• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyższa cena przy kasie niż na półce? Jest kara

Ewa Palińska
29 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (296)
Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej. Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej.

Cena produktu okazuje się wyższa, niż widniała na półce sklepowej? Jeśli tak, możesz być spokojny, bo prawo jest po stronie klienta. Jeśli sprzedawca uważa inaczej i nie chce sprzedać produktu po niższej cenie, zwróć się po pomoc do Inspekcji Handlowej. Niedawno takiego zgłoszenia dokonał pan Jakub, w wyniku czego IH zdemaskowała stosowanie nielegalnych praktyk w jednym z gdańskich hipermarketów.



Kiedy dowiadujesz się przy kasie, że masz zapłacić więcej, niż cena umieszczona na półce przy produkcie, to:

Inna cena na regale czy produkcie, a inna przy kasie? To zdarza się tak często, że większość osób zdążyła się do tego przyzwyczaić.

Nie ma problemu, jeśli jest to pomyłka na korzyść klienta i przy kasie dowiadujemy się np. o obowiązującej promocji.

Inaczej rzecz się ma, jeśli sprzedawca z premedytacją stosuje takie praktyki, aby nakłonić do zakupu produktu po cenie wyższej, niż ta widniejąca "na wystawie".

Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził. Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził.

Inna cena na półce i przy kasie? Zgłoś sprawę Inspekcji Handlowej



Panu Jakubowi czara goryczy przelała się, kiedy usłyszał przy kasie w jednym z gdańskich hipermarketów, że ma zapłacić więcej, niż się spodziewał. Nie zamierzał się jednak ze sprzedawcą wykłócać. Postanowił załatwić sprawę drogą oficjalną, zgłaszając możliwość stosowania nielegalnych praktyk do Inspekcji Handlowej - z prośbą o przeprowadzenie kontroli.

- Znudziło mi się wystawanie do kolejki w biurze obsługi klienta - podkreśla pan Jakub. - PIH przeprowadził kontrolę, Auchan wpadł. Podejrzewam, że "ustalenia wykorzystane zgodnie z kompetencjami" oznacza mandat - grzywnę do 5 tys. zł. Takie są uprawnienia.

Oficjalnie możemy więc powiedzieć, że Auchan to oszuści. Cenię swój czas, więc musi mnie ktoś naprawdę zirytować, żebym zareagował. Drodzy handlowcy, od dziś nie będę Wam wskazywał takich miejsc przy kasie, tylko robił zdjęcia i wysyłał do PIH.

Przez Przez "promocje" w sklepach płacę więcej. Bo tak prezentują ceny

Sklep musi sprzedać po niższej cenie, jeśli taka widnieje przy produkcie?



Pani Dorota miała podobne doświadczenia, jak pan Jakub.

- W dużych sieciach handlowych to norma, że inną cenę widzimy na półce, a inna jest nabijana na paragon - potwierdza Dorota. - Pół biedy, jeśli różnica wynosi kilka groszy. Ale ostatnio moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte. Chciałam kupić w Biedronce tabletki do zmywarki - cena była bardzo okazyjna: 39,99 zł za 100 tabletek w opakowaniu. Na półce duża kartka informująca o tym i o "mega okazji". Gdy skasowałam tabletki w kasie samoobsługowej, nabiła mi się jednak cena 45,99 zł, czyli aż o 6 zł wyższa. Zapytałam pracownika sklepu, o co chodzi, nie potrafił odpowiedzieć. Powiedział tylko, że przekaże sprawę kierownikowi sklepu. Informację o cenie 39,99 zł od razu z półki zdjął - opowiada pani Dorota.
Pani Dorota finalnie zrezygnowała z zakupu, ale nie musiała tego robić, bo zgodnie z prawem mogła kupić produkt po takiej cenie, jaka widniała na regale oraz na plakatach informujących o promocji.

W przypadku rozbieżności cen to klient decyduje, którą kwotę zapłaci



W omawianej sytuacji prawo jest po stronie klienta.

- Pamiętajmy o tym, że zgodnie z art. 543 kodeksu cywilnego wystawienie przez sprzedawcę rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży. Oznacza to, że biorąc taki produkt z półki i udając się z nim do kasy, przyjmujemy ofertę na warunkach (w tym także cenowych), które wcześniej zaakceptowaliśmy (cena z półki) - tłumaczy Wojciech KawczyńskiKancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. w Gdańsku. - Dalej, skutkuje to tym, że sprzedawca nie może jednostronnie zmienić tych warunków, oferując towar (cena przy kasie) po wyższej cenie, niż w momencie, gdy wcześniej zaakceptowaliśmy cenę niższą (cena z półki). Innymi słowy, ma on obowiązek sprzedaży nam tego towaru po cenie z półki, chyba że w sposób wyraźny i jednoznaczny zgodzimy się na sprzedaż po wyższej cenie, czego oczywiście robić nie musimy.
W teorii działa to też w drugą stronę, tzn. jeśli cena na półce jest wyższa niż przy kasie, to też teoretycznie możemy domagać się zawarcia umowy sprzedaży po cenie półkowej, czyli wyższej. Pytanie tylko, po co mielibyśmy to robić, skoro nie jest to dla nas korzystne?

- Potwierdzeniem tego jest przepis, który został specjalnie wprowadzony celem ochrony praw konsumenta, czyli art. 5 ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług z 9 maja 2014, którego treść brzmi następująco: W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę, konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. Przepis ten wydaje się być tak jasno i jednoznacznie sformułowany, że chyba nie wymaga szczególnego komentarza - podsumowuje radca prawny Wojciech Kawczyński.

Przezorny traci mniej



Inna czytelniczka, pani Karolina, zna ten przepis od lat i systematycznie się na niego powołuje, kiedy tylko nakłaniają ją do zapłacenia kwoty wyższej, czyli tej "widocznej przy kasie", a nie tej niższej, zamieszczonej "na wystawie".

- Ok. 10 lat temu, kiedy doświadczyłam kilku podobnych przygód w bardzo krótkim czasie, zapisałam sobie na kartce treść artykułu 543 Kodeksu cywilnego i od tego czasu regularnie się na niego powołuję, kiedy ktoś odmawia mi sprzedaży po cenie widniejącej przy produkcie, choć mam do tego prawo - komentuje Karolina. - Raz taka odmowa zakończyła się interwencją policji, bo powiedziałam, że towaru nie oddam i nie zapłacę za niego tyle, ile sklep oczekuje. Chodziło o zakup miksera. Różnica w cenie widniejącej nad produktem, na ogromnym plakacie informującym o promocji, a tą, którą podał mi kasjer, wynosiła 120 zł. Zdecydowałam, że tym razem nie odpuszczę - komentuje Karolina.
Karolina podkreśla, że nie zawsze w przypadku błędnej ceny upiera się przy zakupie.

- Jestem świadoma tego, że ludzie mogą się mylić i jeśli widzę taką pomyłkę, to ją zgłaszam sprzedawcom, żeby mogli naprawić błąd (najczęściej dotyczy to małych, osiedlowych sklepów) - mówi Karolina. - Jeśli natomiast ktoś stosuje takie praktyki systematycznie, nie mam skrupułów. Dlatego nie mam litości względem dużych sieci handlowych czy hipermarketów, bo tam to zdarza się nagminnie. Jeśli nie chcą sprzedać, informuję ich, że prawo jest po mojej stronie i nie zamierzam rezygnować z zakupów.

Poznaj swoje prawa, bo warto



Pani Karolina, po odkryciu artykułu 543 Kodeksu cywilnego i doświadczając korzyści płynących z jego znajomości, postanowiła zgłębić prawa klienta jeszcze bardziej. Twierdzi, że dzięki temu zaoszczędziła nie tylko sporo pieniędzy, ale i nerwów.

- Podczas otwarcia jednego z gdańskich hipermarketów, dla przykładu, upatrzyłam sobie elektryczny grill. Jako że był to pierwszy dzień działalności tego sklepu, to i promocje były spore - wspomina Karolina. - Kiedy brałam grill z półki (a był to jedyny egzemplarz z tego modelu, w dodatku świetnie wyeksponowany, bo miał stanowić wabik na klientów), sprzedawca poinformował mnie, że urządzenie nie jest na sprzedaż. Z uśmiechem mu odpowiedziałam, że jest. On nie dawał jednak za wygraną i powiedział, że nawet gdyby mi sprzedał, to bez gwarancji, bo to produkt powystawowy. Odpowiedziałam mu, że nie dość, że kupię ten grill, to jeszcze z dwuletnią gwarancją. Kiedy żadne z jego argumentów do mnie nie trafiały i nie chciałam mu oddać kartonu z urządzeniem, poszedł po radę do kierownika (w otwarciu sklepu brał udział też dyrektor sprzedaży całej sieci, i on również wziął udział w tej rozmowie). Po chwili sprzedawca wrócił, przeprosił i z uśmiechem powiedział, że zaprasza do kasy. Choć minęło od tej sytuacji blisko 14 lat, grill służy mi do dziś. Przepisów, na jakie się wówczas powołałam, przywoływać nie będę, bo nie jestem prawnikiem. Zapewniam jednak, że warto znać swoje prawa.

Jak zgłosić skargę do Inspekcji Handlowej?



Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w Gdańsku lub jego zastępca przyjmuje interesantów w sprawach skarg i wniosków w każdy poniedziałek w godzinach od 15 do 17 w siedzibie Inspektoratu w Gdańsku przy ul. Marii Konopnickiej 4Mapka.

Skarga powinna zawierać nazwę oraz dokładny adres placówki handlowej przedsiębiorcy, u którego dokonano zakupu lub który wykonał usługę, kserokopie dokumentów potwierdzających zasadność skargi, np. paragonu, faktury, umowy, rachunku itp. Poza tym niezbędne jest podanie danych osobowych (imię i nazwisko, adres do korespondencji oraz numer telefonu) osoby skarżącej. Pisma anonimowe będą traktowane wyłącznie jako informacje do ewentualnego rozpatrzenia służbowego.

Przyjęcia interesantów odbywają się w dni powszednie tygodnia od godziny 7:15 do godziny 15:15.
12:37 16 LISTOPADA 22

Auchan ma inne ceny na ladzie i inne w kasie (90 opinii)

Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej
Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie (296) ponad 10 zablokowanych

  • Każdy to wie, przecież robiliśmy szkolenie online w biedronce :D

    • 8 1

  • Teraz jest nowy hit. (2)

    Wystawiają cenę przy towarze, a małymi literkami dopisują, że jest to cena za 4 sztuki danego towaru.
    Właściwa cena za 1 sztukę, jest podana gdzieś z boku oczywiście małymi cyframi.
    Hej handlowcy, a może by tak podstawową cenę wystawiać, a swoje promocje piszcie obok małymi literkami, lub na osobnej metce cenowej.

    • 36 1

    • (1)

      Jak nie potrafisz czytać to twój problem.

      • 0 11

      • Dla obcokrajowców to duży problem, napisy są wyłącznie w języku polskim

        • 1 2

  • (2)

    5 tysięcy kary śmiech na sali

    • 23 0

    • Llient (1)

      Może dla Ciebie 5 tyś. To śmiech, tylko że płaci pracownik a nie firma. Nie ma już mandatów na firmę tylko na osobę prywatną - Manager, kierownik lub pracownik działu

      • 0 0

      • To nie idź na kierownika. Więcej kasy przyjąć to nie problem, ale wypełniać swoje obowiązki to już nie? :D.

        • 2 0

  • z masłem to dopiero przektęt (2)

    kupiłem w Biedronce karton masła mleczna dolina (było 40 sztuk).
    W domu sprawdzam co innego i bardzo się zdziwiłem - na fakturze było 50 sztuk masła.
    Szukam poprzednich zakupów z masłem i to samo.
    Jadę do sklepu i jakby problem był "znany" bez niczego oddali pieniądze (nawet te wcześniejsze)
    Od tego czasu minęły ze dwa lata ale do dziś jak się zeskanuje kod z kartonu wskakuje 50 sztuk
    Zgłaszałem to już kilka razy w sklepie i nic.
    Sklepy powinny płacić karę za takie zaniedbania - na 10 chcieli oszukać - dają 10 za darmo

    • 25 2

    • Wisi im to. Widać kary są za niskie. Jakby parę razy dostali ostro po kieszeni to by się oduczyli cwaniakowania!

      • 3 0

    • Połóż na wagę naspetnym razem to masło

      Zdziwisz się, bo żadna z kostek nie będzie miała wagi takiej, jak na etykiecie! Robiłam biszkopt, przypadkiem postanowiłam zważyć masło, szok! Na każdej kostce było mniej o 10-15gram! Biedronka twierdzi, że się roztopiło po drodze... Wściekła zabrałam z sobą wagę jubilerską i zważyłam przy babie w kasie... Finał taki, że kazali mi pisać pisma i opisywać problem i okoliczności...

      • 1 0

  • (1)

    W Wielkiej Brytanii klient, który zapłacił cenę wyższą od tej, która jest na półce, dostaje zwrot w wysokości podwójnej różnicy.

    • 28 1

    • ASDA za jakiś drobny błąd na paragonie rzędu 80p dała mi z uśmiechem i przeprosinami bon na 5 funtów. Aż głupio było brać ale pani nalegała. I to się nazywa wyższa kultura handlu.

      Zasada o której piszesz powinna być prawnym standardem w Polsce. Kiedyś tak robił Geant.

      • 3 0

  • Ciężko iść pod czytnik (2)

    Pracownicy nie nadążają z cenowkami a ty sobie sprawdź każdy produkt i po roblemie

    • 3 32

    • to po co w ogóle sa ceny? każdy niech płaci tyle ile uważa

      • 13 0

    • Haha- po co w ogóle ceny wieszać? :D.

      • 4 0

  • Kiedyś walczyłam

    ale skala tego procederu jest taka, że musiałabym robić zdjęcie każdej cenówki produktu, który kupuję, a potem studiować paragon i użerać się w kasie. Robią ludzi jak chcą. Z drugiej strony patrząc na to jak często zmieniają się ceny to nie dziwie się, że pracownicy nie nadążają.

    • 20 2

  • Brawo pani Karolino i panie Jakubie! (3)

    Kiedy lata temu sprzedawca nie odpuścił mi braku jednego grosika miarka się przebrała, od tego czasu w drugą stronę nie dam się oszukać nawet na 1 grosz. Wiele razy stałem w kolejce do biura obsługi czy wzywane było kierownictwo w popularnych sieciach, nigdy nie odpuściłem oszustom. Ale dzięki temu artykułowi widzę że jest lepsza metoda. Od dziś będę przepłacał przy kasie ale nie pisnę słówka że jest coś nie tak, natomiast zrobię zdjęcia cen, ksero paragonów i zacznę pisać pisma do PIH. A że mam dużo czasu i szukam ciekawego zajęcia to już wiem co będę robił. Taka moja mała krucjata w walce przeciwko sieciom aby wszystkim żyło się lepiej i żeby ludzie nie byli oszukiwani na każdym kroku. Zachęcam was do tego samego, nie ma co odpuszczać. Już dziś ruszam na łowy, nawet wiem dokładnie gdzie i od jakiego produktu zacznę bo to jest już nagminne oszustwo mimo nie raz zgłaszania tego. Trzymajcie się ;)

    • 38 3

    • Trzymam za słowo! Tylko tak może być lepiej.

      • 5 0

    • Zdecydowanie popieram. Podoba mi się argument z brakującym grosikiem. Ale w drugą stronę bywa "będę winna 30gr bo nie mam wydać dobrze?"

      • 4 0

    • Ten motyw z grosikiem jest mi znany. Zawsze machałem ręką w pewnej piekarni, aż raz mi zabrakło grosika i wtedy babole

      Od tej pory nie macham ręką na grosika w tej sieci piekarni. A jakie oburzone były, śmiać mi się chciało, alprzez lata same mi proponowały, że będą mi winne grosika i pytały czy mogą. Teraz niech się bujają.

      • 3 0

  • Wszędzie

    się słyszy w każdym sklepie jest czytnik można sprawdzić owszem można jak nie ma ceny ale jak jest nie po idziemy po zakupy by z każdą rzeczą latać do czytnika sklep to nie plac zabaw, drugie tłumaczenie to jest norma nie nadążamy za mało ludzi tylko dlaczego klient ma się poczuć winny.
    Rzadko ale też słyszy się butne odpowiedzi pań kasjerek to tylko parę groszy no właśnie tylko w drugą stronę jak zabraknie te parę groszy nikt nam nie sprzeda towaru.

    • 27 2

  • Jak cena produktu się różni na kasie i na półce, a dowiaduje się tego przy kasie to mówię grzecznie pani kasjerce, że "dziękuję za ten produkt, nie dam się oszukać", a potem idę do konkurencji i kupuję w uczciwej cenie.

    • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane