele promocji wchodzi dopiero na koniec paragonu i dopiero po zapłaceniu mozna sprawdzic, ew. mówić kasjerce aby

            • 14 1

          • No wiesz ,w normalnym kraju oddaje się różnice 2x większa od tego co jest na półce a na kasie, w Polandi niestety tak nie jest, wina rządów

            • 4 5

      • No ale to ich problem

        • 1 6

      • (1)

        A jak będzie na odwrót to oddasz sklepowi pieniądze
        ?

        • 0 9

        • Dziwne ze to zawsze sklep myli sie na niekorzysc klienta. Zawsze z zyskiem dla siebie, a nigdy nie zdazylo sie by kasjer

          pomylil sie na swoja niekorzysc. Tak dziwnie zawsze sie sklada

          • 10 2

    • (1)

      samo oddanie pieniędzy nie powinno załatwiać sprawy.
      Powinna być obowiązkowa kara, bo 80% klientów nie sprawdza i sklep jest do przodu na takich "zaniedbaniach"

      • 35 2

      • Dokładnie

        Dodatkowo jak idziesz do kasy i żądasz zwrotu to nie dość że kasjerka to jeszcze kolejni kupujący widzą w tobie gościa stwarzającego problem. Dla kasjera bo mu trujesz d....i ma więcej pracy, dla kolejkowiczow bo tracą cenny czas.
        I patrza na ciebie jak na jakiegoś zwyrola.

        Dlatego sklep powinien oddać kasę i dodatkowo powinieneś dostać bonus powiedzmy 5-10% rabatu na kolejne zakupy. Za nerwy i stres który ponosisz nie wspominając o straconym czasie

        • 31 1

    • Zwrot nadpłaconych pieniędzy to jest po prostu ich obowiązek, nie ma w tym żadnej łaski. Ale jeśli robisz większe zakupy, to łatwo nie wyłapać błędu. Nieraz widząc inną cenę przy kasie zastanawiam się też, czy to JA czasem źle nie spojrzałam i odpuszczam. Proces zwrotu "nadpłaconej" kasy bywa tak skonstruowany (nie wiem akurat, jak jest w sieciówkach o których piszesz, piszę o innym sklepie), żeby klient wolał odpuścić (trzeba iść do innego stoiska, podpisywać dokumenty, generować zator).

      • 35 0

    • 1 na 10 osob sie zorientuje (1)

      reszte strzygą jak baca barany, wiec dla nich i tak takie praktyki koncza sie na plus, generalnie dla mnie to powinno byc traktowane jako proba/ badz samo oszustwo i isc z KK a nie KC

      • 30 0

      • Chyba żartujesz. Realnie to 1 na 1000. To i tak jest optymistycznie. Każdy pojedynczy dyskont sprzedaje kilkaset sztuk dziennie tych popularnych produktów. Wystarczy, że na jednym masz ściemę to myślisz, że ile osób to zgłosi? Jedna dziennie, może dwie? A może nikt.

        • 5 0

    • W Max Xavier w Gdyni na Parkowej (1)

      zdarz mi się to nagminnie!!!!

      • 11 0

      • Parkowa wraz z grubą Ewką - kierowniczką mięsnego, która nie umie się nawet poprawnie wyrazić, używa słów "chciałaśby" to dno.
        Widzieliście kierowniczkę sklepu? Kolczyk w brwi, różowe kłaki, tfyyy.

        • 13 2

    • NIE, TO

      wcale nie jest w porządku, cena ma się zgadzać i koniec i kropka.

      • 21 0

    • W Lidlu zdazylo mi sie kilka razy( wciaz w tym samym) . Gdy zwrocilem uwage, kasjer z lacha oddal mi pieniadze ale nie

      uslyszalem przepraszam.

      • 15 0

    • Tak

      To obowiązek sklepu zgodny sklep musi zwrócić za źle na liczoną cenę to procedury obowiązujące w slepie

      • 3 0

    • (1)

      tylko dlaczego nie zmienią na kasach cen i to dzieje się od pewnego czasu i nie każdy zwróci się do personelu sklepu

      • 8 0

      • Źle to formułujesz, bo to nie "nie każdy" tylko "prawie nikt", a to robi ten proceder bardzo opłacalnym.

        • 6 0

    • Nieugięty

      Nie. To nie jest w porządku gdyż powinni natychmiast poprawić cenę A nie tylko oddać pieniądze. A z następnymi klientami może się uda ??

      • 4 0

    • Jakub

      Jeden na 10 się upomni więc sklep jest i tak zarobiony. Machając ręką zgadzamy się na nieuczciwość sklepu do siebie

      • 1 0

    • Aga

      Bo maja za mało pracowników normalka

      • 1 1

  • PANI M

    W Auchan na Szczęśliwe też parę razy spotkała mnie ta sytuacja. Tak jak Pan napisał, trzeba stanąć w kolejce później czekać jak Pani sprawdzi ten błąd a im się nie spieszy i na końcu oddadzą pieniądze. Tak naprawdę jak różnica jest np 2 zl to człowiekowi nie chce się w to bawić! A parę osób nie podejdzie i jaka kwota się im uzbiera.

    • 36 1

  • W Auchan, nowe ceny drukują się ok 5:00 (1)

    Pracownicy powinni je pozmieniać do otwarcia, czyli do 7:30. Ale często do zmiany cen, jest wyznaczona jedna osoba na dział, więc czasem zmienia je do 12:00

    • 27 3

    • Ale dlaczego nie można wprowadzić cenówek elektronicznych?

      • 4 0

  • zgoda jak piszecie, że Auchan to oszuści (3)

    ale co dalej z bojkotem tej sieci, w kwestii kręcenia lodów z bandytami i gwałcicielami przez ich właścicieli - po chu w ogóle kupować u nich

    • 29 7

    • Odrobina konsekwencji... (1)

      Jak w temacie. Pitolicie o bojkocie Auchana. Poczytaj, ile firm również się nie wycofało z rynku rosyjskiego, i jakie są ich produkty. Z których zapewne dziesiątki w dalszym ciągu kupujesz. Choćby Purina, większość batonów i kaw, a nawet majonez Winiary. Warto poznać fakty, a nie tylko tępo powtarzać wyświechtane frazesy....

      • 4 2

      • Na stronie Nestle sprawdziłem co produkują. Od pół roku nie kupiłem ani jednego ich produktu. Nawet Winiar. Auchan, Leroy, Decathlon moich pieniędzy nie zobaczy. Swoją drogą zachęcam do zakupów z aplikacją Pola

        • 1 1

    • Spójrz ilu naszych braci i sióstr tam pracuje oraz robi zakupy. Im wytłumacz a potem czepiaj się Polaków.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Warto dodać, że gdyby to się zdarzało w obie strony (9)

    To ludzie machnęliby ręką, bo w ogólnym rozrachunku byliby "na 0". Ale nie - błąd jest zawsze na niekorzyść konsumenta, a nigdy w drugą stronę. :)

    • 307 21

    • No właśnie nie często mi się zdążyło w druga stronę tego nikt nie robi specjalnie ceny tak galopuja że poprstu nie zdążyli wymienić cenowki

      • 13 6

    • warto dodać, że akurat kłamiesz (2)

      bowiem błąd się zdarza w obie strony

      • 8 10

      • nie wiem, czy w obie strony, ale akurat jeśli chodzi o wino (1)

        i inne napoje alkoholowe to słusznie postępują.
        golić pijaków ile wlezie, to może im odejdzie ochota na te alkoholizmy

        • 5 27

        • wszędzie się tak tą swoją głupotą popisujesz, czy tylko w Internecie?

          • 20 1

    • Świadomy wyborca (2)

      Kto robi zakupy w tej sieci?

      • 3 2

      • (1)

        Auchan robi interesy w rosji nadal, więc czego się spodziewacie? Uczciwości?

        • 9 6

        • Mają do utrzymania place, budynki, pracowników. Gdyby opuścił nasz kraj to ile tysięcy ludzi by zostało bez pracy. Nie każdego człowieka misją życiową jest życie z zasiłków

          • 5 1

    • To akurat nic dziwnego

      Po pierwsze, artykuły najczęściej drożeją a nie tanieją. Po drugie, problem często dotyczy nie zdjętych na czas wywieszek promocyjnych. Natomiast gdy czytam wypowiedzi typu: auchan kradnie, to mam wrażenie że brakuje tu empatii i jest brak zrozumienia jak to działa w praktyce. Oczywiście, ceny powinny być zawsze zgodne. Oczywiście, jeśli nie są, trzeba pójść do biura obsługi i to zgłosić. Nie sądzę jednak by sieci czy inne sklepy robiły to celowo. Brakuje personelu, ceny są zmienione w systemie a wywieszki nie są aktualizowane na czas bo jest za mało pracowników. Albo pracownik da ciała i zgubi cenówki,gdzieś położy, nie zauważy wzyztskich itd. jest milion powodów, z których ten, że ktoś chce na tym zarobić i zrobić interes życia jest wg mnie najmniej prawdopodobny.

      • 2 0

    • Bo to jest mało prawdopodobne. Jak widzisz promocję, to z premedytacją bierzesz produkt, którego normalnie byś nie wziął. A to, że weźmiesz losowy produkt, który jest w promocji a nie jest tak oznaczony jest po prostu bardzo mało prawdopodobne.

      • 0 0

  • aldi morena (13)

    Kilka razy robiąc zakupy cena nie zgadzała się z tą na półce, w końcu wkurzony poprosiłem o rozmowę z Panią kierownik i uwaga: Usłyszałem że ona zdaje sobie sprawę z tych nieprawidłowości,ale ma za mało ludzi żeby to ogarnąć!!!
    Śmiechu warte!!!
    Dodam że po zwróceniu prze ze mnie uwagi cena nie została zmieniona!!!
    Poprostu zwykli złodzieje!!!
    Zapraszam tam na kontrolę!!!

    • 34 4

    • usłyszałeś prawdę - źle, jakby Ciebie okłamała też by było źle (7)

      Powiedziała jak to realnie wygląda. Zobacz sam na ilu sklepach wiszą ogłoszenia, że przyjmą ludzi do pracy (bo mają ich za mało)

      • 3 7

      • Prawda (6)

        Szczerze,a co mnie to jako klienta obchodzi?
        Skoro nie ma ludzi to niech nie otwierają sklepu!!!
        Ale lepiej otworzyć i ich oszukiwać!!!

        • 11 0

        • wtedy byś dopiero jęczał (3)

          że sklepu nie otworzyli, a tobie sr*jtaśmy zabrakło. Powiedziała prawdę to też ci nie pasuje

          • 1 9

          • Oszustwo to oszustwo !!! (2)

            Może Ty lubisz być oszukiwany bo ja nie!!!.
            Nie potrzebuje mieć sklepu który oszukuje żeby mieć papier toaletowy tak jak Ty !!!

            • 6 1

            • O właśnie.... (1)

              Skoro nie potrzebujesz takiego sklepu, to nie chodź. I po problemie....

              • 1 1

              • Nie chodzić?

                Skoro sklep nie ma odpowiedniej ilości personelu niech się zamknie i po problemie!!!
                A nie oszukuje!!!

                • 5 0

        • Czemu się drzesz? (1)

          Czemu się drzesz w komentarzach? Jeden z tych od darcia się jako drugi w kolejce "następną kasę otwórzcie!!!!"? Pewnie, że mogą pozamykać. Ciekawe, gdzie się wtedy awanturować będziesz?

          • 0 2

          • Oszukiwanie ludzi jest ok?

            Lepiej będzie jak się pozamykają niż mają oszukiwać!!!
            Po co tolerować oszustwo?

            • 4 0

    • Prawda ... (3)

      Większość sklepów ma za mało ludzi. Jeśli cena się nie zgadza, oddawana jest różnica. Ale prawda jest, iż ludzi jest za mało. Jeśli pracownicy mają decydować, co najpierw robić - przyjąć towar (muszą), wyłożyć warzywniak, chłodnie i mięsa, zrobić odpiek, a jednocześnie kasować klientów, to logiczne, że papierologia spada na koniec. Zwłaszcza, że to klienci najgłośniej wrzeszczą nie można otworzyc nastepnej kasy?!

      • 1 1

      • Zgoda

        Tylko dlaczego przez to mają być oszukiwani klienci?
        No bo to chyba nie jest ok że chcesz kupić coś za cenę którą masz na półce,a przy kasie niespodzianka!!!
        A to już oszustwo!!!

        • 6 0

      • Jeden na 100 się upomni. Reszta zauważy w domu albo nigdy bo od razu wyrzuca paragon. To jest jawne oszustwo ubrane w pozory nieporadności i nie ma co udawać, że jest inaczej.

        Jak ty podmienisz cenę to od razu ci paragraf klepną. Czy to nie jest intrygujące?

        • 4 0

      • Nie zawsze kasa jest oddawana, oj nie zawsze

        • 0 0

    • Aldi ma za mało sprzedawców, pracowników.

      Dlatego stoi się w kolejkach do jednej lub dwóch kas, dlatego na półkach są spleśniałe produkty lub z przeterminowaną datą ważności. Niby normalny sklep, ale zakupy tam są uciążliwe.

      • 0 0

  • Podmiana ceny (1)

    Ja kiedyś w Auchan Rumia, poszedłem do punktu obsługi aby skorygowali cenę bo oczywiście na kasie wyższa. Pani poszła "sprawdzić" i jak wróciła mówi, że wszystko się zgadza cena na stoisku jak na kasie, idziemy wtedy razem jeszcze raz, okazało się że od razu polecieli podmienić cenówki jak czekałem przy punkcie obsługi. To mówię, że mam zdjęcię i mnie próbują hamsko oszukać, to pojawia się kierownik i mówi, że w sklepie nie wolno robić zdjęć :D Nie odpuściłem i różnice mi skorygowali, ale przy okazji jeszcze masa komentarzy, że o parę "groszy" problemy robię itd itp

    • 47 0

    • W Merkusie na Przeróbce mieliśmy to samo

      Były serki w wózku z wielką ceną 99 groszy. Przy kasie oczywiście dużo drożej . Zanim zawróciliśmy, to już zdjęli cenówkę. Kilka osób po nas też wzięło te serki, więc pracownicy jeszcze z udawanym oburzeniem na głos mówili "skąd się tylu osobom nagle wzięło te 99 groszy"

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane